Atak Zombie- Fox Games.

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Rocy7
Posty: 5456
Rejestracja: 05 maja 2013, 14:10
Lokalizacja: Warszawa / Kobyłka
Been thanked: 5 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Rocy7 »

Rafalm pisze:Ataku Zombie nie polecam. Gra ma niestety "winning startegy", która zapewnia zwycięstwo w 90% wypadków. Nie będę spoilerował, ale jak odkryjecie o co chodzi, to gra pójdzie w odstawkę na półkę, bo wszyscy będą grali tak samo.
Awatar użytkownika
janekbossko
Posty: 2614
Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 26 times
Been thanked: 27 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: janekbossko »

A ja bym sie chetnie na pw dowiedzial :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
baldar
Posty: 578
Rejestracja: 13 lip 2014, 13:26
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 26 times
Kontakt:

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: baldar »

Rocy7 pisze:
Rafalm pisze:Ataku Zombie nie polecam. Gra ma niestety "winning startegy", która zapewnia zwycięstwo w 90% wypadków. Nie będę spoilerował, ale jak odkryjecie o co chodzi, to gra pójdzie w odstawkę na półkę, bo wszyscy będą grali tak samo.
hm... to ciekawe, a w jakim składzie. Bo my gramy raczej w 3-4 osoby. Szczerze powątpiewam w to.
Przy okazji link do wrażeń z gry na dobregry.znadplanszy
http://dobregry.znadplanszy.pl/2015/03/17/atak-zombie/
KWs
Posty: 87
Rejestracja: 12 sty 2015, 13:55

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: KWs »

A co rozumiesz jako wygrana? Przeżycie? Bo jak wszyscy będą grali tak samo to nikt nie ucieknie w punktacji
Moja kolekcja gier planszowych.
smalco
Posty: 287
Rejestracja: 17 mar 2015, 14:06
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: smalco »

Zgadzam się. Gra jest słaba.
Piotrek P.
Posty: 56
Rejestracja: 30 lis 2014, 19:32

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Piotrek P. »

smalco pisze:Zgadzam się. Gra jest słaba.
No cóż, mam tę świadomość, że wszystkim dogodzić się nie da...
Rafalm pisze:Ataku Zombie nie polecam. Gra ma niestety "winning startegy", która zapewnia zwycięstwo w 90% wypadków. Nie będę spoilerował, ale jak odkryjecie o co chodzi, to gra pójdzie w odstawkę na półkę, bo wszyscy będą grali tak samo.
...podobnie, jak mam świadomość, że nijak nie przekonam upartych, iż nie ma żadnej strategii wygrywającej...

(sugeruje to nawet liczba zmiennych i cel gry - ale to już dla zaawansowanych)

Po prostu przyjmuję z dobrodziejstwem inwentarza, że jednym gra się podoba, a innym nie - i że ci ostatni, choćby nie wiem co, do gry się nie przekonają. Bywa. Zagrajcie w coś innego i już. ;-) Nic w tym złego. ;-)

Notabene, jestem dziś (dziś, bo pracowałem całą noc i dla mnie wciąż jeszcze jest czwartek, a nie piątek ;-)) po długiej partii na 4 graczy i zweryfikowałem tę rzekomą najlepszą strategię (granie 4 ludkami i z granatami na beczkach). Przerżnąłem z kretesem (dosłownie - bo bylem ostatni, z najmniejszą liczba punktów).

Ocena po fakcie: ostatni raz gram w ten głupi sposób! ;-) Lepszy ode mnie był nawet człowiek, który pierwszy raz zasiadł do AZ-a. Ot, strategia zwyciężająca. Dodam że reszta miała od 6 do 8 ludków i na luzie przetrwali, podczas gdy ja skończyłem z 2 aktywnymi i 2 w izolatce. I prawie bez barykad.
baldar pisze: Przy okazji link do wrażeń z gry na dobregry.znadplanszy
http://dobregry.znadplanszy.pl/2015/03/17/atak-zombie/
Czytałem, miło, dziękuję. Dokładnie o to chodzi w AZ-ie. Wrzuciłem już nawet linka na fejsa.

A swoją drogą, ten pomysł z postaciami z TWD - rewelka! Nie wiem, czy tu balans się nie zaburzy, ale co tam, ma być zabawa, a nie drętwa partia mózgo-nudziarzy. Szkoda, że nie mam licencji, bo można by od początku zabawić się w taką sztuczkę. W każdym razie dziękuję autorowi za inicjatywą - dla mnie właśnie ktoś taki to jest gość. ;-) Ocenia, ale i dodaje coś od siebie!
smalco
Posty: 287
Rejestracja: 17 mar 2015, 14:06
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: smalco »

Nie zrozum mnie źle. Gra jest ok. Ale kolego ma racje łatwo się w nią wygrywa. Rozgrywka za każdym razem jest taka sama. Może jakiś dodatek coś tu namiesza??
Rafalm
Posty: 745
Rejestracja: 02 mar 2015, 00:23
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Rafalm »

OK, to dla chętnych zapuszczam spoilerka. Nie będę się rozpisywał, na podlinkowanym filmie jest wszystko dokładnie wyjaśnione:

-spoiler wycięty-

Po namyśle - jednak usunę spoilera. W końcu to temat o grze i nie chcę psuć zabawy tym, którym się ona podoba. Jak ktoś chętny, to mogę PW wysłać.
janekbossko pisze:A ja bym sie chetnie na pw dowiedzial :)
PW wysłane.
Piotrek P. pisze:...podobnie, jak mam świadomość, że nijak nie przekonam upartych, iż nie ma żadnej strategii wygrywającej...
Nie zrozum mnie źle, gra jest fajna i ma klimat. Osobiście bardzo przypadła mi do gustu i dobrze się w nią grało, aż do czasu jak kumpel pokazał mi tą strategię. Co więcej, jeśli ktoś nie zna tego patentu to będzie się dobrze bawić przy stole.

Wysyłam Ci link na PW do miejsca gdzie jest to wyjaśnione, spróbuj może rozpracować temat i jakiś mały dodatek/erratę wypuścić, które to poprawią.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1737
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1407 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Leser »

Rafalm pisze: Po namyśle - jednak usunę spoilera. W końcu to temat o grze i nie chcę psuć zabawy tym, którym się ona podoba. Jak ktoś chętny, to mogę PW wysłać.
Jakbyś mógł, to proszę podeślij linka. Również na mój gust w tej grze istnieje, jeśli nie strategia wygrywająca, to jedynie słuszny sposób gry. Chętnie sprawdzę, czy doszedłem do podobnych wniosków, jakie zaprezentowano w tym spoilerze.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Rafalm
Posty: 745
Rejestracja: 02 mar 2015, 00:23
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Rafalm »

Leser pisze:
Rafalm pisze: Po namyśle - jednak usunę spoilera. W końcu to temat o grze i nie chcę psuć zabawy tym, którym się ona podoba. Jak ktoś chętny, to mogę PW wysłać.
Jakbyś mógł, to proszę podeślij linka. Również na mój gust w tej grze istnieje, jeśli nie strategia wygrywająca, to jedynie słuszny sposób gry. Chętnie sprawdzę, czy doszedłem do podobnych wniosków, jakie zaprezentowano w tym spoilerze.
PW poszedł. Na razie siedzi w "do wysłania", ale pewnie zaraz wyjdzie ;-)
Awatar użytkownika
Maxxx76
Posty: 4007
Rejestracja: 22 lip 2013, 00:34
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Maxxx76 »

To i ja z chęcią obejrzę :-)
Rafalm
Posty: 745
Rejestracja: 02 mar 2015, 00:23
Has thanked: 2 times
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Rafalm »

Maxxx76 pisze:To i ja z chęcią obejrzę :-)
PW wysłane.
powermilk
Posty: 1042
Rejestracja: 25 maja 2012, 11:27
Lokalizacja: Bydgoszcz
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: powermilk »

Napiszcie mi na PW jak minie wątek "Chcę na PW strategię wygrywającą" i odpisanie "PW wysłane", a zacnie się wątek o grze.
Awatar użytkownika
Baartoszz
Posty: 836
Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
Lokalizacja: Komorów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 19 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Baartoszz »

Wow, widzę, że wątek odżył i pojawiło się więcej głosów za strategią wygrywającą ;) Skoro tak, to pozwolę sobie odpowiedzieć na zarzuty autora wobec naszej recenzji, na które wtedy nie odpowiedziałem, bo nie chciałem na siłę forsować swojego zdania wobec przytłaczającej liczby przeciwników ;) Teraz jednak nie wytrzymałem i odpowiedziałem na wszystko po kolei

