Jacyś podcasterzy, czy jak tam to się nazywa.
https://boardgamegeek.com/thread/218285 ... ffer-answe
Jacyś podcasterzy, czy jak tam to się nazywa.
Zgadza się, jest taka wypowiedź. Grali pierwsze 2 scenariusz po 2 razy i mapa ponoć była taka sama. Zakładam jednak, że pewne różnice są i mogą wynikać z 2 faktów:Satanski pisze: ↑09 kwie 2019, 21:02Jacyś podcasterzy, czy jak tam to się nazywa.
https://boardgamegeek.com/thread/218285 ... ffer-answe
Z dzisiejszych informacji wynika, że kampania z podstawki ma 14 scenariuszy. Z dużym prawdopodobieństwem będzie to naprzemiennie mapa bardziej przygodowa z mapą bitewną (boss i te sprawy). Warto jednak zauważyć, że już w Imperium Atakuje przegrana lub wygrana rebeliantów miała wpływ na to jaka będzie następna misja fabularna. Mamy tam też 2 misje finałowe. Moim zdaniem FFG bardzo dobrze się uczy na swoich grach i tworząc nowe tytuły potrafi wyciągnąć ze starszych to co najlepsze więc zakładam, że w kampanii Władcy też będziemy mieli rozgałęzienia.
Trochę się tego obawiam przy mapach bitewnych. Nie są zbyt piękne i dość duże więc mogą być podatne na lekkie wyginanie.
To nie do końca tak, że walka jest podstawowa i zaawansowana. Mechanizm walki zawsze jest taki sam. Po prostu niektóre scenariusze skupiają się nieco bardziej na eksploracji a inne to taki mini dungeon z większą ilością walki. Po zobaczeniu pierwszych 2 scenariuszy tak to widzę.
Tutaj jeszcze dużo nie zaobserwowałem, ale podczas przygody zdobywa się "Lore". O ile się nie mylę to można go wykorzystać przynajmniej do ulepszania przedmiotów. Ale może kupowania też
Co do ról, ostatnio upewniałem się co nieco na BGG do ich działania i otrzymałem bardzo cieszącą mnie odpowiedź. Bohater może zmieniać role między przygodami, pod koniec każdej misji dostaje expa na role i może kupować nowe karty, które co najważniejsze zostają w talii umiejętności na zawsze. To znaczy, że Jesteśmy w stanie budować talie postaci, w której znajdują się karty rożnych ról.Skid_theDrifter pisze: ↑09 kwie 2019, 19:33 Ojej, ale mi ta gra zepsuła plany. Moje zainteresowanie było zerowe pomimo upodobania settingu, a teraz jest wysokie po zobaczeniu jak to działa. Sympatyczny system, prosty, łatwy do uczenia. Ale ja jestem z tych którzy nie lubią zintegrowanej aplikacji do gier multi, więc interesuje mnie to stricte pod solo. Estetycznie jest ładnie, potencjał powtórzeń rozgrywek może być wysoki, role są ciekawym twistem, bo de facto istnieje 6 kombinacji dla każdej postaci, ale na razie jest to nie do ocenienia.
Korci mnie od dawna jakaś gra z Władcą i do teraz byłem przekonany, że korci mnie LCG. Pewnie skończy się to dla mnie tak jak zwykle - czyli "osiołkowi w żłobie dano, po czym kupił coś innego".
Widziałem dziś recenzję, w której mówili, że dostali demo appki właśnie z 2 pierwszymi scenariuszami, więc tak to działa
To jakby pytać "Dlaczego na obiad jest pomidorowa? Co stoi na przeszkodzie, żeby był rosół?"
Te pytania staja sie juz nudne .....
Jools pisze: ↑09 kwie 2019, 23:30 Tutaj można aplikacje zastąpić po prostu kartami:
- żeton przeszukania - dociągnij kartę przeszukania,
- żeton zagrożenia - dociągnij kartę zagrożenia,
- żeton postaci - dociągnij kartę postaci
Na kartach progi ilości sukcesów 1/2/3 z wynikami.
