Pan Kleks (N.N.)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Pan Kleks (N.N.)
Była kiedyś taka planszówka, o ile pamiętam, o przygodach Pana Kleksa, miała planszę bardzo podobną ( z tego co pamiętam, bo było to z 12-14 lat temu) do gier z serii Monopol, miała również różnokolorowe karty wydarzeń, pionki, kostki, etc, do dziś pamętam że była wyjątkwo dobrze wydana, karty zrobiono z grubego kartonu, wyjątkowo duża ilośc lakieru, po prostu nie do zdarcia, mapa podobnie. Jak to ustrojstwo się nazywało, na pewno nigdzie już nie można dostać, ale chętnie poczytam o waszych wrażeniach nt. gry:)
Mam tę grę To jedna z moich pierwszych planszówek. Dokładnie nazywa się ona "Podróże Pana Kleksa" i jest klasyczną grą typu "kto szybciej przekroczy linię mety".
Na początku każdy z graczy musiał zaopatrzyć się w guzik, ponieważ do gry nie dodawano pionków.
Pózniej gracze wykonywali klasyczne ruchy poprzez rzut kostką i przesunięcie się o wyrzuconą liczbę oczek, ale tylko wtedy, gdy wyrzucili parzystą liczbę oczek.
Gdy gracz wyrzucił liczbę nieparzystą, to zamiast wykonywać ruch, ciągnął 1 kartę z jednej z trzech talii kart, tzw. Banku Przygód, Przeszkód, lub Niespodzianek i stosował się do instrukcji zawartej na karcie. Instrukcje nie były szczególnie wymyślne, z reguły sprowadzały się do zadań typu: tracisz 1 kolejkę, zyskujesz 2 rzuty, przesuwasz się o 10 pól, itd. W każdym razie, można było sporo nadgonić jednym ruchem, lub też stracić. Wszystko oczywiście zależało wyłącznie od szczęścia lub pecha
Karty w grze nie były kosmetycznym dodatkiem, lecz raczej elementem, który niejednokrotnie decydował o zwycięstwie, lub porażce. Ot, choćby w takiej talii niespodzianek istnieje karta "Wielki Podróżnik", która pozwala ustawić się w odległości 20 pól przed Metą. Najlepiej zwizualizować to sobie, biorąc pod uwagę fakt, że ilość pól na planszy wynosi 222
Z kolei karta "Torba Podróżna" w talii przeszkód nakazuje cofnąć się na... pozycję startową Pamiętam ten stresik, jaki towarzyszył wyrzuceniu na kości liczby "3" (ciągniemy wtedy kartę z Talii Przeszkód właśnie), zwłąszcza, gdy dawno nikt nie wyciągnął "torby podróżnej"
Jeśli dobrze odczytuję informacje z pudełka, to gra została wydana w roku 1986, w nakładzie 50.000 egzemplarzy. Jako gra adresowana dla dzieci, typowo rozrywkowa, spełniała swoje zadanie znakomicie i pewnie nawet dziś dawałaby radę
Na początku każdy z graczy musiał zaopatrzyć się w guzik, ponieważ do gry nie dodawano pionków.
Pózniej gracze wykonywali klasyczne ruchy poprzez rzut kostką i przesunięcie się o wyrzuconą liczbę oczek, ale tylko wtedy, gdy wyrzucili parzystą liczbę oczek.
Gdy gracz wyrzucił liczbę nieparzystą, to zamiast wykonywać ruch, ciągnął 1 kartę z jednej z trzech talii kart, tzw. Banku Przygód, Przeszkód, lub Niespodzianek i stosował się do instrukcji zawartej na karcie. Instrukcje nie były szczególnie wymyślne, z reguły sprowadzały się do zadań typu: tracisz 1 kolejkę, zyskujesz 2 rzuty, przesuwasz się o 10 pól, itd. W każdym razie, można było sporo nadgonić jednym ruchem, lub też stracić. Wszystko oczywiście zależało wyłącznie od szczęścia lub pecha
Karty w grze nie były kosmetycznym dodatkiem, lecz raczej elementem, który niejednokrotnie decydował o zwycięstwie, lub porażce. Ot, choćby w takiej talii niespodzianek istnieje karta "Wielki Podróżnik", która pozwala ustawić się w odległości 20 pól przed Metą. Najlepiej zwizualizować to sobie, biorąc pod uwagę fakt, że ilość pól na planszy wynosi 222
Z kolei karta "Torba Podróżna" w talii przeszkód nakazuje cofnąć się na... pozycję startową Pamiętam ten stresik, jaki towarzyszył wyrzuceniu na kości liczby "3" (ciągniemy wtedy kartę z Talii Przeszkód właśnie), zwłąszcza, gdy dawno nikt nie wyciągnął "torby podróżnej"
Jeśli dobrze odczytuję informacje z pudełka, to gra została wydana w roku 1986, w nakładzie 50.000 egzemplarzy. Jako gra adresowana dla dzieci, typowo rozrywkowa, spełniała swoje zadanie znakomicie i pewnie nawet dziś dawałaby radę
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Pilnie kupię grę "Podróże Pana Kleksa" lub same karty przygód. Jeśli ktoś chciałby mnie uszczęśliwić i posiada tą grę na sprzedaż to bardzo proszę o kontakt i dziękuję z góry ))
Cena do negocjacji
Cena do negocjacji
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Chętnie kupię tę grę. Jak ktokolwiek ma na sprzedaż proszę o wiadomość, na pewno się dogadamy!
-
- Posty: 278
- Rejestracja: 05 lut 2017, 21:35
- Lokalizacja: Marki
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 35 times
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Mam tę grę w swojej kolekcji, uzupełniająco do tego, co flak już obszernie napisał, dodam:
Wydawnictwo: - Łódzkie Zakłady Graficzne (zamówienie 39/14/86).
Nakład: - 50.000 egzemplarzy.
Zamawiający: - Chyba była to "Państwowa Agencja Reklamowa Łódź", taka naklejka jest dodatkowo na dnie pudełka.
Projekt graficzny: - Krzysztof Tyczkowski
Kart przygód, przeszkód i niespodzianek jest po 10 sztuk. Dodatkowo w każdym zestawie jest jedna pusta, zgodnie z instrukcją "do uzupełnienia" przez graczy zgodnie z ich wyobraźnią nt. świata Pana Kleksa. Ja je pozostawiłem pustymi, bo taka blankowa karta w tali przeszkód to "dobra" sprawa ;]
Wykonanie oceniane po 31 latach od wydania tej gry:
1) Plansza - rozkłada się, pomimo lat jest w miarę prosta (z uwagi na technikę wykonania lekko wybrzuszała się od nowości), bez większych uszkodzeń, kolory nie wyblakły w ogóle, wygląda bardzo ładnie, jedyne odbarwienia od spodu- tam nie było lakieru.
2) Karty zdarzeń - Z tego samego materiału co plansza, bardzo, bardzo odporne na uszkodzenia, bo zostały solidnie polakierowane po wierzchu, lakier nie zszedł do dnia dzisiejszego pomimo "wielu" przetasowań i to bez żadnych koszulek ochronnych.
3) Instrukcja - jedna strona A4, niskiej jakości papier, zżółkł niestety.
4) Pudełko - Wierzchnia strona to średniej grubości tektura polakierowana jak karty/plansza, "trzyma się" po tylu latach. Tekturowa wsuwka bez lakieru, do której wszystko się wkłada, niestety nie została zabezpieczona, papier był niskiej jakości i zżółkł, wsuwka straciła swoje właściwości, trzyma się, ale zasługuje na ocenę 2/5, dawno straciła swoją sztywność i ma sporo zagięć.
Wspomnienia odżyły
Wrażenia z gry:
- dla fanów Pana Kleksa po prostu must have, gra wydana w rok po filmie o tym samym tytule,
- pól po których się poruszamy było sporo za dużo z tego co pamiętam, ułatwiało granie posługiwanie się dwiema kostkami. Wynik rzutu: 1, 3, 5, 7, 9, 11 to dociąg kart (oryginalnie 1, 3, 5), reszta ruch,
- przy grze na 6 graczy 10 kart zdarzeń z danej grupy to trochę za mało, tasowanie będzie koniecznością co chwilę
- to "lekka" gra dla dzieci i tak powinna być oceniana, ja nie potrafię jej ocenić oddzielając od oceny wielki sentyment, którym ją darzę ;]
Posłużę się zdjęciami znalezionymi w google:
http://tufotki.pl/ve78A
Wydawnictwo: - Łódzkie Zakłady Graficzne (zamówienie 39/14/86).
Nakład: - 50.000 egzemplarzy.
Zamawiający: - Chyba była to "Państwowa Agencja Reklamowa Łódź", taka naklejka jest dodatkowo na dnie pudełka.
Projekt graficzny: - Krzysztof Tyczkowski
Kart przygód, przeszkód i niespodzianek jest po 10 sztuk. Dodatkowo w każdym zestawie jest jedna pusta, zgodnie z instrukcją "do uzupełnienia" przez graczy zgodnie z ich wyobraźnią nt. świata Pana Kleksa. Ja je pozostawiłem pustymi, bo taka blankowa karta w tali przeszkód to "dobra" sprawa ;]
Wykonanie oceniane po 31 latach od wydania tej gry:
1) Plansza - rozkłada się, pomimo lat jest w miarę prosta (z uwagi na technikę wykonania lekko wybrzuszała się od nowości), bez większych uszkodzeń, kolory nie wyblakły w ogóle, wygląda bardzo ładnie, jedyne odbarwienia od spodu- tam nie było lakieru.
2) Karty zdarzeń - Z tego samego materiału co plansza, bardzo, bardzo odporne na uszkodzenia, bo zostały solidnie polakierowane po wierzchu, lakier nie zszedł do dnia dzisiejszego pomimo "wielu" przetasowań i to bez żadnych koszulek ochronnych.
3) Instrukcja - jedna strona A4, niskiej jakości papier, zżółkł niestety.
4) Pudełko - Wierzchnia strona to średniej grubości tektura polakierowana jak karty/plansza, "trzyma się" po tylu latach. Tekturowa wsuwka bez lakieru, do której wszystko się wkłada, niestety nie została zabezpieczona, papier był niskiej jakości i zżółkł, wsuwka straciła swoje właściwości, trzyma się, ale zasługuje na ocenę 2/5, dawno straciła swoją sztywność i ma sporo zagięć.
Wspomnienia odżyły
Wrażenia z gry:
- dla fanów Pana Kleksa po prostu must have, gra wydana w rok po filmie o tym samym tytule,
- pól po których się poruszamy było sporo za dużo z tego co pamiętam, ułatwiało granie posługiwanie się dwiema kostkami. Wynik rzutu: 1, 3, 5, 7, 9, 11 to dociąg kart (oryginalnie 1, 3, 5), reszta ruch,
- przy grze na 6 graczy 10 kart zdarzeń z danej grupy to trochę za mało, tasowanie będzie koniecznością co chwilę
- to "lekka" gra dla dzieci i tak powinna być oceniana, ja nie potrafię jej ocenić oddzielając od oceny wielki sentyment, którym ją darzę ;]
Posłużę się zdjęciami znalezionymi w google:
http://tufotki.pl/ve78A
- arturpe
- Posty: 469
- Rejestracja: 12 lis 2014, 21:11
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Matko. 50 k egzemplarzy? Gdzie to się wszystko podzialo?
Wybaciecz bełdy, bo wyłsane z mokórki.