Uwaga! W poniższym filmie jest opisana strategia (wg nas) wygrywająca
Baartoszz pisze:Atak Zombie
Obrazek
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube
Piotrek P. pisze:Co do uwag, to... jakby to tutaj powiedzieć delikatnie... Otóż po pierwsze, idea jest słuszna i format świetny. Trochę mi to przypomina starą, dobrą "Sondę" (taki program naukowy w TV z lat 70.).
Dzięki :)
Piotrek P. pisze:Niestety, po raz kolejny do gry zasiadł ktoś, kto nawet na oczy nie widział TWD (wystarczyło zobaczyć choć 2-3 odcinki)
Niestety mylisz się, obejrzałem dokładnie 3 odcinki, a skoro wg Ciebie to już wystarcza, to wynika z tego, że powinieneś odwołać wszystko co napisałeś dalej ;)
Piotrek P. pisze:więc trafiają się zwyczajne miny, które dla miłośników zombie-apokalipsy są oczywistościami.
Mamy w ekipie jednego miłośnika TWD, który jednak po pierwszej partii kategorycznie odmówił kolejnych.
Piotrek P. pisze:Do tego niektóre zarzuty oraz pomysł na strategię wygrywającą każą mi myśleć, że jednak gra została potraktowana stosunkowo powierzchownie
TUTAJ LINK, do moich poszukiwań odpowiedzi na wszystkie zasady, który pokazuje jak dobrze poznałem grę. Rozpracowałem każdy najdrobniejszy szczegół w zasadach. Poza tym Atak Zombie jest najdłuższym filmem na MelanżowniaTV i najbardziej szczegółowo opisaną grą. Być może wciąż jest to powierzchowne, ale nie wiem jakie były oczekiwania? Żebyśmy nakręcili 60-minutowy filmik, który opisze najdrobniejszy szczegół? Taką recenzję zrobi wam Gradanie - wyślijcie im grę koniecznie, jestem ciekaw co powiedzą :)
Piotrek P. pisze:Notabene, z tymi strategiami wygrywającymi - w tej akurat grze - jest tak, jak ze starym małżeństwem. Tacy ludzie zawsze kłócą się o to samo i tak samo i zawsze wtedy ta sama osoba wygrywa, stosując te same sztuczki. Wystarczy jednak zmienić partnera lub argumenty, a już - o dziwo - wszystko dzieje się inaczej. ;-)
Partnerów zmienialiśmy wielokrotnie, bez efektu.
Piotrek P. pisze:W materiale jest zresztą więcej nieporozumień czy niejasności (jak zwał, tak zwał), ale nie na wszystkie odpowiadałem, bo to i nie miejsce, i nie czas
Sprzeciw, forum to właśnie miejsce i czas ;) A do takiego zarzutu nie mam możliwości ustosunkowania się.
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Dabi »

Niezrażony powyższym kupiłem grę pod wpływem impulsu podczas promocyjnych zakupów w księgarni. Miałem się spotkać ze znajomymi i jeden miał dojechać później na główne danie więc pomyślałem a kupię.
Zagraliśmy w 3 a 4 obserwował od tury 9. I gra się wszystkim podobała - jest fajnie, troszkę interakcji mamy o czym myśleć tylko zawiodła nas horda, bo była zdecydowanie za mało zabójcza.
Okazało się, że graliśmy źle - przeoczyliśmy, że beczki są rozbijane niezależnie od siły, co wypaczyło grę. Ale i tak wszystkim się podobało a niektórzy zauważyli, że gra jest podatna na drobne zmiany.

Instrukcja jest muszę przyznać kiepska - ja potrafiłem z niej wyczytać wiele ale współgracze już niekoniecznie. Jakby nie autor to grałbym nieco po omacku - tu jest zdecydowanie do poprawki.

Zakup pod wpływem impulsu a gra przyjemna. Zdecydowanie dobry polski tytuł - a te jak się okazało nie mają one dobrej marki wśród znajomych. "Albo suchar, albo brzydkie albo tematyka z d^$%" A tutaj była silna aprobata.
Awatar użytkownika
Baartoszz
Posty: 836
Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
Lokalizacja: Komorów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 19 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Baartoszz »

Dabi pisze:Niezrażony powyższym kupiłem grę pod wpływem impulsu podczas promocyjnych zakupów w księgarni. Miałem się spotkać ze znajomymi i jeden miał dojechać później na główne danie więc pomyślałem a kupię.
Zagraliśmy w 3 a 4 obserwował od tury 9. I gra się wszystkim podobała - jest fajnie, troszkę interakcji mamy o czym myśleć tylko zawiodła nas horda, bo była zdecydowanie za mało zabójcza.
Okazało się, że graliśmy źle - przeoczyliśmy, że beczki są rozbijane niezależnie od siły, co wypaczyło grę. Ale i tak wszystkim się podobało a niektórzy zauważyli, że gra jest podatna na drobne zmiany.

Instrukcja jest muszę przyznać kiepska - ja potrafiłem z niej wyczytać wiele ale współgracze już niekoniecznie. Jakby nie autor to grałbym nieco po omacku - tu jest zdecydowanie do poprawki.

Zakup pod wpływem impulsu a gra przyjemna. Zdecydowanie dobry polski tytuł - a te jak się okazało nie mają one dobrej marki wśród znajomych. "Albo suchar, albo brzydkie albo tematyka z d^$%" A tutaj była silna aprobata.
Ja miałem takie same odczucia po pierwszej grze i po drugiej również. Dopiero od trzeciej gry kiedy jeden za współgraczy zaczął stosować powyższą taktykę, to się załamałem, że ja tu walczę z apokalipsą, a on siedzi nic nie robi i ma 2x więcej punktów.

Dopóki nikt tego u was nie zrobi, to gra będzie super ;-)
Pytanie czy wolicie walczyć z zombie, czy grać w grę o walczeniu z zombie. Pierwsze zawsze będzie działać. Drugie do czasu...

Sent from my Androminion console
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Dabi »

Problem w tym, że do większości gier szczególnie polskich towarzystwo nie siądzie więcej niż 2 razy. Tutaj ta chęć jest i na pewno pogramy jeszcze. Nie chcę póki co słyszeć o sposobie na wygraną i jak sam odkryję to zobaczę czy mi to przeszkadza - jeśli tak to zmienię coś co jest podstawą tego mechanizmu albo napiszę do autora i będę liczył na zmiany w mechanice.

A na brak balansu jestem wyczulony mocno - Neuroshimę uważam za dość kiepsko zbalansowaną, Strongholda uznałem za zepsutego po jednej grze, do większości polskich hitów nie siadłem ze względu na tematykę i ogólne wrażenia a Atak Zombie jakoś mam zamiar pograć.
Awatar użytkownika
Baartoszz
Posty: 836
Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
Lokalizacja: Komorów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 19 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Baartoszz »

Dabi pisze:Problem w tym, że do większości gier szczególnie polskich towarzystwo nie siądzie więcej niż 2 razy. Tutaj ta chęć jest i na pewno pogramy jeszcze. Nie chcę póki co słyszeć o sposobie na wygraną i jak sam odkryję to zobaczę czy mi to przeszkadza - jeśli tak to zmienię coś co jest podstawą tego mechanizmu albo napiszę do autora i będę liczył na zmiany w mechanice.

A na brak balansu jestem wyczulony mocno - Neuroshimę uważam za dość kiepsko zbalansowaną, Strongholda uznałem za zepsutego po jednej grze, do większości polskich hitów nie siadłem ze względu na tematykę i ogólne wrażenia a Atak Zombie jakoś mam zamiar pograć.
Brak balansu jest w wymienionych przez Ciebie przypadkach dosyć różny. Poniższe liczby wezmę znikąd, więc mogą być totalnie niezgodne z rzeczywistością, ale przedstawiają co mi się wydaje ;)
Neuroshima to wg mnie brak balansu w granicach 50/50 (bo niektóre armie są równe sobie) do max 40/60 (w przypadku armii nierównych) jeśli pominiemy Doomsdaya 3.0 i Dancera. Taka proporcja wg mnie jest jeszcze spoko, ale powyżej tego już nie ma sensu grać wg mnie. Nigdy nie zagram Stalowa Policja vs Dancer, bo po co.

Stronghold to wg mnie 95/5, czyli bliskie zepsucia.

Atak Zombie umieściłbym pomiędzy S a NH, tak mniej więcej 85/15, co jednak nadal podważa dla mnie sens grania.

