GRY-PLANSZOWE.pl

Yuri pisze: ↑25 lip 2020, 17:49 Ale Twoje podejście nijak nie stoi w sprzeczności z wstępnym założeniem. Po prostu wynajmujesz jedynkę i opierasz wyjazd głównie o gry. Taki problem to nie problem

Owszem, tylko jeszcze trzeba mieć z kim grać, czytaj ktoś też musiał by jechać bez rodziny i nastawić się na granie.

Wydaje mi się, że nie byłbyś jedynym osamotnionym, nastawionym na stricte gre. Poza tym przy odpowiednio dużej liczbie uczestników zawsze znalazłby się ktoś do grania.
Tak mi się przynajmniej wydaje.

seki pisze: ↑25 lip 2020, 17:31 Być może będę osamotniony w tej opinii ale ja chętniej pojechał bym bez rodziny na jakieś całodzienne granie, jeden nocleg i powrót do domu. Po pierwsze z urlopem może być krucho, po drugie wyjazd z całą rodziną to większy koszt i przede wszystkim rozwodnienie czasu. I nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam wakacje rodzinne, zresztą zarówno żona jak i starsze moje dziecko to zaawansowani gracze, ale z rodziną jadę na wakacje w innym celu niż siedzenie przy stole i stanął bym przed dylematem, czy iść zwiedzać, czy grać. A jak grać to z żoną i synem, czy integrować się z forumowym towarzystwem.

Wszystko można połączyć, zwykle w dzień czas spędzamy mniej lub bardziej aktywnie, rodzinnie albo w grupach - plaża, kajaki, rowery wodne, siatkówka, tenis, wyjście na lody/gofry, zwiedzanie, a gra się wieczorami. Szczerze mówiąc, nasza młodzież, a mamy jej sporo, niespecjalnie pcha się do grania z rodzicami, wolą swoje towarzystwo (dwa lata temu moja wtedy czternastolatka pół godziny po północy na hasło, że idziemy spać spojrzała na mnie jak na kretynkę i wycedziła "Przecież gramy, przyjdę jak skończymy" - kończyli Scythe ). Jest duża szansa, że i żona i syn niekoniecznie chcieliby grać z Tobą, bo Ciebie mają w domu

Jakby sie taki zlocik miał odbyć w miejscówce zaproponowanej przez Yuri to ja bym wstępnie była chętna. Bliżej i łatwiej znając życie mieć nie będę z Lublina może być najwyżej dalej i dłużej bo takie atrakcje zwykle odbywają się na drugim końcu Polski względem mojego miejsca zamieszkania. A tu przynajmiej okolica zapowiada się ciekawie Także obserwuje watek i gorąco kibicuję tej inicjatywie

Można założyć że uczestnicy wakacji organizowanych przez Skanne są już z sobą zżyci. Yuri chce zorganizować całkowicie nowy wyjazd. Chwała mu za to!
Myślę że nie będzie żadnego problemu integracyjnego w żadnej z tych grup. Nie szukajcie problemów tam gdzie ich nie ma. Nie pamiętam aby kogoś na mazurkonie/kaszubkonie towarzystwo odrzuciło.
Na imprezie Yuriego może być nawet łatwiej bo prawdopodobnie większość nie będzie się znała z real life (poza własną żoną/dziewczyną/chłopakiem/dzieckiem).

I tak jak pisze Skanna. Granie to najlepiej po 17. Szkoda tłuc się przez całą Polskę tylko grać. Warto poznać okolice.
Trzymam kciuki aby Yuriemu udało się to zorganizować.
Jeśli chodzi o termin to dobry byłby max wszesień (jeszcze skceptowalne temperatury na wypoczynek)

Markus pisze: ↑25 lip 2020, 19:18 ...Jeśli chodzi o termin to dobry byłby max wszesień (jeszcze skceptowalne temperatury na wypoczynek)

Jak tylko wróce to rozeznam kwestie dostępności lokalu w terminie wrześniowym i późniejszych i oczywiście podzielę się wynikami.

