[POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
eee tam
teraz to juz przesadziles i to grubo.
Bajeczka bez zwiazku i nie na miejscu.
Raczej nalezaloby porownac cala akcje do proby organizowania mistrzostw Europy w popularnej dziedzinie sportu bez odpowiedniej infrastruktury.
Gwoli scislosci ja nie jestem przeciwnikiem popularyzacji, ja jestem raczej zwolennikiem robienia tego powoli, bez hurraoptymizmu, tak zeby nie wylac dziecka z kapiela.
Pamietajmy ze nasze spotkania sa wspolnym dobrem i dajac to dobro jednym (potencjalni nowi), innym je odbieramy.
teraz to juz przesadziles i to grubo.
Bajeczka bez zwiazku i nie na miejscu.
Raczej nalezaloby porownac cala akcje do proby organizowania mistrzostw Europy w popularnej dziedzinie sportu bez odpowiedniej infrastruktury.
Gwoli scislosci ja nie jestem przeciwnikiem popularyzacji, ja jestem raczej zwolennikiem robienia tego powoli, bez hurraoptymizmu, tak zeby nie wylac dziecka z kapiela.
Pamietajmy ze nasze spotkania sa wspolnym dobrem i dajac to dobro jednym (potencjalni nowi), innym je odbieramy.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja chciałem w końcu zagrać w mare nostrum. Tylko nie znam zasad i nie zdążę już dzisiaj przeczytać.hamanu pisze:
Czy ktos jest chetny dzisiaj na Mare Nostrum?
Jeśli to nie przeszkadza - bardzo chętnie. O której ?
Kmet
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Nie przeszkadza. Zasady sa proste, a je nie mam nic przeciwko ich tlumaczeniu. Mysle ze zaczniemy okolo 20.00
Oczywiscie rezerwuje tez miejsce dla Zbyszka (tym razem nie obedzie sie bez skopania tylka) i dla Arturiusa. Chetnie bym przy tej grze zobaczyl roktera...ale on pewnie znowu sie wykreci, ze musi grac w krasnoludki.
Oczywiscie rezerwuje tez miejsce dla Zbyszka (tym razem nie obedzie sie bez skopania tylka) i dla Arturiusa. Chetnie bym przy tej grze zobaczyl roktera...ale on pewnie znowu sie wykreci, ze musi grac w krasnoludki.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
w wolnej chwili pozwolę sobie popolemizowaćhamanu pisze: Bajeczka bez zwiazku i nie na miejscu.
Jak dziś nie będzie nieprzebranych tabunów nowych ludzi, którzy marzą o zagraniu w krasnoludki (a chyba nie będzie) to z chęcią pooszujkę w Mare Nostrumhamanu pisze:
Chetnie bym przy tej grze zobaczyl roktera...ale on pewnie znowu sie wykreci, ze musi grac w krasnoludki.
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
a więc liczcie mniehamanu pisze:Nie przeszkadza. Zasady sa proste, a je nie mam nic przeciwko ich tlumaczeniu. Mysle ze zaczniemy okolo 20.00
Kmet
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Dzięki za wczorajsze spotkanie.
Mare Nostrum - dla mnie rewelacja ! Bardzo chętnie piszę się na kolejne rozgrywki za jakiś czas. Co prawda gra trochę trwa, wg mnie ogarnięcie reguł możliwe dopiero po 30 minutach gry, ale naprawdę warto.
Dziwi mnie tylko, że mówiliście, że ta gra nie opiera się na wojnie . Początkowo rzeczywiście było spokojnie, ale od połowy gry, po kilku niespodziewanych atakach wybuchła wojna totalna - i to było piękne
Apel do współgraczy - nie traktujcie zerwanych paktów osobiście. Staram się oddzielić świat gry od kwestii personalnych. W "realu" na prawdę można na mnie polegać ... i nie odmawiajcie jak się zgłoszę po pożyczkę
High society przyjemna gra, w miłym, żeńskim (z jednym wyjątkiem) towarzystwie. Przekonałem się, że z kobietami nie można w to wygrać
pozdrawiam
Kmet
Mare Nostrum - dla mnie rewelacja ! Bardzo chętnie piszę się na kolejne rozgrywki za jakiś czas. Co prawda gra trochę trwa, wg mnie ogarnięcie reguł możliwe dopiero po 30 minutach gry, ale naprawdę warto.
