GRY-PLANSZOWE.pl

pattom pisze:

DREADNOUGHT2 pisze:
Ale ze wszystkimi innymi LCG taktyka nie kupowania na początku a potem za pół ceny działa.
Netrunnera kupiliśmy polskiego za 30% ceny elegancki komplet z promo. Call of Cthulhu 40% ceny. Inwazja jeszcze wychodziła a braliśmy po 50% ceny.
Teraz można polskie zafoliowane data packi kupować po 9zł. A sprzedawali je swojego czasu po 49zł.

No tak ale jak chcesz grać od początku to już "w promocji" nie kupisz.
Jak jesteś zainteresowany turniejami/ligami to albo siedzisz w tym od początku i masz komplet kart albo grasz w domu.
Wejście po 2-3 latach w LCG jest dość kosztowne nawet mimo dobrych okazji do odkupienia kolekcji.

Jedyne co było warte kupowania od początku/na bieżąco z LCG to była Inwazja - bo byli gracze i scena.
W nic innego z LCG ludzie nie grali, przynajmniej w Katowicach. Nawet wychwalany Netrunner to było 7 osób na turnieju, Star Wars 2 ....

DREADNOUGHT2 pisze:

Jedyne co było warte kupowania od początku/na bieżąco z LCG to była Inwazja - bo byli gracze i scena.
W nic innego z LCG ludzie nie grali, przynajmniej w Katowicach. Nawet wychwalany Netrunner to było 7 osób na turnieju, Star Wars 2 ....

A Netrunner to co ?
LCG, który cały czas jest KRÓLEM, na dzień dzisiejszy nic tego nie zmienia. Scena i gracze są cały czas, turnieje to nie 7 osób a 20+, MP to już znacznie więcej i się trzyma:-)

No to może we Wrocławiu zebraliście 20 osób. Jeszcze w Warszawie czy Krakowie taki wynik byłby możliwy i tyle.
W Katowicach było 7 na Netrunnerze . Poza tymi 3 dużymi miastami gra się w Magica albo w X-winga; pozostałe gry "turniejowe" są dla zapaleńców gotowych dojeżdżać 100km.

DREADNOUGHT2 pisze:No to może we Wrocławiu zebraliście 20 osób. Jeszcze w Warszawie czy Krakowie taki wynik byłby możliwy i tyle.
W Katowicach było 7 na Netrunnerze . Poza tymi 3 dużymi miastami gra się w Magica albo w X-winga; pozostałe gry "turniejowe" są dla zapaleńców gotowych dojeżdżać 100km.

Tak więc bądźmy dobrej myśli:-) Może L5R LCG rozwinie skrzydła i będzie dużo ludzi grać w końcu, na dzień dzisiejszy jedynym LCGiem turniejowym jest ANR.
Mam nadzieję, że kupowanie 3 LCGów nie puści mnie z torbami

Tegoroczne Store'y w Netrunnera to frekwencja od 7 do 16 osób. W porównaniu z GoTem 2.0 od 17 do 31 graczy. MPki Netka 48, GoT 67 osób. Ja tu nie widzę, żeby Netrunner królował. W Netku mamy stałe, nieduże ekipy w różnych miastach, na pewno nie tłumy.

Jander pisze:Tegoroczne Store'y w Netrunnera to frekwencja od 7 do 16 osób. W porównaniu z GoTem 2.0 od 17 do 31 graczy. MPki Netka 48, GoT 67 osób. Ja tu nie widzę, żeby Netrunner królował. W Netku mamy stałe, nieduże ekipy w różnych miastach, na pewno nie tłumy.

Pewnie masz rację, ja tak z dwa lata temu w ANG grałem:-)
No ale AGOT szału nie robi ogólnie, we Wrocławiu na spotkaniu (umawiane na forum) widzę 2-4 osoby.

