Jax, zabrzmiałeś jak jakiś mędrzec planszówkowy. Ale masz zdecydowanie rację w powyższych zdaniach. Kończenie partii na wariata nie jest fajne.jax pisze: Można powiedzieć że to żadne big deal itd. ale weźmy pod uwagę że dla niekórych taka wizyta w MC to jedna z nielicznych (albo i jedyna w tygodniu) okazja do grania. Czeka się, myśli, planuje a spotkanie toczy się jak toczy. Niesatysfakcjonująco. Szanujmy czas, który przeznaczamy (nieraz z trudem wydzieramy z naszego napiętego planu tygodnia) na nasze ukochane hobby.....
(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Jax, właśnie chciałem zapytać jak skończyliście Amun-Re, ale widzę, że nie skończyliście.
My graliśmy we czwórkę w Pret-a-porter razem w wyjaśnianiem, notabene prostych reguł prawie 4h. Szkoda, że tak długo, bo miałem ochotę zagrać w coś jeszcze.
Dziękuję Keleno, Sir-Lotharowi oraz Zephyrowi za rozgrywkę. Miło było Was poznać i mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze przy planszy
My graliśmy we czwórkę w Pret-a-porter razem w wyjaśnianiem, notabene prostych reguł prawie 4h. Szkoda, że tak długo, bo miałem ochotę zagrać w coś jeszcze.
Dziękuję Keleno, Sir-Lotharowi oraz Zephyrowi za rozgrywkę. Miło było Was poznać i mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze przy planszy
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Ja też dziękuję za Pret-a-porter, gra może nie jest idealna ale miło było poznać No i za rozgrywki w 7 wonders - grało się jak zwykle super! Jeszcze raz wielkie dzięki!
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
W pelni popieram jaxa, co bylo moim glownym motywem glosowania na CDC. No ale madry Polak po szkodzie
Brass bardzo sympatyczny, na szczescie zdarzylismy Za to drugie spojrzenie na plansze Pret-a-porter uswiadomilo mi ile nieracjonalnych rozwiazan mozna zawrzec na jednej planszy ... Szkoda ze sie nan nie zalapalem
Brass bardzo sympatyczny, na szczescie zdarzylismy Za to drugie spojrzenie na plansze Pret-a-porter uswiadomilo mi ile nieracjonalnych rozwiazan mozna zawrzec na jednej planszy ... Szkoda ze sie nan nie zalapalem
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Jakie nieracjonalne rozwiązania masz na myśli? W Pret-a-Porter nie grało mi się źle. Była to pierwsza rozgrywka i myślę, że po wyeliminowaniu błędów wynikających z nieznajomości (oraz z nieprecyzyjności) zasad będzie lepiej. Teraz znając karty i ich działanie z chęcią zagram w to jeszcze raz.ragozd pisze: Za to drugie spojrzenie na plansze Pret-a-porter uswiadomilo mi ile nieracjonalnych rozwiazan mozna zawrzec na jednej planszy ... Szkoda ze sie nan nie zalapalem
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
kolejnosc pol jak po 2 glebszych, 4 miejsca na postawienie max 3 pionkow, brak ikonograficznego opisu dzialania sklepow. Pomylone kolory na karty przy tym to drobiazg
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
jak po dwóch głębszych może i tak było
4 miejsca na pionki graczy zostawili, aby przerobić grę na 5 osób, więc to chyba było celowe.
Natomiast brak ikonek na planszy i kartach opisujących działanie to rzeczywiście nieporozumienie i największa wada gry
4 miejsca na pionki graczy zostawili, aby przerobić grę na 5 osób, więc to chyba było celowe.
Natomiast brak ikonek na planszy i kartach opisujących działanie to rzeczywiście nieporozumienie i największa wada gry
- Sir-lothar
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 cze 2008, 01:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Witam,
również dziękuję za możliwość poznania Pret-a-porter. Ponoć sama rozgrywka zajęła 2.5h, z tłumaczeniem 3.5h . Gra jest w założeniu prosta, ale poprzez złe wydanie jest tragiczna w odbiorze.
@Jax, myślę że to nie kwestia ilości dostępnego czasu. Jeśli gry będą do 24 to ktoś pokusi się o zagranie nawet i 3 tytułów i potem będzie lament iż nie skończonych. W 6h nie da się zagrać trzech 2 godzinnych gier. Zawsze należy brać 30 min zapasu na sprzątnięcie elementów po grze i drugie 30 jeśli jest obawa że może się przedłużyć. Zauważam trend aby "optymalnie" wykorzystać dostępny czas tj. zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Powoli przestaje to być hobby, a zaczyna się druga praca polegająca na wpisywaniu tytułów na bgg .