Super pomysł podobnie jak seki pewnie przyjechałbym z kumplem a nie z rodziną i zabrał swoje brzydkie splottery dziubelas jedziesz? Z Lublina niedaleko

vinnichi to ja sie zabieram z Wami jakby co co sie będę sama po Polsce szwędać. Jeszcze ktoś napadnie i ukradnie moje drogocenne planszówki

Zaklepane oczywiście przed wyjazdem obowiązkowe mierzenie temperatury

Markus pisze: ↑25 lip 2020, 19:18
I tak jak pisze Skanna. Granie to najlepiej po 17.

Granie to nawet po kolacji, po południu to zwykle ci najbardziej zawzięci, albo tacy, którzy mają zaplanowaną jakąś długą rozgrywkę.
Tak mi się przypomniała sytuacja sprzed pierwszego Bałtykonu. Dogrywałam szczegóły z ośrodkiem, już w zasadzie po rezerwacji i zaliczkach. I nagle menadżerka mówi coś, co mnie zmroziło - tak, tak, sala jest długo otwarta, tak jak recepcja, do 22... Pani była przekonana, że my grzecznie o 22 zamkniemy salę i pójdziemy spać Oczywiście dało się to inaczej zorganizować, ale był moment grozy.

Jakie granie po 17?
Cały dzień z małą przerwą

Chociaż Wam powiem, że narobiliście mi tu "smaka" tym wrześniowym, szybszym terminem.... Dam znać ile by miejsc mieli dla nas

Yuri pisze: ↑25 lip 2020, 23:09 Chociaż Wam powiem, że narobiliście mi tu "smaka" tym wrześniowym, szybszym terminem.... Dam znać ile by miejsc mieli dla nas

Ja myślałem o max wrzesień 2021. generalnie przyszły rok. Zgodnie z twoim wpisem o potomku w drodze.

Markus pisze: ↑25 lip 2020, 23:15

Yuri pisze: ↑25 lip 2020, 23:09 Chociaż Wam powiem, że narobiliście mi tu "smaka" tym wrześniowym, szybszym terminem.... Dam znać ile by miejsc mieli dla nas

Ja myślałem o max wrzesień 2021. generalnie przyszły rok. Zgodnie z twoim wpisem o potomku w drodze.

Narobiłeś mi nadziei <lol> Zdecydowanie czas wracać do domu i w coś w końcu zagrać ;p

Przyszły rok jest stabilnym terminem, bo wiem że w docelowym ośrodku mają spore obłożenie i zapisy wybiegające mocno w czasie. To z kolei jest własnie kwestia która wymaga planowania niestety z wyprzedzeniem, nie da sie tego przeskoczyć.

Pomysł zacny i chętnie się przyłączę. Nie pierwszy raz biorę udział w podobnych eventach i wiem jedno: wszystkim się nie dogodzi Termin dla mnie do ustalenia. Lokalizacja w sumie też. Ważne, żeby jakoś dojechać, bo czasem w głuszy GPS świruje, a nie chciałabym wylądować w bagnie

vinnichi pisze: ↑25 lip 2020, 20:48 Super pomysł podobnie jak seki pewnie przyjechałbym z kumplem a nie z rodziną i zabrał swoje brzydkie splottery

Jeśli tylko będę mógł, również się powinienem pojawić. I tak jak przedmówcy, raczej bez rodziny.
Wobec tego bardzo wstępnie jak ktoś by chciał się podłączyć z Warszawy, to miejsce w aucie się znajdzie

Yuri pisze: ↑13 lip 2020, 20:29
Nie chcę by zabrzmiało to "mam pomysł - zróbcie", mam w głowie wstępną koncepcję,

Bardzo fajna inicjatywa - tzn forma zjazdu łączącego granie (wspólne) i zwiedzanie (we własnym zakresie). Super, że od razu masz też pomysł i chęć organizowania, a nie czekania aż ktoś podejmie Twój pomysł

Po wakacjach - kiedy większość z nas pewnie zostaje z resztkami urlopów, najlepszą opcją wydaje się przedłużony weekend - np. czwartek-niedziela, albo piątek-poniedziałek. Szkoda byłoby jechać 300 km w jedną stronę tylko na 1 wieczór gier.

