Carcassone, ochrona kafelek
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- LordDisneyland
- Posty: 438
- Rejestracja: 20 cze 2010, 01:18
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odp: Carcassone, ochrona kafelek
Od razu spytam- możesz polecić jakiś lakier w sprayu, w sensownej cenie? Skończył mi się satynowy Airfixa, a zakupione później spraye to porażka, jeden schnie tygodniami[dosłownie] , drugi nietrwały i ściera się, pozostawiając lepiące się plamy Ideałem byłby chyba matowy, akrylowy Lifecolor nakładany aerografem, ale niestety to w moim przypadku nie wchodzi w grę... Najlepiej , gdyby spray był satynowy/półmatowy lub matowy, te błyszczące jakoś mi nie odpowiadają.Kowal pisze: A co do tematu to ja ze swojej strony również polecę zastosowanie lakieru bezbarwnego do zabezpieczenia żetonów przed zniszczeniem. Tanie i szybkie rozwiązanie wymaga jedynie pomieszczenia dobrze wentylowanego by nie udusić się oparami.
A co do pisowni- to temat wart omówienia w osobnym wątku. Podejrzewam, że szybko przekroczyłby kilkadziesiąt stron. Ludzie są różni , jeden podziękuje za poprawienie błędu, inny się zaperzy i będzie pisał elaboraty , że nie można mu zwracać uwagi, bo cierpi na dysleksję, dysgrafię i co tam jeszcze w swym arsenale orzeczeń lekarskich wyszuka... a w dodatku jest z RAŚ, więc nie musi znać polszczyzny. Tak więc chyba najbardziej sensownym rozwiązaniem będzie założenie kolejnego tematu...
- Bea
- Posty: 4478
- Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
- Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
- Been thanked: 6 times
Re: Carcassone, ochrona kafelek
A po co od razu piętnować, jak można grzecznie zwrócić uwagę na priv? Sądzę, że efekt będzie ten sam, a unikniemy wielu animozji i offtopów. To tyle ode mnie w tym temacie, chętnie podyskutuję jak temat zyska własny wątek.BartP pisze:Jak ktoś popełnia błędy, to powinien się cieszyć, że ktoś raczył go (oby kulturalnie) poprawić. Dzięki temu uniknie ich w przyszłości. Nie do mnie należy decyzja, ale wolałbym, aby byki były piętnowane publicznie.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
No to czas założyć wątek w dziale OT nt. kultury języka. Temat ciekawy, a dzięki konstruktywnej dyskusji z pewnością pożyteczny.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Witam fszystkich,
w prawdzie nie mam nic do powiedzenia w tym temacie, ale widzem, że wypada sie wypowiedzieć tak czy siak, no to sie wypowiaduję.
Pszy okazji chciałbym pozdrowić ciocię Gienię, Mamusię i kolegów z pracy.
Dziękuję.
w prawdzie nie mam nic do powiedzenia w tym temacie, ale widzem, że wypada sie wypowiedzieć tak czy siak, no to sie wypowiaduję.
Pszy okazji chciałbym pozdrowić ciocię Gienię, Mamusię i kolegów z pracy.
Dziękuję.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Ciekawy wątek. Dowiedziałem się, że można chcieć chronić kafelki do Carcassonne. Moje po wielu partiach wyglądają idealnie, a te najwcześniej używane nie różnią się niczym od później dokładanych dodatków. Może warto ostrożniej się nimi posługiwać, zamiast koszulkować czy lakierować?
@mbork Zwróciłem uwagę na twój podpis. W mojej opinii, w świetle powyższego wpisu, śmiało sam możesz siebie napiętnować. A że rozmowa z samym sobą najwyraźniej nie jest ci obca to naprawdę zachęcam do samokrytyki.
@mbork Zwróciłem uwagę na twój podpis. W mojej opinii, w świetle powyższego wpisu, śmiało sam możesz siebie napiętnować. A że rozmowa z samym sobą najwyraźniej nie jest ci obca to naprawdę zachęcam do samokrytyki.
"Jak kto ma swój rozum, ten głupi nie jest [...] Głupie są te, co cudzy rozum mają."