Dziwi mnie tylko, że mówiliście, że ta gra nie opiera się na wojnie . Początkowo rzeczywiście było spokojnie, ale od połowy gry, po kilku niespodziewanych atakach wybuchła wojna totalna - i to było piękne
Apel do współgraczy - nie traktujcie zerwanych paktów osobiście. Staram się oddzielić świat gry od kwestii personalnych. W "realu" na prawdę można na mnie polegać ... i nie odmawiajcie jak się zgłoszę po pożyczkę
High society przyjemna gra, w miłym, żeńskim (z jednym wyjątkiem) towarzystwie. Przekonałem się, że z kobietami nie można w to wygrać
pozdrawiam
Kmet
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jak zawsze bylo rewelacyjnie!
Gralem w:
Mare Nostrum - przyjemna gra.. Jednak z gier dluzszych, moim zdaniem gorsza niz GoT lub TI (chociaz ta juz znacznie dluzsza...) - jakos wiecej emocji i zaangazowania w nich jest... Mnie rowniez zmylilo stwierdzenie, ze gra nie opiera sie na wojnie . Chcialem sie ladnie pokojowo rozwinac, sobie szybko wplywy powiekszyc na poczatku (co sie okazalo bledem...), no i zostalem najechany z dwoch stron . Mimo wszystko gralo sie ciekawie, kiedys chetnie zagram jeszcze raz i powalcze troche bardziej .
High Society - prosta, krotka, przyjemna gra . Troche kombinowania i przewidywania, troche losowosci.. W sam raz na 30 minut dobrej zabawy! Chociaz nie wiem, czy jakby nie wprowadzic dynamicznych licytacji dobr nie graloby sie lepiej .
Ukladanie klockow na czas(nie pamietam nazwy ) - oj nie jest najlepsza gra dla trzesacych sie rak . Ujdzie na rozgrzewke, jako filler imho zawsze znajdzie sie cos ciekawszego.
Pozdrawiam!
Gralem w:
Mare Nostrum - przyjemna gra.. Jednak z gier dluzszych, moim zdaniem gorsza niz GoT lub TI (chociaz ta juz znacznie dluzsza...) - jakos wiecej emocji i zaangazowania w nich jest... Mnie rowniez zmylilo stwierdzenie, ze gra nie opiera sie na wojnie . Chcialem sie ladnie pokojowo rozwinac, sobie szybko wplywy powiekszyc na poczatku (co sie okazalo bledem...), no i zostalem najechany z dwoch stron . Mimo wszystko gralo sie ciekawie, kiedys chetnie zagram jeszcze raz i powalcze troche bardziej .
High Society - prosta, krotka, przyjemna gra . Troche kombinowania i przewidywania, troche losowosci.. W sam raz na 30 minut dobrej zabawy! Chociaz nie wiem, czy jakby nie wprowadzic dynamicznych licytacji dobr nie graloby sie lepiej .
Ukladanie klockow na czas(nie pamietam nazwy ) - oj nie jest najlepsza gra dla trzesacych sie rak . Ujdzie na rozgrzewke, jako filler imho zawsze znajdzie sie cos ciekawszego.
Pozdrawiam!
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Kolejne przyjemne spotkanie.
udalo mi sie:
porozmawiac z barmanem/barmanka przy kuflu piwa o problemach egzystencjalnych
zagrać w:
Nexus Ops
nastepna gra z kolekcji roktera, ktora mi sie bardzo spodobala. Szybka, wciagajaca, dynamiczna. Nie ukrywam ze na moja ocene wplynelo niekwestionowane zwyciestwo. Chce jeszcze.
Mare Nostrum
Gra nierozstrzygnieta (jednoczesne zwyciestwo Kartaginy, Atlantydy i Rzymu). Musze siegnac do czesci zwiazanej z rostrzyganiem remisow, ale taka sytuacja zdarzyla sie po raz pierwszy. Zawdzieczamy to bardzo rozwaznej grze wszystkich graczy, calkowitemu lamaniu sojuszy i zdecydowanym interwencjom zbrojnym.
