Strona 2 z 2

Re: Via Nebula

: 10 sty 2019, 13:26
autor: ShapooBah
Grę kupiłem na promocji w Muve. Zagrana była dwa razy, po czym wylądowała na półce. Za mało interakcji między graczami, za dużo zwykłego kolejkowania bez większego celu.

Jednak ilość i jakość komponentów nie pozwala mi trzymać tej gry na wystawce i jestem w trakcie wstępnych testów modyfikacji zasad gry wprowadzających, przede wszystkim więcej interakcji między graczami (negatywnej jak i pozytywnej), większej możliwości taktycznych zagrywek czy też udostępnienia odpowiednio większej ilości i możliwości ekspolracji.

Jeżeli testy przejdą pozytywnie w gronie 3 osobowym, stworze wątek w odpowiednim dziale, ale póki co, jest to czysty abstrakt.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 10 sty 2019, 15:53
autor: bowie
Czekam cierpliwie. Dzieciaki lubią grać, ale każda modyfikacja zwiększająca atrakcyjność rozgrywki dla starszych graczy mile widziana :)

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 11 sty 2019, 11:28
autor: kropka75
Dobry...

Mam pytanko do tych, którzy ograli Via Nebula.

O ile gra w dwie osoby jest prosta i jasna, o tyle gra na połówki budowy nie jest do końca wyjaśniona w instrukcji.

Jak wygląda sprawa zabudowy połowy pola? Kładę swoją połówkę, ktoś inny obok swoją.
Czy każdy z nas buduje swój dom na swojej połowie? Czy każdy z nas osobno zbiera zasoby na swojej połowie?

Czy może zasoby są wspólne i gdy ja kładę drewno, a ten drugi cegłę, to on może z mojego drewna skorzystać i wybudować dom, na tych materiałach, które i ja dołożyłam?

Co się dzieje, gdy jeden gracz wybuduje budynek? Czy drugi buduje swój, czy zabiera swoją połówkę żetonu? Czy jeśli zbiera swoje zasoby osobno, to też je zabiera?

Nie rozumiem tego.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 11 sty 2019, 12:52
autor: rastula
Mówiąc krótko to są calkiem oddzielne budowy. Należy robić dokładnie i tylko to, co jest w instrukcji, nic nie dodawać od siebie.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 11 sty 2019, 13:11
autor: Dr. Nikczemniuk
Miałem i sprzedałem. Moim zdaniem nic ciekawego.
Mam nadzieję że Brass mi to zrekompensuje :wink:

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 11 sty 2019, 13:57
autor: ShapooBah
kropka75 pisze: 11 sty 2019, 11:28 Jak wygląda sprawa zabudowy połowy pola? Kładę swoją połówkę, ktoś inny obok swoją.
Czy każdy z nas buduje swój dom na swojej połowie? Czy każdy z nas osobno zbiera zasoby na swojej połowie?
Każdy zbiera na swoją połowę.
Co się dzieje, gdy jeden gracz wybuduje budynek? Czy drugi buduje swój, czy zabiera swoją połówkę żetonu? Czy jeśli zbiera swoje zasoby osobno, to też je zabiera?
Druga budowla zostaje na miejscu i może być dalej wbudowana.


Moje zasady trochę to zmienią, walka o teren będzie jakkolwiek wspólna, a kradzież cudzych surowców całkiem, hehe, legalna (o ile nie zniszczy to balansu)

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 14 sty 2019, 11:29
autor: kropka75
Bardzo dziękuję.

Jakoś tak sama do tego doszłam wczoraj, grając w trzy osoby na trudniejszej planszy. Inaczej zdobycie 5 budów byłoby słabo wykonalne.

Dziękuję za potwierdzenie. :)

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 15 maja 2019, 23:14
autor: Blue
Pyknąłem dzisiaj 2 partie. Jedna z synem (6,5 roku), druga z żoną i synem. Jak dla mnie gra rewelka, fajne mechaniki oparte na surowcach, realizacja kontraktów(chociaż szczerze mówiąc torchę mnie wkurza ta mechanika - ostatnio co chwile się pojawia w grach w które gram ;), ale sama w sobie tu zrobiona jest ok) , trzeba coś pokminić, nie ma za wiele losowości, a ciężkość jest taka ticketowa. No nie mam fajniejszej pełnoprawnej eurogierki z surowcami z duża planszą w której się sporo dzieje, jest ładnych kilka typów akcji i możliwości ich zastosowania, a jednocześnie mógłbym pykać z młodym(mojemu daje handicap dostaje kilka ruchów na starcie, ale same zasady ogarnia).

Ogólnie wykonanie poza planszetkami(za cienkie) to jest rewelka. Wypraska cudo, no może poza tym, że karty w koszulkach już nie wejdą tak jak autor wymyślił i planszę trzeba wsuwać od boku zamiast wsadzać od góry, ale przez to też sztywniej siedzi, piękne grafiki.