Re: Carcassone, ochrona kafelek
He, he. Jednak nie masz racji: ja robiłem z siebie idiotę dwa posty wyżej nie w wyniku zawinionej ignorancji, a z powodu (być może nieco spaczonego) poczucia humoru – tak więc sugestia z mojej sygnaturki nie ma zastosowania. A widząc dyskusję nt. poprawności językowej (w której notabene jestem bardziej po stronie "nazistów", i argumenty "patriotyczne" uważam za całkiem niepozbawione podstaw) i sposobom zwracania uwagi na błędy w wątku o koszulkach do kafelków, nie mogłem się powstrzymać.TomB pisze:@mbork Zwróciłem uwagę na twój podpis. W mojej opinii, w świetle powyższego wpisu, śmiało sam możesz siebie napiętnować. A że rozmowa z samym sobą najwyraźniej nie jest ci obca to naprawdę zachęcam do samokrytyki.
Edycja: a tak w ogóle, to mi lepiej nie podskakuj, bo po pierwsze, jestem na tym forum dłużej niż Ty, po drugie, jest akurat marzec, a w dodatku mam w nazwisku literę "R".
Teraz już widać, że ironizuję?
- LordDisneyland
- Posty: 438
- Rejestracja: 20 cze 2010, 01:18
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Pozwolę sobie powtórzyć pytanie skierowane do Kowala :
Czy możesz polecić jakiś lakier w sprayu, w sensownej cenie? Skończył mi się satynowy Airfixa, a zakupione później spraye to porażka, jeden schnie tygodniami[dosłownie], drugi nietrwały i ściera się, pozostawiając lepiące się plamy Ideałem byłby chyba matowy, akrylowy Lifecolor nakładany aerografem, ale niestety to w moim przypadku nie wchodzi w grę... Najlepiej, gdyby spray był satynowy/półmatowy lub matowy, te błyszczące jakoś mi nie odpowiadają.
Co do przedmówcy- kolega MBork z dużą delikatnością zwrócił mi w PW uwagę na błędy w moich wpisach, ja zaś - bijąc się w piersi - sprawdzam teraz wszystko co piszę dwa razy
Jak najstojaszczyje dżentełmeny, panie dziejku
Czy możesz polecić jakiś lakier w sprayu, w sensownej cenie? Skończył mi się satynowy Airfixa, a zakupione później spraye to porażka, jeden schnie tygodniami[dosłownie], drugi nietrwały i ściera się, pozostawiając lepiące się plamy Ideałem byłby chyba matowy, akrylowy Lifecolor nakładany aerografem, ale niestety to w moim przypadku nie wchodzi w grę... Najlepiej, gdyby spray był satynowy/półmatowy lub matowy, te błyszczące jakoś mi nie odpowiadają.
Co do przedmówcy- kolega MBork z dużą delikatnością zwrócił mi w PW uwagę na błędy w moich wpisach, ja zaś - bijąc się w piersi - sprawdzam teraz wszystko co piszę dwa razy
Jak najstojaszczyje dżentełmeny, panie dziejku
Ostatnio zmieniony 03 mar 2014, 20:19 przez LordDisneyland, łącznie zmieniany 1 raz.
- nahar
- Posty: 1350
- Rejestracja: 24 sty 2005, 21:11
- Lokalizacja: Warszawa....teraz
- Has thanked: 125 times
- Been thanked: 86 times
Re: Odp: Carcassone, ochrona kafelek
Ja używam fiksatywy Talensa (064), do pasteli. Ale nie do gier planszowych, ale do gier figurkowych. Czyli po pomalowaniu miniaturki zabezpieczam ją przed obtarciami, które mogą wystąpić w czasie gry.LordDisneyland pisze:Od razu spytam- możesz polecić jakiś lakier w sprayu, w sensownej cenie? Skończył mi się satynowy Airfixa, a zakupione później spraye to porażka, jeden schnie tygodniami[dosłownie] , drugi nietrwały i ściera się, pozostawiając lepiące się plamy Ideałem byłby chyba matowy, akrylowy Lifecolor nakładany aerografem, ale niestety to w moim przypadku nie wchodzi w grę... Najlepiej , gdyby spray był satynowy/półmatowy lub matowy, te błyszczące jakoś mi nie odpowiadają.Kowal pisze: A co do tematu to ja ze swojej strony również polecę zastosowanie lakieru bezbarwnego do zabezpieczenia żetonów przed zniszczeniem. Tanie i szybkie rozwiązanie wymaga jedynie pomieszczenia dobrze wentylowanego by nie udusić się oparami.
