Zarabianie na grach planszowych

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
sirafin
Posty: 2715
Rejestracja: 21 sie 2009, 14:17
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 150 times

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: sirafin »

Gambit pisze:
Wintermute pisze:
Ink pisze:Natomiast obawiam się, że zaraz ktoś uzna, że recenzenci powinni wyłącznie sami kupować gry do recenzji, bo tak jest uczciwie, nawet jeśli nie planują z takowej gry skorzystać "prywatnie".
To też było przerabiane i też wyszło, że nie będzie rzetelne. Bo jak recenzent wydał własna kasę na grę, to będzie się starał usprawiedliwić w recenzji i podkoloryzuje na korzyść gry.
Żeby ją później łatwiej sprzedać, czyż to nie oczywiste? ;)

Im dłużej czytam ten wątek tym większe mam wrażenie, że to bicie piany. Opinie na temat rzetelności recenzenta wyrabiam sobie z czasem, po prostu oglądając jego recenzje. To, czy będę śledził czyjeś recenzje, zweryfikuje się samo, w zależności od formy prowadzenia recenzji, osobowości recenzenta, porównania jego opinii z moimi doświadczeniami.

Hipotetyczna sytuacja:
Podoba ci się forma recenzji, recenzent budzi twoją sympatię, wnioski przedstawiane w jego recenzjach są konsekwentne i do ciebie przemawiają. Nagle dowiadujesz się, że sprzedaje egzemplarze recenzenckie. I co? Jego recenzje nie są już tak atrakcyjne, mimo że do tej pory były? Przecież recenzje się nie zmieniły. Może więc "problem" nie leży w recenzentach, tylko w niektórych głowach.


Na koniec pytanie. Skoro tak poważny problem istnieje, to ilu z nas dało się oszukać tym "sprzedajnym recenzentom", jaka jest skala zagrożenia, jak duże są straty? :)
BECAUSE I'M BATMAN!

Moje planszówki
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

kwiatosz pisze:Z tymi reklamami też nie jestem przekonany - musiałyby to być reklamy firm niezwiązanych z wydawaniem planszówek, bo tu dalej może powstać "miłośnicy gier Portalu generują 70% klików, warto ich głaskać". Najlepiej być dziedzicem fortuny, którego szansa na wypadnięcie dysku rzędu 0,000001% powstrzymuje przed schyleniem się po 1kzł ;)
Wszystko mozna sprowadzic do patologii... Powoli konczac dyskusje merytoryczna [bo juz chyba wszystko zastalo powiedziane] - pisalem bardziej o mozliwych zagrozeniach nie tym co faktycznie sie dzieje w polskich recenzjach planszowek.
kwiatosz pisze: A tak poważnie podchodząc do problemu - może fajnym pomysłem byłoby zorganizowanie konwentu w stylu wargamingowym - 3 dni, 12 osób, rzucone powiedzmy z 6 gier do recenzji dostępne tylko na konwencie - po 3 dniach grania każdy byłby zobowiązany do zrecenzowania np. 4 tytułów.
Elitarne konwenty recenzentow:) Wydawcy zapraszaja na weekend wybranych recenzentow do 5cio gwiazdkowego hotelu all inclusive, zeby mogli potestowac gry:)

Mowiac powaznie - pomysl niezly, ale nie dostaniesz wtedy gratisa :P

kwiatosz pisze:To nie manipulacja, tylko dobra praktyka - mnie np. gry ameritraszowe interesują z punktu widzenia ameritraszowca, a nie eurosucharzysty. Nie widzę w jaki sposób recenzja miałaby zyskać na tym, że pisze ją ktoś mniej zainteresowany tematem wbrew preferencjom.
Ja wiem, ze taka jest praktyka, tylko nie wiem czy dobra... Bo jesli jakis ameritrasz zachwyci jakiego sucharowca i przeczytam, ze on fanem gatunku nie jest ale gra mu sie podoba - to taka recenzja jest dla mnie wiecej warta niz: Gralem w milion ameritraszy i pokazuje wam milion pierwszego... Dla mnie oznaka profesjonalizmu jest odlozenie osobistych preferencji na polke i rzeczowe i niezalezne wymienienie wad produktu.