Kilka uwag dla przyszlych graczy w MN
1. Wojna nie jest celem samym w sobie (jak w GoT). Wojna sluzy realizacji strategicznych i taktycznych celow (np. zdobycie potrzebnych surowcow, powstrzymanie ekspansji innej cywilizacji, zajecia stragicznie waznych terytoriow, itd). Dlugotrwala wojna nie sluzy zadnej ze stron konfliktu. Mozna wygrac nie produkujac nawet jednego legionu.
2. Handel jest bardzo wazny, wazniejszy nawet niz wojna. Karty surowcow sa jawne (bardzo wazne, zeby uniknac sytuacji, w ktorych ktos buduje piramidy z zaskoczenia:). Trzeba kontrolowac kto, co i ile.
3. Bogowie sa bardzo potezni. Odpowiednie ich uzycie moze zupelnie zmienic obraz gry.
4. Nie ufac nikomu. Niedawny przyjaciel moze, w nastepnej turze, okazac sie smiertelnym wrogiem.
Rokter jednak zdezerterowal i wolal zagrac w krasnoludki.
udalo mi sie:
porozmawiac z barmanem/barmanka przy kuflu piwa o problemach egzystencjalnych
zagrać w:
Nexus Ops
nastepna gra z kolekcji roktera, ktora mi sie bardzo spodobala. Szybka, wciagajaca, dynamiczna. Nie ukrywam ze na moja ocene wplynelo niekwestionowane zwyciestwo. Chce jeszcze.
Mare Nostrum
Gra nierozstrzygnieta (jednoczesne zwyciestwo Kartaginy, Atlantydy i Rzymu). Musze siegnac do czesci zwiazanej z rostrzyganiem remisow, ale taka sytuacja zdarzyla sie po raz pierwszy. Zawdzieczamy to bardzo rozwaznej grze wszystkich graczy, calkowitemu lamaniu sojuszy i zdecydowanym interwencjom zbrojnym.
Kilka uwag dla przyszlych graczy w MN
1. Wojna nie jest celem samym w sobie (jak w GoT). Wojna sluzy realizacji strategicznych i taktycznych celow (np. zdobycie potrzebnych surowcow, powstrzymanie ekspansji innej cywilizacji, zajecia stragicznie waznych terytoriow, itd). Dlugotrwala wojna nie sluzy zadnej ze stron konfliktu. Mozna wygrac nie produkujac nawet jednego legionu.
2. Handel jest bardzo wazny, wazniejszy nawet niz wojna. Karty surowcow sa jawne (bardzo wazne, zeby uniknac sytuacji, w ktorych ktos buduje piramidy z zaskoczenia:). Trzeba kontrolowac kto, co i ile.
3. Bogowie sa bardzo potezni. Odpowiednie ich uzycie moze zupelnie zmienic obraz gry.
4. Nie ufac nikomu. Niedawny przyjaciel moze, w nastepnej turze, okazac sie smiertelnym wrogiem.
Rokter jednak zdezerterowal i wolal zagrac w krasnoludki.
"Jutro to dziś, tyle że jutro."
S. Mrożek
S. Mrożek
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 15 kwie 2008, 22:14
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Chciałbym podziękować za miłe przyjęcie w grono zwariowanej ekipy, szczególnie za grę w Księżąt Florencji w której zresztą popełniłem tragiczne błędy w ostatnich dwóch turach ale gra si Podobało mi się chyba For Sale or sth ah i zapomniałbym o głównym prowadzącym Beowolfa i namiętnie opowiadającego historię prosto z Danii o 12 w nocy THX!