Pewnie będę jechała samochodem, ale odnośnie dojazdu komunikacją - wbrew pozorom łatwiej i wygodniej jest dojechać do dużych miast, nawet jeśli nie leżą w centralnej Polsce (np. Gdańsk, Wrocław), niż do mniejszych miejscowości, zwłaszcza w weekend.

Testowo sprawdziłam, że dojazd z Katowic do Gdańska (>500 km) zająłby 5,5h
dojazd ze Żnina do Łącka (150 km, obydwa w centralnej Polsce, z jeziorami w okolicach) - komunikacją 5,5 - 7,5h (wg e-podroznika)
Przy czym, jeśli hotel / pensjonat z noclegami miałby być nad jeziorem - to trzeba naprawdę dużo wytrwałości, żeby dotrzeć w takie miejsca bez samochodu.

Jak napisali przedmówcy - zwykle wszyscy dojeżdżają samochodem, a niezmotoryzowani albo rezygnują z imprezy albo np. poprzez forum umawiają się ze zmotoryzowanymi.

Ja tylko dorzucić chciałem, że mam już wstępnie rozpisane dostępne atrakcje i zarys imprezy. Cały czas staram się kontaktować z miejscami które warto byłoby odwiedzić i zaplanować poszczególne atrakcje "pozaplanszówkowe". W wolnej chwili zrobię update i skonfrontuję to z Waszymi opiniami/uwagami.

Znakomity pomysł w dobie pandemii. Już sam pomysł spotykania się z OBCYMI osobami w chwili, gdy rejestruje się kilkaset przypadków nowych zachorowań dziennie jest kuriozalny. Ale skoro wszyscy mają się od siebie pozarażać na zlocie, to w sumie co za różnica, czy zarażą się już na etapie wspólnej podróży?

Rok temu sam bym się chętnie wybrał na takie spotkanie, ale teraz? Szczerze mówiąc, to chyba komuś brakuje wyobraźni. Od wczoraj w kilkunastu gminach w Polsce zwiększono obostrzenia. Powstają żółte i czerwone strefy z różnym poziomem restrykcji. Ale cooo tam, przecież wspólne granie jest najważniejsze.

Moi drodzy, bardzo, ale to bardzo mocno odradzam jakiekolwiek spotykanie się z obcymi ludźmi w większym gronie. To nie są żarty.

Ale zdaje się, że to nie jest przymusowy zlot? Całe lato siedzisz w domu, nie wychodzisz, nie widujesz się z ludźmi?

Curiosity pisze: ↑09 sie 2020, 16:14 Znakomity pomysł w dobie pandemii. Już sam pomysł spotykania się z OBCYMI osobami w chwili, gdy rejestruje się kilkaset przypadków nowych zachorowań dziennie jest kuriozalny. Ale skoro wszyscy mają się od siebie pozarażać na zlocie, to w sumie co za różnica, czy zarażą się już na etapie wspólnej podróży?

Rok temu sam bym się chętnie wybrał na takie spotkanie, ale teraz? Szczerze mówiąc, to chyba komuś brakuje wyobraźni. Od wczoraj w kilkunastu gminach w Polsce zwiększono obostrzenia. Powstają żółte i czerwone strefy z różnym poziomem restrykcji. Ale cooo tam, przecież wspólne granie jest najważniejsze.

Moi drodzy, bardzo, ale to bardzo mocno odradzam jakiekolwiek spotykanie się z obcymi ludźmi w większym gronie. To nie są żarty.