Wrocław jest ewenementem jeśli chodzi AGOTa 2.0 :p (w teorii graczy jest co najmniej kilkunastu, ale akurat nigdy nikomu nie pasuje żeby przychodzić, tylko turnieje mobilizują ludzi i wychodzi 3-6 osób co tydzień, jest to najmniejsza meta w większym mieście, z zazdrością spoglądamy na wielokrotnie większe mety w innych miastach, ale wynika to wyłącznie ze specyfiki lokalnych graczy, bo pudełek ma dość dużo osób)

Dreadnought, ja Cię przepraszam, ale jakie Ty bzdury czasem na forum wypisujesz, to głowa mała.

DREADNOUGHT2 pisze: Albo jeżeli trzeba koniecznie zbierać wszystko (co jest absolutnie sprzeczne z filozofią L5R - gdzie miałeś utożsamiać się ze swoim klanem) to chociaż by zrezygnowali z małych dodatków. Są bezsensowne, niech nie ukrywają, że to jest planszówka i wydają duże pudło raz na 2 czy 3 miesiące. Mały dodatek to ukrywanie realnego kosztu LCG, a nawet zawyżanie bo gdy 165 kart kosztuje 95zł to 60 kart kosztuje 55zł.

Rozumiesz skrót LCG i założenie tych gier? To są Living Card Games, w których wydawca stawia silny nacisk na grę ligową.
Wydawanie co miesiąc małych paczek realizuje człon LIVING, bo często nawet 1 czy 2 nowe karty stymulują zmiany w lokalnych metach i dzięki temu gra cały czas żyje, zamiast kisić się miesiącami wokół szybko odkrytych tych samych talii czy frakcji "wygrywających".
Same duże dodatki co kilka miesięcy zabijają te gry dla ich głównego targetu, bo tu nie chodzi o koszt, tylko właśnie tę płynność wydawniczą. Każdy kto siedzi od lat w tym temacie doskonale to wie i odpowiadają mu te warunki.

DREADNOUGHT2 pisze:No to może we Wrocławiu zebraliście 20 osób. Jeszcze w Warszawie czy Krakowie taki wynik byłby możliwy i tyle.
W Katowicach było 7 na Netrunnerze . Poza tymi 3 dużymi miastami gra się w Magica albo w X-winga; pozostałe gry "turniejowe" są dla zapaleńców gotowych dojeżdżać 100km.

Masz nijaką wiedzę na temat tego co się dzieje w Twoim regionie, niemniej próbujesz uchodzić za eksperta w sprawie kilku gier w całej Polsce. Bez urazy, ale ciężko się czyta posty z tak dogmatycznym podejściem do swojej nieomylności.

Olgierdd pisze:Dreadnought, ja Cię przepraszam,

Proszę.

Jander pisze:Tegoroczne Store'y w Netrunnera to frekwencja od 7 do 16 osób. W porównaniu z GoTem 2.0 od 17 do 31 graczy. MPki Netka 48, GoT 67 osób. Ja tu nie widzę, żeby Netrunner królował. W Netku mamy stałe, nieduże ekipy w różnych miastach, na pewno nie tłumy.

To jest jeszcze problem tych LCG. Rywalizuja same ze sobą wzajemnie.
Skupili by się na jednym tak jak było w początkach Inwazji i byłoby lepiej. Byłyby turnieje i scena.

A tak bedzie wojna między GoTem 2 a L5R i obie strony będą sobie podbierać graczy i oczerniać się wzajemnie.
Ale to jest wpisane w system, widocznie szykują się do powolnego wygaszania GoT2.

Olgierdd pisze: Rozumiesz skrót LCG i założenie tych gier? To są Living Card Games, w których wydawca stawia silny nacisk na grę ligową.

E?

DREADNOUGHT2, powiesz mi po co w ogóle śledzisz temat skoro nie potrafisz zostawić go bez komentarza i piszesz ciągle, że wszystko kupa i tylko siki nie kupa? Jaki jest sens lania jadem, przez który ten temat ma już tyle stron? Już pomijam wycieczki wiecznych zajawkowiczów, którzy kręcą hajp i robią fanpejdże, by potem zrobić "meeeh...". Ludzie, wyluzujcie kołnierzyku i pójdźcie komentować coś, co sprawa Wam radość, zamiast wypracowywać rangę "troll of the year" psując zabawę innym...
(I jeszcze ciągle to samo "konkłest porażka" bez jednego argumentu, bo po co? A to, że ludzie w to grali i grają dalej to już się nie liczy, a gra ma grupę fanów, którzy "płaczą nad jej śmiercią"...).

A co do samego L5R... Materiał robi robotę - ma zachęcić potencjalnych nowych graczy i nie zniechęcić starych "cecegowców". Karty wyglądają bardzo ładnie, są czytelne. Mając już jakieś doświadczenie w temacie LCGów będę musiał zrobić rachunek sumienia i zobaczyć, czy w to wchodzę. I bynajmniej nie mówię tu o kwestiach zakupowych, że trzeba 3 korki i górę dodatków kupić... To jest składowa LCG, to jego natura i nie ma co nad tym płakać, tylko albo decydujesz się na taki "abonament" za grę, albo spadaj na drzewo - masz inne gry Rozważanie tego w kategoriach wady czy ułomności dla mnie jest jedynie kwestią wady lub ułomności toku rozumowania autorów takiej tezy. Zupełnie jakby ktoś miał pretensje do kablówki o to, że każe sobie co miesiąc płacić za oglądanie coraz to nowych treści. Zarzekałem się, że w kolejne LCG nie wejdę, ale pokusa powrotu do regularnego ciorania w fajną grę w dobrym towarzystwie jest bardzo mocna
W CCG nie grałem, ale jeśli gra była tak dobra, że dziś ma tak duże community, to jest szansa, że twór powstały na jej fundamencie, może okazać się dobrym produktem. Długo czekamy na mocarne LCG, które pozwoli rywalizować graczom i nie wpadnie od razu do jakże lubianych przez nas szufladek z napisem "gra jest do d...y bo...". Trzymam kciuki, żeby wyciągnięto wnioski z dotychczasowych wydawnictw LCG. Może do premiery wydarzy się coś jeszcze, co sprawi, że mając 3 CSy nie będziemy się czuć, jakbyśmy nadal mieli w dłoniach wersję demo gry z bardzo ograniczonymi (czy wręcz żadnymi) możliwościami deckbuildingu, a te pojawią się dopiero w 2020roku...

rattkin pisze:

Olgierdd pisze: Rozumiesz skrót LCG i założenie tych gier? To są Living Card Games, w których wydawca stawia silny nacisk na grę ligową.

E?

Przychylam się do komentarza i podnoszę go do potęgi.

Olgierd wysmaruj sobie maila do jakiegokolwiek twórcy konfrontacyjnego LCG i zapytaj kto dla nich jest najważniejszym targetem? Kowalski-Smith grający z szwagrem czy może jakiś pryszczaty turniejowiec.

rattkin pisze:

Olgierdd pisze: Rozumiesz skrót LCG i założenie tych gier? To są Living Card Games, w których wydawca stawia silny nacisk na grę ligową.

E?

Poczytaj o Organized Play od FFG i zobacz ile zainteresowania wkładają w to od kilku lat
https://www.fantasyflightgames.com/en/op/

Olgierdd pisze:

rattkin pisze:

Olgierdd pisze: Rozumiesz skrót LCG i założenie tych gier? To są Living Card Games, w których wydawca stawia silny nacisk na grę ligową.

E?

Poczytaj o Organized Play od FFG i zobacz ile zainteresowania wkładają w to od kilku lat
https://www.fantasyflightgames.com/en/op/

No właśnie graliśmy w LCG i wiemy ile zainteresowania temu poświęcają
To nawet nie jest 2% tego co robi Hasbro w Magicu. Taktyka FFG odnośnie LCG to: Kup* i sp&^alaj

Aha jeśli jesteś sklepem to możemy Ci sprzedać jeszcze night kita na turniej, który sam zorganizujesz

Nie muszę czytać, wiem wszystko z pierwszej ręki, podejrzewam, że dużo dokładniej niż Ty. Wyjaśnienie kempy wciąż pozostaje w mocy.