Podkreślę raz jeszcze, że liczby zmyśliłem ;)
Dabi
Posty: 1256
Rejestracja: 24 wrz 2005, 01:08
Lokalizacja: Lublin
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Dabi »

Pogram więcej to się przekonam ale co innego jest brak balansu w grach asymetrycznych gdzie są różne frakcje o różnych możliwościach i tam brak balansu mnie zawsze bardzo boli - bo wyżej tyłka gracz podskoczy (np. dlatego bardzo mnie pierwszy dodatek do FFG Cywilizacji zdenerwował) . A co innego w grach tego typu jak Atak Zombie które nie mają frakcji.
Piotrek P.
Posty: 56
Rejestracja: 30 lis 2014, 19:32

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Piotrek P. »

Baartoszz pisze:Wow, widzę, że wątek odżył i pojawiło się więcej głosów za strategią wygrywającą ;) Skoro tak, to pozwolę sobie odpowiedzieć na zarzuty autora wobec naszej recenzji, na które wtedy nie odpowiedziałem, bo nie chciałem na siłę forsować swojego zdania wobec przytłaczającej liczby przeciwników ;) Teraz jednak nie wytrzymałem i odpowiedziałem na wszystko po kolei
Trochę się już gubię. Bo przecież odpowiadaliście mi pod filmikiem na YT, więc jako to - wypowiadasz się dopiero teraz. Jak rozumiem, nie koegzystujecie wespół poza planem, tak? Jeno w ten sposób to my możemy dyskutować do usr... śmierci. Ba kiedy jednemu z was coś wyjaśnię, drugi stwierdzi, że nic o tym nie wie - i tak bez końca.
Baartoszz pisze:
Piotrek P. pisze:Niestety, po raz kolejny do gry zasiadł ktoś, kto nawet na oczy nie widział TWD (wystarczyło zobaczyć choć 2-3 odcinki)
Niestety mylisz się, obejrzałem dokładnie 3 odcinki, a skoro wg Ciebie to już wystarcza, to wynika z tego, że powinieneś odwołać wszystko co napisałeś dalej ;)
Dalej to ja się co najwyżej znowu gubię. Bo wcześniej od was samych słyszałem (od kogo?), że jednak nie oglądaliście TWD. Niefajnie tak się rozmawia. W każdym razie pomijając to - i uszczypliwość, jak pojawia się w twoim tonie - proszę, przeczytaj uważnie moje wypowiedzi. Ja w nich nie warunkuję, że gra jest TYLKO dla fanów serialu TWD, ale że im ją dedykuję i że oni właśnie pewnie nie tylko znajdą zabawne odniesienia, ale i łatwiej będzie im załapać niektóre mechanizmy. To jednak jest zawarte w paru miejscach rozmowy z wami (z tobą? z przyjacielem? - sam już nie wiem, jak głupi).
Baartoszz pisze:
Piotrek P. pisze:więc trafiają się zwyczajne miny, które dla miłośników zombie-apokalipsy są oczywistościami.
Mamy w ekipie jednego miłośnika TWD, który jednak po pierwszej partii kategorycznie odmówił kolejnych.
A jak to w ogóle ma się do tego, o czym pisałem? A może chodzi tylko o kolejna złośliwość? Dla jasności, nigdy nie twierdziłem, że WSZYSCY fani TWD będą zachwyceni grą, tylko że będzie im łatwiej zrozumieć niektóre zasady poprzez analogię.
Baartoszz pisze:
Piotrek P. pisze:Do tego niektóre zarzuty oraz pomysł na strategię wygrywającą każą mi myśleć, że jednak gra została potraktowana stosunkowo powierzchownie
...Atak Zombie jest najdłuższym filmem na MelanżowniaTV i najbardziej szczegółowo opisaną grą. Być może wciąż jest to powierzchowne, ale nie wiem jakie były oczekiwania? Żebyśmy nakręcili 60-minutowy filmik, który opisze najdrobniejszy szczegół? Taką recenzję zrobi wam Gradanie - wyślijcie im grę koniecznie, jestem ciekaw co powiedzą :)
I znowu to samo... Ty w ogóle chcesz rozmawiać, czy po prostu zamierzasz tak sobie płynąc na fali?

Czytałeś w ogóle, co napisałem? Gdzieś oczekiwałem dokładnego wyjaśnienia zasad? Nie mam 12 lat, więc nie przykładaj do mnie takiej inteligencji. Moja uwaga dotyczyła oceny zrozumienia przez was zasad, a nie oczekiwań, że zrobicie mi wideoinstrukcję. I kpina tutaj jest nie na miejscu, a takie chwyty erystyczne naprawdę mnie nie bawią.
Baartoszz pisze:
Piotrek P. pisze:W materiale jest zresztą więcej nieporozumień czy niejasności (jak zwał, tak zwał), ale nie na wszystkie odpowiadałem, bo to i nie miejsce, i nie czas
Sprzeciw, forum to właśnie miejsce i czas ;) A do takiego zarzutu nie mam możliwości ustosunkowania się.
Moja uwaga odnosiła się nie do tego forum, ale do komentarzy pod widorecenzją. To chyba co nieco zmienia, prawda? Nie ma więc potrzeby pouczać mnie, co gdzie wolno, a co gdzie nie.

---------------------

No i cóż ja mam teraz napisać? Wypowiedziałem się już pod waszym materiałem na YT, ale widzę, że nic z tego nie rozważyliście i dalej trzymacie się swojego. Że istnieje strategia wygrywająca i koniec. Że nie opłaca się grać 5 i więcej ludźmi i to głupie. Że beczki z prochem to najlepsza obrona. Że jest nudno, bo najpierw się zbroimy, potem umacniamy, a na końcu rośniemy w siłę (ludźmi). Nawiasem mówiąc, to niby jak miałoby być inaczej? Od razu mielibyśmy być szkolną wycieczką? I posiadać wszystkie możliwości, włącznie z natychmiastowym załatwieniem rywali? No cóż, taka mogła by być inna gra - wymyślcie taką. Ja wymyśliłem AZ-a i chodziło mi tu o coś innego - a mianowicie o oddanie pewnych mechanizmów survivalu w przypadku wydarzeń o charakterze apokaliptycznym. Może się pomyliłem, może jestem idiotą, ale ja tak to widzę.

Nie opłaca się mieć 5 i więcej ludzi? Ależ tak, jak najbardziej. Pisałem i mówiłem już o tym od dawna - także w miejscu, z którym współpracujecie (znadplanszy.pl). Czytaliście w ogóle moje teksty? Moim zdaniem, nadmiar ludzi byłby szkodliwy w pierwszych dniach walki o przetrwanie. AZ ma ten punkt widzenia oddawać. W ogóle w grze ma być zupełnie jak w życiu - lepiej kierować małym zespołem przyjaciół, niż ogromnym koncernem obcych ludzi. Tyle tylko, że czasami nie mamy wyboru. I w tej grze też się tak może zdarzyć. Jeśli więc rywal zacznie przybierać na sile, możecie się wściekać, ale musicie też to zrobić (i piszę tu tak o grze, jak i o np. prowadzeniu firmy - co przeżyłem na własnej skórze, ścigając się swego czasu z niemieckimi wydawcami prasy). Albo ryzykować, że powinie mu się noga (co wcale nie jest takie częste, jak twierdzicie - chyba że macie na myśli początkujących w AZ-a graczy, którzy do 3-4 partii bardziej skupiają się na przetrwaniu, niż na wygraniu). I tak, podobnie jak w życiu, żywienie tej czeredy ma być coraz trudniejsze i wręcz nieopłacalne, a nawet ma istnieć konkretny punkt, w którym zwiększanie stanu bardzo boli - ale który nadejść musi, bo inaczej się przegra z kretesem (jak w życiu - przypominam). Do tego punktu właśnie musimy się przygotować i to jedna z fundamentalnych zasad AZ-a. Kiedy chcemy zrobić imprezę na większa liczbę gości, też się wcześniej przygotowujemy, prawda?

W grze mają też istnieć określone schematy działania, coś a'la osobiste strategie (o jednej z nich, ale tylko o jednej, piszecie - jest ich jednak więcej), które jednak tak naprawdę są wrażliwe na dobór wydarzeń, liczbę atakujących nas zombie oraz działania rywali i które trzeba nieustannie modyfikować. A zatem istnieje faktycznie strategia wygrywająca - to taka, która zakłada pilną obserwację tych trzech czynników i umiejętne, natychmiastowe dostosowywanie się do warunków. Dzięki temu czasem można trzymać się swojego ulubionego schematu, ale czasem trzeba umieć podjąć trudną decyzję i kompletnie działać przeciw swoim preferencjom (bo rywal właśnie ma już 7 ludzi, a z siedziby zrobił twierdzę, my zaś mamy tylko beczki i 4 ludzi, bo tak przecież zazwyczaj wygrywaliśmy).

I tak, czasem ten dobór ludzi następuje w końcówce, a czasem już w połowie drugiej tercji. I to akurat zaleta, a nie wada - moim zdaniem. Siedzisz jakąś część gry, jak to piszecie, jak mysz pod miotłą, a potem atakujecie i wychodzicie na prostą, wygrywając. Znalezienie tego momentu jest kluczem do wygrania - ale też występuje on w różnych momentach i jest zależy od wspomnianych wcześniej trzech czynników.

Co jeszcze? O, na przykład to - jakby ktoś nie zauważył, to AZ nie oferuje wszystkich możliwości od pierwszej tury. Pierwsza tercja to osadzanie się w siedzibie - wstępne jej zbrojenie, ustanawianie status quo dla zespołu (dla was to wada? bo gry euro tak nie mają, jak piszecie w komentarzach na YT - a to jakiś przymus, że AZ ma być jak każda inna gra? co to w ogóle za zarzut?). Tutaj idealna jest mała grupa (nawet nie 4 ludzi, a 3 albo i 2). Druga tercja to przede wszystkim umacnianie pozycji, zbieranie zapasów i wstępne szarpanie rywali. To najważniejsza część i często tutaj właśnie czyni się najwięcej błędów, które potem pokutują. Poza tym w niektórych przypadkach, przy zaawansowanych graczach, już tu następuje wyścig o ilość ludzi (choć część graczy trzyma potem swoich ludzi celowo w izolatce). Trzecia tercja to już wyścig na maksa (ludzie) i same akcje odwetowe na rywalach. Strzelamy z tego, co przygotowaliśmy wcześniej (choć bywa, że odstrzał następuje już w drugie tercji i taki atak potrafi być naprawdę miażdżący). Przygotowałeś się w drugiej tercji, dasz radę. poszedłeś na rympał - będzie ciężko, ale przy odrobinie szczęścia, masz jeszcze szanse. Zwłaszcza jeśli pozostali także grali zachowawczo (wierząc np. w strategie wygrywającą z beczkami i prochem).