[edit:] Zapomniałbym: dzięki za siedem wonders w 3 osoby, tak jeszcze nie grałem i faktycznie inna gra, inaczej wszystko działa i jest odrobinę więcej kontroli nad kartami.
Pozdrawiam
również dziękuję za możliwość poznania Pret-a-porter. Ponoć sama rozgrywka zajęła 2.5h, z tłumaczeniem 3.5h . Gra jest w założeniu prosta, ale poprzez złe wydanie jest tragiczna w odbiorze.
- 1. Napisy na kartach małe, nic nie wyjaśniające i zamotane. Potrzebny faq, następnie errata aby napisy tam miały sens (30 min debatowaliśmy nad jedną karta i nic z tego nie wynikło) i czcionka koniecznie dużo większa.
2. Widzę trochę wpływu stanu 51 - balans leży i kwiczy, rzeczy się po prostu nie opłacają i trzeba wiedzieć które z nich nie są ślepą uliczką.
3. Gra była ciekawa do pierwszego pokazu, a przy drugim zupełnie się wykoleiła. Przed grą wyglądała ona na ciekawy worker placement - tu się kupuje pracowników/budynki, tutaj kreacje, które potrzebują jeszcze surowców do kupienia tam. Za kreacje na pokazach dostaje się punkty ... otóż nie, punkty dostaje się za jakieś dziwne niezwiązane żetoniki, które są poukrywane na budynkach i pracownikach (pomaga zwyczajne pobranie tych zasobów i ustawienie przed sobą, ale wtedy trzeba wytężać wzrok, by ich dojrzeć). Zwykły tor z 4 znacznikami dla każdego gracza by sporo pomógł. (kaigan mi się kojarzy - były takie tory na których gracze oznaczali swoje zaawansowanie)
4. Gra zajmuje niewyobrażalnie dużo miejsca, i trzeba jednocześnie patrzeć w każdą stronę, pobierać żetony z banku, obserwować pokazy oraz żetoniki innych graczy - masakra i chaos.
5. Plansza mogła by być mniejsza (lepiej rozmieszczone elementy) oraz brakuje sporo informacji - za niezapisanie, że w hurtowni obowiązują inne zasady zakupu należy się wydawcy biczowanie. Pomylone kolory i literówki są na (-) ,ale przejdą.
@Jax, myślę że to nie kwestia ilości dostępnego czasu. Jeśli gry będą do 24 to ktoś pokusi się o zagranie nawet i 3 tytułów i potem będzie lament iż nie skończonych. W 6h nie da się zagrać trzech 2 godzinnych gier. Zawsze należy brać 30 min zapasu na sprzątnięcie elementów po grze i drugie 30 jeśli jest obawa że może się przedłużyć. Zauważam trend aby "optymalnie" wykorzystać dostępny czas tj. zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Powoli przestaje to być hobby, a zaczyna się druga praca polegająca na wpisywaniu tytułów na bgg .
[edit:] Zapomniałbym: dzięki za siedem wonders w 3 osoby, tak jeszcze nie grałem i faktycznie inna gra, inaczej wszystko działa i jest odrobinę więcej kontroli nad kartami.
Pozdrawiam
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Co do Pret-a-porte schrzaniliśmy 1 ważną zasadę:
to IMO zmienia wszystko - mój najważniejszy zarzut - kompletna nieprzewidywalność gwiazdek - właśnie przestał istnieć
[I jedna mniejszą pomyłką - nie można na początku zacząć z projektem z bonusem, ani z 2 w jednym kolorze]
Kładzenia żetonów też nie wymyśliliśmy bo to jest w instrukcji - dokładnie tak jak graliśmy [jeśli się to odpowiednio zaznaczy to może być całkiem ok]
Z tą zmianą raczej nie przypadnie Lotharowi bardziej do gustu ale dla osób lubiących optymalizację i liczenie zyskuje z 1 czy 2 oczka
Odniosę się też do uwag:
AD1 - kompletna zgoda - karty mają masę małego tekstu - nawet jak się ją weźmie do ręki odcyfrowanie wymaga wysiłku. O parzeniu co ma ktoś na drugiej stronie stołu można zapomnieć, a naprawdę dużą część kart możnaby zastąpić czytelnymi ikonami - zwłaszcza karty dające znaczniki - wystarczyłoby narysować te znaczniki na karcie...
