Scarlet pisze:Mnie światło męczyło, dalej za słabe myślę (ale ja z oczami mam problemy więc pewnie cś mi się wydawało)
Widzimy się w środę, choć ja do gry raczej nie siądę - będę miała dwójkę moich maluchów ze sobą, więc może Pędzące żółwie sobie obok rozłożymy
światło było słabe, to zauważyłem od razu. Nie było centralnie nad stołem, nie było jakiegoś "kinkietu" do doświetlenia. Też jestem z tych (bardzo)słabowidzących-kontaktowych żeby nie było
Dawaj dzieciaki, zabiorę coś dla dzieci i chętnie zagram z kimś nowym
cezner pisze:Jak patrzę na te tłumy, to myślę że w środy można by spotykać się u mnie na chałupie.
Ja niestety w środy nie wyrwę się z domu, ale właśnie dlatego można grać u mnie. Warunki raczej są. Teoretycznie dostępne są dwa stoły, od biedy nawet 3 + blat. Więc całkiem wygodnie może grać z 10 osób, a da się upchać z 15.
Co prawda u mnie można by zacząć później (od powiedzmy 18) ale za to można posiedzieć dłużej nawet do 00:01.
Musiałbym to jeszcze skonsultować z moją drugą połową, ale ta opcja wydaje mnie się całkiem realna.
Cezary najwięcej to może przyjść 7 osób, przy naprawdę korzystnych wiatrach, kursach giełdowych itp. Przy koniunkcji planet raz na sto lat to może byłoby nawet 8 osób.
zatem kwiaty dla Ady i zagaduj
trzymamy za słowo i dzięki