'Uratować kogoś przed omyłką to podarować mu raj.' Frank Herbert "Diuna"
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
... przerywaną atakami kataru i atakami współgraczek - tym bardziej dzię-ku-je-my!namiętnie opowiadającego historię prosto z Danii o 12 w nocy
i życzymy dużo zdrowia przy następnym razie
swoją drogą - to był bardzo przyjemny wieczór. hamanu, który prowadzi statystyki pt. "kto-kiedy-jak-ile grał w Mare Nostrum" - stworzył taki sztuczny tłum, że nie szło dopchać się do stołu, więc handel z Kartaginą, Atlantydą i Rzymem przyszło zamienić na eksplorowanie wykopalisk w Duchu Teb, snucie mętnych spisków Ca$h 'n Gun$ (nie chwyciło, ale skusiło do ponownej lektury "Wściekłych psów") oraz pławienie się w milionach w High Society.
[rec] Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ostatnie spotkanie, mimo, że nie zagrałem w zbyt wiele gier, uważam za bardzo udane a to dzięki temu, że mogłem wreszcie sobie porozmawiać, co podczas gier rzadko jest możliwe
Zagrałem:
Neuroshima - 4 osoby, drużynowo; jeszcze nigdy nie zagrałem tak szybkiej partii. Chyba zajęło nam to jakieś 30 min razem z tłumaczeniem zasad. Biedny Grzesiek
Trybiki - gra szybka i bardzo prosta, po jednej rozgrywce chce się zagrać jeszcze raz
El Grande - zdecydowanie zagram jeszcze kilka razy i nie będę pił w ten dzień piwa Gra bardzo mi się spodobała, ale to nie była najlepsza godzina na taką mózgożerną grę. Cudem nie przegrałem
High Society - gra lepsza od For Sale!, szybka, przyjemna - może być
i tyle...
Po poniedziałkowym spotkaniu widać, że musimy zwiększyć propagandę
Zagrałem:
Neuroshima - 4 osoby, drużynowo; jeszcze nigdy nie zagrałem tak szybkiej partii. Chyba zajęło nam to jakieś 30 min razem z tłumaczeniem zasad. Biedny Grzesiek
Trybiki - gra szybka i bardzo prosta, po jednej rozgrywce chce się zagrać jeszcze raz
El Grande - zdecydowanie zagram jeszcze kilka razy i nie będę pił w ten dzień piwa Gra bardzo mi się spodobała, ale to nie była najlepsza godzina na taką mózgożerną grę. Cudem nie przegrałem
High Society - gra lepsza od For Sale!, szybka, przyjemna - może być
i tyle...
Po poniedziałkowym spotkaniu widać, że musimy zwiększyć propagandę
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2008, 12:00 przez edrache, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Żaden "nowy" nie ukradł mi portfela ani komórki, więc spotkanie uznam za bardzo udane.
Neuroshima rzeczywiście bardzo krótka, ale chyba fajna, z chęcią zagram jeszcze raz.
Po Mare Nostrum przychodziłem do siebie dwa dni. To chyba była najlepsza rozgrywka dotychczas i najbardziej wyrównana.Wszyscy się w miarę pilnowali, więc było dużo zwrotów akcji.
Neuroshima rzeczywiście bardzo krótka, ale chyba fajna, z chęcią zagram jeszcze raz.
Po Mare Nostrum przychodziłem do siebie dwa dni. To chyba była najlepsza rozgrywka dotychczas i najbardziej wyrównana.Wszyscy się w miarę pilnowali, więc było dużo zwrotów akcji.
???edrache pisze:Po poniedziałkowym spotkaniu widać, że musimy zwiększyć propagandę
"Mówię, bracia, czas jest krótki."
1 Kor 7,29 - 1342
1 Kor 7,29 - 1342
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Przyszło zbyt mało nowych osób a spodziewaliśmy się więcej. Nie wiem, może sterowiec ze adresem strony Gramajdy, billboardy?Arturius pisze:???edrache pisze:Po poniedziałkowym spotkaniu widać, że musimy zwiększyć propagandę
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Mysle, ze jakis krótki spot przed i po wiadomościach na jedynce wystarczy.edrache pisze: Nie wiem, może sterowiec ze adresem strony Gramajdy, billboardy?
