Tide of Iron czy BattleLore?

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!

Tide of Iron czy BattleLore?

Tide of Iron
20
57%
BattleLore
15
43%
 
Liczba głosów: 35

bb.bartosz
Posty: 217
Rejestracja: 17 cze 2006, 10:31
Lokalizacja: Łódź

Tide of Iron czy BattleLore?

Post autor: bb.bartosz »

w wątku 'tide of iron.' blazej napisał:
A nikt jeszcze ToI nie porównywał do BattleLore... przynajmniej ja takiego porównania nie mogłem znaleźć. O ile można je oczywiście porównywać.
mógłby się ktoś wypowiedzieć?
gry te przecież wiele łączy (głównie 2 osobowa figurkowa gra wojenna, heksagonalna plansza, gra otwarta- potencjalnie nieskończona ilość dodatków)

podstawowe różnice to :
klimat i czas akcji :)
tide of iron wydaje się też bardziej rozbudowane (nieco inny system ruchów graczy w turze, więcej możliwości- ktoś mógłby krótko porównać różnicę w mechanice tych gier)

jeszcze jedno podobieństwo- cena jak za 2-3 inne gry. Dlatego wydaje mi się że ze względów finansowych mało kogo stać na obydwa te tytuły (albo też woli tylko jeden z nich, a pozostałe środki finansowe przeznaczyć na coś innego:)

także pytanie: na co (poza oczywiście kwestią sympatii do klimatów fantasty albo IIWŚ) zwracać uwagę przy wyborze jednej z tych dwóch gier?
Awatar użytkownika
kuki
Posty: 168
Rejestracja: 21 lis 2005, 22:22
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: kuki »

mnie bardziej interesuje porównanie: ToI z Combat Commander: Europe
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 78 times
Been thanked: 252 times

Post autor: jax »

ja nie gralem w zadna, ale z tego widzialem, czytalem i slyszalem:

Battle Lore nie interesuje mnie totalnie (taki tam losowy Memoir z kilkoma funkcjami wiecej) i nie zamierzam nawet probowac w niego grac

TOI wyglada na inna pare kaloszy - znacznie bardziej rozbudowany, realistyczny itd. I to chetnie bym juz przetestowal (choc jeden autorytet co juz gral wypwiedzial sie dosc krytycznie :wink: ).
Awatar użytkownika
MataDor
Posty: 696
Rejestracja: 23 sty 2006, 16:02
Lokalizacja: Warszawa/Gocław
Has thanked: 298 times
Been thanked: 97 times

Post autor: MataDor »

Miałem Memoira'44 z wszystkimi dodatkami, mam BL'a i od teraz ToI.
W M'44 jak i BL gra się całkiem przyjemnie, ale są to poprostu gry abstrakcyjne jak dla mnie. Nie czuję że dowodzę swoimi oddziałami i prowadzę prawdziwą bitwę. To taka miła zabawa wojenna z piekną oprawą.
ToI jest znacznie bardziej zaawansowane. Nauczenie kogos w nią grać jest dość trudne i czasochłonne. Z wyrobami DOW ma się to zupełnie odmiennie. DOWy po pierwsze są strasznie losowe.
W gry DOW gra się jakieś 25-50min jedną partię( choć zdarzały mi się i 15 minutowe). ToI to min. 1,5h na małym scenariuszu.
Jeśli szukasz lekkiej rozgrywki w którą mozesz na szybko zagrać prawie z każdym polecam DOW'y. Jeśli taka ala bitewka cie nie zadowala, tylko chcesz poczuć że coś konkretnego planujesz i masz na przebieg bitwy prawdziwy wpływ, poprostu szukasz czegoś głębszego, ale nie aż tak żeby wertowac setki tabel i statystyk to ToI jest strzałem w dziesiatkę. No i ToI przynajmniej dla mnie ma mega klimat.

