GRY-PLANSZOWE.pl

Ostatecznie wyleczyłem się z Shut Up & Sit Down. Kilka lat temu to była grupka ludzi pełnych entuzjazmu i energii, robiąca zabawne recenzje skupione na emocjach dostarczanych przez dany tytuł. Teraz... mam wrażenie, że chłopakom po prostu przeszło. Są dużo bardziej krytyczni, czasem marudni, mam duże wątpliwości czy omawiane gry były na stole więcej niż 1-2 razy. Wydaje mi się, że SU&SD po prostu nie czerpią z planszówek takiego funu jak kiedyś. Nie pomaga toksyczna społeczność, która bardzo niefajnie zagalopowała się w swojej politycznej poprawności. Dość powiedzieć, że facetowi, który usiłował dyskutować z oskarżaniem Legendy Pięciu Kręgów o promowanie japońskich zbrodni wojennych kazano "wypierdalać na Reddita" i zafundowano bana.

Jeśli kogoś kręci lektura "afer":

https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... _previews/
https://www.reddit.com/r/boardgames/com ... _boogaloo/

(chodzi o brak wyraźnego powiadomienia o tym, że materiał jest opłacony; szczególnie tyczy się to Man vs Meeple)

Dwunastu polskich videorecenzentów w jednym miejscu

https://www.youtube.com/watch?v=SKxpps2ccsA

Nadchodzi konfrontacja!

niedawno odkryłem trochę naśladujących styl SU&SD - https://www.youtube.com/user/NoPunIncluded
Lubię!

Subskrybuje większość polskich blogerów: GambitTV, Wookiego, Granie w chmurach, GeekFactor, Troli, Regały Marcińskie, Melanżownia TV.

Najbardziej cenię, albo inaczej, ceniłem do tej pory Melanżownie (oglądałem każdy odcinek), Piotra z Grania w chmurach, Gambita i Magota z Geek Factor, bo sam Kaczmar przynudza (co ciekawe recenzja solo Magota gry ULM, też nudna, ale jak występuje z Kaczmarem to jest znakomity).
Aczkolwiek każdemu z wymienionych czegoś brakuje, a to jakość przeciętna, a to sceneria na tle okna balkonowego, a to słaba dykcja, albo nie nagrywają filmów itd..

Dlatego w moim odczuciu cały planszówkowy świat polskich Youtuberów zamiatają ostatnio PoGraMy. No tego mi było trzeba chłopaki. Dobra jakość filmów, merytoryka, mówią po Polsku i do tego wyraźnie, a na dodatek da się na nich patrzeć. Ostatnia recenzja dodatku do Eldritcha jest znakomita. Taki powiew świeżości, że jestem w szoku. Mam nadzieję, że im się nie znudzi i recenzji będzie coraz więcej, a liczba subskrybentów będzie rosła, czego im życzę.

Dla mnie PoGraMy, to taka kontynuacja tego co robili chłopaki z Melanżowni, tyle że teraz w lepszej oprawie.

Mam pytanie, czy ktoś z tu obecnych wspiera polskich recenzentów na wspieraczkach, żeby kupowali sobie sprzęt, albo gry????
To jest trend nasz, czy ogólnoświatowy, żeby mając tonę gier za plecami zamiast je sprzedawać, prosić o hajs?

pluszowytrol pisze:Mam pytanie, czy ktoś z tu obecnych wspiera polskich recenzentów na wspieraczkach, żeby kupowali sobie sprzęt, albo gry????
To jest trend nasz, czy ogólnoświatowy, żeby mając tonę gier za plecami zamiast je sprzedawać, prosić o hajs?

Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

sidmeier pisze:

pluszowytrol pisze:Mam pytanie, czy ktoś z tu obecnych wspiera polskich recenzentów na wspieraczkach, żeby kupowali sobie sprzęt, albo gry????
To jest trend nasz, czy ogólnoświatowy, żeby mając tonę gier za plecami zamiast je sprzedawać, prosić o hajs?

Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

https://www.indiegogo.com/projects/tabl ... il-wheaton
https://www.kickstarter.com/projects/to ... -season-12
https://www.kickstarter.com/projects/18 ... h-year-six

Polscy Janusze mówisz? Trzy z największych światowych kanałów o planszówkach zbierają na swoją działalność kasę przez crowdfunding.
Wg mnie jest to raczej światowy trend. Ludzie zawsze lepiej odbierają takie zbiórki niż np. jakby wydawcy płacili za recenzje swoich produktów.