AD2 - też się zgadzam przy czym IMO nie jest to duża wada, po prostu sensownych kart w danej turze jest mniej, bo część miejsc zajmują buble - nikt nie każe kupować kart, ale czasami nawet słaba karta przyda się komuś do jakiegoś komba.
AD3 - mi się podobało, ale te znaczniki muszą być bardziej czytelne (a są mocno jawne jak widać)
AD4 - nie zgadzam się, nie zajmuje aż tyle miejsca biorąc pod uwagę że to jednak dość mózgożerny ekonom, 7 wonders potrafi zabrać więcej
AD5 - IMO większość planszy jest ok, ale użyteczność projektu graficznego to koszmar... dorzucę jeszcze uwagę że wszystkie plansze graczy są niebieskie - ten pomysł pojawia się często w grach ale lepsze byłyby plansze z zaznaczonym kolorem gracza. Plansza do przeprojektowania i wymiany. Doświadczonym graczom może nie zrobi różnicy, ale dla nowicjuszy to zupełnie niepotrzebna przeszkoda.
Mi się ogólnie podobało, aczkolwiek bez przesadnych zachwytów. Wuszę zagrać w wersję bardziej jawną, to powinno zmienić naprawdę sporo
na zakończenie dużo 7 wonders; ta gra jest zadziwiająco wręcz przyjemna jak na króciutki filerek, w 3 osoby nawet jest nad czym pomóżdżyć, bo rynek jest wspólny, a kart na tyle mało że można je liczyć
i w ogóle każda karta projektu jest jawna!!!Każdy z graczy otrzymuje także po dwie losowe karty Projektów i kładzie je obrazkiem ku górze obok swojej Planszy Gracza
to IMO zmienia wszystko - mój najważniejszy zarzut - kompletna nieprzewidywalność gwiazdek - właśnie przestał istnieć
[I jedna mniejszą pomyłką - nie można na początku zacząć z projektem z bonusem, ani z 2 w jednym kolorze]
Kładzenia żetonów też nie wymyśliliśmy bo to jest w instrukcji - dokładnie tak jak graliśmy [jeśli się to odpowiednio zaznaczy to może być całkiem ok]
Z tą zmianą raczej nie przypadnie Lotharowi bardziej do gustu ale dla osób lubiących optymalizację i liczenie zyskuje z 1 czy 2 oczka
Odniosę się też do uwag:
AD1 - kompletna zgoda - karty mają masę małego tekstu - nawet jak się ją weźmie do ręki odcyfrowanie wymaga wysiłku. O parzeniu co ma ktoś na drugiej stronie stołu można zapomnieć, a naprawdę dużą część kart możnaby zastąpić czytelnymi ikonami - zwłaszcza karty dające znaczniki - wystarczyłoby narysować te znaczniki na karcie...
AD2 - też się zgadzam przy czym IMO nie jest to duża wada, po prostu sensownych kart w danej turze jest mniej, bo część miejsc zajmują buble - nikt nie każe kupować kart, ale czasami nawet słaba karta przyda się komuś do jakiegoś komba.
AD3 - mi się podobało, ale te znaczniki muszą być bardziej czytelne (a są mocno jawne jak widać)
AD4 - nie zgadzam się, nie zajmuje aż tyle miejsca biorąc pod uwagę że to jednak dość mózgożerny ekonom, 7 wonders potrafi zabrać więcej
AD5 - IMO większość planszy jest ok, ale użyteczność projektu graficznego to koszmar... dorzucę jeszcze uwagę że wszystkie plansze graczy są niebieskie - ten pomysł pojawia się często w grach ale lepsze byłyby plansze z zaznaczonym kolorem gracza. Plansza do przeprojektowania i wymiany. Doświadczonym graczom może nie zrobi różnicy, ale dla nowicjuszy to zupełnie niepotrzebna przeszkoda.
Mi się ogólnie podobało, aczkolwiek bez przesadnych zachwytów. Wuszę zagrać w wersję bardziej jawną, to powinno zmienić naprawdę sporo
na zakończenie dużo 7 wonders; ta gra jest zadziwiająco wręcz przyjemna jak na króciutki filerek, w 3 osoby nawet jest nad czym pomóżdżyć, bo rynek jest wspólny, a kart na tyle mało że można je liczyć
Science is a way of trying not to fool yourself. The first principle is that you must not fool yourself, and you are the easiest person to fool.