Jeśli o mnie chodzi to M'44 sprzedałem jak dowiedziałem się że ToI jest już prawie wydawany. Wcześniej czytałem o nim i wyczułem z góry że raczej w DOWy to juznie pogram. Teraz po zagraniu klika razy w ToI myślę też o sprzedaży BLa. Bo raczej i on nie bedzie miał już szans wskoczyć u mnie na stół jeśli mam możliwość gry w ToI. Poprostu mam takie towarzystwo do gry że DOWy raczej były zbyt płytkie i za malo klimatyczne jak dla nas.
Take it easy (jak któś z Pragi Południe ma ochotę na w miarę regularne granie, proszę o PM)
kolekcja gier
Awatar użytkownika
ragozd
Posty: 3429
Rejestracja: 09 lut 2005, 14:27
Lokalizacja: W-wa CK Tar-ho-min
Kontakt:

Post autor: ragozd »

pewnie dzis zagram, ale ja mam dla ToI konkurencje z drugiej strony, te "setki tabel i statystyk" - zobacze jak sie ma w jedna i druga strone :)
Awatar użytkownika
blazej
Posty: 483
Rejestracja: 06 lut 2005, 20:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: blazej »

Jestem bardzo usatysfakcjonowany, w nocy się pytam, rano ankieta :D
Awatar użytkownika
blazej
Posty: 483
Rejestracja: 06 lut 2005, 20:19
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: blazej »

dev0x00 pisze:mnie bardziej interesuje porównanie: ToI z Combat Commander: Europe
No to jest chyba komplement dla ToI. Nie grałem w ToI (jeszcze), ale mam spore opory, żeby kupić, ale to takie moje osobiste fobie :)
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

Co prawda nie grałem w BL, ale podpisuję się pod tym co pisał Matador. M'44 to raczej gra towarzyska, przyjemna "zabawa w wojnę". Jej plusem jest ładny wygląd i prostota zasad, mnie też bardzo podobała się zgodność historyczna (oczywiście na tyle na ile dało się to osiągnąć w M'44, ale zawsze). Niestety, największą wadą memoir'a jest ogromna losowość (karty! Jak akurat w ciężkiej sytuacji karty "nie przyjdą" to często można tylko leżeć i kwiczeć...:evil: ).

Natomiast nie zamierzam się Memoirka pozbywać, gdyż mam do niego ogromny sentyment. Skala działań jest o wieeeeele większa, no i znacznie lżej się gra - ot lekka, ładna i przyjemna gra. Zresztą narzeczona by się na mnie pogniewała gdybym sprzedał, także kolejny argument na "przeciw" :wink:

Co się zaś tyczy Combat Commander'a, to również nie grałem, ale interesowałem się nim przez chwilę. Z tego co pamiętam, jest mu raczej bliżej do memoir'a (duża zależność od kart, chociaż pewnie w o wiele mniejszym stopniu), ludzie pisali też że kompletnie brak w nim pojazdów - to jest stricte walka piechoty (jak dla mnie duży minus). Czyli ogółem card-driven hex-and-counter game 8)
Awatar użytkownika
Pako
Posty: 211
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 32 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Pako »

Ja za to nie grałem jeszcze w ToI a w Battlelore już jakiś czas pogrywam. Stałem się wielkim fanem Battlelore'a. Wydaje mi się, że spore znaczenie ma też to co kto lubi (chodzi mi o klimat). Do mnie zupełnie nie przemawia klimat wojenny jaki jest w Memoir czy ToI - za to fantasy z całą tą kolorową otoczką występującą w Battlelore jak najbardziej! A jak się jeszcze pomaluje figurki.. ahhh :) Ktoś wcześniej pisał, że nie czuje tego, że toczy wielką bitwę - ja wręcz przeciwnie, w każdej rozgrywce czuje się jakbym dowodził w jakiejś bitwie np. z Władcy Pierścieni :) Nie wiem też jak można skończyć grę w 15 minut, u mnie trwa najczęściej od 1h do 2h. Zbyt dużej losowości też jakoś nie odczuwam, jak się nie ma kart, które chciałoby się mieć, to trzeba kombinować i tyle. Zresztą podczas bitwy nie zawsze jest możliwe wykonanie każdego rozkazu, bywa różnie i trzeba w zaistniałej sytuacji podejmować jak najlepsze decyzje. Należałoby jeszcze wspomnieć o całej masie dodatków, które wyjdą w wakacje lub w dalszej przyszłości (nowe jednostki w każdej z ras, bohaterowie itp.). Trzeba też przemyśleć z kim się najczęściej będzie grało, Battlelore'a przełkną nawet kobiety a chyba do ToI trzeba mieć już hardcorowego współgracza. Dodatkowo Battlelore ma super strefę na stronie DoW, po zalogowaniu kupa fajnych rzeczy, scenariusze, edytor scenariuszy, program wymiany kości (dla wadliwych egzemplarzy) itp.
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2790
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 350 times
Been thanked: 630 times