Prowadząc bloga wiem, że części gier nie chce się po prostu sprzedawać - nie po to coś chwalę, daję temu wysoką notę, żeby zaraz wrzucić na Allegro (chociaż obserwując różne grupy zdarzają się i takie przypadki). Z drugiej strony nie ma też co trzymać na półkach (wg mnie) setek gier, kiedy do poszczególnych tytułów wraca się raz na rok-dwa i to bardziej z musu. Zbiórki są o tyle fajnym rozwiązaniem, że kto nie chce, ten nie wpłaca. Na pewno działa to lepiej niż gdyby recenzenci mieli iść w ślady gazet/dzienników zmuszając do wykupywania abonamentu na swoje filmy/teksty .

Rahdo ma wsparcie, podobnie Rodney.

pluszowytrol pisze:Mam pytanie, czy ktoś z tu obecnych wspiera polskich recenzentów na wspieraczkach, żeby kupowali sobie sprzęt, albo gry????
To jest trend nasz, czy ogólnoświatowy, żeby mając tonę gier za plecami zamiast je sprzedawać, prosić o hajs?

Ja czasem gry sprzedaję, ale tylko w nagłych wypadkach, kiedy muszę mieć bardzo szybko sporo gotówki. Raz zdarzyło mi się sprzedać w taki sposób gry, bo potrzebowałem kasy na nowa kamerę, bez której kanał przestałby istnieć. Jednak częściej są to sytuacje awaryjne, spowodowane potrzebami domowo-rodzinnymi. Wtedy na sprzedaż mogą trafić nawet największe świętości. Co boli w pewien sposób.

sidmeier pisze:Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

Trochę mnie to zatkało...

sidmeier pisze:

pluszowytrol pisze:Mam pytanie, czy ktoś z tu obecnych wspiera polskich recenzentów na wspieraczkach, żeby kupowali sobie sprzęt, albo gry????
To jest trend nasz, czy ogólnoświatowy, żeby mając tonę gier za plecami zamiast je sprzedawać, prosić o hajs?

Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

Odechciewa mi się wchodzić na to forum jak czytam takie rzeczy

Gambit pisze:

sidmeier pisze:Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

Trochę mnie to zatkało...

Niepotrzebnie. Kolega już się zasłużył wypisywanymi głupotkami tu i tam.

rattkin pisze:

Gambit pisze:

sidmeier pisze:Odpowiadam: raczej to tzw. polscy Janusze biznesu. Trudno przełożyć na trendy światowe.

Trochę mnie to zatkało...

Niepotrzebnie. Kolega już się zasłużył wypisywanymi głupotkami tu i tam.

W sumie jednak, patrząc na oba te posty (kolegów sidmeier i pluszowytrol) przestaje dziwić, że polscy planszowi "jutuberzy" zbierają stosunkowo niewiele wsparć na Patronite, czy Wspieram.to.

Problemu szukałbym raczej w niewielkim zasięgu kanałów wyłącznie polskojęzycznych.

Proszę Was, nie karmcie trolli. Nie warto. Tomku pisząc, że poczułeś się dotknięty dajesz takiej parówie satysfakcję, nie dajmy się

Żeby było w temacie, czytam każdy jeden post w tym wątku i zastanawiam się, czy faktycznie nikt już nie lubi czytać? Znakomita większość wymienianych tutaj blogów to youtube, o pisanych się prawie w ogóle nie wspomina, jakby nie istniały. Zastanawiam się jak to jest. Ja np. nie oglądam w ogóle, nawet otwierając jakiś filmik Gambita to traktuję go jak podcast, bez obrazu. Czytam bardzo dużo, jak mnie złapie hype to potrafię w jeden dzień wciągnąć wszystko, co pisanego znajdę w zrozumiałym dla mnie języku za to filmików nie oglądam nigdy, choćby nie wiem jaki hype mnie dorwał.

Hmm to mam dokładnie odwrotnie. Jak działa gra wolę zobaczyć niż sobie wyobrażać co autor ma na myśli. Zresztą częstą przypadłością takich tekstów jest zbytnia szczegółowość, która tylko zaciemnia przekaz albo wymienianie co jest w pudełku i jak funkcjonuje wypraska. Wiem, że zaraz odezwą się ludzie, których właśnie to ciekawi i fajnie, ja piszę za siebie.
Nawet czasem odpalę jakiś tekst z nadzieją, że przebrnę ale w połowie przewijam do podsumowania bo tam przeważnie jest wszystko zrarowane.