Co do kafli - też mnie dziwi, że komuś się niszczą
Ja mam Carcassonne od 2006 roku i jakoś dają radę. Swego czasu sporo graliśmy.
A w ogóle to jestem za poprawianiem błędów. Np uwagą BartaP nauczyła mnie czegoś. To się nazywa fachowo Long Life Learning.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Niestety nie polecę nic konkretnego, gdyż nie mam jakoś szczególnie ich wypróbowanych. Nie stosuję jakichś wymyślnych - zwykłe lakiery do samochodu, tylko trzeba uważać żeby nie nałożyć na raz zbyt grubej warstwy, bo będzie to brzydko wyglądać i strasznie długo schnąć.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Jako, że miałem spory udział w dygresji dotyczącej naszej mowy, pozwolę podzielić się jeszcze kilkoma uwagami.
Funkcjonuję na jeszcze jednym forum. Tam zwyczaje są takie, że:
- przyjęta na forum osoba zapoznaje się z regulaminem (regulamin porusza kwestie "staranności" językowej, jako oznaka szacunku etc.)
- gdy ktoś popełni błąd jest szybciutko informowany poprzez prywatną wiadomość zanim forumowy "żandarm" zdąży go napiętnować na czerwono,
- ostatnio udało się "żandarma" nieco poskromić i odpuścił najbardziej radykalne środki.
- moderatorzy wycinają tzw. "offtopy" pisząc równocześnie wiadomość, że dyskusję o "czymś" przenoszą do tematu "coś", zainteresowani ciągną dyskusję w stosownym miejscu.
Tam się to sprawdza, sprawdzi się i tu. Mam nadzieję.
Oczywiście piszemy przy pomocy telefonów, tabletów etc. Czasem coś się nie dociśnie, czasem coś się samo zmieni, nie każdy jest na tyle biegły w obsłudze. Ale przez szacunek do siebie nawzajem i branie pod uwagę, że komuś możemy nawet bardzo zaszkodzić przez to, że się z czymś błędnym "opatrzy" powinniśmy pilnować tej poprawności językowej. Oczywiście bez skrajności, e zamiast ę, brak przecinka, oczywiste sprawy niedociśnięcia czegoś można pominąć lub napisać prywatną wiadomość.
Ja swoją "epopeję narodową" wyciągnąłem jako jeden z argumentów "za" poprawną polszczyzną. Jako sprzeciw świadomego jej lekceważenia.
Nie znaczy to, że mam dyplom profesora polonistyki. Jestem umysłem ścisłym. Sam mam ogromne problemy z poprawnym pisaniem. Cieszę się, gdy ktoś zwraca mi uwagę, bo to mi bardziej pomaga niż przeszkadza.
Mam nadzieję, że ta dygresja i wszystkie inne wszystkie wypowiedzi zostaną wycięte i przeniesione w stosowne miejsce.
... żeby coś w temacie. Nie zauważyłem niszczenia się kafli. Trzymam w pudełku, gram z dziećmi od 2,5 do 5,5 lat. Nie gryzą. Do ust wkładają tylko pożywienie i szczoteczki do zębów, jednak w takich przypadkach ani koszulki ani lakier chyba nie pomogą.
----EDYTA
Przepraszam też mniejszości seksualne, które prawdopodobnie obraziłem jedną ze swoich wypowiedzi.
Polecam na rozluźnienie serial "Źli chłopcy" (Angry Boys).
Funkcjonuję na jeszcze jednym forum. Tam zwyczaje są takie, że:
- przyjęta na forum osoba zapoznaje się z regulaminem (regulamin porusza kwestie "staranności" językowej, jako oznaka szacunku etc.)
