jasiek66 pisze: ↑01 sie 2022, 14:06
Dobieramy się często w grupy o podobnym statusie i zainteresowaniach, ale jeśli próbujemy wyciągać z tego jakieś szersze wnioski to niestety jest to droga do nikąd. Nie można z tego wyciągnąć sensownych wniosków bo nie są miarodajne.
Zgoda, że takie wnioski nie są miarodajne. I być może jest to argument anegdotyczny. Ale czasami wnioski wyciągnięte z własnych obserwacji, nie muszą być znowu bardzo mylące?
10 lat temu zacząłem jeździć z różnymi grupami, na weekendowe aktywne wypady (w góry, kajaki, rowery, etc). Grupy około 50-cio osobowe. No i 10 lat temu ludzie w wieku 20-30 lat, to było jakieś 70% takich wypadów. Byli w miarę zadbani, aktywni i mieli siły. Reszta to byli ludzie po 40-tce, a kilka osób w wieku emeryckim. W tym roku byłem na kilku takich wyjazdach i sytuacja się diametralnie zmieniła i dziś powiedziałbym, że jest dokładnie na odwrót. Zdecydowana większość ekipy to są ludzie po 40-tce. Dwudziestolatków można policzyć na palcach jednej ręki, a ludzie przed 30-tką mają niestety problemy z nadwagą i co zabawne - najczęściej oni są najbardziej leniwi i nie mają siły na szlaku. Dokładnie w miniony weekend byłem na kajakach. Grupa 51 osób. Drugiego dnia padał deszcz. Z całej grupy popłynęło 27 osób. Reszta zrezygnowała. Woleli zostać w knajpie. Jak się można domyśleć - byli to sami młodzi ludzie. "Dziady" popłynęły w deszczu. Owszem, to przykład anegdotyczny, ale z roku na rok na tych wypadach zwiększa się średnia wieku. Coś musi być chyba na rzeczy. I może to tylko wrażenie, ale obserwuję to, że dużo ludzi przed 30-tką stało się bardziej leniwymi i oczekują na wyjazdach przede wszystkim "wygody i luzu", a nie wyzwań.
Oczywiście to temat na inną dyskusję i jeżeli byłaby taka możliwość, to prosiłbym moderatorów o wydzielenie.