PS. Nie zapominajmy że gra używa małych kart (wszystkie 330 kart) a operowanie kartami to główna mechanika gry. Boli to dość...
Zgadza się, Eldritch posiada potężną bazę kart (ok. 2400) i setup to też bite 15 minut ALE Eldritch oferuje kompletnie 100% regrywalność (16 przedwiecznych, 55 badaczy, tony kart wydarzeń, pogłosek, przedmiotów, stanów itd). Każda gra to doświadczenie nowego 'scenariusza' zbudowanego przez różnorakie zestawienie wielu elementów gry (badacz, przedwieczny, tajemnice, pogłoski itd).Paskuder pisze: ↑10 kwie 2019, 00:36Jools pisze: ↑09 kwie 2019, 23:30 Tutaj można aplikacje zastąpić po prostu kartami:
- żeton przeszukania - dociągnij kartę przeszukania,
- żeton zagrożenia - dociągnij kartę zagrożenia,
- żeton postaci - dociągnij kartę postaci
Na kartach progi ilości sukcesów 1/2/3 z wynikami.
PS. Nie zapominajmy że gra używa małych kart (wszystkie 330 kart) a operowanie kartami to główna mechanika gry. Boli to dość...
Już to przerabiałem w eldritch horror. Mam do niego specjalny, niemały kufer gdzie cały jeden poziom zajmują tylko i wyłącznie rozmaite talie kart. Setup gry to masakra. Tutaj podejrzewam że byłoby podobnie. Liczbę kart trzeba przemnożyć przez kilka dodatków, razy liczbę scenariuszy, razy rodzaje wrogów, razy bossowie, razy rodzaje spotkań (na razie 3 a w przyszłości?), razy liczba poziomów trudności i cholera wie co tam jeszcze jest zmienną teraz a co wprowadzą w bliższej i dalszej przyszłości. Okaże się że czasami dłużej rozkładasz grę niż w nią grasz. A tak rozkładam postać, odpalam apkę i heja.
Tak jak MoM, AH LCG, gdzie sa jeszcze gry gdzie znanie scenariusza ulatwia?Jools pisze: ↑10 kwie 2019, 01:00 Z kolei Władca Pierścieni: Podróże przez Śródziemie wydaje się być grą na jedną kampanię... Na forach BGG potwierdzili że układ planszy głównej oraz bitewnej jest dokładnie taki sam każdorazowo. Na innych recenzjach YT widziałem komentarze "Will you play again same scenario? yyy why? what's the point? I already know the story".
Seria oderwanych od siebie losowych zdarzeń vs system połączonych wydarzeń wpływających na siebie. Aplikacja nie jest tylko wirtualną pulą kart, jest w stanie tworzyć bardziej złożone, długofalowe zależności między elementami. To z kolei otwiera zupełnie nowe możliwości na implementację spójnej linii fabularnej w grze.
Aplikacja generuje dodatkowo jeszcze przeciwników, rodzaj ataku, siłę ataku, rodzaj testu na obronę, testy ostatniej szansy, zachowanie A.I. wrogów. Wydarzenia też dzielą się na spotkania, zasadzki, rozmowy, testy sprawnościowe, czy nawet ten sam side quest, który zaczyna się dwóch różnych miejscach, z dwóch perspektyw. Dodatkowo apka będzie zachowywać postęp kampanii wraz z rodzajem rozwinięć jakie wybraliśmy dla naszej postaci, co jest łatwiejsze w ogarnięciu niż segregowanie wszystkiego w odpowiednie woreczki.Jools pisze: ↑09 kwie 2019, 23:30
Aplikacja daje poczucie oderwania się od analogowości gry. Nie można porównywać do MoM ED1 bo tam mistrz gry był zaimplementowany jako mechanika gry. Tutaj można aplikacje zastąpić po prostu kartami:
- żeton przeszukania - dociągnij kartę przeszukania,
- żeton zagrożenia - dociągnij kartę zagrożenia,
- żeton postaci - dociągnij kartę postaci
Na kartach progi ilości sukcesów 1/2/3 z wynikami.