Dalej. Wasza strategia wygrywająca sugeruje, że odkryliście sposób na złamanie zasad. Tyle tylko, że jest dokładnie odwrotnie. To raczej zasady uwzględniają istnienie takiej strategii. Obok innych, równorzędnych (o czym za chwilę). Jej problem jest taki, jak już sugerowałem, że jeśli będą ją stosować wszyscy, to... przestanie ona być strategia wygrywającą, bowiem zwycięzca jest tu tylko jeden. Dla reszty będzie to zatem strategia... przegrywająca. I to zmienia wszystko!

A konkretnie. Strategia z beczkami jest dobra. Sam ją przecież udostępniłem, wymyślając grę (była opisana w instrukcji, lecz wydawca nie umieścił już moich rad i porad z braku miejsca w tejże). Co więcej, istotne jest, aby stosować ją z pułapkami żywieniowymi. Niestety, ma też ona jeden poważny mankament. Kiedy barykady takie eksplodują podczas ataku zombie tuż przed turą specjalną (atak hordy), gracz raczej polegnie. Będzie miał po prostu dziurę w płocie, przez którą przelezą mu zombiaki i na tym jego przygoda się skończy. Poza tym wielu graczy stosuje i inne, chyba nawet skuteczniejsze sztuczki, aby wygrać. Jakie?

- stosowanie pułapek lekowych, miast amunicyjnych, bowiem te pierwsze są o wiele skuteczniejsze, bezpieczniejsze i bardziej opłacalne (pięknie działają w zestawieniu pułapkami żywieniowymi, ale jeszcze lepiej jako samotne pułapki);

- rozpoczęcie gry 1 osobą, dobranie potem drugiej (bo przychodzi ona z towarem), a potem trzeciej (z tego samego powodu), lecz ta ostatnia zostaje natychmiast celowo zagłodzona i trafia do izolatki;

- (rozwinięcie powyższego) osiągnięcie 6- lub 7-osobowej grupy już w połowie gry i celowe głodzenie 2 ludzi, żeby trafili do izolatki, z gotowością wyciągnięcia ich stamtąd w ostatniej zwykłej turze lub w ogóle w ostatniej turze czyli podczas ataku hordy (zapas leków bądź karta "Antybiotyki" i/lub "Defibrylator");

- niewystawianie strażnika przy większej liczbie ludzi, dzięki czemu wykonujemy znacznie więcej zadań, niż np. taka 4-osobowa drużyna (bo się ma kartę "Rewolwer" lub "Defibrylator" bądź blefuje się, że się takowe ma);

- korzystanie z każdego wyjazdu do miasta (wskaźnik na czerwonym), ale przede wszystkim ze zwiadu (znaleziska - które są podstawą w AZ), wówczas zapasy żywności kompletnie nie przeszkadzają posiadać większą liczbę ludzi już w drugiej tercji;

- podczas Pobudki celowe używanie kart nieprzychylnych, odrzucając przychylną (początkujący gracz chcą tu najczęściej sobie ulżyć i aktywują dobra kartę, w istocie jednak dobroć i litość w tej grze zawsze wychodzi na złe).

Nawiasem mówiąc, pisałem o tym wszystkim (i jeszcze więcej) w pierwszej swojej wypowiedzi, opublikowanej pod waszym materiał na YT. Zajrzyjcie tam. Jest rzeczowo, bez obrażania, bez naciskania - podaję wyjaśnienia i uzupełnienia. Skoro jednak temat się ciągnie, uznaję, że moje słowa poszły na wiatr. No cóż... Od początku mam tę przykrą świadomość, iż was nie przekonam, bo wiecie i już - i że cała ta dyskusja pójdzie na marne. Bez urazy, ale już samo otwarcie waszej wideorecenzji dało mi sporo do myślenia i uzmysłowiło, jakim tok rozumowania będzie wam przyświecał. Wystarczy wspomnieć stwierdzenie, że jeśli ktoś kiedyś nie miał pomysłu na grę, to wymyślał coś o średniowieczu, a dzisiaj - wymyśla grę o zombie? Czyli co - nie miałem pomysłu, tak? AZ-a wymyślił idiota i nieudacznik dla idiotów i nieudaczników? Pięknie, nie ma co. A tak przy okazji, czy to aby na pewno jest prawda, an ie tylko slogan obliczony na efektowne wejście? To powiedzcie, ile takich gier powstaje w Polsce każdego roku? Ile ich już powstało? Bo sugerujecie, że taka praktyka jest powszechna? Czyżbym nie zauważył, że nasz rynek aż zalały polskie planszówki z zombie-apokalipsą w tle? W ogóle jakikolwiek rynek. Chyba że tylko ja jestem idiotą, a reszta to geniusze. Tylko że wtedy to nie byłaby reguła. Hm...

Jest też więcej takich niefajnych rodzynków (idę o zakład, że nawet ich nie dostrzegacie), ale nie będę się tutaj rozpisywał w tym temacie. Nie będę też analizował krok po kroku treści i wskazał wam, gdzie nie spełniacie wymogów rzetelnej opinii (na szczęście, ewidentnie nieświadomie), a nawet gdzie popadacie w celebrycki ton (to jakaś recenzencka choroba w tej branży, niestety), choć mógłbym to zrobić od ręki, bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu recenzenckim (bo podobnie jak wy, czym się chwalicie, ja także takowe posiadam - pewnie nawet większe). W istocie po prostu dobrze wam życzę i nie chcę zamieniać tego wątku w coś nietaktownego. Zresztą dlatego właśnie zakończę swoją niniejszą wypowiedź tym, od czego zacząłem (na YT). Czyli od przypomnienia niegdysiejszego sławetnego programu "Sonda". Zobaczcie dwa, trzy odcinki (jak ten nieszczęsny serial TWD - wam z pewnością wystarczy). I spróbujcie zrobić coś podobnego. Niech jeden atakuje, a drugi broni. Notabene, gdybyście coś takiego zrobili w przypadku AZ-a, nawet z tymi samymi uwagami krytycznymi (ale i z próbą ukazania zalet, czy w ogóle jakąś choćby nawiązka dyskusji), byłbym zachwycony. Bo to byłoby naprawdę coś wspaniałego. A tak... I tyle w temacie.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Bardias »

Trochę niezręczna może być obrona własnej gry, stąd troszkę pomogę Piotrkowi, chociaż na pewno mniej emocjonalnie i personalnie do sprawy podchodzę.

Otóż "strategia wygrywająca" żadną strategią wygrywającą nie jest. Z chęcią dowiedziałbym się, z jakimi wynikami kończyły grę osoby ją stosującą, bo wydaje mi się, że po prostu wszyscy przy stole grali za każdym razem słabo. Obejrzałem całą recenzję i najbardziej "urzekł" mnie moment przeliczania zombiaków i beczek na punkty, którego puenta była taka, że "piąty człowiek na siebie nie zarobi, a tak w sumie, to każdy ledwo na siebie zarabia". I do tego ta analiza, że jak masz 6 ludzi, to MUSISZ trzech dawać na wydobycie jedzenia w kryjówce, co jest w ogóle nieopłacalne. Wybaczcie, całkowicie bez zgryźliwości staram się to powiedzieć, ale analiza matematyczno-ekonomiczna wydaje się być dla was trochę czarną magią. W te punkty zagłębiać się już nie będę, ale o automatycznym wygrywaniu z chęcią coś powiem.

Przy 6 ludziach należy mieć jakiś zapas jedzenia (najlepiej do tego w zanadrzu konserwy dające 2 chlebki w dowolnym momencie) i co rundę produkować 2, używać 1 i gotować je, co pozwala na użycie 2 osób do przygotowania jedzenia i zrobienia 4 akcji, czyli 2 razy więcej, niż ktoś z 4 ludźmi. Pomijacie również całkowicie to, że podczas ataku hordy (z tego co pamiętam, dawno nie grałem) nie działają modyfikatory, a 4 ludzi nie obstawi wszystkich barykad. Na dodatek np. taki warsztat niemal wymaga pójścia do niego dwoma ludźmi jednocześnie, co czasem ciężko uskutecznić mając dwa pionki wykonujące akcje.

