Podczas pierwszej rozgrywki zapomniałem dokładać nowe surowce w 5 fazie. Zastanawiacie się jak doprowadziliśmy grę do końca? Otóż dopiero dziś zrozumiałem, że zużyte odrzuca się na stos a nie wykłada z powrotem na planszy
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
A to ciekawe, bo w naszych grach bardzo rzadko licytacja elektrowni rozwija się jakoś bardzo mocno. Jedynie w końcówce. Wcześniej prawie zawsze wydaje nam się, że lepiej odpuścić i kupić to, co dojdzie do puli. Większość elektrowni schodzi po cenie wywoławczej lub max 2-3 elektro drożej.xshadow pisze:Gram we dwójkę, choć przyznać trzeba, że we dwie osoby licytacja sporo traci.
eeee, estetyk jest trochę do bani. Gruba plansza i całkiem ładne ilustracje elektrowni to plus.Mały brzydki pędrak pisze:Niewątpliwie gra prezentuje wysoką estetykę.
Wybacz nikt nie jest doskonały. Jeśli zdarzy się tak, jak piszesz, to albo ktoś popełnił błąd (wynikający najczęściej z braku doświadczenia), albo ma ewidentnego pecha (zaburzone prawdopodobieństwo).A w Pomarańczowej Rewolucji w trzecim etapie też można tylko żetony ze stołu zrzucić, jeśli jedna ze stron zdystansowała się względem drugiej.
Hm, nie chcę jakiegoś flejma robić ale wydaje mi się zę to na tym polega.Mały brzydki pędrak pisze:Ci którzy żle wybrali teren i mają niej kasy po prostu nie mogą rozwinąć szkrzydeł.
dokładnie wcale nie jest tak ze na poczatku tani teren jest super, ponieważ moze jest na poczatku a potem jest duzo drożej albo wcale nei ma gdzie sie rozbićxshadow pisze:Hm, nie chcę jakiegoś flejma robić ale wydaje mi się zę to na tym polega.Mały brzydki pędrak pisze:Ci którzy żle wybrali teren i mają niej kasy po prostu nie mogą rozwinąć szkrzydeł.
Ci którzy mają mniej doświadczenia i podejmują złe decyzje po prostu mają gorzej. Trzeci etap ma wyłonić zwycięzcę spośród czołówki.?
dokładnieMały brzydki pędrak pisze: Ale żeby nie była całkiem offtopa to ktoś może mi wyjaścnić po jakiego diabła te pola punktowe na miastach? Nie wystarczy zasada ze drugie miasto kosztuje 15 a trzecie 20?
Czy jest jakiś sens kupić miasto za 20 skoro pole za 15 wciąż jest wolne?
Czekaj, przecież druga faza nie ma podziału na graczy. Jeśli jedna osoba ma 10 miast to druga faza działa też dla tej, z 9 miastami.Browarion pisze:jak uda się odciąć przeciwnika na 8-9 polach (nie ma szansy "wywołać" 2 fazy) to przegrał.
Mój komentarz dotyczył gry w więcej osób, w dwie osoby jeszcze nie grałem. Jakoś tak zawsze nam wychodzi, że wszyscy odpuszczają i czekają na kolejną elektrownię. Jeżeli dwie osoby się zapędzą i będą wściekle walczyć o jakąś elektrownie, to lepiej im na to pozwolić - jedna z nich będzie potem bez kasy, a my sobie spokojnie kupimy gorszą wprawdzie ale też dużo tańszą. Poza tym najczęściej na początku rundy jest kiepski wybór i wszyscy liczą na kolejne rundy - że dojdzie coś fajnego. Więc rzadko warto się zabijać o jakąś elektrownię, kiedy nie wiemy jeszcze jaka dojdzie do puli ze stosu. Co innego w trzecim etapie - tam gramy już na duże elektrownie i zdobycie konkretnej może przesądzić o zwycięstwie. Absolutnie się nie zgadzam, że przewaga w pierwszych dwóch etapach gwarantuje wygraną w ostatnim. Wręcz przeciwnie - uważam, że w tej grze ostatni ma zawsze szansę dobić do czołówki. A być może wręcz walka w pierwszych dwóch etapach powinna się toczyć o to, kto będzie ostatni - wtedy ma się mniejsze dochody, ale dużo mniejsze koszty i można odłożyć trochę grosza na finisz.Browarion pisze:Jak Wy to robicie, że licytacja nie jest zażarta...
Najlepsza jest 04 - bo nikt nie kupi 3 bo jest nedzna, a ty bedziesz zaczynał kupować surowce - wegiel ktory jest na poczatku najlepszy i najbardzije popularny. Kupujesz za grosze od razu z zapasem za 5 elektro 4 wegla i maz jeszcze na nastepną turkę, pomijajac fakt ze mozesz tez pomyslec gdzei wsadzic swoje domki.Browarion pisze:A ja jeszcze nt. gry na 2 osoby.