Post autor: bogas »

Muttah pisze:Niestety, największą wadą memoir'a jest ogromna losowość (karty! Jak akurat w ciężkiej sytuacji karty "nie przyjdą" to często można tylko leżeć i kwiczeć...:evil: ).
Mały OT ale my rozwiązujemy to tak, że obok zakrytego stosu odkryte są trzy karty. Masz wybór albo bierzesz jedną z odkrytych albo w ciemno ze stosu.
A co do ToI vs. BL czy M'44 to ToI zdecydowanie jawi mi się jako gra bardziej złożona o mniejszej losowości i przynajmniej 2 razy dłuższym czasie gry. Gry wydawnictwa DoW mają lżejszy charakter, ale żeby były pozbawione klimatu :?: :shock: Co to to nie.
Awatar użytkownika
qotsa
Posty: 91
Rejestracja: 28 cze 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: qotsa »

A ja bym do tej ankiety dolozyl jeszcze jedna pozycje - BattleLore i Tide Of Iron.

Jestem ogromnym fanem BattleLore, która trafiła idealnie w moje gusta.
Uważam też, że jest o wiele lepszy od Memoira pod względem "taktyczności". W Memoirze faktycznie daje się zauważyć losowość, bo większość walki polega na zajęciu jak najlepszych miejsc i sypaniu do przeciwnika. I tak naprawdę w większości przypadków ma się 2-3 możliwości dobrego ruchu spośród których należy wybrać najwłaściwszą w danej chwili (a jednocześnie pasującą do naszej strategii) zagrywkę.

BattleLore dzięki przewadze oddziałów walczących wręcz i rewelacyjnej mechanice (mówię to o połączeniu prostoty z funkcjonalnością - Battle Back rules!) zapewnia zawsze dużo opcji do wyboru. I to opcji stricte taktycznych, a nie jedynie ktory oddzial powinien zaatakowac. Decyzje typu: "Czy powinienem zaatakowac teraz szturmem to wzgorze poki mam jeszcze szanse zanim pojawia sie posilki, czy raczej podchodzic w szyku liczac, ze posilki jednak skierowane zostana w inne miejsce planszy"...
Itp, itd...

Najwieksza zaleta BL jest maksimum klimatu przy minimum zasad. Przyklad: Czym sie roznia Krasnoludy od normalnych jednostek ludzi? Jedna drobna zmiana - Krasnoludy nie potrzebuja 3 jednostek w szyku, zeby odpowiadac atakiem na atak (Battle Back). Jednostka ludzi musi miec do tego dwie jednostki wsparcia na przyleglych polach.
Jaki ma to wplyw na gre? Kolosalny...
Wymusza zupelnie innego typu taktyke i to zarowno grania Krasnoludami, jak i grania przeciwko Krasnoludom...

Takich przykladow mozna mnozyc. Naprawde jestem zafascynowany elegancja zasad BattleLora.

A do tego wszystkiego dochodzi jeszcze: klimat (fantasy polaczone ze sredniowieczem), wykonanie (figurki sa mega), dodatki (BL ma byc calym systemem, a nie tylko pojedyncza gra), no i profesjonalizm DOW (nie wiem czy wiecie, ale oni uruchomili specjalny program darmowej wymiany kostek po tym jak sie okazalo, ze po kilkunastu grach kostki zaczynaja sie scierac).

I tak nastawiony do planszowej strategii lyknalem TOI'a... Musze przyznac, ze na poczatku troche mnie przerosl. Pierwsze dwie walki polegaja na bezustannym przeszukiwaniu zasad i poszukiwaniu wyjatkow i wyjatkow do wyjatkow...
A gdzie tu w ogole mowic o wcielaniu wlasnej strategii nie mowiac juz o poszukiwaniu klimatu...