Korzystanie wyłącznie z granatów jest bardzo ryzykowne, ponieważ odpowiednio zagrana karta innego gracza w kluczowym momencie zdetonuje nam granat i sprawi, że zostaniemy z niczym na czas ataku hordy. Mniejszy zasób ludzi natomiast nie pozwoli nam wykorzystać wszystkich korzystnych sytuacji, np. gdy opłacalne będzie pojechanie do miasta i na zwiad z uwagi na wydarzenia. Zdecydowanie bezpieczniejsze i efektywniejsze jest korzystanie z kwasu na dwóch barykadach, a z granatu + chlebków na jednej.

Nie mam obecnie czasu na zagłębianie się w szczegóły i kompleksowe wyjaśnianie błędów w waszej uproszczonej analizie, ale jestem przekonany, że aby wygrać z większą liczbą ludzi wcale nie potrzeba (jak mówiliście) "masy szczęścia". Widziałem ze 2 razy taktykę 4+granaty w rozgrywkach 4-osobowych i za każdym razem była to przegrana. Dowód anegdotyczny vs dowód anegdotyczny, ale kieruję to bardziej w stronę niezdecydowanych, którzy mogą przestraszyć się "zepsucia gry".
Awatar użytkownika
Baartoszz
Posty: 836
Rejestracja: 27 sty 2010, 13:35
Lokalizacja: Komorów
Has thanked: 1 time
Been thanked: 19 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Baartoszz »

Emocje sięgnęły już chyba zenitu, więc być może powinienem przemilczeć temat, ale muszę wyrazić sprzeciw co do niektórych zarzutów, więc postaram się odpowiedzieć najbardziej rzeczowo i bez emocji jak potrafię.

Zanim zacznę odpowiadać konkretnie, to zwrócę uwagę na pewien ogół. Wydaje mi się, że traktujesz moje wypowiedzi jak bym przedstawiał prawdę absolutną. Tymczasem ja tylko przedstawiam własną opinię.
Piotrek P. pisze:Trochę się już gubię. Bo przecież odpowiadaliście mi pod filmikiem na YT, więc jako to - wypowiadasz się dopiero teraz. Jak rozumiem, nie koegzystujecie wespół poza planem, tak? Jeno w ten sposób to my możemy dyskutować do usr... śmierci. Ba kiedy jednemu z was coś wyjaśnię, drugi stwierdzi, że nic o tym nie wie - i tak bez końca.
Spieszę z wyjaśnieniem. Nie jesteśmy jedną osobą i nie piszemy wiadomości wspólnie. Nawet ich nie konsultujemy, bo każdy wyraża własne opinie. Wydaje mi się, że mam do tego prawo i Twoja rozmowa z Łukaszem nie powinna mi tego prawa odbierać.
Piotrek P. pisze:Niestety, po raz kolejny do gry zasiadł ktoś, kto nawet na oczy nie widział TWD (wystarczyło zobaczyć choć 2-3 odcinki)
Baartoszz pisze:Niestety mylisz się, obejrzałem dokładnie 3 odcinki, a skoro wg Ciebie to już wystarcza, to wynika z tego, że powinieneś odwołać wszystko co napisałeś dalej ;)
Piotrek P. pisze:Dalej to ja się co najwyżej znowu gubię. Bo wcześniej od was samych słyszałem (od kogo?), że jednak nie oglądaliście TWD. Niefajnie tak się rozmawia.
Tak, to prawda, w samej recenzji powiedzieliśmy, że nie oglądaliśmy, bo mi się wydawało, że 3 odniki to za mało, żeby w ogóle o tym wspominać. Uznałem, że 3 albo 0, to żadna różnica. Jednak skoro wspomniałeś o tym, że 3 wystarczą, no to znaczy, że informacja była znacząca, więc musiałem to zaznaczyć.
Piotrek P. pisze:W każdym razie pomijając to - i uszczypliwość, jak pojawia się w twoim tonie - proszę, przeczytaj uważnie moje wypowiedzi. Ja w nich nie warunkuję, że gra jest TYLKO dla fanów serialu TWD, ale że im ją dedykuję i że oni właśnie pewnie nie tylko znajdą zabawne odniesienia, ale i łatwiej będzie im załapać niektóre mechanizmy. To jednak jest zawarte w paru miejscach rozmowy z wami (z tobą? z przyjacielem? - sam już nie wiem, jak głupi).
Powyższe zdanie jest absolutnie prawdziwe i nigdy nie twierdziłem inaczej (bo wydaje mi się, że sugerujesz co innego).
Piotrek P. pisze:więc trafiają się zwyczajne miny, które dla miłośników zombie-apokalipsy są oczywistościami.
Baartoszz pisze:Mamy w ekipie jednego miłośnika TWD, który jednak po pierwszej partii kategorycznie odmówił kolejnych.
Piotrek P. pisze:A jak to w ogóle ma się do tego, o czym pisałem? A może chodzi tylko o kolejna złośliwość? Dla jasności, nigdy nie twierdziłem, że WSZYSCY fani TWD będą zachwyceni grą, tylko że będzie im łatwiej zrozumieć niektóre zasady poprzez analogię.
Rzeczywiście. Musiałem źle zrozumieć Twoje słowa. Mój błąd.
Piotrek P. pisze:Do tego niektóre zarzuty oraz pomysł na strategię wygrywającą każą mi myśleć, że jednak gra została potraktowana stosunkowo powierzchownie
Baartoszz pisze:...Atak Zombie jest najdłuższym filmem na MelanżowniaTV i najbardziej szczegółowo opisaną grą. Być może wciąż jest to powierzchowne, ale nie wiem jakie były oczekiwania? Żebyśmy nakręcili 60-minutowy filmik, który opisze najdrobniejszy szczegół? Taką recenzję zrobi wam Gradanie - wyślijcie im grę koniecznie, jestem ciekaw co powiedzą :)
Piotrek P. pisze:I znowu to samo... Ty w ogóle chcesz rozmawiać, czy po prostu zamierzasz tak sobie płynąc na fali?
Chcę rozmawiać.
Piotrek P. pisze:Czytałeś w ogóle, co napisałem?
Tak.
Piotrek P. pisze:Gdzieś oczekiwałem dokładnego wyjaśnienia zasad?
Ależ ja nic nie pisałem o zasadach. "Opisanie najdrobniejszego szczegółu" to nie synonim "dokładnej wideoinstrukcji". Tym razem ja muszę poprosić o dokładniejsze czytanie ze zrozumieniem. Wydaje mi się, że skoro zarzutem jest recenzja "powierzchowna", a recenzja "szczegółowa" jest jej przeciwieństwem, to taka była oczekiwana. A przynajmniej to wynika z Twojej wypowiedzi.
Piotrek P. pisze:Nie mam 12 lat, więc nie przykładaj do mnie takiej inteligencji.
Nie zgadzam się. Czy możesz mi wskazać dokładnie moment, w którym to zrobiłem?
Piotrek P. pisze:Moja uwaga dotyczyła oceny zrozumienia przez was zasad, a nie oczekiwań, że zrobicie mi wideoinstrukcję.
j.w.
Piotrek P. pisze:I kpina tutaj jest nie na miejscu, a takie chwyty erystyczne naprawdę mnie nie bawią.
Wydaje mi się, że znalazłeś w mojej wypowiedzi coś czego tam nie ma.
Piotrek P. pisze:
Baartoszz pisze:
Piotrek P. pisze:W materiale jest zresztą więcej nieporozumień czy niejasności (jak zwał, tak zwał), ale nie na wszystkie odpowiadałem, bo to i nie miejsce, i nie czas
Sprzeciw, forum to właśnie miejsce i czas ;) A do takiego zarzutu nie mam możliwości ustosunkowania się.
Piotrek P. pisze:Moja uwaga odnosiła się nie do tego forum, ale do komentarzy pod widorecenzją. To chyba co nieco zmienia, prawda? Nie ma więc potrzeby pouczać mnie, co gdzie wolno, a co gdzie nie.
Absolutnie się z Tobą zgadzam. Gdybyś wcześniej dodał, że chodziło o YT, to na pewno takich uwag bym nie zgłosił.

