GRY-PLANSZOWE.pl

Chyba chodzi o to, że okładka jest zdjęciem, a nie rysunkiem. Zdjęcia na pudełkach są negatywnie odbierane (podobnie jak np. kadry z filmów w starszych karciankach).

Zdjęcie w jakimś bitewniaku albo w grze fantasy rozumiem że może być źle odebrane, ale ta okładka i jej kolorystyka dobrze oddają zakładaną treść gry i są przyjemne dla oka, czego chcieć więcej? Nie mówię, że jest to zapadające jak TIME Stories, ale tylko time ma okładkę ze znanych mi gier która jest charakterystyczna w pozytywny sposób. Gry planszowe mają okropne (nudne i mało charakterystyczne) okładki z jakimś elementem centralnym odwołującym się do gry, monotonicznym obramowaniem i tytułem w górnej / dolnej części.

PS: Byłoby dużym plusem gdyby gra uniknęła jakiejś komiksowej czy rysunkowej konwencji, a przybrałaby formę bliższą fotorealizmowi.

Mi się okładka strasznie podoba. Jest intrygująca

Tutaj Ignacy mówi troszkę więcej na temat Detective.
https://www.youtube.com/watch?v=cvgv2aFfy9w
Brzmi intrygująco. Nawiązanie wprost do Sherlocka Holmsea CD, tyle że część dochodzenia będzie dotyczyć spraw z rzeczywistości. (daty, nazwiska, wydarzenia które musimy sprawdzić w encyklopedii/internecie) Myślę że imersja gwarantowana. Gra jednorazowa jak Time Stories czy Unlock.

Piehoo pisze:Tutaj Ignacy mówi troszkę więcej na temat Detective.
https://www.youtube.com/watch?v=cvgv2aFfy9w
Brzmi intrygująco. Nawiązanie wprost do Sherlocka Holmsea CD, tyle że część dochodzenia będzie dotyczyć spraw z rzeczywistości. (daty, nazwiska, wydarzenia które musimy sprawdzić w encyklopedii/internecie) Myślę że imersja gwarantowana. Gra jednorazowa jak Time Stories czy Unlock.

Drobna poprawka. Nic nie musimy sprawdzać w internecie. Z tego co mówi autor, dostęp do internetu i wyszukiwanie informacji tą drogą (google itp.) przyspieszy rozwiązanie zagadek, ale nie jest konieczne do przejścia gry.

Właśnie zapowiedziano kolejną grę o tytule Detective. Długo nie trzeba było czekać...

Przecież nowych / przedruków zrobiło się przynajmniej kilka o tej tematyce, a wydaje mi się nawet że kilkanaście. To niemal tak jakby gry paragrafowe ożyły na nowo (a każda udaje grę planszową)

Portal Games pisze: "W Detektywie burzymy Czwartą ścianę"

You keep using that word. I don't think it means what you think it means.

Burzenie czwartej ściany oznacza właśnie niszczenie imersji poprzez bezpośrednie nazwiązanie interakcji między aktorem/bohaterem a widownią, złamanie 'suspension of disbelief', które jst konieczne do odbioru fikcji bądź odtwórstwa jako rzeczywistości. Deadpool jest klasycznym przykładem w popkulturze, jako bohater który np. podawał numer komiksu jako czas ostatniego spotkania i ogólnie był świadom tego, że jest w komiksie i czytają go jacyś tam ludzie.

A bardziej on topic: czy to SHCD/Gumshoe/Arham Investigator, Time Stories, czy bardziej jak MoM?

vojtas pisze:
Nie boicie się, że wczesna zapowiedź spowoduje, że ktoś dosłownie zerżnie założenia Detektywa?

Hiperbola, przepraszam, ale to trochę jak pytanie Elona Muska czy nie boi się, że ktoś zerżnie jego pomysł oferowania lotów na Marsa Jako stary forumowicz chyba wiesz, że pomysł na gre sam jest nic nie warty; kicstarter jest pełen zajebistych pomysłów, a po 5 latach wspierania w zasadzie nie trafiłem jeszcze na grę bez problemów, która dostałaby wieczne miejsce w kolekcji. Gier tego typu jest b. mało, a mają wbudowaną autodestrukcję, tak więc jak przejdziesz jedną, dwa miesiące później już chcesz następną. Rynek pewnie jest, skoro SHCD dostaje drugą odsłonę.

Ja w każdym razie łykam każdy trudny prawdziwie detektywistyczny tytuł, choć pozwolicie, iż nie w preorderze; w normalnej grze literówki są do przeżycia, złe tłumaczenie karty można naprawić i grać, a błąd edytorski lub literówka w czymś takim pauje sprawę i powinna liczyć się jako okoliczność łagodząca w sprawach o brutalne pobicie.

Swoją drogą już widzę ten tytuł superekspresu: 'Wydawca pobity za błąd w grze planszowej: wielbiciel analogowej rozrywki rozjuszony zmianą jednej cyfry. "To hobby wzbudza agresję, człowiek zatraca zdolność rozróżniania fikcji i rzeczywistości. Cztery godziny mordował bez skrępowania zombie i potem przenosi to do świata rzeczywistego - komentuje Janusz Dyszel, poseł ShT"

schizofretka pisze:

Portal Games pisze: "W Detektywie burzymy Czwartą ścianę"

You keep using that word. I don't think it means what you think it means.

Burzenie czwartej ściany oznacza...

Miałem nadzieję, że nie tylko mnie to drażni Z opisu wynika wręcz przeciwne zjawisko zniż burzenie tejże ściany.

Drażni to za dużo powiedziane, każdemu zdarzają się błędy językowe i niezrozumienie idiomów, jak nie w języku własnym, to obcym. Ważne by na przyszłość pamiętać

Przyjmując marketingowe stwierdzenie "łamania czwartej ściany" wrzuciłem wrażenia z prototypu na ZnadPlanszy.

To będzie hit 2018 roku. Grało się fenomenalnie. Korzystanie ze źródeł "realnych" było prostym, acz genialnym pomysłem. Podobała mi się każda minuta spędzona nad tą grą. Mam nadzieję, że premiera polskiej wersji odbędzie się równocześnie z angielską.

Dzięki za spisanie wrażeń, utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że jest na co czekać.

Czekam na recenzję z punktu osoby która grając nie chciała używać internetu. Tylko używając elementów z gry.

A to nie kłóci się aby czasem z założeniami gry? Z tego co rozumiem, pewne zagadki będą nie do rozwiązania bez dostępu do zasobów internetowych. Przy takiej różnorodności tytułów po co sięgać po taką grę, jeżeli ktoś nie lubi mariażu planszówek z elektroniką?

Jak tylko usłyszałem o tytule, pomysł na grę detektywistyczną opartą na paragrafach spodobał mi się bardzo. Fajnie, że pojawiło się pierwsze "wrażenie z prototypu". Pozycja, myślę, że do solidnej rozgrywki jednoosobowej, których jest coraz więcej i stają się popularne u polskich autorów. Tu akurat ciekaw jestem jak spisze się opcja co-op, czy w jakiś znaczący sposób przyspieszy rozgrywkę. Okładka jest ok. Jest współczesna, może dlatego nie dostrzegamy w niej nic specjalnego. Nie wiem skąd u niektórych o obawy z instrukcją czy tłumaczeniem.

RunMan pisze:A to nie kłóci się aby czasem z założeniami gry? Z tego co rozumiem, pewne zagadki będą nie do rozwiązania bez dostępu do zasobów internetowych. Przy takiej różnorodności tytułów po co sięgać po taką grę, jeżeli ktoś nie lubi mariażu planszówek z elektroniką?

Założenie jest ze można grę ukończyć bez internetu. Internet dodaje smaczku, niekoniecznie musi mi lub moim wsplógraczom chciać czytać długie artykuły na Wikipedii. Co do mariazu planszowki z elektroniką to nigdzie nie napisałem że nie lubię. Gdy elektronika ułatwia granie to jak najbardziej. Tutaj to jest bardziej mariaż planszowki z googlem a to są 2 całkiem różne rzeczy.

Ukończyć grę bez internetu możesz, ale niekoniecznie odniesiesz sukces Tzn możesz bez Wikipedii, bo na stronę Antares wejść musisz.

Moim zdaniem trochę w tej grze trzeba się dokształcić i nie postrzegam tego jako wady. To ma być symulator pracy detektywa i jako taki sprawdza się wyśmienicie, właśnie w połączeniu z Google.

Dlatego to moze byc super gra dla ludzi lubiacych szperać po googlu. Ale niekoniecznie kazdemu moze to pasować, a czytając zachwyty nad grą może się rozczarować. Dlatego chciałbym zeby ktos spróbował zrecenzowac ta grę z punktu widzenia takiej osoby. Spraw jest tam chyba kilka wiec pierwsza mozna spróbować rozegrać bez googla a druga z i opisac wrażenia.

Ruszyła przedsprzedaż: http://detectiveboardgame.com/

A że tak spytam, bo coś nie ogarnalem - na stronie PL ruszy lada moment tak ?

Po polsku ruszy jak się skończy przedsprzedaż fotosyntezy .

I ruszyła - 160 zł. Myślicie, że ile w sklepach potem będzie kosztować? Usiłuję oszacować czy zawartość exclusive jest warta ew. różnicy w cenach.
No i już w zawieszeniu pozostaje pytanie czy nie warto poczekać do wersji 2.0, tak na wszelki wypadek.

detrytusek pisze: ↑23 maja 2018, 16:33 I ruszyła - 160 zł. Myślicie, że ile w sklepach potem będzie kosztować? Usiłuję oszacować czy zawartość exclusive jest warta ew. różnicy w cenach.
No i już w zawieszeniu pozostaje pytanie czy nie warto poczekać do wersji 2.0, tak na wszelki wypadek.

W sklepach pewnie -25% - 30%

No to mam zagwozdkę bo mata jako exclusive kusi.