- gdy ktoś popełni błąd jest szybciutko informowany poprzez prywatną wiadomość zanim forumowy "żandarm" zdąży go napiętnować na czerwono,
- ostatnio udało się "żandarma" nieco poskromić i odpuścił najbardziej radykalne środki.
- moderatorzy wycinają tzw. "offtopy" pisząc równocześnie wiadomość, że dyskusję o "czymś" przenoszą do tematu "coś", zainteresowani ciągną dyskusję w stosownym miejscu.
Tam się to sprawdza, sprawdzi się i tu. Mam nadzieję.
Oczywiście piszemy przy pomocy telefonów, tabletów etc. Czasem coś się nie dociśnie, czasem coś się samo zmieni, nie każdy jest na tyle biegły w obsłudze. Ale przez szacunek do siebie nawzajem i branie pod uwagę, że komuś możemy nawet bardzo zaszkodzić przez to, że się z czymś błędnym "opatrzy" powinniśmy pilnować tej poprawności językowej. Oczywiście bez skrajności, e zamiast ę, brak przecinka, oczywiste sprawy niedociśnięcia czegoś można pominąć lub napisać prywatną wiadomość.
Ja swoją "epopeję narodową" wyciągnąłem jako jeden z argumentów "za" poprawną polszczyzną. Jako sprzeciw świadomego jej lekceważenia.
Nie znaczy to, że mam dyplom profesora polonistyki. Jestem umysłem ścisłym. Sam mam ogromne problemy z poprawnym pisaniem. Cieszę się, gdy ktoś zwraca mi uwagę, bo to mi bardziej pomaga niż przeszkadza.
Mam nadzieję, że ta dygresja i wszystkie inne wszystkie wypowiedzi zostaną wycięte i przeniesione w stosowne miejsce.
... żeby coś w temacie. Nie zauważyłem niszczenia się kafli. Trzymam w pudełku, gram z dziećmi od 2,5 do 5,5 lat. Nie gryzą. Do ust wkładają tylko pożywienie i szczoteczki do zębów, jednak w takich przypadkach ani koszulki ani lakier chyba nie pomogą.
----EDYTA
Przepraszam też mniejszości seksualne, które prawdopodobnie obraziłem jedną ze swoich wypowiedzi.
Polecam na rozluźnienie serial "Źli chłopcy" (Angry Boys).
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Może być ciężko - za mało mocy przerobowych moderatorów.Seba_wse pisze:Tam się to sprawdza, sprawdzi się i tu. Mam nadzieję.
+1.Seba_wse pisze:Ja swoją "epopeję narodową" wyciągnąłem jako jeden z argumentów "za" poprawną polszczyzną. Jako sprzeciw świadomego jej lekceważenia.
Nie znaczy to, że mam dyplom profesora polonistyki. Jestem umysłem ścisłym. Sam mam ogromne problemy z poprawnym pisaniem. Cieszę się, gdy ktoś zwraca mi uwagę, bo to mi bardziej pomaga niż przeszkadza.
Dodam, że Bea w pw zwróciła mi uwagę na śmieszny (choć dość częsty) błąd w moim poprzednim poście. Ha, ha. Postanowiłem nie edytować ku potencjalnej uciesze gawiedzi.
Z żalem stwierdzam, że nie znalazłem tej wypowiedzi, a już się prawie cieszyłem z kolejnej porażki politpoprawności...Seba_wse pisze:Przepraszam też mniejszości seksualne, które prawdopodobnie obraziłem jedną ze swoich wypowiedzi.
Re: Carcassone, ochrona kafelek
5 dni człowiek zajęty pracą, przychodzi na forum, myśli, o ile nowych odpowiedzi w sprawie płytek do Carcassone, a tu zonk :/
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8791
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2705 times
- Been thanked: 2385 times
Re: Carcassone, ochrona kafelek
Jakbyś od razu napisał "płytek" a nie "kafelek", to ten temat miałby, zdaje się, góra 5-10 odpowiedziMitashi pisze:5 dni człowiek zajęty pracą, przychodzi na forum, myśli, o ile nowych odpowiedzi w sprawie płytek do Carcassone, a tu zonk :/
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego