Ale zestawiasz wymierną wartość - cena z niewymiernym zadowoleniem co jest wg mnie błędne na wstępie. Gdyby mierzyć cenę poziomem zadowolenia to dla każdego musiałaby być inna. Innymi słowy wymierną cenę ustalajmy na podstawie wymiernych danych. Koszty produkcji, ilość sprzedanych podstawek itd.rattkin pisze:detrytusek pisze:
Tylko że to wątpliwy argument. Zadowolenia nie mierzy się ilością komponentów ani tym, czy to nowa gra, czy nie. Dodatek może być na tyle obszerny, ze niemal tworzy grę na nowo. I tak dalej i tak dalej. To nie z dodatkiem obcujesz, tylko z nowa gra, powstałą dzięki temu dodatkowi. Czy na pewno zawsze czerpie się większe zadowolenie z nowej gry - tego nie wiem i bez danych trudno wyrokować.
Inna rzecz, to ze polscy klienci są mocno rozpieszczeni przez lokalne wydawnictwa, które serwują tańsze lokalizacje, tnąc na komponentach, miejscu druku, czy tam jakoś inaczej optymalizują. Takie działania maja sens w przypadku podstawki, bo napędzi to sprzedaż. Dodatki - jak już o zgrozo koniecznie trzeba - to już zwykle druk międzynarodowy, bez cackania się i optymalizacji. A inna sprawa, to że dodatki ogólnie są drogie, a już szczególnie widać ten trend w tym roku.
Czyli: miast rzucać „absurdami”, pora się przyzwyczajać, bo tak już będzie.
Nie wyobrażam sobie kupowania dodatków droższych od podstawki. Z urzędu bym go nie kupił bo jest on tylko rozwinięciem podstawki. Nazywanie nowo powstałego tworu "nową grą" jest dla mnie przesadą.