---------------------
Piotrek P. pisze:No i cóż ja mam teraz napisać? Wypowiedziałem się już pod waszym materiałem na YT, ale widzę, że nic z tego nie rozważyliście i dalej trzymacie się swojego. Że istnieje strategia wygrywająca i koniec. Że nie opłaca się grać 5 i więcej ludźmi i to głupie. Że beczki z prochem to najlepsza obrona. Że jest nudno, bo najpierw się zbroimy, potem umacniamy, a na końcu rośniemy w siłę (ludźmi). Nawiasem mówiąc, to niby jak miałoby być inaczej? Od razu mielibyśmy być szkolną wycieczką? I posiadać wszystkie możliwości, włącznie z natychmiastowym załatwieniem rywali? No cóż, taka mogła by być inna gra - wymyślcie taką. Ja wymyśliłem AZ-a i chodziło mi tu o coś innego - a mianowicie o oddanie pewnych mechanizmów survivalu w przypadku wydarzeń o charakterze apokaliptycznym. Może się pomyliłem, może jestem idiotą, ale ja tak to widzę.
Po raz kolejny pełna zgoda! Przecież już w samej recenzji mówiłem, że gra jest bardzo klimatyczna.
Piotrek P. pisze:Nie opłaca się mieć 5 i więcej ludzi? Ależ tak, jak najbardziej. Pisałem i mówiłem już o tym od dawna - także w miejscu, z którym współpracujecie (znadplanszy.pl). Czytaliście w ogóle moje teksty? Moim zdaniem, nadmiar ludzi byłby szkodliwy w pierwszych dniach walki o przetrwanie. AZ ma ten punkt widzenia oddawać. W ogóle w grze ma być zupełnie jak w życiu - lepiej kierować małym zespołem przyjaciół, niż ogromnym koncernem obcych ludzi. Tyle tylko, że czasami nie mamy wyboru. I w tej grze też się tak może zdarzyć. Jeśli więc rywal zacznie przybierać na sile, możecie się wściekać, ale musicie też to zrobić (i piszę tu tak o grze, jak i o np. prowadzeniu firmy - co przeżyłem na własnej skórze, ścigając się swego czasu z niemieckimi wydawcami prasy). Albo ryzykować, że powinie mu się noga (co wcale nie jest takie częste, jak twierdzicie - chyba że macie na myśli początkujących w AZ-a graczy, którzy do 3-4 partii bardziej skupiają się na przetrwaniu, niż na wygraniu). I tak, podobnie jak w życiu, żywienie tej czeredy ma być coraz trudniejsze i wręcz nieopłacalne, a nawet ma istnieć konkretny punkt, w którym zwiększanie stanu bardzo boli - ale który nadejść musi, bo inaczej się przegra z kretesem (jak w życiu - przypominam). Do tego punktu właśnie musimy się przygotować i to jedna z fundamentalnych zasad AZ-a. Kiedy chcemy zrobić imprezę na większa liczbę gości, też się wcześniej przygotowujemy, prawda?
I znowu kolejna zgoda. Tak dokładnie jest! Nigdy nie mówiłem, że jest inaczej. Mówiłem tylko, że mi to nie przypadło do gustu, a do opinii z pewnością mam prawo.
Piotrek P. pisze:W grze mają też istnieć określone schematy działania, coś a'la osobiste strategie (o jednej z nich, ale tylko o jednej, piszecie - jest ich jednak więcej), które jednak tak naprawdę są wrażliwe na dobór wydarzeń, liczbę atakujących nas zombie oraz działania rywali i które trzeba nieustannie modyfikować. A zatem istnieje faktycznie strategia wygrywająca - to taka, która zakłada pilną obserwację tych trzech czynników i umiejętne, natychmiastowe dostosowywanie się do warunków. Dzięki temu czasem można trzymać się swojego ulubionego schematu, ale czasem trzeba umieć podjąć trudną decyzję i kompletnie działać przeciw swoim preferencjom (bo rywal właśnie ma już 7 ludzi, a z siedziby zrobił twierdzę, my zaś mamy tylko beczki i 4 ludzi, bo tak przecież zazwyczaj wygrywaliśmy).
Mała korekta. Wg mnie optymalna strategia to 3 ludzi. I owszem, czasem opłaci się więcej. Czasem czyli w 10% partii. To jednak dla mnie za mało, żeby gra mi się spodobała, bo nie chcę grać 90% gier tak samo. Taka jest moja opinia, wyciągnięta z moich doświadczeń. Niech każdy sam oceni z czyim doświadczeniem się zgadza.
Piotrek P. pisze:I tak, czasem ten dobór ludzi następuje w końcówce, a czasem już w połowie drugiej tercji. I to akurat zaleta, a nie wada - moim zdaniem. Siedzisz jakąś część gry, jak to piszecie, jak mysz pod miotłą, a potem atakujecie i wychodzicie na prostą, wygrywając. Znalezienie tego momentu jest kluczem do wygrania - ale też występuje on w różnych momentach i jest zależy od wspomnianych wcześniej trzech czynników.
Tak.

Piotrek P. pisze:Co jeszcze? O, na przykład to - jakby ktoś nie zauważył, to AZ nie oferuje wszystkich możliwości od pierwszej tury. Pierwsza tercja to osadzanie się w siedzibie - wstępne jej zbrojenie, ustanawianie status quo dla zespołu (dla was to wada? bo gry euro tak nie mają
Oczywiście, że wiele gier euro tak ma. Zdecydowana większość!
Piotrek P. pisze:jak piszecie w komentarzach na YT
Liczba mnoga jest nie na miejscu. Być może Łukasz tak pisał (chociaż ja sobie nie przypominam), ale za niego nie odpowiadam.

Piotrek P. pisze:- a to jakiś przymus, że AZ ma być jak każda inna gra?
Absolutnie żaden. Największe hity bazują na tym, że czymś się wyróżniają. A, że AZ akurat nie ma tego elementu, który ja lubię? Trudno. Nie ma gry, którą wszyscy lubią.

Piotrek P. pisze:co to w ogóle za zarzut?).
Taki jak każdy inny, czyli coś co nie spodobało się w mojej subiektywnej, osobistej opinii.

Piotrek P. pisze:Tutaj idealna jest mała grupa (nawet nie 4 ludzi, a 3 albo i 2). Druga tercja to przede wszystkim umacnianie pozycji, zbieranie zapasów i wstępne szarpanie rywali. To najważniejsza część i często tutaj właśnie czyni się najwięcej błędów, które potem pokutują. Poza tym w niektórych przypadkach, przy zaawansowanych graczach, już tu następuje wyścig o ilość ludzi (choć część graczy trzyma potem swoich ludzi celowo w izolatce). Trzecia tercja to już wyścig na maksa (ludzie) i same akcje odwetowe na rywalach. Strzelamy z tego, co przygotowaliśmy wcześniej (choć bywa, że odstrzał następuje już w drugie tercji i taki atak potrafi być naprawdę miażdżący). Przygotowałeś się w drugiej tercji, dasz radę. poszedłeś na rympał - będzie ciężko, ale przy odrobinie szczęścia, masz jeszcze szanse. Zwłaszcza jeśli pozostali także grali zachowawczo (wierząc np. w strategie wygrywającą z beczkami i prochem).
Zgadzam się do momentu ostatniego zdania.
Piotrek P. pisze:Dalej. Wasza strategia wygrywająca sugeruje, że odkryliście sposób na złamanie zasad. Tyle tylko, że jest dokładnie odwrotnie. To raczej zasady uwzględniają istnienie takiej strategii. Obok innych, równorzędnych (o czym za chwilę).
Ja uważam, że inne nie są równorzędne.

Piotrek P. pisze:Jej problem jest taki, jak już sugerowałem, że jeśli będą ją stosować wszyscy, to... przestanie ona być strategia wygrywającą, bowiem zwycięzca jest tu tylko jeden. Dla reszty będzie to zatem strategia... przegrywająca. I to zmienia wszystko!
To nie zmienia niczego. Strategia wygrywająca polega na tym, że ma przewagę nad innymi strategiami. Nie ma przewagi nad samą sobą.

Piotrek P. pisze:A konkretnie. Strategia z beczkami jest dobra. Sam ją przecież udostępniłem, wymyślając grę (była opisana w instrukcji, lecz wydawca nie umieścił już moich rad i porad z braku miejsca w tejże). Co więcej, istotne jest, aby stosować ją z pułapkami żywieniowymi. Niestety, ma też ona jeden poważny mankament. Kiedy barykady takie eksplodują podczas ataku zombie
To nie nastąpi z prostego powodu, grając na 3 ludzi zombiaków dochodzi tak mało, że nie ma problemu się przed tym zabezpieczyć.
Piotrek P. pisze:Poza tym wielu graczy stosuje i inne, chyba nawet skuteczniejsze sztuczki, aby wygrać. Jakie?