Ja nie lubię czytać z kompa dłuższych tekstów, więc raczej unikam pisanych recenzji. Oglądam wiedeorecki i prezentacje.
Przeczytałbym pisane recenzje w drukowanym czasopiśmie, gdyby takowe istniało.

Dlatego jeżeli już się biorę za czytanie recenzji to cenie sobie jasny i klarowny podział na poszczególne sekcje. Tak żebym mógł po prostu pominąć akapity zawierające nieinteresujące mnie elementy. Z resztą, podobnie mam z recenzjami wideo - również omijam opisy zasad. Tam zaglądam dopiero wtedy, gdy już wyrobie sobie wstępną opinię w oparciu o odczucia z rozgrywki przedstawione w recenzji.

Dobra, wykorzystam ten moment na feedback od społeczności, która zwykle pomija recenzje czytane - http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/201 ... alii-kart/ - czy stosowany przez mnie od jakiegoś czasu układ recenzji i forma prezentowanych treści jest przyjazna dla czytelnika, czy kompletnie nie?

Do użytkownika Gambit: akurat jego przykład pokazuje trend odwrotny w Polsce: nie widzę nigdzie na wspieraczce go, więc nie miało by brzmieć jako ofensywa wymierzona w konkretną osobę, a raczej jako łykanie możliwości dochapania się przez tych, którzy faktycznie chcą doić. Gambit sprzedaje gry, co widać zresztą i co potwierdza, zatem post nie odnosił się do niego - jak i do tych recenzentów, którzy pasują z udziałem w próbach dochapania się - ale jedynie do tych szukających dojenia. Niepotrzebnie zatem poczuł się dotknięty, a jeśli tak, moim celem nie było to w odniesieniu do osób, które są pasywne na wspieraczkach.

warlock pisze:Czy stosowany przez mnie od jakiegoś czasu układ recenzji i forma prezentowanych treści jest przyjazna dla czytelnika, czy kompletnie nie?

Ja jestem zwolennikiem właśnie takiego przedstawiania gier / opinii o grach. Głównie dlatego, że sam o grach myślę w takich kategoriach przekrojowych w danym punkcie, jakimś aspekcie, jakiejś części + parę słów komentarza/odniesienia apropos. Gdy opis gry ma być bardziej w formie "narracyjnej" (eseju), to jeśli nie ma się na niego pomysłu od A do Z, to zamienia się w taką mamałygę niewiele mówiących treści w rodzaju "ładnie wydana, podoba mi się, fajne, polecam".

warlock pisze:Dobra, wykorzystam ten moment na feedback od społeczności, która zwykle pomija recenzje czytane - http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/201 ... alii-kart/ - czy stosowany przez mnie od jakiegoś czasu układ recenzji i forma prezentowanych treści jest przyjazna dla czytelnika, czy kompletnie nie?

Moim zdaniem jest bardzo dobrze. Można swobodnie przejechać cały tekst i dzięki nagłówkom określić czego konkretny paragraf dotyczy. Dodatkowo na plus 'kodowanie kolorem' w celu rozróżnienia plusów/minusów - upraszcza to kompozycję tekstu i łatwo się odnaleźć w jego treści.

Podsumowując: 'Czytałbym.'

warlock pisze:Dobra, wykorzystam ten moment na feedback od społeczności, która zwykle pomija recenzje czytane - http://kawanaplansze.znadplanszy.pl/201 ... alii-kart/ - czy stosowany przez mnie od jakiegoś czasu układ recenzji i forma prezentowanych treści jest przyjazna dla czytelnika, czy kompletnie nie?

Jest dużo lepiej niż u "konkurencji"

Ja tam akurat wolę czytać niż oglądać. Nie mam jakiegoś jednego ulubionego recenzenta, zwykle po prostu czytam to, co jest na temat danej gry dostępne, niemniej najczęściej wracam chyba do bloga Planszówki we Dwoje - bo to też mój ulubiony player count i ja też najbardziej lubię grać z żoną, więc takie porównanie opinii facet-facet, kobieta-kobieta wypada interesująco Recenzje są treściwe, ale nieprzegadane, układ treści jasny i czytelny, podział ocen na kategorie (choć to akurat najmniej istotne) - dla mnie wzór recenzji pisanych.

Chodzi o taką sytuację, gdy ktoś kręci filmik o "cebuli"jednocześnie prosząc o kasę na kamery,
ogólnie pytanie dotyczyło tego czy osoby będące na tym forum wspierają takie inicjatywy, tylko tyle.
Poszukiwacze troli i teorii spiskowych mogą na razie zostawić kosy ,widły i pochodnie