Simurgh (Pierluca Zizzi)

[Yavi]

Pytanie do Baldara: jak się ma kwestia rozsyłania poprawionej karty "ŁOTR INTRYGANT" dla osób które nie były na imprezach planszówkowych w listopadzie, ani nie wsparły "Orleanu"?
Próbowałem podpytać ludzi z Poznania, ale nikt ze znajomych nie wsparł więc niestety zapytuję o kwestię dosłania tej karty.

O, a co jest nie tak z kartą? :>

[hrachubi]

Dokładnie nie pamiętam - albo jako jedyna nie jest przetłumaczona albo ma mieszany tekst polsko-angielski.

[Gromb]

Na wspieram.to Baldar miał zaproponować rozwiązanie, jak przekazać poprawioną kartę. Samemu nie usmiecha mi się włóczyć po konwentach i ich szukać. Do tej pory cisza.

[Yavi]

Już wszytko wiem, dzięki!

[Gry w Bibliotece]

Po kolejnej rozgrywce muszę powiedzieć, że Simurgh mnie strasznie rozczarował. To zdecydowanie najbardziej sucha gra w mojej kolekcji. Początkowo byłam bardziej na "tak", ale obecnie powoli gra zaczyna przegrywać z konkurencją - worker placement to jedna z moich ulubionych mechanik, ale jednak wolę, jak w grze dzieje się więcej niż suche ciułanie punkcików...

Moja recenzja: http://gry-w-bibliotece.blogspot.com/20 ... enzja.html

[Leszy2]

A dla mnie jedna z bardziej ulubionych.
Bardzo dużo możliwości działania, bez presji znanej np. z Agricoli, fajne kombosy można montować. Duża, ładna, nie droga.

[DragonWolff]

Gra mnie zawsze interesowała. Super tematyka (niewiele jest chyba gier planszowych gdzie smoki odgrywaja tak ważna rolę, poza byciem maszynką do zabijania/ubicia). Ale...

Niestety trochę zniechęciła mnie oprawa. Sama grafika jest ładna, piękna wręcz, ale jako figurkowiec uważam, że aż prosiło się o porządniejsze figurki, zwłaszcza że gra nie jest znowuż taka tania. Dodało by to też pewnie klimatu, bo jego brak jest częstym zarzutem wobec tejże gry. A był taki potencjał! Mechanika też ma chyba zbyt dużo liczenia dla mnie, zauważyłem ze gry ekonomiczne (jak Agricola, Epoka Kamienia itd) średnio mi podchodzą więc staram się znajdować albo typowe rpg albo gry gdzie elementy ekonomiczne są wyważone z akcją. Tu własnie jest coś takiego, ale z tego co czytałem liczenia wciąż jest sporo.

Jeżeli kiedyś wyjdzie jakaś bogatsza reedycja to może sie zastanowię...

[Leszy2]

Gra nie jest tania? Co ty mówisz? Za 120 zł można znaleźć.
To EURO. A z tego co widzę bardziej podchodzą ci gry innego typu - rozumiem. Uważam, że inne figurki niepotrzebnie podrożyłyby grę, niewiele poprawiając. Klimat faktycznie zatraca się, ale za to gra jest dość bezstresowa, zawsze łatwo zmontować jakieś kombo, ugrać jakieś punkty, zdobyć smoka.... Pasmo małych sukcesów. Wygrywa ten kto lepiej wykorzystuje okazje. Za wiele tu nie nakalkulujesz, bo ten kto realizuje konsekwentnie swój plan, zamiast go bezustannie modyfikować dostosowując do sytuacji - nie wygra.
Proponuje odrzucić zasadę, że w swojej kolejce można wykorzystać ograniczoną ilość zdolności smoków. Daje to możliwość kombinowania naprawdę satysfakcjonujących komb i to cała radość gry.

Ostatnio były u mnie na wakacjach dwie dziewczynki 10 i 11 lat. Graliśmy w K2, Zamki szalonego króla, Agricolę i Simurgha. Simurgh zdecydowanie najbardziej im podszedł.


Bogatsza reedycja? Jest dodatek. Ale pewnie chodzi ci o te figurki. Dodatek jest fajny, ale niestety drogi.

[Arek001]

Oj, coś mi się wydaje, że Simurgh graczom nie podszedł, w jednym sklepie znalazłem go za 95 zł oraz dodatek za 70 zł, przypominam, że na wspieram.to był po 159 zł i dodatek za 115 zł. Zatem trzeba się dwa razy zastanowić, co wspierać.

[Muad'Dib]

Wydaje mi się, że podszedł, generalnie głosy są pozytywne.Tylko, że gra na wspieram.to była bardzo popularna i raczej wszyscy zainteresowani tam ją zakupili. Z różnych rozmów wynika, że właściwie od samego początku zalega na sklepach, właśnie ze względu na popularność kampanii na wspieram.to.

[bartekb8]

Hmm...Tłumaczysz zaleganie gry na półkach dużą popularnością gry? Dziwne tłumaczenie, chyba że chodzi ci o przeszacowanie się wydawcy który po prostu wypuścił za dużo kopii Simurgha na raz. Ale bardzo dobra gra powinna się w miarę szybko rozprzedać, zwłaszcza że ceny są od dłuższego czasu bardzo atrakcyjne.
Ja dorzucę swoje 3 grosze bo trzeba o tym pisać: gra jest piękna ale figurki wycięte z pleksiglasu i to w kolorach odbiegających zupełnie od oprawy gry to dla mnie chyba najdziwniejsza decyzja w historii gier planszowych. Nie tylko się to gryzie z resztą gry ale jest po prostu paskudne. Można było zaoszczędzić na wiele innych sposobów jeśli w ogóle mówimy o próbie zaoszczędzenia na komponentach, bo generalnie Simurgh wyszedł "na bogato" i jeśli na wspieraczce zaproponowano by normalne figurki nawet za cenę dopłacenia paru złotych to ludzie zdecydowaliby się i na to. Z tym że figurki nie były potrzebne, lepiej estetycznie sprawdziłyby się nawet zwykłe różnokolorowe drewniane tokeny z naklejkami. Natomiast jeśli innym podobają się obecne figurki to dobrze, mnie one odwiodły od zakupu mimo że bardzo cenię wszelkiej maści worker placementy a Simurgh oferuje kilka ciekawych pomysłów i bardzo ładną planszę.

[duulamon]

Obniżki na Simurgha (oraz dodatek) są w aktualnym okresie ogromne. Jak dzisiaj oceniacie tę grę?

[louiscyphre]

Dalej lubię w nią grać choć Najeźdźców oceniam ciut wyżej.

[slawslom]

Ja grałem tylko raz więc moja opinia jest raczej mało wartościowa Grę kupiłem na wspieram.to z dodatkiem. Zagraliśmy raz w 4 osoby i od razu szybko sprzedałem (dodatku nawet nie otworzyłem). Było to dawno temu i jedyne co pamiętam to to, że strasznie nie podobała mi się mechanika końca gry. Ogólnie wspominam tą grę jako takie 5-6/10 w miare ok ale konkurencja jest miażdżąca. Nikt z grupy (łącznie ze mną) nie miał ochoty tracić czasu żeby próbować grać drugi raz (mamy dużo gier i brak czasu zeby wszystko ograć) - mimo to pamiętaj, że to tylko opinia po 1 rozgrywce.

[Jiloo]

Grę można lubić lub nie – worker placement ze zmiennymi polami. Ma to swoje wady i zalety - wg mnie gra nie była bardzo zła, ale z kolekcji wypadła. Ja z tą grą mam inny duży problem – beznadziejnie zaplanowana plansza. Jest ogromna, ledwie mieściła się u nas na stole (a nie jest jakiś mały), a co gorsza zupełnie niepotrzebnie, bo spokojnie mogłaby być o połowę mniejsza. W dodatek nigdy nie zagrałem, bo już by się na moim stole nie zmieścił.