Curiosity, ale jakbys orzeczytal to Yuri wstępnie planuje to na przyszły rok, a nie za tydzień

japanczyk pisze: ↑09 sie 2020, 16:51 Curiosity, ale jakbys orzeczytal to Yuri wstępnie planuje to na przyszły rok, a nie za tydzień

Przeczytałem całość przed napisaniem postu. Nadal podtrzymuję swoje zdanie. Zbieranie się na zloty przed zażegnaniem sytuacji to nieporozumienie. Jeśli za rok się okaże, że wszystko jest okay, każdy jest zaszczepiony i zagrożenia nie ma, to sam bym się chętnie wybrał na spotkanie. Ale nie wcześniej.

Swoje napisałem, dla mnie EOT.

Tylko proszę nie kłóćmy się i tutaj Jeżeli za ponad rok w przód o tej porze nadal sytuacja będzie patowa to oczywiście nikt nikomu nie będzie proponował partyjki w "Twilight Imperium" w wariancie 8 osobowym. Niemniej jeżeli wszystko byłoby okej to też szkoda obudzić się dopiero wtedy i na m-c przed wydarzeniem zacząć myśleć/organizować. Część "teoretyczną" sądzę można "odpracować" bezpiecznie na forum, zebrać wstępnie zainteresowanych, skonsultować pomysł itd. Wydaje mi się zresztą, że też tak to robimy w tym momencie.

Nikt tu nikomu nie chce zrobić krzywdy.

Inicjatywa zacna, widząc zaangażowanie w projekt, ugoszczenia grona forumowego, można stwierdzić, że impreza będzie miała rozmach.
Życzę udanego organizowania (może termin będzie odpowiadał i też zagoszczę) i realizacji.

Nie rozumiem natomiast wpisu:

Curiosity pisze: ↑09 sie 2020, 16:14 Znakomity pomysł w dobie pandemii. Już sam pomysł spotykania się z OBCYMI osobami w chwili, gdy rejestruje się kilkaset przypadków nowych zachorowań dziennie jest kuriozalny. Ale skoro wszyscy mają się od siebie pozarażać na zlocie, to w sumie co za różnica, czy zarażą się już na etapie wspólnej podróży?

Rok temu sam bym się chętnie wybrał na takie spotkanie, ale teraz? Szczerze mówiąc, to chyba komuś brakuje wyobraźni. Od wczoraj w kilkunastu gminach w Polsce zwiększono obostrzenia. Powstają żółte i czerwone strefy z różnym poziomem restrykcji. Ale cooo tam, przecież wspólne granie jest najważniejsze.

Moi drodzy, bardzo, ale to bardzo mocno odradzam jakiekolwiek spotykanie się z obcymi ludźmi w większym gronie. To nie są żarty.

ponieważ, nie widzę nigdzie efektów pandemii (raczej tzw pandemii), gdzie umarło w naszym kraju nieco mniej niż 2000 osób, a obostrzenia jakie są nakładane na ludzi, mogą sprawiać wrażenie, że umieralność jest przynajmniej kilkukrotnie większa. Każdy, kto ma problem z układem odpornościowym jest narażony na jakiekolwiek inne wirusy, które mogą spowodować jego zgon. Nie tylko jeden z "najgorszych" Covid.
Przepraszam, że w temacie o fajnej imprezie , ale chyba kogoś trochę przerosła analiza faktów dotycząca medialnego wirusa.

Nie rozumiem podejścia Curiosity. Nie dajmy się zwariować. Wirusy były, są i będą. Czy rok temu jak ludzie umierali na powikłania grypy to też postulowaliście, żeby siedzieć w domu? Raczej nie, bo nikt sobie tym głowy nie zawracał. Ludzie ciągle chorują, umierają na różne choroby i wirusy, niestety. Nie damy rady się ustrzec. No chyba, że chcecie siedzieć w domu jak mydlanej bańce i nie mieć kontaktu z nikim z zewnątrz. A jeśli nawet ktoś ma się rzekomo zarazić, to zarazi się wszędzie - w domu, w pracy itd.