Szczerze po ograniu nie żałowałbym jakbym dał za to 150zł, a przy cenach rzędu 50-60zł żal nie brać do grania rodzinnego.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 28 lis 2020, 08:19
autor: bobule
Blue i jak, dalej grasz w Via Nebulę? :D
Ja trochę jestem w szoku, ta gra to wyścig, ale nic nikomu nie psujesz o.O Mam jednak wrażenie, że chyba jednak nie jestem targetem tej gry i jest ona dla mnie "za prosta". Aczkolwiek, jeszcze nie udało mi się zagrać w pełni zgodnie z zasadami, więc jeszcze ocena może się zmienić ;)

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 28 lis 2020, 09:41
autor: Dr. Nikczemniuk
bobule pisze: 28 lis 2020, 08:19 Blue i jak, dalej grasz w Via Nebulę? :D
Ja trochę jestem w szoku, ta gra to wyścig, ale nic nikomu nie psujesz o.O Mam jednak wrażenie, że chyba jednak nie jestem targetem tej gry i jest ona dla mnie "za prosta". Aczkolwiek, jeszcze nie udało mi się zagrać w pełni zgodnie z zasadami, więc jeszcze ocena może się zmienić ;)
Miałem i nie specjalnie mi podeszła, podobnie jak Takenoko.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 28 lis 2020, 13:47
autor: Gizmoo
Ja uważam, że to jest rewelacyjna gra rodzinna. Absolutny top w kategorii gateway. I chyba jeden z niewielu rodzinnych tytułów, które pozostały w kolekcji i do którego lubię wracać.

Zagrajcie w pełnym składzie, na trudniejszej mapie. Zobaczycie ile tu jest interakcji i jak intensywny potrafi być czasami wyścig! Podbieranie surowców i korzystanie z okazji połączeń, to tutaj clue rozgrywki. Jeżeli gracie we dwójkę i każdy okupuje swoją część mapy, to nie dziwcie się, że nie ma interakcji. ;)

Jest tu dużo sprytnie przeniesionych pomysłów z cięższych gier kolejowych Martina Wallace'a. I jak w innych jego grach - słabo to działa na dwie osoby. Na planszy musi być tłok i każdemu musi zależeć na zwycięstwie. Gra jest skonstruowana wręcz pod wzajemne podbieranie i psucie sobie planów. :)

Ech... Narobiliście mi smaka na rozgrywkę. Jutro VN wyląduje na stole! :lol:

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 28 lis 2020, 13:58
autor: Arcziwald
Jedną z moich pierwszych gier, nie porwała ale została z nadzieją że niedługo zagramy z córką. :p Szkoda, że plansza nie jest w jakiś sposób modułowa coś na kształt Klanów Kaledonii.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 28 lis 2020, 14:08
autor: Gizmoo
Arcziwald pisze: 28 lis 2020, 13:58 Szkoda, że plansza nie jest w jakiś sposób modułowa coś na kształt Klanów Kaledonii.
Oj tak. Zmarnowany potencjał. Mapa powinna być modułowa. Dzięki czemu można by było skalować ją nie tylko pod względem ilości graczy, ale też pod względem poziomu trudności. Szkoda, że o tym nie pomyślano. Czasami tak proste rozwiązania przyczyniły by się nie tylko do lepszego odbioru gry, ale też znacząco zwiększyłyby regrywalność!

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 10 mar 2021, 23:23
autor: bobule
Gizmoo pisze: 28 lis 2020, 13:47 Ja uważam, że to jest rewelacyjna gra rodzinna. Absolutny top w kategorii gateway. I chyba jeden z niewielu rodzinnych tytułów, które pozostały w kolekcji i do którego lubię wracać.
Gizmoo, bez urazy, ale jak dla mnie gra rodzinna to np. Wsiąść do pociągu, czy Splendor, a nie Via nebula, gdzie siedzisz i rozkminiasz 5 minut nad ruchem "co zrobić, żeby sobie pomóc, ale tak, żeby broń boże nie pomóc innemu przeciwnikowi, bo to go przybliży do wygranej". Jak dla mnie tytuł bardzo mało "familijny", bo nie daje szans jeżeli ktoś będzie grę ogarniał trochę słabiej - a gra familijna powinna jednak dawać szanse na wygraną każdemu, skoro siadają do niej osoby w różnym wieku i na różnych poziomach "zaawansowania" jeśli chodzi o planszówki. Dodatkowo ta gra to wyścig i to mnie też jakoś słabo przekonuje. Wygląda na stole pięknie, zasady ma banalnie proste, ale - na pewno nie poleciłbym tej gry osobom nie grającym w planszówki. Jak dla mnie 5/10, na prawdę chciałem polubić ten tytuł, ale się nie udało.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 10 mar 2021, 23:55
autor: rastula
Tak się składa, że dziś zagrałem sobie z synkiem (lat 7,5) i wygrałem tylko 2 punktami :)... a myślałem że rozjadę młodego - bo jednak trochę zasad i zmiennych na kartach tam jest... nie żebym bardzo rozkminiał - ot starałem się szybko zbudować 5 budynków ( było już późno ;))... więc zgadzam się z Gizmoo, że to dobra gra dla rodziny i fajna wariacja na znane chwyty Wallacea :)...