R.Feynman
R.Feynman
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Dziękuję za partię Brassa. Wczoraj nie miałem za dobrego dnia do grania, ale w miłym towarzystwie dało radę Gratuluję Ragozdowi - Atamana pozdrawiam i doradzam na przyszłość czujność w obsłudze
Co do uwag Jaxa o "modus toczendi" spotkań - zgoda co do zasady, acz nieśmiało zauważę, że nie chcemy się przy naszym ukochanym hobby stresować, a nadmierne spieszenie (się) może mieć taki skutek To nie komentarz do konkretnych partii, ani zaprzeczenie faktu, że czas trzeba rozsądnie planować, jeno delikatna sugestia w celu niewylewania dziecka z kąpielą .
Milo mi, kiedy pojawiają się sążniste dyskusje nt partii - niegrający w coś mają jednak szansę wyrobić sobie opinię
Na marginesie - mam wrażenie, że pisze się "zdążyć", a nie "zdąrzyć"
Co do uwag Jaxa o "modus toczendi" spotkań - zgoda co do zasady, acz nieśmiało zauważę, że nie chcemy się przy naszym ukochanym hobby stresować, a nadmierne spieszenie (się) może mieć taki skutek To nie komentarz do konkretnych partii, ani zaprzeczenie faktu, że czas trzeba rozsądnie planować, jeno delikatna sugestia w celu niewylewania dziecka z kąpielą .
Milo mi, kiedy pojawiają się sążniste dyskusje nt partii - niegrający w coś mają jednak szansę wyrobić sobie opinię
Na marginesie - mam wrażenie, że pisze się "zdążyć", a nie "zdąrzyć"
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Schrzaniliśmy też drugą ważną zasadę o tym, że pieniądze ze sprzedanych gwiazdek przed pokazem chowa się pod planszę gracza i nie można ich używać do inwestowania w biznes. Liczą się one jedynie na koniec gry do końcowego wyniku. Co znacznie utrudnia grę.zephyr pisze:Co do Pret-a-porte schrzaniliśmy 1 ważną zasadę:i w ogóle każda karta projektu jest jawna!!!Każdy z graczy otrzymuje także po dwie losowe karty Projektów i kładzie je obrazkiem ku górze obok swojej Planszy Gracza
to IMO zmienia wszystko - mój najważniejszy zarzut - kompletna nieprzewidywalność gwiazdek - właśnie przestał istnieć
[I jedna mniejszą pomyłką - nie można na początku zacząć z projektem z bonusem, ani z 2 w jednym kolorze]
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
No tak, ale nie znam osobiście nikogo, który by traktował granie jak 'pracę polegającą na wpisywaniu tytułów na bgg'. Ale gdyby hipotetycznie zalożyć, że taka osoba istnieje, to chyba wolałaby, mając 1,5h, zagrać 3 razy w 7 wonders albo dwa razy w RftG z 3 dodatkami (8 plays - 2 podstawki i 6 dodatków - yay!) niż próbować zagrać 1 raz w średnio ciężką grę i to na dodatek z 40% szansą na skończenie.Sir-lothar pisze:@Jax, myślę że to nie kwestia ilości dostępnego czasu. Jeśli gry będą do 24 to ktoś pokusi się o zagranie nawet i 3 tytułów i potem będzie lament iż nie skończonych. W 6h nie da się zagrać trzech 2 godzinnych gier. Zawsze należy brać 30 min zapasu na sprzątnięcie elementów po grze i drugie 30 jeśli jest obawa że może się przedłużyć. Zauważam trend aby "optymalnie" wykorzystać dostępny czas tj. zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Powoli przestaje to być hobby, a zaczyna się druga praca polegająca na wpisywaniu tytułów na bgg .
Po drugie 'trend aby "optymalnie" wykorzystać dostępny czas tj. zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie' jest dla mnie bardziej widoczny w podejściu: 'zagraliśmy jedną cięższą grę, to teraz zagrajmy w cokolwiek* (np 7 wonders czy RftG), bo akurat idealnie, optymalnie wykorzystamy pozostały czas, ale nie grajmy broń Boże w coś bardziej mięsistego, na co mielibyśmy akurat ochotę, bo mamy duże szanse nie skończyć'. To właśnie mi bardziej pachnie dyscypliną, optymalizacją i pracą niż beztroskim hobby (beztroskie = 'chcemy zagrać w 2 średniociężkie gry? to po prostu gramy i niczym się nie przejmujemy').