Secundo - pierwszy wybór to duża sprawa. IMHO najlepsza jest 5 (węgiel / olej), i jest naprawdę sporo lepsza niż inne - stąd warto ją kupować nawet i po 10.)
jak chcesz wygrac nie powinneś być nigdy pierwszy - taka jest zasada...Browarion pisze: Tertio - owszem, strategia follower'a (będącego nieco z tyłu) jest najskuteczniejsza... ale tylko dopóki druga strona nie zdaje sobie z tego sprawy.
Bo przeciez Follower potem pierwszy przyłącza nowe miasta (tu ukłon do pomysowości twórców) - niby to dodatkowa zaleta, ale daje szanse prowadzącemu się odciąć od takiego ustawienia gry. U nas CHOLERNIE WAŻNE jest obserwowanie kto ma wyższą elektrownie, bo to najczęsciej decyduje.
P.S. Jak ktoś za bardzo zostanie w tyle to ma także w plecy - pierwszy zaczyna szybko uciekać i b. trudno go dogonić (mówie o poziomie 10-13 miast)
Owszem, ale wtedy ta osoba ma czas sobie zgromadzić środki na szybkie zajęcie miast, co zazwyczaj przesądza sprawę... jeżeli przeciwnik dobrze nie poinwestuje w elektrownixshadow pisze:Czekaj, przecież druga faza nie ma podziału na graczy. Jeśli jedna osoba ma 10 miast to druga faza działa też dla tej, z 9 miastami.Browarion pisze:jak uda się odciąć przeciwnika na 8-9 polach (nie ma szansy "wywołać" 2 fazy) to przegrał.
WOW - przyznam, że dla mnie to nowość - co prawda instrukcja nie wyklucza takiej możliwości, ale...xshadow pisze:No i co do odcinania, nie zapominaj, że można przepinać się "pod" miastami.
No, akurat przy grze na 2 osoby nie ma to takiego znaczenia - a potem 5. korzysta bardzo z możliwości zakupu oleju. 5tka rulezHerr JoJoss pisze:Najlepsza jest 04 ...
Nie zgadzam się - prawdą jest, że jest łatwiej, ale już dwukrotnie wygrałem będąc prowadzącym od 10-12 miasta ( igrałem z moim zdaniem całkiem "sprytnym" przeciwnikiemHerr JoJoss pisze:jak chcesz wygrac nie powinneś być nigdy pierwszy - taka jest zasada...
ROTFL, Powiem jedno. Power Grid ma najbardziej mózgoodporne zasady ze wszystkich znanych mi gier.Browarion pisze:WOW - przyznam, że dla mnie to nowośćxshadow pisze:No i co do odcinania, nie zapominaj, że można przepinać się "pod" miastami.
To jest właśnie jedna z fantastycznych cech Power Grid - nie ma sztywnej zasady. Czasem lepiej się przyczaić i wyskoczyć przeciwnikom zza pleców w ostatniej chwili. A czasem lider znienacka wyskoczy do przodu i po zabawie. Tak właśnie było w naszej ostatniej grze. Graliśmy w trzy osoby i dwie osoby miały 10 miast, lider miał 10 i właśnie zaczynał podłączać swoje miasta (jako ostatni). Moc moich elektrowni, to 14 miast, moc elektrowni osoby prowadzącej - 12 elektrowni. Gra była w drugim etapie - karta Etap 3 jeszcze się nie ujawniła. Lider znienacka podłączył 7 miast (miał na to kase - zagapiliśmy się). Miał dwie elektrownie z zapasem surowca na jedno odpalenie i trzecią elektrownie wiatrową. Jednym słowem skończył grę i miał możliwość zasilenia 12 miast. Pomimo, że ja miałem więcej elektrowni - byłem już bez szans. Nie było możliwości zablokowania lidera na surowcach (bo miał zapasik) ani podłączenia dodatkowych miast (bo nasza kolej już przeszła). To była krótka rozgrywkaBrowarion pisze:Nie zgadzam się - prawdą jest, że jest łatwiej, ale już dwukrotnie wygrałem będąc prowadzącym od 10-12 miastaHerr JoJoss pisze:jak chcesz wygrac nie powinneś być nigdy pierwszy - taka jest zasada...
Faktycznie, tym razem graliśmy odwrotniexshadow pisze:Przecież najpierw kupuje się surowce a potem podłącza domki. Jakoś mam wrażenie, że ja_n gra inaczej.
Handout A4 do Power Grida u nas by się nie sprawdził. Nie mamy takich wielkich stołów. Poza tym jest zbędny - ściągi, które są w komplecie całkowicie wystarczą, pod warunkiem, że są w zrozumiałym języku. Ja mam wersję angielską gry, ale tym razem graliśmy wesją niemiecką i stąd ta pomyłka. Nie wspominając już o tym, że graliśmy tymi okropnymi papierowymi pieniędzmi, bo zapomniałem zabrać swojego kompletu plastikokwych, ślicznych, kolorowych monet w nominałach od 1 do 50.Browarion pisze:Tak tak, handout jest super