Wybaciecz bełdy, bo wyłsane z mokórki.
-
- Posty: 278
- Rejestracja: 05 lut 2017, 21:35
- Lokalizacja: Marki
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 35 times
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Przykro to powiedzieć, ale większość pewnie poszła na śmietnik. To była "tania" gra*, w dodatku dla dzieci.
* Na pudełku widnieje cena "996 złotych" (oczywiście mowa o starych polskich złotówkach, przed denominacją). Według wartości nabywczej pieniądza z tamtego okresu w odniesieniu do dzisiejszych czasów, było to "na dzisiejsze" pieniądze +/- 80 złotych.
Jako ciekawostkę i dla porównania powiem, że kiedy około 1993 r. kupowałem Magiczny miecz i dodatki, płaciłem za nie, z tego co pamiętam, w tzw. "papierniku" od 120.000-140.000 starych polskich złotych (najtańsza była "Magia", za którą zapłaciłem najmniej). Według wartości nabywczej pieniądza z tamtego okresu przełożonej na dzień dzisiejszy, był to odpowiednik 70-80 złotych (dzisiejszych) za jedno pudełko z grą/dodatkiem.
Przygody Pana Kleksa kosztowały odpowiednik jakiś 80 złotych (dzisiejszych) w 1986 roku, a Magiczny Miecz z dodatkami w 1993 r. jakieś 420-480 złotych (na dzisiejsze).
* Na pudełku widnieje cena "996 złotych" (oczywiście mowa o starych polskich złotówkach, przed denominacją). Według wartości nabywczej pieniądza z tamtego okresu w odniesieniu do dzisiejszych czasów, było to "na dzisiejsze" pieniądze +/- 80 złotych.
Jako ciekawostkę i dla porównania powiem, że kiedy około 1993 r. kupowałem Magiczny miecz i dodatki, płaciłem za nie, z tego co pamiętam, w tzw. "papierniku" od 120.000-140.000 starych polskich złotych (najtańsza była "Magia", za którą zapłaciłem najmniej). Według wartości nabywczej pieniądza z tamtego okresu przełożonej na dzień dzisiejszy, był to odpowiednik 70-80 złotych (dzisiejszych) za jedno pudełko z grą/dodatkiem.
Przygody Pana Kleksa kosztowały odpowiednik jakiś 80 złotych (dzisiejszych) w 1986 roku, a Magiczny Miecz z dodatkami w 1993 r. jakieś 420-480 złotych (na dzisiejsze).
- MichalStajszczak
- Posty: 9475
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 511 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Wtedy (lata 80-te XX wieku) sporo gier wychodziło w takich nakładach.arturpe pisze:50 k egzemplarzy? Gdzie to się wszystko podzialo?
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 06 kwie 2020, 18:02
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Cześć
Czy ma ktoś z Was instrukcję do tej gry? resztę mam w całkiem przyzwoitym stanie? Pamiętam z dzieciństwa, że grało się całkiem fajnie, a teraz mój syn ma prawie tyle lat co ja wtedy...
Bardzo proszę o skan, zdjęcie jeśli ktoś posiada, a może ktoś pamięta zasady?
Pozdrawiam serdecznie
Mariusz
Czy ma ktoś z Was instrukcję do tej gry? resztę mam w całkiem przyzwoitym stanie? Pamiętam z dzieciństwa, że grało się całkiem fajnie, a teraz mój syn ma prawie tyle lat co ja wtedy...
Bardzo proszę o skan, zdjęcie jeśli ktoś posiada, a może ktoś pamięta zasady?
Pozdrawiam serdecznie
Mariusz
Re: Pan Kleks kto pamięta?
Podłączam się pod prośbę o instrukcję. Jeżeli ktoś może niech wrzuci skan.
-
- Posty: 278
- Rejestracja: 05 lut 2017, 21:35
- Lokalizacja: Marki
- Has thanked: 11 times
- Been thanked: 35 times