FFG właśnie tego nie robi, więc imo doskonale wie, gdzie wspomniana granica przebiega. Swego czasu przy okazji apki do Descenta była zagorzała dyskusja, czemu nie śledzi ona ruchu postaci. Właśnie po to, żeby grać na planszy, a nie w apce...KurikDeVolay pisze: ↑10 kwie 2019, 08:15 Dodatkowo, poszerzając możliwości aplikacji tylko odrobinę, można uzyskać świetne efekty! Wizualizację naszej postaci, zmiany ekwipunku na jej modelu, a nawet jej ruch po wirtualnej mapie. Ba! Można nawet zaimplementować trójwymiarową mapę i przenieść papierowe karty do przestrzeni cyfrowej. Makulaturę chowamy do niepotrzebnego pudła po grze, a my spokojnie możemy walić w RPGa na tablecie.
Tak to widzę. Mam nadzieję, że twórcy planszówek wiedzą gdzie biegnie ta subtelna granica i w tej grze została ona zachowana...
Święte słowa. Ja ze swojej strony przypomnę tylko, że Gloomhaven wyszło bez aplikacji, mega pudło, setki kart, żetonów, kafli itd. I wszystko super tylko, że krótki czas po premierze pojawiły się posty na różnych forach (tutaj też) pytające: Jaką apkę do GH, jaki tacker itd. I mnóstwo takich apek powstało bo ludzie tego potrzebowali. Dodam jeszcze, że w GH mapy w kampanii też nie generowały się losowo i nikt nie narzekał.
Wydaje mi się, że gdzieś słyszałem (przyznaję, że już nie pamiętam gdzie więc wypowiedź traktować z dystansem), że aplikacja jak najbardziej będzie mogła korzystać z całej zawartości fizycznej jaką posiadamy. Tak więc jeśli np. dokupimy dodatkowych wrogów, będą się mogli oni pojawić nawet w pierwszych misjach podstawowej kampanii itd...
Jeśli miałbym podać dwie rzeczy, których dobitnie brakuje Gloomhaven, to będą to aplikacja i porządna wypraska. Księga scenariuszy dobitnie pokazuje, jak robienie takich rzeczy "na papierze" kuleje. Przygotowując we wspomnianej grze scenariusz od razu widzę układ pomieszczeń, rodzaje przeciwników itd. - to odbiera sporą część frajdy. Dlatego właśnie ludzie korzystają z interaktywnych pdf i aplikacji ukrywających pewne kwestie. Dodatkowo śledzenie kampanii po kilkudziesięciu rozgrywkach zaczyna być trudne (sama mapa z naklejkami to za mało) i musiałem się posiłkować Excelem. Jakby jeszcze mapa była generowana losowo, to by się już zrobił cyrk z setupem. No ale Gloomhaven to temat na oddzielną dyskusję...Barolek pisze: ↑10 kwie 2019, 08:32 (...) Ja ze swojej strony przypomnę tylko, że Gloomhaven wyszło bez aplikacji, mega pudło, setki kart, żetonów, kafli itd. I wszystko super tylko, że krótki czas po premierze pojawiły się posty na różnych forach (tutaj też) pytające: Jaką apkę do GH, jaki tacker itd. I mnóstwo takich apek powstało bo ludzie tego potrzebowali. Dodam jeszcze, że w GH mapy w kampanii też nie generowały się losowo i nikt nie narzekał.
Ludziom, którym zależy na wygodzie i szybkim setupie apka podejdzie, a "tradycjonaliści" się od gry odbiją i tyle.
Eeeeeeeeeee ale kiedy EH kosztowal ok 300zl??? Bo teraz w sklepach jest po 160/170 a w miare regularna cena to bylo 190 z tego co pamietam....
Chyba nie zrozumiałeś