- stosowanie pułapek lekowych, miast amunicyjnych, bowiem te pierwsze są o wiele skuteczniejsze, bezpieczniejsze i bardziej opłacalne (pięknie działają w zestawieniu pułapkami żywieniowymi, ale jeszcze lepiej jako samotne pułapki);

- rozpoczęcie gry 1 osobą, dobranie potem drugiej (bo przychodzi ona z towarem), a potem trzeciej (z tego samego powodu), lecz ta ostatnia zostaje natychmiast celowo zagłodzona i trafia do izolatki;

- (rozwinięcie powyższego) osiągnięcie 6- lub 7-osobowej grupy już w połowie gry i celowe głodzenie 2 ludzi, żeby trafili do izolatki, z gotowością wyciągnięcia ich stamtąd w ostatniej zwykłej turze lub w ogóle w ostatniej turze czyli podczas ataku hordy (zapas leków bądź karta "Antybiotyki" i/lub "Defibrylator");

- niewystawianie strażnika przy większej liczbie ludzi, dzięki czemu wykonujemy znacznie więcej zadań, niż np. taka 4-osobowa drużyna (bo się ma kartę "Rewolwer" lub "Defibrylator" bądź blefuje się, że się takowe ma);

- korzystanie z każdego wyjazdu do miasta (wskaźnik na czerwonym), ale przede wszystkim ze zwiadu (znaleziska - które są podstawą w AZ), wówczas zapasy żywności kompletnie nie przeszkadzają posiadać większą liczbę ludzi już w drugiej tercji;

- podczas Pobudki celowe używanie kart nieprzychylnych, odrzucając przychylną (początkujący gracz chcą tu najczęściej sobie ulżyć i aktywują dobra kartę, w istocie jednak dobroć i litość w tej grze zawsze wychodzi na złe).
OK, są to sensowne porady taktyczne, jednak uważam, że aby wygrać przydatne będą tylko druga, piąta i szósta porada, bo można je zastosować w 3-ludziowej strategii.
Piotrek P. pisze:Nawiasem mówiąc, pisałem o tym wszystkim (i jeszcze więcej) w pierwszej swojej wypowiedzi, opublikowanej pod waszym materiał na YT. Zajrzyjcie tam. Jest rzeczowo, bez obrażania, bez naciskania - podaję wyjaśnienia i uzupełnienia. Skoro jednak temat się ciągnie, uznaję, że moje słowa poszły na wiatr.
OK, zajrzałem po raz kolejny. Niestety nadal się nie zgadzam.
Piotrek P. pisze:No cóż... Od początku mam tę przykrą świadomość, iż was nie przekonam, bo wiecie i już - i że cała ta dyskusja pójdzie na marne. Bez urazy, ale już samo otwarcie waszej wideorecenzji dało mi sporo do myślenia i uzmysłowiło, jakim tok rozumowania będzie wam przyświecał. Wystarczy wspomnieć stwierdzenie, że jeśli ktoś kiedyś nie miał pomysłu na grę, to wymyślał coś o średniowieczu, a dzisiaj - wymyśla grę o zombie?Czyli co - nie miałem pomysłu, tak?
Biorąc na poważnie nasz żarcik rzeczywiście taki wniosek można z tego wyciągnąć. Jeśli poczułeś się urażony, to byłbym gotów przeprosić gdyby nie to, że zostałem ostro zaatakowany za wyrażanie opinii, a więc nie zamierzam.

Piotrek P. pisze:AZ-a wymyślił idiota i nieudacznik dla idiotów i nieudaczników? Pięknie, nie ma co.
To już jest prowokacja na granicy trollingu.

Piotrek P. pisze:A tak przy okazji, czy to aby na pewno jest prawda, an ie tylko slogan obliczony na efektowne wejście? To powiedzcie, ile takich gier powstaje w Polsce każdego roku?
Ale słowo Polska w naszej recenzji nie padło. Przedstawiam trend ogólnoświatowy:
w latach 2000-2004 zostały wydane 22 gry o zombie
w latach 2005-2009 - 84 gry o zombie
w latach 2010-2014 - 444 gry o zombie
dane z BGG
To już jest prawda absolutna poparta suchymi danymi. Wniosek? Trend zombie w grach planszowych jest na topie. Dokładnie tak brzmiało to co powiedzieliśmy.

Piotrek P. pisze:Ile ich już powstało? Bo sugerujecie, że taka praktyka jest powszechna? Czyżbym nie zauważył, że nasz rynek aż zalały polskie planszówki z zombie-apokalipsą w tle? W ogóle jakikolwiek rynek. Chyba że tylko ja jestem idiotą, a reszta to geniusze. Tylko że wtedy to nie byłaby reguła. Hm...
j.w.
Piotrek P. pisze:Jest też więcej takich niefajnych rodzynków (idę o zakład, że nawet ich nie dostrzegacie), ale nie będę się tutaj rozpisywał w tym temacie. Nie będę też analizował krok po kroku treści i wskazał wam, gdzie nie spełniacie wymogów rzetelnej opinii (na szczęście, ewidentnie nieświadomie),
Jeśli nie chcesz przedstawić argumentacji dla swoich tez, to proszę abyś zachował je dla siebie. Natomiast jeśli uważasz, że powyższe zdanie jest prawdą, to proszę, wskaż nam nasze błędy. Nie chciałbym popełnić ich w przyszłości.

Piotrek P. pisze:a nawet gdzie popadacie w celebrycki ton
Poproszę o cytat.
Piotrek P. pisze:(to jakaś recenzencka choroba w tej branży, niestety),
Ciekawa opinia. Chociaż przyznam, że nie dostrzegłem tego u innych recenzentów.

Piotrek P. pisze:choć mógłbym to zrobić od ręki, bazując na swoim wieloletnim doświadczeniu recenzenckim (bo podobnie jak wy, czym się chwalicie, ja także takowe posiadam - pewnie nawet większe).
To już totalne oszczerstwo. Gdzie się niby chwalimy doświadczeniem? Jesteśmy na YT i ZP niecały rok i nie uważam się za doświadczonego recenzenta. Jeśli Ty się za takowego uważasz, to ok, nie zajmuję się ocenianiem innych recenzentów.

Piotrek P. pisze:W istocie po prostu dobrze wam życzę i nie chcę zamieniać tego wątku w coś nietaktownego. Zresztą dlatego właśnie zakończę swoją niniejszą wypowiedź tym, od czego zacząłem (na YT). Czyli od przypomnienia niegdysiejszego sławetnego programu "Sonda". Zobaczcie dwa, trzy odcinki (jak ten nieszczęsny serial TWD - wam z pewnością wystarczy). I spróbujcie zrobić coś podobnego. Niech jeden atakuje, a drugi broni. Notabene, gdybyście coś takiego zrobili w przypadku AZ-a, nawet z tymi samymi uwagami krytycznymi (ale i z próbą ukazania zalet, czy w ogóle jakąś choćby nawiązka dyskusji), byłbym zachwycony. Bo to byłoby naprawdę coś wspaniałego. A tak... I tyle w temacie.
Wady i zalety, czy plusy i minusy, to największa bolączka recenzji, bo wielu stara się w tym przypadku obiektywizować. Ja zaś staram się robić coś zupełnie przeciwnego. Moja recenzja ma być maksymalnie subiektywna. Jak komuś potrzebna obiektywna ocena, to niech sprawdzi avg. rating na BGG. Ja przedstawiam i będę przedstawiał swoje subiektywne zdanie. Jeśli w grze nic mi się nie podobało, to znaczy, że nie było tam zalet z mojego punktu widzenia, a więc nic dziwnego, że w recenzji się nie pojawiły.
Bardias pisze:Otóż "strategia wygrywająca" żadną strategią wygrywającą nie jest. Z chęcią dowiedziałbym się, z jakimi wynikami kończyły grę osoby ją stosującą, bo wydaje mi się, że po prostu wszyscy przy stole grali za każdym razem słabo. Obejrzałem całą recenzję i najbardziej "urzekł" mnie moment przeliczania zombiaków i beczek na punkty, którego puenta była taka, że "piąty człowiek na siebie nie zarobi, a tak w sumie, to każdy ledwo na siebie zarabia". I do tego ta analiza, że jak masz 6 ludzi, to MUSISZ trzech dawać na wydobycie jedzenia w kryjówce, co jest w ogóle nieopłacalne. Wybaczcie, całkowicie bez zgryźliwości staram się to powiedzieć, ale analiza matematyczno-ekonomiczna wydaje się być dla was trochę czarną magią. W te punkty zagłębiać się już nie będę, ale o automatycznym wygrywaniu z chęcią coś powiem.
Pisałem wyżej o tym, żeby nie przedstawiać tez bez argumentacji. Bardzo Cię proszę, jeśli uważasz, że analiza była bez sensu, to powiedz dlaczego. Daj mi szansę się ustosunkować.
Bardias pisze:Przy 6 ludziach należy mieć jakiś zapas jedzenia (najlepiej do tego w zanadrzu konserwy dające 2 chlebki w dowolnym momencie) i co rundę produkować 2, używać 1 i gotować je, co pozwala na użycie 2 osób do przygotowania jedzenia i zrobienia 4 akcji, czyli 2 razy więcej, niż ktoś z 4 ludźmi.
OK, możesz użyć konserw, ale przecież nie możesz używać ich co turę. Masz zapas żarcia - zjesz go. W kolejnej turze zapasu już nie ma.
Bardias pisze:Pomijacie również całkowicie to, że podczas ataku hordy (z tego co pamiętam, dawno nie grałem) nie działają modyfikatory, a 4 ludzi nie obstawi wszystkich barykad.
Taktyka granatowa zakłada wysadzenie barykad, więc ludzie nawet nie będą na tych barykadach stawać, tylko sobie hordę prześpią. Nieważne ile zombiaków przyjdzie i tak wybuchną.
Bardias pisze:Na dodatek np. taki warsztat niemal wymaga pójścia do niego dwoma ludźmi jednocześnie, co czasem ciężko uskutecznić mając dwa pionki wykonujące akcje.
Wymaga jeśli chcesz optymalizować liczbę przychodzących zombiaków. Przy 3 ludziach przychodzi ich tak mało, że nie musisz się tym przejmować.
Bardias pisze:Korzystanie wyłącznie z granatów jest bardzo ryzykowne, ponieważ odpowiednio zagrana karta innego gracza w kluczowym momencie zdetonuje nam granat i sprawi, że zostaniemy z niczym na czas ataku hordy. Mniejszy zasób ludzi natomiast nie pozwoli nam wykorzystać wszystkich korzystnych sytuacji, np. gdy opłacalne będzie pojechanie do miasta i na zwiad z uwagi na wydarzenia. Zdecydowanie bezpieczniejsze i efektywniejsze jest korzystanie z kwasu na dwóch barykadach, a z granatu + chlebków na jednej.
OK, zakładam, że ta karta może to zrobić w nocy przed hordą, bo tak rozumiem Twoją wypowiedź. Przeprowadźmy ten eksperyment w myślach. Detonujesz granat i zombiaki znikają. Oczywiście wybrałeś małą barykadę dwubeczkową żeby zaszkodzić bardziej. Przychodzi horda maksymalnie zła, czyli 8. Rozkładam ich 3/3/2. Dwa na barykadę bez granatu (jest tam jeszcze jedna beczka, bo ona nie wybuchła). Stawiam jednego ludzika na tej barykadzie, który ubija jednego zombie, a drugi ginie na beczce. Efekt? Żaden zombiak nie wszedł do siedziby mimo iż miałem maksymalnego pecha. Wniosek: strategia wciąż się obroniła.
Bardias pisze:Nie mam obecnie czasu na zagłębianie się w szczegóły i kompleksowe wyjaśnianie błędów w waszej uproszczonej analizie,
Błagam... nie róbmy tak. Proszę wróć i opisz to jeśli będziesz miał czas, albo nie pisz tak więcej jeśli nie chcesz mówić dlaczego.
Bardias pisze:ale jestem przekonany, że aby wygrać z większą liczbą ludzi wcale nie potrzeba (jak mówiliście) "masy szczęścia". Widziałem ze 2 razy taktykę 4+granaty w rozgrywkach 4-osobowych i za każdym razem była to przegrana. Dowód anegdotyczny vs dowód anegdotyczny, ale kieruję to bardziej w stronę niezdecydowanych, którzy mogą przestraszyć się "zepsucia gry".
Nic dziwnego :) 4 to za dużo. 3 jest optymalnie ;)
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1737
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1407 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Leser »

