Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Jesteśmy w stałym kontakcie z głównym wydawcą. Już poprosiliśmy o instrukcję. Zostanie udostępniona jak tylko uznamy, że jest do tego gotowa (tłumaczenie)
Przypominam, że dziś punktualnie o 17:00 startujemy z akcją.
Już o 14:00 zdejmiemy ze http://www.wspieram.to/mistfall landing page i będziecie mogli obejrzeć naszą akcję w pełni, wraz z opisami, grafikami, etc.
Powiedzcie proszę jak w tej grze jest z syndromem lidera? Niestety czas na obejrzenie recenzji będę miał dopiero w sobotę a tak to może bym się na nią zdecydował.
myślę, że jak w każdej kooperacji. Samiec/ samica alfa zagarną rywalizację. Fajne jest to, że każdy gracz sam rozwija swoją postać i w ten sposób mocno wpływa na rozgrywkę.
Jako że pytanie o gracza/graczkę alfa pojawiało się wcześniej, to pozwolę sobie coś od siebie dorzucić.
Każda postać ma swoją rękę kart (a także swoją talię, swój stos kart odrzuconych itd.), każda gra nieco inaczej, każda ma inne opcje rozwoju. Istnienie gracza-lidera nie jest w tych warunkach wykluczone, ale równocześnie nie jest też łatwe - bo wokół każdej postaci sporo się dzieje i sprawne ogarnięcie własnego ogródka daje graczowi sporo do zrobienia. Jasne, gdy ktoś już będzie znał na pamięć wszystkie postacie - ich talie startowe i karty rozwoju - to zapewne będzie mógł się bardziej efektywnie mieszać do poczynań innych graczy, ale do tego czasu, będzie to raczej utrudnione.
Nie będę twierdził, że problem lidera nie istnieje w Mistfallu, bo nie wierzę, że ten problem w grze kooperacyjnej można zupełnie wyeliminować. Jednakże, ze swojego własnego doświadczenia z moją własną grą (co podkreślam, aby każdy mógł sobie wziąć poprawkę - w dowolną stronę), wynika, że alfa-gracz to problem, który ze względów mechanicznych objawia się dużo mniej. Częściej pojawiają się bowiem pytania w stylu: "czy możesz tego wroga ściągnąć do siebie?" lub "czy możesz mi dodać jeszcze jakieś obrażenia do tego ataku?", niż wypowiedzi w stylu: "zagraj teraz X, a potem Y i kup Z, zanim zakończysz turę".
Myślałem o grze na KS, ale nie zdecydowałem się ze względu na olbrzymią zależność językową. Teraz nie mam chyba wyjścia. Zastanawiam się, czy wesprzeć od razu, czy poczekać na kolejne progi. Na KS było tego trochę i ciekawym, czy na WT dojdziemy chociaż do połowy... Ociec, brać?
Moja kolekcja
Moje rabaty, których chętnie użyczę: Planszostrefa 11%, Huble 5%, Rebel 4%, AlePlanszówki 3%
SG: Te które są widoczne w projekcie, są progami NA TERAZ. Wraz z osiąganiem kolejnych SG, będziemy sukcesywnie dodawać kolejne.
Mam prawo i możliwość użyć wszystkich SG z kickstartera, oraz dodać własne.
Nie wszystkie progi będą uaktywniać się za zgromadzone fundusze. W kolejnym tygodniu, poinformujemy o tym jakie cele będą celami w social mediach. Robiliśmy coś takiego w Namiestniku. Tutaj mamy duuużo większe pole do popisu.
Więc: SG bym się raczej nie martwił- o ile zainteresowanie będzie odpowiednie, zrealizujemy polskiego Mistfalla na poziomie wersji KS.
Byłem praktycznie pewny, że będę wspierał ale obejrzałem gameplay i szczerze mówiąc nie myślałem, że gra jest aż tak sucha Oczywiście czytałem, że gra jest bardzo "matematyczna" ale chyba dałem się zbyt zhypowac. Pierwsze moje skojarzenie to podobieństwo do Mage Knighta, tam również grą rządzi optymalizacja i o ile MK bardzo lubię i wbrew większości uważam ją za bardzo klimatyczną grę, to jednak Mistfall chyba ze względu na oszczędniejsze grafiki na kartach nie wydaje mi się tak klimatyczny. Ech, poza tym MK nie gości na moim stole tak często jak bym chciał, więc kupno kolejnej matematycznej przygody trochę mija się z celem
karawanken pisze:Byłem praktycznie pewny, że będę wspierał ale obejrzałem gameplay i szczerze mówiąc nie myślałem, że gra jest aż tak sucha
O co właściwie chodzi z tą suchością gier? Rozumiem, że żart może być suchy (w sensie nieśmieszny), ale gra planszowa?
Pierwsze moje skojarzenie to podobieństwo do Mage Knighta, tam również grą rządzi optymalizacja i o ile MK bardzo lubię i wbrew większości uważam ją za bardzo klimatyczną grę, to jednak Mistfall chyba ze względu na oszczędniejsze grafiki na kartach nie wydaje mi się tak klimatyczny. Ech, poza tym MK nie gości na moim stole tak często jak bym chciał, więc kupno kolejnej matematycznej przygody trochę mija się z celem
Ja wybrałem Mistfalla z myślą, że będzie taką "lepszą" wersją MK. W tej drugiej zawsze mnie wkurza pojawienie się kart w łapie, które np. pozwalają mi tylko walczyć, akurat, gdy żadnego przeciwnika nie ma w zasięgu (nawet zagrywając karty bokiem są poza zasięgiem), a przydały by się kartu ruchu. Ogólnie dla mnie trochę bezsensem jest ruch za pomocą kart. Ale to moja opinia.
Moja groteka Nieoficjalne FAQ do Robinsona
"Kiedy jesteś martwy, to nie wiesz, że jesteś martwy. Stanowi to problem tylko dla innych. Kiedy jesteś głupi, jest dokładnie tak samo."
Michael E. Brown
Dla mnie sucha znaczy, że można sobie wszystko obliczyć - w przypadku Mistfalla oznacza to zero losowości w walce. Dla niektórych to pewnie herezja ale ja osobiście lubię losowość w grach planszowych, nawet jeśli powodują, że przegrywam