Re: Gry wojenne i historyczne pod egidą Muzeum [Gdańsk]
: 13 paź 2017, 22:27
A co ja tam mogłem negocjować jak Panowie Kapitaliści chcieli najpierw "bić japońca" i wręcz cisnęli Sowietów aby najpierw atakowali Mandżukuo. Pozostało mi negocjowanie z kostką K10, która usilnie zwracała wyniki z przedziału 1-3. Może trzeba było krzyczeć "Agoge" w trakcie rzutu?lacki2000 pisze:(...)
Dwie rozgrywki w Churchilla: pierwsza, w której I Sekretarz Maciej, próbował bez negocjacji z Aliantami rzutem 1k10 (czy może 1k6) przepchnąć front wschodni na Berlin - a w kolejnej grze jego następca tow. Odinowicz tak wynegocjował warunki zaopatrzenia frontu, że praktycznie szedł bez kulania, dowodzą, że negocjacje są głównym elementem gry.
(...)
Ja to bym raczej nazwał rozpoznaniem bojem mechaniki ruchu i walki w tej grze. Jest już rozpoznany. I tak już mieliśmy kończyć, więc jakieś kunkatorskie ruchy w celu zakładania baz wokół Morza Egejskiego nic by nie wniosły, a tak wynieśliśmy cenną wiedzę. Gra jest w pewnym sensie oskryptowana aby Ateny robiły operacje morskie - połączenia między prowincjami (np. to okrążające Spartę) odzwierciedlają kierunki morskich wypraw nękających Ateńczyków.lacki2000 pisze: (...)
Po ostatniej rozgrywce lud ateński mógł podejrzewać jednego z przywódców o szpiegostwo na rzecz Sparty i nakłanianie drugiego do wysłania tysięcy ludzi na rzeź pod Koryntem :]
(...)
P.S. Co ciekawe, mam wrażenie autor kontynuuje ideę nazywania gier od najbardziej przegranej strony. Perykles zmarł na pierwszej fazie wojny a sami Ateńczycy przegrali historycznie całą wojnę ze Spartą. Tak samo można powiedzieć że z wielkiej trójki przegranym był wspominany Churchill