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Niee broń Boże. Proponuję zamknąć drzwi i nie mówić nikomu o planszówkach,a każdą nową osobę przychodzącą do Alibi pobić i opluć-tak na wszelki wypadek, żeby jej więcej nie przyszło do głowy grać w planszówkiSquirrel pisze:Mysle, ze jakis krótki spot przed i po wiadomościach na jedynce wystarczy.edrache pisze: Nie wiem, może sterowiec ze adresem strony Gramajdy, billboardy?
"Mówię, bracia, czas jest krótki."
1 Kor 7,29 - 1342
1 Kor 7,29 - 1342
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
polecam sie na przyszłość i w imieniu całej ekipy witam na forum. A przy okazji - Robert to chyba jedyna osoba, która pojawiła się na spotkaniu "przyciągnięta" jednozdaniową wzmianką na stronie Alibi. I taki respons przy tak skromnym nakładzie czasu i środków chyba nikogo nie dziwiRobert (Harkonnen) pisze:
zapomniałbym o głównym prowadzącym Beowolfa i namiętnie opowiadającego historię prosto z Danii o 12 w nocy THX!
Senk Ju. Z takim atakiem alergii nie miałem chyba jeszcze do czynienia jak żyję. Przepraszam wszystkich okichanych dookoła. Pradopodobnie nałożyło się na to jakieś przeziębienie, bo od wczoraj leżę w łóżku. Mam nadzieję, że do poniedziałku mi przejdzie...juni pisze:... przerywaną atakami kataru i atakami współgraczek - tym bardziej dzię-ku-je-my!namiętnie opowiadającego historię prosto z Danii o 12 w nocy
i życzymy dużo zdrowia przy następnym razie
i jeszcze tytułem sprawozdawczego obowiązku, grałem:
- En garde (dwie szybkie partyjki z dwoma nowicjuszami; rachu ciachu i krew w piachu )
- Nexus Ops - uwielbiam tę grę mimo tego, że wygrał hamanu (doświadczenia dyplomatyczne wyniesione z setek partii Mare Nostrum przydały mu się nawet na obcej planecie)
- krasnoludki (tu zacząłę się katar.... 3 nowe osoby zarażone)
- himalaya (tu zaczęło się kichanie - pewnie za sprawą zimniejszego klimatu; 2 nowe osoby zarażone i raczej zachwycone, bo zostałem przez nie bezprzykładnie ograny)
- Beowulf (a psik, a psik, a psik... więcej nie pamiętam)
zakichane pozdrowienia dla wszystkich
zagraj w najlepsze planszówki w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.00 do 24.00; klub Alibi - Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora): http://www.gramajda.pl
- Kmet
- Posty: 169
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 11:04
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 10 times
- Been thanked: 3 times
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
To wbrew pozorom może poskutkować. Szybko znajdziemy się w superwizjerze (taki telewizyjny tabloid) jako sekta. Po jednej emisji fala wyznawców zapewniona.Arturius pisze: Niee broń Boże. Proponuję zamknąć drzwi i nie mówić nikomu o planszówkach,a każdą nową osobę przychodzącą do Alibi pobić i opluć-tak na wszelki wypadek, żeby jej więcej nie przyszło do głowy grać w planszówki
Mój głos w dyskusji jest taki, że ci co mają się dowiedzieć o grach i gramajdzie dowiedzą się. Nie ma co ludzi zaciągać wołami do planszówek.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Ja od dzisiaj na zwolnieniu - wczoraj dopadła mnie wieczorem angina. Przynajmniej znam już winowajcę.rokter pisze:Pradopodobnie nałożyło się na to jakieś przeziębienie, bo od wczoraj leżę w łóżku.
Jeszcze ktoś chce się pochwalić chorobą?
Żarty żartami, ale tłumów rzeczywiście nie było w poniedziałek. Myślę, że można pójść dalej z promocją i uderzyć w poznańskie sklepy z grami na początek czyli ulotki o których rozmawialiśmy.
A grałem w:
High Society x3 - krótko: mam już egzemplarz we własnej kolekcji.
Ca$h 'n Gun$ x1 - nie podeszła mi za bardzo, zagram kiedyś jeszcze raz i zobaczymy.
Battle Line x1 - rewelacyjna gra, czym dalej tym trudniej. Jak zwykle brawo dla Knizii za zrobienie z klasycznej karcianki gry z tematem i wyniesienie jej na nowy poziom.