Az tu nagle w trzeciej grze... Jak nie huknie... :-)
Gralismy z kumplem scenariusz Silence The Guns. Amerykanie duzymi silami (m.in. 2 Shermany... a trzeba dodac, ze tu czolgi poprostu wgniataja piechote w ziemie) atakuja wzgorze (bodajze na linii Zygfryda) z bunkrem i karabinem maszynowym w srodku...
No Panowie to trzeba przezyc... Nie udany atak na prawej flance na umocnienia KM-ow, ciagle chowanie przed siejacym z daleka karabinem na wzgorzu, Niemcy ukryci w lesie w zasadzce czekajacy na moje wozy pancerne, problemy z opuszczeniem budynku pod niemieckim ostrzalem, szalenczy szturm jednostka z miotaczem plomieni (zreszta zle rozegrany, bo nie pomyslalem o tym, o czym pisal Muttah, zeby przeciwnika najpierw zmiekczyc ogniem zaporowym mozdzierzy - co z tego, ze rzucalem 20 kostkami, jak i tak w ataku padl caly oddzial z miotaczami)... A wszystko to pod presja czasu - caly scenariusz trzeba skonczyc w 6 rundach, a w 4 pojawiaja sie Niemieckie posilki - Panzer i 2 wozy opancerzone i jezeli w tej chwili nie jest sie juz u stop wzgorza (na co ja nie mialem szans) to mozna o nim zapomniec...

Na poczatku troche mnie zdziwilo, ze gra sie na tak niewiele rund. Ale okazalo sie, ze 4 rundy (poddalem sie po tym jak pojawily sie niemieckie posilki) gralismy 6 godzin (co prawda z drobnymi przerwami). Ale za to musze przyznac, ze bylo to chyba jedno z najintensywniejszych i najlepszych 6 godzin spedzone nad gra :-)

Zadzialal tez mechanizm opisany przez Muttah - natychmiast po grze zaczalem analizowac co powinienem zrobic inaczej... A co wiecej, mam ogromna ochote zagrac jeszcze raz ten sam scenariusz jeszcze raz, zeby sprawdzic co by sie dzialo gdybym inaczej rozplanowal atak.

Czy po takim przezyciu wroce do BL? Alez oczywiscie :-) Marze o tym... Zwoje mozgowe mam przepalone przez TOI'a i bardzo chetnie dam im troche odpoczac przy BL. A ze jednoczesnie bede doskonale bawil sie smakujac swietna mechanike i doskonaly klimat... Tym lepiej dla mnie :-)

Konkludujac. Polecam obie gry. Jesli juz _musisz_ wybrac to algorytm jest prosty - nie miales doczynienia z ciezkimi grami strategicznymi? Zacznij od BL, bo TOI cie przerosnie.
Jestes doswiadczonym strategiem, a chcesz odetchnac od dziesiatek stron z tabelkami? Lykaj TOI... A moze kiedys bedziesz tez chcial sie odprezyc przy BL...?
You Think I Ain't Worth A Dollar, But I Feel Like A Millionaire
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
Awatar użytkownika
miras23
Posty: 574
Rejestracja: 25 sty 2005, 15:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 19 times
Been thanked: 12 times

Post autor: miras23 »

brawo za ten tekst qotsa, w pelni popieram Twoje slowa. tez mielem napisac podobne zdania o moich odczuciach, ale juz skoro mnie uprzedziles, to tylko moge przyklasnac. :)

jedynie moze nie jestem az tak krytyczny jak Ty do M'44. jednak faktycznie BL jest pod wzgledem (jak to nazwales) "taktycznosci" pietro wyzej.
bb.bartosz
Posty: 217
Rejestracja: 17 cze 2006, 10:31
Lokalizacja: Łódź

Post autor: bb.bartosz »

dziękuję wszystkim za uwagi
do błazej:
ankiety może robić każdy o dowolnej treści- jest taka opcja przy zakładaniu nowego posta (moim zdaniem warta tego by jej częściej używać)

rozumiem głosy 'bierz obie' :D
aczkolwiek ograniczenie budżetowo-czasowe daje o sobie znać... za w sumie 500zł (lekko licząc) można mieć 4 do 8 przyzwoicie wydanych innych gier....

jak oceniacie jeszcze dwa elementy tych gier:
-aspekt odkurzacza na kieszeń; czyli liczba dodatków które 'trzeba mieć' do tych systemów

i powiązane z tym
-na ile te gry bez dokładania do nich mają repay value. Czyli liczba nowych scenariuszy, dodatków nie wymagających nowych elementów itp.
Awatar użytkownika
Geko
Posty: 6491
Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1 time
Been thanked: 4 times

Post autor: Geko »

miras23 pisze:brawo za ten tekst qotsa, w pelni popieram Twoje slowa. tez mielem napisac podobne zdania o moich odczuciach, ale juz skoro mnie uprzedziles, to tylko moge przyklasnac. :)
Rzeczywiście fajna opinia. Qutsa - uwielbiam takie porównania gier. Nie przez ubóstwianie jednej i negowanie drugiej a przez uczciwe (choć subiektywne) opisanie odczuć z obu tytułów. Brawo.
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Awatar użytkownika
Pako
Posty: 211
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 32 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Pako »

Ja odpowiem na Twoje pytania ale tylko odnośnie Battlelore bo ToI nie posiadam. Tak więc do Battlelore dodatków będzie sporo (narazie u nas jest jeden - Call to Arms, cena 50 zł), jednak często będą to nowe jednostki itp. Gra i bez tego jest strasznie bogata więc jeśli nie staniesz się maniakiem (jak ja ;) ) to nie będziesz wcale musiał ich kupować (super się gra z samą podstawką). Ale jeśli gra Ci bardzo przypadnie do gustu to nie będziesz się umiał doczekać na kolejne dodatki :)
Jeśli chodzi o support do gry to jest super. Każdy egzemplarz posiada swój numer seryjny, podając go można się zarejestrować na http://www.battlelore.com gdzie znajdziesz sporo fajnych rzeczy (dodatkowe oficjalne scenariusze, scenariusze tworzone przez graczy, edytor scenariuszy dzięki któremu sam możesz takowy stworzyć itp.).
Awatar użytkownika
qotsa
Posty: 91
Rejestracja: 28 cze 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: qotsa »

bb.bartosz pisze:-aspekt odkurzacza na kieszeń; czyli liczba dodatków które 'trzeba mieć' do tych systemów
Odpowiedz krotka: Nie musisz miec zadnego, ale bedziesz chcial miec wszystkie :-)

A na powaznie... Wazne jest to, ze obydwie te gry doskonale radza sobie bez dodatkow. I to nie jest zadna sciema. Bardzo duzo zabawy bedziesz mial z obu gier bez zadnego z nich, a zarazem kazdy dodatek (prawdopodobnie, bo zaden konkretny jeszcze nie wyszedl) da ci duzo nowych mozliwosci.
Chociaz pod tym wzgledem wydaje mi sie, ze DOW mocniej stawia na stworzenie calego nowego uniwersum. Z nowymi rasami, zasadami (np. dowodcy) i przygodami (ponoc jest juz system rozgrywania scenariuszy laczonych w dluzsza historie - taki element RPG).
DOW ma doswiadczenie po Memoirze (w sumie 3 dodatki), a FFG raczej nigdy nie bylo zbyt dobre w "serwisie po zakupowym" (do tej pory nie moge uwiezyc w to, ze do Dooma jest tylko jeden dodatkowy oficjalny scenariusz).

Chociaz z tego co zrozumialem to duza ilosc dodatkow jest dla Ciebie raczej wada (odwrotnie niz dla mnie :-) )
bb.bartosz pisze:-na ile te gry bez dokładania do nich mają repay value. Czyli liczba nowych scenariuszy, dodatków nie wymagających nowych elementów itp.
I jeden i drugi wydawca dostarcza dodatkowe scenariusze na swojej stronie internetowej. Chociaz tu raczej stawialbym na DOW. Do Memoira ukazalo sie ponad 65 oficjalnych scenariuszy. Z czego 20 nie dolaczonych do zadnego dodatku (po prostu wrzuconych na strone DOW).
Z drugiej strony mam FFG i wspomniany wczesniej jeden (sic!) oficjalny scenariusz do Dooma...

Podobnie jest z edytorem scenariuszy. Dostepny jest i na stronach DOW i FFG. Ciezko powiedziec jak bedzie z fanowskimi scenariuszami do TOI (chociaz juz kilka sie pojawilo), ale jezeli chodzi o BL to jest miodzio :-) Jest ich juz ponad 200. Z czego wiekszosc bardzo fajna - ludzie wymyslaja cale kampanie, dodatkowe jednostki, dodatkowe reguly, itp, itd...
You Think I Ain't Worth A Dollar, But I Feel Like A Millionaire
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
Awatar użytkownika
Pako
Posty: 211
Rejestracja: 04 sie 2006, 06:42
Lokalizacja: Mysłowice
Has thanked: 32 times
Been thanked: 2 times

Post autor: Pako »

qotsa pisze:kazdy dodatek (prawdopodobnie, bo zaden konkretny jeszcze nie wyszedl) da ci duzo nowych mozliwosci.
W pełni się z Tobą zgadzam za wyjątkiem właśnie tego zdania. Do Battlelore wyszedł już dodatek Call to Arms - posiadam go już od jakiegoś czasu
Awatar użytkownika
qotsa
Posty: 91
Rejestracja: 28 cze 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: qotsa »

Nie do konca jasno sie wyrazilem. Chodzilo mi o to, ze nie wyszedl "konkretny" dodatek - w sensie nowych armii (te sie dopiero zblizaja - na poczatek Krasnoludy i Gobliny. Bedzie czad! A najlepsze jest to, ze obydwie rasy maja specjalne jednostki "muzyczne". Karsnoludcy Kobziarze i Goblinscy Bebniarze... :-). A potem bedzie chyba jeszcze lepiej: http://www.daysofwonder.com/battlelore/ ... pecialist/ )

"Call to Arms" tez mam, ale to jest taki raczej dodatek "pomostowy" - skupiajacy sie na zasadach wlasnego tworzenia i rozstawiania armii.

Wyszedl jeszcze dodatek "Epic" - zasady do gry na dwoch polaczonych planszach - na razie tylko w wersji internetowej oraz w normalnej wersji na razie tylko w USA (ale to tak czy inaczej jest tylko druga plansza i dodatkowe zetony Lore).
Nota bene wersja Epic wprowadza BL na nowy poziom - gra na dwa razy wiekszej planszy naprawde wymiata - zupelnie nowy poziom rozgrywki. Wojska zaczynaja duzo dalej od siebie i nagle duzo wazniejsza staje sie mobilnosc jednostek. Co z tego, ze masz ciezka piechote, jak dotrze na miejsce jak bedzie juz pozamiatane... Musisz zagrac tak, zeby front przebiegal w miejscu do ktorego twoje ciezkie jednostki nie beda mialy daleko... Poza tym nagle najlepsza jednostka Potworow (Creature) okazuje sie Pajak, ktory swoja mobilnoscia naprawde robi roznice...
You Think I Ain't Worth A Dollar, But I Feel Like A Millionaire
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

Hmm, no akurat z opinią nt. FFG się nie do końca zgodzę 8) np. Arkham Horror jest bardzo mocno wspierany, podobnie jak GoT, WK, itd. Jeden scenariusz do Doom'a to faktycznie słabo, ale podobnie jak w przypadku M '44 powstała masa fanowskich scenariuszy (po prostu nie ma ich do ściągnięcia na oficjalnej stronie - o co akurat bardzo dba DOW, tu oczywiście nie ma dyskusji). Wyszedł za to dodatek z zasadami do capture the flag i team battle, oraz mnóstwem extrasów.

A wracając do tematu, ToI już w zimie prawdopodobnie dostanie "Days of the Fox", czyli starcia brytyjczyków z Afrika Korps. Armia brytyjska, nowy teren, scenariusze itd.
Awatar użytkownika
qotsa
Posty: 91
Rejestracja: 28 cze 2005, 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: qotsa »

Faktycznie troche przesadzam. Ale jakos tak po tej akcji z Doomem nie mam po prostu zaufania do FFG w temacie wspierania graczy po wydaniu gry.
Zwroc tez uwage, ze za wszystkie dodatkowe rzeczy do gier FFG musisz placic... Jedynym, "niechlubnym" wyjatkiem jest jeden dodatkowy scenariusz do Dooma :-)

Jezeli chodzi natomiast o 4 scenariusze do TOI to, kurcze blade, powinny sie one znalezc w podstawowej wersji gry. I to w dodatku jako pierwsze scenariusze do rozegrania. Trzy z nich sa malymi potyczkami na 4 kawalkach mapy z niewielka iloscia jednostek - doskonale do nauki, a jednoczesnie tak male, ze raczej nie bedziesz mial ochoty do nich wrocic po zagraniu duzych bitew. Przynajmniej ja na razie nie mam.

W BL pod tym wzgledem jest lepiej przemyslane. Scenariusze ulozone sa tak, zeby wprowadzac kolejne zasady. To nawet nie jest kwestia trudnosci i zlozonosci mapy tylko komplikowania zasad.
W pierwszy scenariusz grasz wlasciwie poslugujac sie 5 zasadami, uczuc sie uzywania kart rozkazow, ruchu i sily jednostek.
W nastepnym dochodzi Bold, BattleBack, Mounted Charge. Dalej jednostki Goblinow. Potem jednostki Krasnoludow. Potem Creature. Potem Lore. Potem War Council. I tak naprawde dopiero w okolichach 7-8 scenariusza grasz w pelny system BL :-) (oczywiscie poszerzany pozniej przez dodatki).

I tylko, zeby byla jasnosc - powyzsze zarzuty nie dotycza TOI, a jedynie wydawcy FFG. Gry maja rownie dobre, tyle tylko, ze wedlug mnie DOW jest lepszym wydawca. A juz to jak skopana zostala przez FFG polityka wydawnicza Vortex'a - jednej z najbardziej niedocenionych gier - wola o pomste do nieba...
You Think I Ain't Worth A Dollar, But I Feel Like A Millionaire
-----------
Moje pasje:
http://www.boardgamegeek.com/user/gooser
http://jpgmag.com/people/jarek
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

Nonooo, tu akurat trafne spostrzeżenia - przyznaję.

Dodatkowe scenariusze faktycznie powinny znaleźć się w pudełku, natomiast dobrze chociaż że zostały dodane szybko, prawie wszystkie w momencie wydania gry. Scenario book też powinien być grubszy - 6 to raczej mało, natomiast co się tyczy najmniejszych potyczek, to tu akurat dla mnie dużym plusem jest krótszy czas trwania. Oczywiście to większa frajda rozegrać coś "grubszego", tylko że wtedy trzeba sobie zarezerwować naprawdę sporo czasu (a nie zawsze jest :( ).

Nie wspominam już natomiast w ogóle o całym tym syfie z opóźnieniem ToI'a, bo po prostu brak mi słów. Było dosłownie wszystko - skopane figurki, plansze i chiński nowy rok, zabrakło tylko objawienia w Fatimie 8) No ale wreszcie jest i daje radę, także ja osobiście im wybaczam, chociaż za takie opóźnienia to powinni dostawać kopniaka w d...

Za to dodatki - jak już robią - to robią konkretne. Jeśli chodzi o Arkham to dla mnie osobiście jest wypas. Inna sprawa że trochę to kosztuje, ale i darmowych rzeczy można znaleźć sporo - nowe warianty gry, proponowane modyfikacje zasad, a niedawno jeszcze dark pharaoh. Co prawda on powinien być dodawany do Curse of the D.P., ale ogólnie i tak fajnie że jest. A wracając do ToI'a, pustynny dodatek powinien dać radę. W sumie do M'44 mam wszystko oprócz eastern front (czego trochę mi żal, no ale może kiedyś uzupełnię), ale przyznasz tu chyba z kolei, że np. support do terrain pack'a był bardzo słaby. Jedynie scenariusze z netu, a i tak mało który wykorzystywał te wszystkie popierdółki i rodzaje terenu. Jasne, mogłem sobie sam scenariusz przygotować, ale ja zdecydowanie wolę grać w sprawdzone, autorskie / historyczne bitwy, a nie jakieś moje ubzdurane z głowy. Pustynia też nieszczególnie wiele oferuje, grałem na niej raczej ze względu na aspekt wizualny (dla odmiany). Tym bardziej ciekaw jestem co pokaże "days of the fox". Piaszczyste plansze mogłyby też posłużyć do rozgrywania lądowań na plażach - tego jeszcze zdecydowanie w ToI brakuje. Cóż, poczekamy - zobaczymy... Ja na pewno łykam brytoli w krótkich spodenkach :wink: Ciekawe jakie czołgi dadzą...

No i ostatnia kwestia - vortex. No i tu podpisuję się rękami i nogami, bo to po prostu był skandal, bagno i trzy metry mułu. Taka gra, a w zasadzie już nie do kupienia... :cry: :evil:
Awatar użytkownika
G-B-C-h
Posty: 40
Rejestracja: 29 wrz 2007, 09:07
Lokalizacja: Gdynia

Battlelore

Post autor: G-B-C-h »

Witam. Dodam od siebie, że obie gry prezentują się okazale zarówno w sferze mechaniki jak i wydania. W TOI nie grałem, ale sporo o niej czytałem. Jestem natomiast szczęśliwym posiadaczem i wielkim fanem Battlelore.

Co dla mnie jest fenomenem Battlelore to to, że pozwala ona na odegranie wielkiej emocjonującej, dramatycznej i wciągającej bitwy w bardzo krótkim czasie. Po godzinie człowiek może wstać od stołu nie zmęczony, ale syty. Często mając jednak ochotę na rewanżową partię.

Jeśli chodzi o element losowy to nie jest ona tak uderzający jeśli chodzi o karty. Rzadko mi się zdarzały sytuacje w których rzeczywiście potrzebowałem jakiejś karty i bez niej miałem "przerąbane". Natomiast przeszkadza mi czasami losowość w rzutach kostkami.

Na szczęście dobra gra w Battlelore polega na wykorzystywaniu różnych sposobów radzenia sobie z tymi problemami, ograniczenia losowości i optymalnego wykorzystania swoich zasobów militarnych i mechaniki gry.

Wygląda też na to, że nowe dodatki, pozwalając na większą kontrolę nad swoją armią i dobór jednostek specjalnych zmniejszają element losowy na rzecz przyjętej strategii.

Z części dodatków do Battlelore można spokojnie zrezygnować, ale trzeba mieć do tego silną wolę niestety. Ja wsiąkłem. :)
chelcho
Posty: 57
Rejestracja: 12 sty 2006, 10:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: chelcho »

Polecam Battlelore ze względu na prostotę i szybkość rozgrywki. Gra wymaga zaplanowania swoich działań i reagowania na zmieniającą się sytuację, a dodanie rady wojennej wprowadza nowy wymiar do rozgrywki.
Za względu na brak czasu BL jest u mnie jedną z najczęściej granych, a co za tym idzie najlepiej zwracających się inwestycji w gry :)
Muttah
Posty: 1197
Rejestracja: 11 wrz 2005, 15:36
Lokalizacja: Katowice
Been thanked: 2 times

Post autor: Muttah »

No cóż, to jest niestety spora wada ToI'a, ponieważ żeby zagrać jakiś większy, porządny scenariusz, trzeba naprawdę poświęcić na to pół dnia, albo cały wieczór (i często kawałek nocki :wink: ). Dlatego dalej trzymam sobie Memoir'a, bo jest szybki, prosty i przyjemny. Akurat w Battlelore'a nie grałem, ale z tego co się orientuję to lekko niweluje on losowość, ale jednak dalej wszystkim rządzą kości i karty (co ma swój specyficzny urok i w żadnym wypadku mi nie przeszkadza).

Za to jak wreszcie znalazłem sobie ostatnio trochę czasu żeby chlasnąć w "Tajdzika" 8) , to po raz kolejny stwierdziłem że w klimacie IIWW jeszcze dłuuuugo nikt nie wymyśli nic lepszego. A już niedługo dodatek :twisted:
Janusz-10
Posty: 36
Rejestracja: 14 paź 2007, 12:32
Lokalizacja: Śrem

Post autor: Janusz-10 »

Odnośnie długiego czasu grania, to ja to robię w ten sposób, że wykonuję zdjęcie cyfrówką i następnego dnia rozkładamy planszę zgodnie ze zdjęciem.
Janusz
ODPOWIEDZ