Scena turniejowa (nie: ligowa, nie wiem skąd to słowo, w ogólności: "competitve") to nieznaczny fragment targetu LCGów. FFG nie ma takich mocy przerobowych i ogólnie zasobów, by jakoś szczególnie mocno tę scenę turniejową podtrzymywać i rozwijać. Polegają głownie na lokalnych entuzjastach ostatniej mili, współpracujących z FLGS. To są gry o pietruszkę. Nagrody turniejowe we wszystkich tych grach to zwykle ból głowy i zmęczenie po całym dniu + ew. jedna-dwie karty, których wartość jest relatywnie niewielka (potencjalnie: bywa duża, w praktyce: mało kto je skupuje, im dłużej żyje gra, tym zainteresowanie mniejsze), zresztą należą Ci się jak psu buda, bo zapłaciłeś 50 pln za wejście. OP FFG to przedmiot kpin i żartów od lat. Jednocześnie, jest to najbardziej zaawansowany program pośród wszystkich wydawców planszówek. No właśnie: planszówek.

OP w przypadku FFG w najlepszym wykonaniu jest Galakty ( jakby nie narzekac to ranking + jakies tam nagrody jest o lata swietlne przed tym co samo ffg daje). A w kwestii kitów, opłacalne są one chyba tylko i wylącznie w wypadku xwinga ( i mniej armady) gdzie z racji na ilość graczy i to że akryle są używane w trakcie bieżacych gier rynek wtórny jest dość prężny.
W karciankach promki w większosci wypadków interesują kolekcjonerów, mat każdy po roku/dwóch gry ma przesyt ( o pudełkach nie wspominając).
FFG tak jak chłopaki piszą nastawia się na każuali i pod nich gry robi a turnieje są tylko dodatkiem ( wyjątkiem jest Xwing i po częsci mogłoby być Destiny ale chyba FFG i tutaj na luźne granie się nastawi).

Te 3 podstawki są potrzebne do sensownego grania, czy do jakiegokolwiek?

Do pełnego playsetu, do zagrania demo wystarczy 1, do zlozenia normalnego legalnego decku 2, patrzac przez pryzmat wczesniejszych wypowiedzi.

kempy pisze:Olgierd wysmaruj sobie maila do jakiegokolwiek twórcy konfrontacyjnego LCG i zapytaj kto dla nich jest najważniejszym targetem? Kowalski-Smith grający z szwagrem czy może jakiś pryszczaty turniejowiec.

Masz rację, ale tylko w przypadku core setów i dużych dodatków.

TTR_1983 pisze:Te 3 podstawki są potrzebne do sensownego grania, czy do jakiegokolwiek?

W wiekszości LCG warto brać podstawki "do oporu" czyli do 2 albo w wypadku L5R do 3.
Często w podstawce są karty podstawowe do wielu taktyk.

Lepiej już odpuścić część mniejszych dodatków a wziąć 2 albo 3 podstawki jeżeli kasa jest istotnym czynnikiem.

Czy jest szansa dowiedziec co dokladnie sie Wam podoba a co nie podoba po tej prezentacji? Fajnie bylo by tez uslyszec porownanie do starej wersji.
Bo wielka trojce problemow tu przedstawianych (FFG, LCG, nie jest idealna kopia poprzedniej gry) znalismy 2 lata temu. Mysle ze to juz czas zostawic te kwestie.

Macok pisze:Czy jest szansa dowiedziec co dokladnie sie Wam podoba a co nie podoba po tej prezentacji? Fajnie bylo by tez uslyszec porownanie do starej wersji.
Bo wielka trojce problemow tu przedstawianych (FFG, LCG, nie jest idealna kopia poprzedniej gry) znalismy 2 lata temu. Mysle ze to juz czas zostawic te kwestie.

Najlepiej poczytać na forum starego CCG.
http://www.chikan.pl/index.php?topic=9029.0

Designer preview.

https://youtu.be/cC_IZqqcxxI

Team o L5R

https://youtu.be/zz6ju17qh6g

Pattom nie spamuj FFG ma ludzi, którzy promują LCG za frajerów i nic im nie daje. Myślą, że to jest przyjemność pracować dla nich za darmo.

Jak sam pisałeś temat L5R LCG się przeniósł na chikangatsu forum.