Baartoszz pisze:OK, zakładam, że ta karta może to zrobić w nocy przed hordą, bo tak rozumiem Twoją wypowiedź. Przeprowadźmy ten eksperyment w myślach. Detonujesz granat i zombiaki znikają. Oczywiście wybrałeś małą barykadę dwubeczkową żeby zaszkodzić bardziej. Przychodzi horda maksymalnie zła, czyli 8. Rozkładam ich 3/3/2. Dwa na barykadę bez granatu (jest tam jeszcze jedna beczka, bo ona nie wybuchła). Stawiam jednego ludzika na tej barykadzie, który ubija jednego zombie, a drugi ginie na beczce. Efekt? Żaden zombiak nie wszedł do siedziby mimo iż miałem maksymalnego pecha. Wniosek: strategia wciąż się obroniła.
Tu chyba nie masz racji, bo przecież na innych barykadach będą zombiaki, a dokładać trzeba po równo, żeby zapewnić równowagę. Zgadzam się natomiast, że zagranie karty raczej wielkiego kłopotu nie sprawi. Kładziemy po prostu granat z rezerwy i po kłopocie. Owszem możemy go nie mieć. Ale wydaje mi się jednak znacznie mniej prawdopodobne, że zabraknie rezerwowego granata, niż zapasów żarcia, kwasu i innych rzeczy, o których pisze Bardias. Zwłaszcza, gdy zagra się na większą liczbę ludzi. Wszak wtedy nie tylko dotknąć nas może "zagrana w odpowiednim momencie karta", ale także z większym prawdopodobieństwem wydarzenie, a jeśli nie bronimy obozu, to i z akcji mogą nam podwędzić towar. Przy grze minimalistycznej takich ryzyk nie ma.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
Awatar użytkownika
Bardias
Posty: 303
Rejestracja: 19 sty 2014, 04:07
Lokalizacja: Poznań
Been thanked: 1 time

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Bardias »

Wydaje mi się, że nie ogarnęliście zasad gry :P A konkretnie dwóch kluczowych reguł.
Baartoszz pisze:OK, możesz użyć konserw, ale przecież nie możesz używać ich co turę. Masz zapas żarcia - zjesz go. W kolejnej turze zapasu już nie ma.
Jeżeli przyniesiesz powiedzmy 4 chlebki z miasta, to możesz je magazynować i przez 4 tury gotować tylko po jednym z nich. Wtedy dajesz jednego człowieka do produkcji dwóch chlebków "rundowych", jednego na kuchnię i o ile nikt cię nie okradnie, przez 4 tury wykonasz 16 akcji. Nie ma obowiązku gotowania całego zapasu jedzenia, nie ma obowiązku wykorzystywania go w rundzie, w której został zdobyty (nie licząc wyprodukowanego w siedzibie). Konserwy to tylko dodatkowe zabezpieczenie przed kradzieżą, żadna konieczność.
Baartoszz pisze:OK, zakładam, że ta karta może to zrobić w nocy przed hordą, bo tak rozumiem Twoją wypowiedź. Przeprowadźmy ten eksperyment w myślach. Detonujesz granat i zombiaki znikają. Oczywiście wybrałeś małą barykadę dwubeczkową żeby zaszkodzić bardziej. Przychodzi horda maksymalnie zła, czyli 8. Rozkładam ich 3/3/2. Dwa na barykadę bez granatu (jest tam jeszcze jedna beczka, bo ona nie wybuchła).
Absolutnie nie! Nie możesz tak ich rozłożyć! Zawsze tak rozkładasz zombie, aby maksymalnie wyrównać ilość zombie na barykadach. Powiedzmy, że przed barykadami masz zombie w liczbie 4/4/4. Dokładam dwóch na barykadę z dwoma beczkami, przez co pułapka eksploduje zostawiając tylko jedną beczkę. Stan zombie to teraz 4/4/0. Gdy następnym razem nadejdzie do ciebie 4 zombie, wszystkie muszą iść (chyba, że masz gdzieś chleb w beczce) na barykadę z jedną beczką, aby wyrównać do 4/4/4, dopiero piątego będziesz mógł położyć gdzie zechcesz. Przy dojściu 7 zombie sytuacja będzie wyglądać 4+1/4+1/0+5.

Dopóki się do tego nie ustosunkujesz, chyba nie ma sensu dalej się produkować :P

Jeżeli rzeczywiście nie uwzględniliście powyższych reguł w waszych rozgrywkach, to nic dziwnego, że najlepiej grało się na 3-4 ludzi :) Tylko to trochę tak, jakby narzekać, że Chińczyk jest zepsuty, bo bardziej opłaca się iść w prawo od razu do "domku" niż w lewo.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 17:04 przez Bardias, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Leser
Posty: 1737
Rejestracja: 22 lut 2009, 23:38
Lokalizacja: pod - Warszawa
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1407 times

Re: Atak Zombie- Fox Games.

Post autor: Leser »

Bardias pisze:o ile nikt cię nie okradnie
hehe, słowo klucz ;)

Przyznam też, że trochę bawi mnie Twoje twierdzenie, że gra na granatach jest ryzkowna, bo ktoś może zagrać kartę (pewnie takich kart jest 1-2 w deku), a zbieranie masy żarcia ryzykowne nie jest, choć przy założeniu, że mamy więcej ludzi, dopieprzają nam mocniej wydarzenia i jeszcze dochodzi kradzież.
Bardias pisze: Dopóki się do tego nie ustosunkujesz, chyba nie ma sensu dalej się produkować :P
Imho jest, bo póki co mimo wytkniętego przez Ciebie błędu to ja zdecydowanie zgadzam się z Baartoszzem. To co napisałeś wcześniej, to sory, ale najwyżej tezy, bez jakiegokolwiek pokrycia. Jeżeli już poświęciłeś swój cenny czas na ustosunkowanie się do analizy, to po "a" powiedz "b" i przedstaw własną. Jakim cudem opyla się w tej grze posiadanie więcej niż 4 ludzi?
Bardias pisze: Jeżeli rzeczywiście nie uwzględniliście powyższych reguł w waszych rozgrywkach, to nic dziwnego, że najlepiej grało się na 3-4 ludzi :) Tylko to trochę tak, jakby narzekać, że Chińczyk jest zepsuty, bo bardziej opłaca się iść w prawo od razu do "domku" niż w lewo.
Ja grałem na 100% dobrze a mam identyczne odczucia, więc kolejna z Twoich tez niestety nietrafiona ;)
Ostatnio zmieniony 26 mar 2015, 17:17 przez Leser, łącznie zmieniany 2 razy.
I rozjarzam się na mgnienie w uśmiechu z tych, co to trzeba mieć ten polor we krwi, żeby zmieścić bez pośpiechu pozdrowienie mimo energicznego pośpiechu przecież.
ODPOWIEDZ