Race for the Galaxy x1 - W końcu nauczyłem się w to grać. Jeszcze trochę partii i obczaję karty.
Make 'n' Break x1 - lubię zręcznościowe gry - bo tak. Uwaga: po większej ilości alkoholu mamy wersję okrojoną - Break.
Pozdrawiam
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Na siłę nie. Chcemy po prostu poinformować ludzi, że coś takiego istnieje i że mogą zagrać. Taki Robert na przykład. Gdyby nie reklama na stronie Alibi to nie wiadomo co robiłby w poniedziałkowy wieczór. Nie chcę nic spekulować, ale mógł w samotności wlewać w siebie litry alkoholu wysokoprocentowego, mógł siedzieć przed telewizorem i oglądać M jak miłość, mógł też grać w jakiegoś MMORPGa i coraz bardziej izolować się od świata rzeczywistego. Wokół nas jest mnóstwo takich osób - pomóżmy im.Kmet pisze:Arturius pisze:Mój głos w dyskusji jest taki, że ci co mają się dowiedzieć o grach i gramajdzie dowiedzą się. Nie ma co ludzi zaciągać wołami do planszówek.
Robert - no offence, ale musimy ich przekonać, MUSIMY. Musi być nas więcej, więcej i WIĘCEJ!!!
- demnogonis
- Posty: 241
- Rejestracja: 19 paź 2006, 13:28
- Lokalizacja: Piekło
- Has thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Bylem jak zawsze zadowolony z grania ...
Bartek wbił mi szpade w rzyć 5x mimo, że wydawało mi się że wiem o co chodzi w An Gard(zi)e. Możeżeczywiście rzeczywiście w tej gdzie nie ma nic szcześcia/pecha a liczy sie dobra strategia i troche blefu ?!?!
Archeolog ze mnie kiepski, jako tlumaczacy zasady byłem ostatni ? Czy Remik miał mniej odemnie punkcików?
Krasnolud ze mnie nietypowy, zawszepodejżewany podejrzewany o sabotaz a mimo to dobry krasnolud.
A co do nowych ... Robert uświadomił mi jeden fakt, o którym zapomniałem. Wydaje mi się że jak ktoś jest bandytą/złodziejem etc i nawet przeczyta o grach planszowych to nie pomyśli żeby wpaść i zagrać. Nie sądzę żeby byli na świecie ludzie tacy jak: " O gry planszowe, zobacze po ile moża coś takiego spylić na allegro/bema/xxx, jak dostane z 200 za jedną to wpadne coś zwędzić .. a może jakiś portwelik wpadnie"
Myślę, że jeżeli już ktoś (taki np Robert, chociaż nie znam "jego histori") przeczyta o planszowkach i odwazy sie przyjsc, zobaczyc i zagrac to musi byc to czlowiek jesli nie z natury dobry to conajmniej neutralny, napewno nie zly, (no dopuszcam jeszcze praworządny-zły, takie zboczenie z rpg )
Dla tego jestem za szeroką akcjąpropagandową.
Narazie ograniczam sie tylko do propagacji wiadomosci znajomi, znajomych, znajomych ... a i tak czuję sięjak kaznodzieja jedynej prawdziwej religi
Bartek wbił mi szpade w rzyć 5x mimo, że wydawało mi się że wiem o co chodzi w An Gard(zi)e. Może
Archeolog ze mnie kiepski, jako tlumaczacy zasady byłem ostatni ? Czy Remik miał mniej odemnie punkcików?
Krasnolud ze mnie nietypowy, zawsze
A co do nowych ... Robert uświadomił mi jeden fakt, o którym zapomniałem. Wydaje mi się że jak ktoś jest bandytą/złodziejem etc i nawet przeczyta o grach planszowych to nie pomyśli żeby wpaść i zagrać. Nie sądzę żeby byli na świecie ludzie tacy jak: " O gry planszowe, zobacze po ile moża coś takiego spylić na allegro/bema/xxx, jak dostane z 200 za jedną to wpadne coś zwędzić .. a może jakiś portwelik wpadnie"
Myślę, że jeżeli już ktoś (taki np Robert, chociaż nie znam "jego histori") przeczyta o planszowkach i odwazy sie przyjsc, zobaczyc i zagrac to musi byc to czlowiek jesli nie z natury dobry to conajmniej neutralny, napewno nie zly, (no dopuszcam jeszcze praworządny-zły, takie zboczenie z rpg )
Dla tego jestem za szeroką akcjąpropagandową.
Narazie ograniczam sie tylko do propagacji wiadomosci znajomi, znajomych, znajomych ... a i tak czuję sięjak kaznodzieja jedynej prawdziwej religi
w co możesz zagrać co tydzień w Poznaniu (każdy poniedziałek od 18.30; klub Alibi -Al.Niepodległości 8 (wejście od Taylora)):
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Bardzo podoba mi się, że edrache zaczął wysyłać teksty dla osób z nadwzrocznością . Normalny człowiek tego przecież nie przeczyta. Dla niezorientowanych - ten maczek na dole posta edrache to: Robert - no offence, ale musimy ich przekonać, MUSIMY. Musi być nas więcej, więcej i WIĘCEJ!!!
Przykro mi Marek, ale musiałem zdemaskować takie niecne sztuczki
Co do spotkania to rzeczywiście najazdu Hunów nie było, portfel i komórka w porządku, obawy okazały się więc na wyrost. Było wręcz mniej osób niż w poprzedni poniedziałek. Zobaczymy jak pójdzie dalej, ale być może rzeczywiście pewne obiekcje były na wyrost.
Spotkanie tradycyjnie udane. Co prawda zagrałem tylko w dwie gry, ale obcowanie z planszówkowiczami, tradycyjny napitek w postaci soku ananasowego, kolejna wymiana komiksów z edrache i możliwość zademostrowania Zbyszkowi działania bagażnika dachowego na rowery znakomicie mi to zrekompensowały Krótko więc:
El Grande - chyba najlepsza eurogra jaka istnieje (moim zdaniem) duża interakcja, dużo kombinowania, praktycznie zerowa losowość. Po prostu rewelacja. Jedyna wada - nie podoba się Remikowi
Race for the Galaxy - gra obok Commands & Colors i Battle line na absolutnym topie mojej osobistej listy od wielu tygodni. Wiele możliwości, różne drogi do zwycięstwa, ograniczona losowość. Jedyna wada - nie można grać z Danielem, jeżeli chcesz mieć jakąś zabawę
Przykro mi Marek, ale musiałem zdemaskować takie niecne sztuczki
Co do spotkania to rzeczywiście najazdu Hunów nie było, portfel i komórka w porządku, obawy okazały się więc na wyrost. Było wręcz mniej osób niż w poprzedni poniedziałek. Zobaczymy jak pójdzie dalej, ale być może rzeczywiście pewne obiekcje były na wyrost.
Spotkanie tradycyjnie udane. Co prawda zagrałem tylko w dwie gry, ale obcowanie z planszówkowiczami, tradycyjny napitek w postaci soku ananasowego, kolejna wymiana komiksów z edrache i możliwość zademostrowania Zbyszkowi działania bagażnika dachowego na rowery znakomicie mi to zrekompensowały Krótko więc:
El Grande - chyba najlepsza eurogra jaka istnieje (moim zdaniem) duża interakcja, dużo kombinowania, praktycznie zerowa losowość. Po prostu rewelacja. Jedyna wada - nie podoba się Remikowi
Race for the Galaxy - gra obok Commands & Colors i Battle line na absolutnym topie mojej osobistej listy od wielu tygodni. Wiele możliwości, różne drogi do zwycięstwa, ograniczona losowość. Jedyna wada - nie można grać z Danielem, jeżeli chcesz mieć jakąś zabawę
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Jako tłumacz z maczków na polski czuję się w obowiązku przytoczenia również wypowiedzi demnogonisa
"Na razie ograniczam sie tylko do propagacji wiadomosci znajomi, znajomych, znajomych ... a i tak czuję się jak kaznodzieja jedynej prawdziwej religi"
"Na razie ograniczam sie tylko do propagacji wiadomosci znajomi, znajomych, znajomych ... a i tak czuję się jak kaznodzieja jedynej prawdziwej religi"
- Longinus997
- Posty: 266
- Rejestracja: 14 gru 2007, 03:14
- Lokalizacja: Poznaniec
- Has thanked: 1 time
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Tydzień temu grałem w High Society - potwierdzam wypowiedzi przedmówców, gierka lajtowa, b. fajna, super grafiki i temat przewodni hehe, w swojej kategorii chyba oczko wyżej od For Sale.
Zdjęcia/historyjki obrazkowe z zeszłego tygodnia są rewelacyjne, no i mamy zdjęcie grupowe (kompletnie nie pamiętam, że zostało zrobione)
Teraz zagrałem po raz 5 (?) w Race for the Galaxy - po początkowym zauroczeniu nie mogę się zdecydować czy jest dobra czy jednak nie-do-końca-dobra
Druga partia w El Grande - wcześniejsze zdanie podtrzymuję, gierka super, zdecydowanie w moim typie
Zdjęcia/historyjki obrazkowe z zeszłego tygodnia są rewelacyjne, no i mamy zdjęcie grupowe (kompletnie nie pamiętam, że zostało zrobione)
Teraz zagrałem po raz 5 (?) w Race for the Galaxy - po początkowym zauroczeniu nie mogę się zdecydować czy jest dobra czy jednak nie-do-końca-dobra
Druga partia w El Grande - wcześniejsze zdanie podtrzymuję, gierka super, zdecydowanie w moim typie
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Dziękuje za poniedziałkowe spotkanie, byłem dopiero 3 raz (wciąż żałuję, że nie trafiłem do Was prędzej) i jak zawsze bardzo mi sie podobało . Udało mi się zagrać w 3 gry:
Książęta Florencji - od dawna chciałem zagrać w ten tytuł i w końcu mi się udało. Gra mi się strasznie spodobała. Po zakończonej partii wiedziałem, w których momentach wykonałem głupie ruchy i mam nadzieję zagrać kiedyś ponownie nie popełniając już tylu błędów i przyjmując lepszą taktykę.
High Society - Bardzo przyjemna i bardzo szybka. Można spokojnie zagrać 2-3 partie pod rząd i przy każdej dobrze się bawić.
Finito - dla mnie w 8 osób było znacznie lepiej niż w 16. Początkowo szło mi bardzo dobrze - udało mi się nawet wygrać, z kolei później los się odwrócił i już ani razu nie obstawiłem prawidłowej odpowiedzi, a do tego przeciwnicy nie chcieli obstawiać moich tworów.
Książęta Florencji - od dawna chciałem zagrać w ten tytuł i w końcu mi się udało. Gra mi się strasznie spodobała. Po zakończonej partii wiedziałem, w których momentach wykonałem głupie ruchy i mam nadzieję zagrać kiedyś ponownie nie popełniając już tylu błędów i przyjmując lepszą taktykę.
High Society - Bardzo przyjemna i bardzo szybka. Można spokojnie zagrać 2-3 partie pod rząd i przy każdej dobrze się bawić.
Finito - dla mnie w 8 osób było znacznie lepiej niż w 16. Początkowo szło mi bardzo dobrze - udało mi się nawet wygrać, z kolei później los się odwrócił i już ani razu nie obstawiłem prawidłowej odpowiedzi, a do tego przeciwnicy nie chcieli obstawiać moich tworów.
Re: [POZNAŃ] Spotkania planszówkowe w Alibi Club
Witajcie
Czyli jednak tłumów w poniedziałek nie było?... A szkoda... bo siedząc w pracy i słysząc reklamę w Esce (tzn gdzie można spędzić wieczór w Poznaniu) spodziewałam się czegoś odwrotnego
Pozdrawiam,
Justyna
Czyli jednak tłumów w poniedziałek nie było?... A szkoda... bo siedząc w pracy i słysząc reklamę w Esce (tzn gdzie można spędzić wieczór w Poznaniu) spodziewałam się czegoś odwrotnego
Pozdrawiam,
Justyna