Witam wszystkich Odkrywców
Pragnę bardzo podziękować za nasze nowe spotkanie w bazie Forum GF. Drodzy Odkrywcy, to dzięki Wam nabrałem przekonania, że moje nieśmiałe przypuszczenia co do prawideł panujących na planetach tego niełatwego w podboju świata okazały się słuszne. Chciałbym również, celem uzupełnienia poruszonych wcześniej tematów opisać co nieco z moich spostrzeżeń.
Sam doświadczyłem wielu problemów z adaptacją do warunków panujących w systemie planetarnym Encore. Szczęśliwie odkryty i obrany szlak do punktu zbornego na księżycu Forum GF pozwolił mi potwierdzić pewne sprawy ułatwiające sprawną eksplorację. Niniejszym wnoszę, że szeroko poruszany temat CZASU potrzebnego na poruszanie się jak i eksplorację planet zawsze wyklucza wzajemnie rzeźbę terenu (w obrębie równina, wzgórza, góry, urwisko). Traktujemy tylko najtrudniejszy teren jako właściwy do dokonania obliczeń. Bo nieważne czy idziemy w góry, czy z nich schodzimy, to one właśnie determinują nasz wysiłek i czas włożony w całą wyprawę. Sprawiedliwie podliczamy również trudności związane faktem przebywania w jaskini. I - choć to trochę nierealne - plansza wyraźnie określa, że jaskinie pod terenem równinnym sumarycznie kosztują mniej - są łatwiejsze w poruszaniu i badaniach (równina plus jaskinia) od jaskiń górskich (góry plus jaskinia). Ot taki poziom speleolog light. I nigdy nie musimy do nich włazić, jeśli tego nie chcemy. Na powierzchni też jest co oglądać. I jaka oszczędność czasu...
Bardziej naturalnie wygląda sprawa "żeglugi rzecznej". Tu już bliższe naturze i zrozumieniu spostrzeżenia skierujemy na rwący górski potok (0720 -> 1219), przecinający równinny płaskowyż przeorany siecią jaskiń (być może destrukcyjna działalność wód gruntowych - czyt. erozja). Potok możliwy oczywiście do zbadania domyślnym dronem, głupim skanerem, czymkolwiek zarówno na powierzchni jak i pod lustrem wody. Nie inaczej ma się sprawa z rzeką spływają spokojnie z gór, poprzez tereny podgórskie domyślnie w kierunku równin (1802->1305). To samo dzieje się w końcu u nas, mniej więcej między Tatrami a Bałtykiem. Czyż Wisła nie ta sama? A jakże różna przy bliższym poznaniu...
Inaczej ma się sprawa do SYTUACJI, w jakiej się znaleźliśmy na "terenie mieszanym". Paragrafy dotyczące danego pola oczywiście są obowiązujące w odniesieniu do wszystkich warunków panujących w miejscu naszego pobytu. Niedźwiedź może zleźć naszym śladem z gór i rzucić się na nas, gdy my na płaskiej polanie u podnóża tychże rozbijamy namioty. Jeśli wynikiem tego niefortunnego spotkania będą odniesione rany, to zapach krwi może zachęcić watahę wilków, które opuściły las w nadziei udziału w wieczerzy. Nawet orka potrafi wślizgnąć się swoim tłustym, czarno białym cielskiem na ląd żeby zasmakować foczego sadła. Nie ważne ile warunków terenowych określa pole naszego pobytu, wszystkie należy traktować serio. Chyba że paragraf wyraźnie wyklucza lub łączy niektóre z nich.
Tu należy jednak wykluczyć jeszcze wszelkie warunki planetarne, które nijak mogą się mieć do naszej sytuacji. Jeśli nie pasuje atmosfera, lub grawitacja, czy cokolwiek innego, czym zostaliśmy powitani w nowym świecie w skali całej planety... znaczy, że to nie nasza planeta.
Reasumując, jeśli idzie o czas, to naturalne i nieodzowne są pewne wykluczenia, jeśli idzie o sytuację, to zasadniczo wszystkie warunki miejsca pobytu mają znaczenie chyba że paragraf wyraźnie wymaga pewnego stanu faktycznego. I czasem może się zdarzyć że... że to w ogóle opis innej planety.