Czy wspomniany Vasel recenzuje tylko jeden typ gier czy zbiera pelen przekroj rynku? To pytanie do osob bardzie zorientowanych w temacie...
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5244
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Gambit »

sirafin pisze:Opinie na temat rzetelności recenzenta wyrabiam sobie z czasem, po prostu oglądając jego recenzje. To, czy będę śledził czyjeś recenzje, zweryfikuje się samo, w zależności od formy prowadzenia recenzji, osobowości recenzenta, porównania jego opinii z moimi doświadczeniami.
+1000 Tym stwierdzeniem, można w sumie zamknąć temat :)
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

Gambit pisze:Podałem w tym przykładzie na czym takie zobowiązanie polega. Tylko i wyłącznie na tym, że przekazaną mi grę zrecenzuję (czyli przedstawię moją opinię o niej widzom), oraz zrobię to w czasie nie dłuższym niż X tygodni. Czy jest w tych dwóch zobowiązaniach takie, które nie pozwala mi stać po stronie gracza? Takie, które nie pozwala mi na przekazanie mojej własnej opinii o danej grze?
Wiesz co troche sie czepie, ale podkladasz sie idealnie:)

Czytelnik chce albo niezaleznej recenzji, albo zeby recenzent byl po jego stronie. A Ty piszesz o zobowiazniu wobec wydawnictwa. Dla mnie taki recenzent jest spalony.

Kupiles gre X, ktora jest zajebista i wszyscy powinni w nia zagrac. Ale nie masz czasu na napisanie recenzji, bo od wydawcy dostales gry Y, Z. W sumie to sredniaki ale musisz je opisac, bo sie zobowiazales. I Twoi czytelnicy dlugo nie beda wiedzieli o fantastycznej grze X...

Pomimo formy uzytej to wciaz teoretyczny przyklad i nie pije bezposrednio do Ciebie - a do mitycznego 'recenzenta' :)
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
Ink
Administrator
Posty: 2821
Rejestracja: 17 gru 2007, 09:53
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 107 times
Been thanked: 161 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Ink »

TomB pisze:
Ink pisze:Specjalista od Felda lepiej zrecenzuje grę Felda niż ameritrashowiec, dla którego każde euro jest za suche.
Cóż, bzdura. Przykład recenzji Amerigo KubyP jest tego dowodem. Kuba zrecenzował grę wysoko, na forum wieścił sukces grze
KubaP pisze:Na moje to gra wbije do pierwszej dychy BGG.
która jednak nie zwojowała rankingu BGG. Co to nam mówi? Że KubaP bardzo tę grę lubi, ale niestety, jako znany fan Felda, może mieć "przechył". Tyle że nie wszyscy muszą kojarzyć recenzenta i jego poglądy.

(KubęP przepraszam za wyjęcie na wierzch jego recenzji. Wina Inka, że mi skojarzył. Nic osobistego.)
Ale ponownie próbujemy obalić jednym przykładem całą tezę, która przecież bynajmniej nie brzmi "recenzenci specjalizowani są nieomylni", tylko "recenzenci specjalizowani mają większą szansę mieć rację, niż recenzenci zupełnie z innej bajki" . Ja tam nadal przy kolejnym Feldzie będę znacznie bardziej cenił sobie recenzję KubyP, niż kolegi zagrywającego się w Descenta.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2014, 13:32 przez Ink, łącznie zmieniany 1 raz.
Games Fanatic -/- Gradanie -/- Za dużo gier
O ile wyraźnie nie zaznaczono inaczej, powyższa wypowiedź nie jest stanowiskiem moderacji lub administracji forum.
Awatar użytkownika
tomb
Posty: 4137
Rejestracja: 22 lut 2012, 10:31
Has thanked: 317 times
Been thanked: 346 times

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: tomb »

sirafin pisze:Im dłużej czytam ten wątek tym większe mam wrażenie, że to bicie piany. [...]
Na koniec pytanie. Skoro tak poważny problem istnieje, to ilu z nas dało się oszukać tym "sprzedajnym recenzentom", jaka jest skala zagrożenia, jak duże są straty? :)
Oczywiście, że na razie to bicie piany, bo światek polskich planszówek jest malusi. Jednakże Vasel, świadom wagi swojej roli opiniotwórcy, podchodzi to sprawy poważnie i dmucha na zimne. Kwestia skali, oby nasz rynek też doczekał się czasów "zagrożenia recenzenckim manipulowaniem rynkiem".
Może my tu wykuwamy nowy gatunek recenzenta, kto wie?

Edycja:
Gambit pisze:
sirafin pisze:Opinie na temat rzetelności recenzenta wyrabiam sobie z czasem, po prostu oglądając jego recenzje. To, czy będę śledził czyjeś recenzje, zweryfikuje się samo, w zależności od formy prowadzenia recenzji, osobowości recenzenta, porównania jego opinii z moimi doświadczeniami.
+1000 Tym stwierdzeniem, można w sumie zamknąć temat :)
Temat jest mi.in. o zarabianiu na graniu, a nie o rzetelności recenzji. Niestety jeszcze nie masz wolnego.
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

TomB pisze:Oczywiście, że na razie to bicie piany, bo światek polskich planszówek jest malusi. Jednakże Vasel, świadom wagi swojej roli opiniotwórcy, podchodzi to sprawy poważnie i dmucha na zimne. Kwestia skali, oby nasz rynek też doczekał się czasów "zagrożenia recenzenckim manipulowaniem rynkiem".
Może my tu wykuwamy nowy gatunek recenzenta, kto wie?
Popieram, w calej rozciaglosci. Nie czepiamy sie poszczegolnych recenzentow tylko rozmawiamy na ogolnym poziomie - o zwyczajach i praktyce. A jesli po tej calej dyskusji ktos pomysli - 'Cholera, chce byc jak Tom Vasel' to skorzysta na tym cale poletko planszowe w Polsce:)
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5244
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Gambit »

Wintermute pisze:
Gambit pisze:Podałem w tym przykładzie na czym takie zobowiązanie polega. Tylko i wyłącznie na tym, że przekazaną mi grę zrecenzuję (czyli przedstawię moją opinię o niej widzom), oraz zrobię to w czasie nie dłuższym niż X tygodni. Czy jest w tych dwóch zobowiązaniach takie, które nie pozwala mi stać po stronie gracza? Takie, które nie pozwala mi na przekazanie mojej własnej opinii o danej grze?
Wiesz co troche sie czepie, ale podkladasz sie idealnie:)

Czytelnik chce albo niezaleznej recenzji, albo zeby recenzent byl po jego stronie. A Ty piszesz o zobowiazniu wobec wydawnictwa. Dla mnie taki recenzent jest spalony.

Kupiles gre X, ktora jest zajebista i wszyscy powinni w nia zagrac. Ale nie masz czasu na napisanie recenzji, bo od wydawcy dostales gry Y, Z. W sumie to sredniaki ale musisz je opisac, bo sie zobowiazales. I Twoi czytelnicy dlugo nie beda wiedzieli o fantastycznej grze X...

Pomimo formy uzytej to wciaz teoretyczny przyklad i nie pije bezposrednio do Ciebie - a do mitycznego 'recenzenta' :)
Nie obrażę się, jeśli odniesiesz taki przykład bezpośrednio do mnie, o ile oczywiście nie będzie to wyssane z palca :) To co teraz napisałeś nie do końca jest takie czarno-białe. Bo o tej wspaniałej grze, nadal mogę przecież napisać na forum, podzielić się opinią na fejsie, gdziekolwiek. Tego nikt mi nie zabroni. A co do tego zobowiązania, to chyba jest to jasne dla każdego. Jeśli wydawnictwo wysyła recenzentowi grę, to nie po to, żeby umilić mu wieczór, tylko po to, żeby ją zrecenzował. I to w miarę w normalnym terminie, a nie za dwa lata. Podejrzewam, że wydawnictwo szybciej przełknie negatywną recenzję, która będzie rzetelna i merytoryczna, niż recenzję pół roku po przekazaniu gry.
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

Gambit pisze:Nie obrażę się, jeśli odniesiesz taki przykład bezpośrednio do mnie, o ile oczywiście nie będzie to wyssane z palca :) To co teraz napisałeś nie do końca jest takie czarno-białe. Bo o tej wspaniałej grze, nadal mogę przecież napisać na forum, podzielić się opinią na fejsie, gdziekolwiek. Tego nikt mi nie zabroni. A co do tego zobowiązania, to chyba jest to jasne dla każdego. Jeśli wydawnictwo wysyła recenzentowi grę, to nie po to, żeby umilić mu wieczór, tylko po to, żeby ją zrecenzował. I to w miarę w normalnym terminie, a nie za dwa lata. Podejrzewam, że wydawnictwo szybciej przełknie negatywną recenzję, która będzie rzetelna i merytoryczna, niż recenzję pół roku po przekazaniu gry.
Nie czytam ani nie ogladam Twoich recenzji, wiec sie nie odniose. Poza tym celem jest dyskusja a nie personalne czepianie sie:)

Spoko - o wspanialej grze, ktora kupiles piszesz prywatnie do znajomych, a o sredniakach, ktore dostales w ramach zobowiazania piszesz oficjalnie na blogu lub kanale - no jak dla mnie to jest praca dla kogos a nie niezalezna recenzja...
Pytanie - czy wyraznie podkreslasz, w swoich recenzjach, ze te gre kupiles sam a te dostales od wydawnictwa?
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5244
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Gambit »

Wintermute pisze:Pytanie - czy wyraznie podkreslasz, w swoich recenzjach, ze te gre kupiles sam a te dostales od wydawnictwa?
Tak. Od pewnego czasu (przyznaję, że wcześniej tego nie robiłem), mówię jasno na początku, jeśli grę dostałem od wydawcy.
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Borek224 »

Jeśli wydawnictwo wysyła recenzentowi grę, to nie po to, żeby umilić mu wieczór
Tylko widzisz, ja jako klient wolałbym żeby recenzent wybierał gry na zasadzie "opiszę to bo to zwiększy atrakcyjność mojej oferty dla czytelników/widzów będzie dla nich przydatne" niż "zrecenzuje to bo wydawnictwo tego ode mnie oczekuje".
Idealizuję - wiem.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: kwiatosz »

Wydawcy przieciez nie podsylaja staroci, tylko nowosci - a nowosci wydane w Polsce to rodzaj gier, na recenzje ktorych jest najwieksze zapotrzebowanie, wiec to jest raczej win-win niz psucie zobowiazaniami.
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Trolliszcze »

A z innej beczki: co sądzicie o recenzowaniu tylko tych gier, które lubicie? Taki recenzent mógłby postawić sprawę jasno - polecam to, co sam lubię, ale za to uczciwie. A wydawcy zawsze można napisać - sorry, gra jest słaba, musiałbym ją zjechać. Chcą Państwo egzemplarz z powrotem, to odeślę.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5244
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Gambit »

Borek224 pisze:
Jeśli wydawnictwo wysyła recenzentowi grę, to nie po to, żeby umilić mu wieczór
Tylko widzisz, ja jako klient wolałbym żeby recenzent wybierał gry na zasadzie "opiszę to bo to zwiększy atrakcyjność mojej oferty dla czytelników/widzów będzie dla nich przydatne" niż "zrecenzuje to bo wydawnictwo tego ode mnie oczekuje".
Idealizuję - wiem.
Ale jeśli chcesz, żeby recenzent kupował gry do recenzji pod widzów/czytelników, to z tym może być ciężko.
kwiatosz pisze:Wydawcy przieciez nie podsylaja staroci, tylko nowosci - a nowosci wydane w Polsce to rodzaj gier, na recenzje ktorych jest najwieksze zapotrzebowanie, wiec to jest raczej win-win niz psucie zobowiazaniami.
Zdarzyło mi się dostać dwie "starsze" gry, które musiałem zrecenzować. Jedną było Cosmic Encounter, a drugą Netrunner.
Troliszcze pisze:A z innej beczki: co sądzicie o recenzowaniu tylko tych gier, które lubicie? Taki recenzent mógłby postawić sprawę jasno - polecam to, co sam lubię, ale za to uczciwie. A wydawcy zawsze można napisać - sorry, gra jest słaba, musiałbym ją zjechać. Chcą Państwo egzemplarz z powrotem, to odeślę.
O tym chyba tez kiedyś była dyskusja. Czytelnicy/widzowie oczekują nie tylko tego, że ktoś im grę poleci, ale też tego, że ktoś ich czasem przed grą ostrzeże. Brak recenzji nie zawsze oznacza, że gra jest słaba.
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

Gambit pisze: Ale jeśli chcesz, żeby recenzent kupował gry do recenzji pod widzów/czytelników, to z tym może być ciężko.
kwiatosz pisze:Wydawcy przieciez nie podsylaja staroci, tylko nowosci - a nowosci wydane w Polsce to rodzaj gier, na recenzje ktorych jest najwieksze zapotrzebowanie, wiec to jest raczej win-win niz psucie zobowiazaniami.
Zdarzyło mi się dostać dwie "starsze" gry, które musiałem zrecenzować. Jedną było Cosmic Encounter, a drugą Netrunner.[/quote]

Ajaj, kwiatosz ladnie broni braci recenzenckiej pokazujac, ze mozna zachowac rownowage miedzy gratisami a niezaleznoscia...

A czytajac Twoje wypowiedzi to jak kiedys trafie na Twoja recenzje to zapali mi sie lampka o bycu zaleznym od wydawnictwa i do recenzji bede pochodzil jak pies do jeza.

Dlaczego 'musiales' zrecenzowac te gry? Wydawnictwo zagrozilo, ze nie dostaniesz nowosci do recenzji?
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Borek224
Posty: 348
Rejestracja: 25 lis 2010, 13:35
Been thanked: 1 time

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Borek224 »

Trolliszcze pisze:A z innej beczki: co sądzicie o recenzowaniu tylko tych gier, które lubicie? Taki recenzent mógłby postawić sprawę jasno - polecam to, co sam lubię, ale za to uczciwie. A wydawcy zawsze można napisać - sorry, gra jest słaba, musiałbym ją zjechać. Chcą Państwo egzemplarz z powrotem, to odeślę.
Jest to na tyle trudne że jest to postępowanie nielogiczne (dla mnie). Bo dlaczego recenzent nie miałby jak już poświęcił czas na zapoznaniem się z grą sam z siebie zadecydować o nie pisaniu recenzji? W ramach ostrzeżenia czytelników o bublu który właśnie wchodzi na rynek? Szczególnie jak właśnie trwa akcja promocyjna tego tytułu? Znowu powstaje pytanie czy ważniejsze dle recenzenta jest oszczędzenie wydawcy czy ostrzeżenie czytelnika?
schizofretka
Posty: 4360
Rejestracja: 13 mar 2010, 17:29
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 6 times

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: schizofretka »

wintermute, podsumowując, uważasz, że recenzent powininien za własne pieniądze kupować gry, które nie odpowiadają jego gustom, w gatunku, którego nie zna, a potem, jeśli mu się nie podoba (ale nie jest to ewidentny gniot) poświęcić kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin cennego czasu wolnego na dalsze rozgrywki, by rzetelnie móc ją zrecenzować? I jak ktoś może rzetelnie zrecenzować grę, czrpiąca garściami z innych, nie znając konkurencji lub nie czując rozgrywki?

Problem z pisaniem recenzji jest taki, że zabiera to czas: mi często pod 8 godzin na tytuł, nie licząc grania. Jakoś tak się składa, że wszystkie recenzje kupionych przeze mnie tytułów to gry, które bardzo cenię. inaczej by mi się nie chciało męczyć, nie mówiąc o nabiciu tylu partii, bym miał poczucie, że umiem w nią grać i mogę się z pewnością siebie o niej wypowiadać.

Powiedziałbym: darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby oraz caveat emptor. Póki jako czytelnik recenzji w żaden sposób nie opłacam recenzenta nie mam prawa wymagać, by zmuszał się do czekogokolwiek w czasie wolnym. przykład ŚGP pokazuje, że nie jesteśmy chętni płacić za treść. wspomniane rozwiązanie z wykupowaniem reklam jest najgorsze z możliwych, bo wprowadza zależność ukrytą, o nieznanej wartości dla czytelnika. jeśli ktoś dostał grę, to w wypadku uznanych recenzentów wierzę, że nie będzie się szmacił dla 200zł. A koszt zakupu reklamy jest i będzie nieznany. przykładem niech będą wszystkie 'testy' samochodów, sprzętu RTV gdzie wygrywa lub dobrze oceniany jest produkt, którego reklamy występują w numerze...


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.
Ja bym chciał do ciemnej nocki tak układać z wami razem,
Ale dajcie nowe klocki, albo zmieńcie ten obrazek!
Mogę przynieść
Awatar użytkownika
Edmund Czarna Szyja
Posty: 332
Rejestracja: 20 sty 2010, 09:42
Lokalizacja: Kraków

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Edmund Czarna Szyja »

Proponuję stworzyć tu i teraz listę recenzentów chodzących na pasku polskich potentatów rynku kartonowej rozrywki. Można zacząć od tych, którzy zdążyli się już sami ujawnić. Niech nieświadomi do tej pory czytelnicy wiedzą z kim mają do czynienia!
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: tajemniczy_padalec »

Borek224 pisze:Jest to na tyle trudne że jest to postępowanie nielogiczne (dla mnie). Bo dlaczego recenzent nie miałby jak już poświęcił czas na zapoznaniem się z grą sam z siebie zadecydować o nie pisaniu recenzji? W ramach ostrzeżenia czytelników o bublu który właśnie wchodzi na rynek? Szczególnie jak właśnie trwa akcja promocyjna tego tytułu? Znowu powstaje pytanie czy ważniejsze dle recenzenta jest oszczędzenie wydawcy czy ostrzeżenie czytelnika?
Postępowanie jest jak najbardziej logiczne, bo poświęcanie czasu nie kończy się na pograniu. Recenzję trzeba napisać, potem dodać do niej zdjęcia, które najlepiej zrobić samemu, a i czasem chwilę poświęcić jej obróbce. W przypadku wideo-recenzji jest jeszcze gorzej, bo rzadko udaje się nagrać wszystko jednym tchem, a całość potem trzeba przenieść, zmontować i zamieścić. I to wszystko zajmuje sporo czasu, który od tego momentu recenzent musi poświęcić na grę, nad którą w innej sytuacji nie zatrzymałby się na dłużej.

Inną sprawą jest kwestia ogrania. Chcąc napisać recenzję, trzeba rozegrać kilka kolejnych partii. Jeśli gra recenzentowi się nie podoba od pierwszego kontaktu, to ma w perspektywie tylko trawienie czasu swojego i swoich znajomych na tytuł-udrękę. W takich okolicznościach "oszczędzanie wydawcy" wydaje się najmniejszym problemem. I zanim ktoś powie, że recenzent w ten sposób wykona pożyteczną pracę, to od razu dodam, że zamiast męczyć się z grą niefajną, może przeskoczyć na lepszy tytuł, opisać go i zamiast dzielić się swoim cierpieniem, zarekomendować coś lepszego.

Edit: Schozofretka mnie uprzedził, większości tego, co napisał daję +1 i w ramach tego swoją odpowiedź publikuję jako potwierdzenie.
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5244
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Gambit »

Wintermute pisze:
kwiatosz pisze:Wydawcy przieciez nie podsylaja staroci, tylko nowosci - a nowosci wydane w Polsce to rodzaj gier, na recenzje ktorych jest najwieksze zapotrzebowanie, wiec to jest raczej win-win niz psucie zobowiazaniami.
Ajaj, kwiatosz ladnie broni braci recenzenckiej pokazujac, ze mozna zachowac rownowage miedzy gratisami a niezaleznoscia...
A czytajac Twoje wypowiedzi to jak kiedys trafie na Twoja recenzje to zapali mi sie lampka o bycu zaleznym od wydawnictwa i do recenzji bede pochodzil jak pies do jeza.
Przeczysz sam sobie moim zdaniem. Jak kwiatosz pisze, że wydawcy dają do recenzji nowości, o których ludzie chcą czytać, to jest OK i on nie jest zależny. Jak ja piszę, że wydawcy dają różne gry do recenzji, to jestem zależny od wydawcy. What the hell? Ja ciągle tłukę, że moja opinia o grze jest niezależna od wydawcy. Czy grę kupię, czy dostanę, moje zdanie o niej będzie identyczne. Owszem, jeśli kupię beznadziejną grę, to jest to bardziej "bolesne" niż kiedy ją dostanę. Czy mimo tego będę uważał tę grę w jednym przypadku za dobrą, a w drugim za złą? Nie...w obu przypadkach, uznam, że jest słaba.
Wintermute pisze:Dlaczego 'musiales' zrecenzowac te gry? Wydawnictwo zagrozilo, ze nie dostaniesz nowosci do recenzji?
Wydawca wysłał mi grę, żebym ją zrecenzował. Więc ją recenzuję. To dość proste. Daleko mi do postawy "Dzięki za darmową grę frajerzy, ale nie będę się kalał recenzowaniem czegoś co jest starsze niż 3 miesiące, dawajcie coś nowego". A czy mogłem ją odesłać? Pewnie, że mogłem...ale za paczkę do Stanów, trochę bym zapłacił.
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: tajemniczy_padalec »

Ja też, przyznam, nie rozumiem tego nieco ekstremalnego podejścia, wedle którego recenzent staje się zależny dlatego tylko, że przyjmując gratisową grę, zobowiązuje się do jej zrecenzowania. Jasne, niektórzy wydawcy próbują nacisnąć mocniej, ale to już zupełnie inna kwestia. Płynące z jakiejś podstawowej uczciwości zobowiązanie się do samego ocenienia gry nie wydaje mi się w choćby najmniejszym stopniu naganne. W końcu wydawca też człowiek, a oddanie gry do recenzji to pewnego rodzaju inwestycja obciążona niejakim ryzykiem - ale to ryzyko powinno zaczynać się i kończyć na tym jak recenzent oceni tytuł, a nie na tym, czy w ogóle go zrecenzuje.
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: kwiatosz »

Ok, nie chce aby moj przyklad byl mylnie interpretowany - ja jako kwiatosz, a takze jako czesc Gradania robimy czesto recenzje gier, ktore sa od wydawcy i o ile nigdy nie dostalismy deadline'u od wydawcy gry, o tyle w naszym interesie jest robienie recenzji najszybciej jak sie da (uwzgledniajac czas na ogranie i kolejke tytulow "oczekujacych"). Zdecydowanie stoje na stanowisku, ze wydawca ma prawo oczekiwac, ze recenzja jego gry ukaze sie niebawem-dzieki takim rzeczom recenzent buduje solidnosc w oczach wydawcow, co sluzy wszystkim - bo wiecej gier do recenzji to wiecej opinii w sieci, co pozwala bardziej swiadomie kupowac gry. Natomiast poza terminem nie widze zadnego zobowiazania wobec wydawcy, ale to chyba juz kazdy napisal :)
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
tajemniczy_padalec
Posty: 469
Rejestracja: 16 paź 2009, 01:18

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: tajemniczy_padalec »

+1
Awatar użytkownika
Wintermute
Posty: 945
Rejestracja: 22 wrz 2013, 15:01
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: Wintermute »

schizofretka pisze:wintermute, podsumowując, uważasz, że recenzent powininien za własne pieniądze kupować gry, które nie odpowiadają jego gustom, w gatunku, którego nie zna, a potem, jeśli mu się nie podoba (ale nie jest to ewidentny gniot) poświęcić kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin cennego czasu wolnego na dalsze rozgrywki, by rzetelnie móc ją zrecenzować? I jak ktoś może rzetelnie zrecenzować grę, czrpiąca garściami z innych, nie znając konkurencji lub nie czując rozgrywki?
W dwoch przypadkach - jesli jest masochista i jesli zarabia na reklamach przy swoich recenzjach.

Oczywista oczywistosc, ze recenzuje sie tytuly 'gorace', ktore sie wlasnie ukazuja. I jesli ktos jest profesjonalnym recenzentem gier to nawet jako fan ameri rzuci sie na euro, ot chocby po to, by sprawdzic czy gra go nie przekona do gatunku... I tak, uwazam ze taka gre powinien kupic. Potem zawsze moze ja srzedac, moze nawet za wiecej niz za pol ceny...

Tylko widzisz, rozmawiamy o ludziach, ktorzy prowadza wlasne serwisy o grach. Taka osoba powinna trzymac reke na pulsie a nie czekac az wydawce podesle mu paczke z nowosciami...
schizofretka pisze: Problem z pisaniem recenzji jest taki, że zabiera to czas: mi często pod 8 godzin na tytuł, nie licząc grania. Jakoś tak się składa, że wszystkie recenzje kupionych przeze mnie tytułów to gry, które bardzo cenię. inaczej by mi się nie chciało męczyć, nie mówiąc o nabiciu tylu partii, bym miał poczucie, że umiem w nią grać i mogę się z pewnością siebie o niej wypowiadać.
Ba, pewnie ze zabieraja. Widzisz, ja recenzje czytam na bgg. I pare razy trafilem na Twoje, bo gusta mamy zblizone. I czytajac Twoja recenzje wiem, ze: jestes fanem gatunku, sam kupiles te gre, grasz bo chcesz sie przekonac czy jest dobra czy zla, a nie dlatego, ze masz zobowiazanie wobec wydawcy. I wiem, ze poswieciles na nia swoj czas i nikt ci za to nie placi. Czuje pasje.

A jak wchodze na serwis to juz wiem, ze recenzent recenzuje bo musi, ze leci po lebkach bo w kolejce czekaja nastepne gry i jeszcze wiem, ze ma zobowiazanie wobec wydawcy...

Wole wiec wrocic na bgg i czytac recki stamtad...
schizofretka pisze:Powiedziałbym: darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby oraz caveat emptor. Póki jako czytelnik recenzji w żaden sposób nie opłacam recenzenta nie mam prawa wymagać, by zmuszał się do czekogokolwiek w czasie wolnym. przykład ŚGP pokazuje, że nie jesteśmy chętni płacić za treść. wspomniane rozwiązanie z wykupowaniem reklam jest najgorsze z możliwych, bo wprowadza zależność ukrytą, o nieznanej wartości dla czytelnika. jeśli ktoś dostał grę, to w wypadku uznanych recenzentów wierzę, że nie będzie się szmacił dla 200zł. A koszt zakupu reklamy jest i będzie nieznany. przykładem niech będą wszystkie 'testy' samochodów, sprzętu RTV gdzie wygrywa lub dobrze oceniany jest produkt, którego reklamy występują w numerze...
Skoro nie patrzymy darowanemu koniowi w zeby i kupujemy towar z wadami ukrytymi to po co w ogole recenzje? Ja nie zmuszam recenzenta do niczego - jesli recenzuje gre ktora weszla na moj radar czytam/ogladam, tak naprawde nie interesuje mnie czy gre kupil czy dostal od wydawnictwa. Jesli recenzent o grze powiedzial, ze jest fajna, ja kupilem i sie nacialem to ograniczam kredyt zaufania, a jesli sytuacja sie powtorzy to zmieniam recenzenta. I tak to dziala w wiekszosci przypadkow - rynek czytelniczy weryfikuje recenzentow.

Nie pisze o reklamach wydawnictw growych kolo recenzji, ale o stronie, kanale na youtube, ktory ma tyle wyswietlen, ze oplaca sie na nim wyswietlac reklamy komorek czy proszkow do prania...
Alien Frontiers, Descent 2ed, D&D: Drizzt, Doom, Dreadfleet, Fortune & Glory+Exp, Ghost Stories, High Command, LOTR LCG, Middle-Earth Quest, Sid Meier's Civilization, Space Hulk, Warhammer Quest ACG, War of the Ring + Exp, Warzone, X-Wing
Awatar użytkownika
sirafin
Posty: 2715
Rejestracja: 21 sie 2009, 14:17
Lokalizacja: Gdańsk
Been thanked: 150 times

Re: Zarabianie na grach planszowych

Post autor: sirafin »

TomB pisze:Temat jest mi.in. o zarabianiu na graniu, a nie o rzetelności recenzji.
Mam wrażenie, że tak naprawdę wątek jest o opiniach widzów na temat "zarobków" recenzentów. Wnioski są takie, że profity mogą korumpować, więc są postrzegane negatywnie jako zmniejszenie wiarygodności recenzenta, więc lepiej żeby profitów nie czerpał i wtedy będzie fajny i obiektywny. Z drugiej strony oczywiście szkoda, że taki fajny i obiektywny, a nic z tego nie ma. I błędne koło się zamyka.

Naprawdę, póki co nie widzę, by ta dyskusja do czegokolwiek prowadziła, ot tak sobie dryfuje w kierunku pomysłu powołania Komisji Antykorupcyjnej ds. Planszówek ;)
BECAUSE I'M BATMAN!

Moje planszówki
ODPOWIEDZ