a że ktoś ma AP - niektóre typy to mają AP nawet przy kościach :D...a radość z każdej gry można zniszczyć zbyt analitycznym podejściem ... oczywiście radość innych graczy, bo "analityk" bawi się świetnie.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 11 mar 2021, 00:18
autor: Blue
bobule pisze: 28 lis 2020, 08:19 Blue i jak, dalej grasz w Via Nebulę? :D
Ja trochę jestem w szoku, ta gra to wyścig, ale nic nikomu nie psujesz o.O Mam jednak wrażenie, że chyba jednak nie jestem targetem tej gry i jest ona dla mnie "za prosta". Aczkolwiek, jeszcze nie udało mi się zagrać w pełni zgodnie z zasadami, więc jeszcze ocena może się zmienić ;)
Tak nadal gramy i nadal uważam że ta gra jest rewelacyjną pozycją familijną. Ja to stawiam obok Ticketa i Epoki Kamienia.
bobule pisze: 10 mar 2021, 23:23 gdzie siedzisz i rozkminiasz 5 minut nad ruchem "co zrobić, żeby sobie pomóc, ale tak, żeby broń boże nie pomóc innemu przeciwnikowi, bo to go przybliży do wygranej"
W ogóle tak nie mam, dla mnie to bardzo szybka, prosta w zasadach i decyzjach gra, prawie bez downtime, a ja jestem z myślicieli... a właśnie cały myk w tym że się sobie pomaga powoduje że podbieranie surowców itp nie boli. Dlatego m.innymi z ticketów do grania rodzinnego preferuję europę, bo ona jest mega lightowa przez dworce. USA potrafi napsuć krwi jak psujesz komuś plany, o marklinie w którym gnębiłem mniej ogranych przeciwników nie mówiąc(w inne nie grałem, ale że na tych się sparzyłem to też nie drążyłem - marklin z tych mi się najbardziej podobał tak naprawdę, ale i tak sprzedałem bo chodzi o to żeby wszyscy sie dobrze bawili, a nie tylko ja ;) ).
Dr. Nikczemniuk pisze: 28 lis 2020, 09:41 Miałem i nie specjalnie mi podeszła, podobnie jak Takenoko.
Takenoko też jest grą pięknie skrojoną w zasadach, tez mega przyjemnie szybko to płynie, niestety ona jest moim zdaniem niweczona przez losowość, która potrafi ostro dogryźć ... Punkty na kartach które nie współgrają nijak z trudnością zadania. Niby w ticketa też można ciągnąć bilety w kosmos i liczyć na to że się dobrze skombią, ale można w niego też grac dużo bezpieczniej, dobrze się bawić i wygrywać. W Takenoko jest problem i z kartami punktującymi za teren jak i innymi gdzie masz np pandą zebrać 2 kawałki bambusa na obu kartach, ale są zupełnie inaczej punktowane, nie wiedzieć czemu, a pod koniec można albo mając farta brać jedną za drugą kartę terenu i mieć od razu punkty, albo... albo sobie nimi zapchać rękę bo będą same szajsy dochodziły i zapychały Ci rękę z którymi już nic nie zrobisz, albo których realizacja to za dużo zachodu i jest kompletnie nieekonomiczna. W takenoko sam flow gry jest naprawdę spoko, ale jak masz na ręce ten syf próbujesz dociągnąc kafle terenu i za nic Ci nie idą, a drugi ciągnie raz za razem coś co już jestem na planszy to potrafi wkurzyć.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 22 maja 2024, 10:27
autor: Zet
Jakoś tak impulsywnie skusiłem się by wypróbować i gra czeka w paczkomacie. Ale póki co na wszelki wypadek mam pytanie - jak z tłumaczeniem pl? Nie było pomyłek na kartach i w instrukcji?

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 22 maja 2024, 13:11
autor: dave8
Zet pisze: 22 maja 2024, 10:27 Jakoś tak impulsywnie skusiłem się by wypróbować i gra czeka w paczkomacie. Ale póki co na wszelki wypadek mam pytanie - jak z tłumaczeniem pl? Nie było pomyłek na kartach i w instrukcji?
Ja nic nie zauważyłem

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 25 maja 2024, 20:34
autor: Feargeat
Zet pisze: 22 maja 2024, 10:27 Jakoś tak impulsywnie skusiłem się by wypróbować i gra czeka w paczkomacie. Ale póki co na wszelki wypadek mam pytanie - jak z tłumaczeniem pl? Nie było pomyłek na kartach i w instrukcji?
Gramy z żoną regularnie i nie mamy żadnych uwag do instrukcji. Jedna z naszych ulubionych gier. Polecam.

Re: Via Nebula (Martin Wallace)

: 26 maja 2024, 05:10
autor: Zet
Zagrane dzisiaj, od razu dwa razy pod rząd :) Jakie to sprytne! A w towarzystwie graczy wcale nie było tak rodzinnie i lekko - podbieranie materiałów, odcinanie od dostaw, wyścig po kontrakty. I do tego grałem póki co w trzy osoby, a co dopiero będzie przy czterech!