--
* disclaimer: 7 wonders i RftG ogólnie nie uważam za 'cokolwiek' czy byle co - mam te gry i je lubię. Tu służą tylko jako ilustracja do tego o co mi chodzi.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- garg
- Posty: 4489
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1450 times
- Been thanked: 1104 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Pięknie dziękuję za Wasze opinie na temat Pret-a-Porter. Już byłem bliski kupna tej gry, ale jak sobie to poczytałem, to mi się tak trochę odechciało. Bo te wszystkie zarzuty oznaczają, że Portal ma jednak bardzo płaską krzywą uczenia się na własnych błędach i robi ciągle te same . A już przez chwilę zaufałem, że jak coś robią przy finansowaniu zewnętrznym (NBP), to może być lepsze .
Co do dyskusji Jaxa i Miceliusa - widziałem wielokrotnie, że rola "spowalniacza" jest w naszym gronie przechodnia tzn. przy różnych partiach inne osoby myślą znacząco dłużej niż średnio pozostali gracze. Trzeba będzie zrobić grafik kto przy jakiej i wykluczać te osoby z tych partii . Co Wy na to?
Co do dyskusji Jaxa i Miceliusa - widziałem wielokrotnie, że rola "spowalniacza" jest w naszym gronie przechodnia tzn. przy różnych partiach inne osoby myślą znacząco dłużej niż średnio pozostali gracze. Trzeba będzie zrobić grafik kto przy jakiej i wykluczać te osoby z tych partii . Co Wy na to?
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Oj nie. Jax juz napisal o ilosci - tu zas chodzi o jakosc. Jesli jest 20, a masz do dyspozycji swietna 2h gre i kiepskie 1h lub krotsze, to w Monsunie tylko bedziesz sie stresowal. I nie oznacza to ze wtedy w CDC zaczniesz Dominant Species z Miceliusem, czy innym -usem bo to kompletna nieodpowiedzialnosc, tylko ze wiesz ze planujac gre do 22, mozna zostac do tej 22:30 czy nawet 23.Sir-lothar pisze:@Jax, myślę że to nie kwestia ilości dostępnego czasu. Jeśli gry będą do 24 to ktoś pokusi się o zagranie nawet i 3 tytułów i potem będzie lament iż nie skończonych. W 6h nie da się zagrać trzech 2 godzinnych gier. Zawsze należy brać 30 min zapasu na sprzątnięcie elementów po grze i drugie 30 jeśli jest obawa że może się przedłużyć. Zauważam trend aby "optymalnie" wykorzystać dostępny czas tj. zagrać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.
"Jesteś inżynierem - wszystko co mówisz jest nienormalne".
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
Moja lista gier Mój blog
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 06 gru 2010, 12:07
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Poza tym mając 6h nie planuje się "trzech gier po 2h" tylko dalej dwie gry po 2h albo jedną dłuższą. Różnica polega na tym, masz czas je spokojnie skończyć. Dodatkowy czas to rezerwa, przecież nie ma obwiązku, żeby wykorzystać cały dostepny czas. Absolutnie zgadzam się z Jaxem tej sprawie, kończenie gier w pośpiechu, żeby tylko się "wyrobić" zabija całą przyjemność z grania.
Dziękuję wszystkim za miły wieczór, w szczególności za całkiem przyjemną rozgrywkę w XX wiek. Gra przyjemna ale bez rewelacji, na 4-5 osób byłaby pewnie ciekawsza - i pewnie znacznie dłuższa. Żałuję niedokończonego Amuna. Mama nadzieję, że problem brakującej karty da się rozwiązać.
Dziękuję wszystkim za miły wieczór, w szczególności za całkiem przyjemną rozgrywkę w XX wiek. Gra przyjemna ale bez rewelacji, na 4-5 osób byłaby pewnie ciekawsza - i pewnie znacznie dłuższa. Żałuję niedokończonego Amuna. Mama nadzieję, że problem brakującej karty da się rozwiązać.
Ej, ej, ej - jakim innym -usem ?!zaczniesz Dominant Species z Miceliusem, czy innym -usem
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Eh... ile by mądrych słów nie powiedzieć, wiadomo przecież, że 6h to dosyć, by zagrać sporo i z satysfakcją. Jeśli ludzie mając 6h notorycznie kończą za późno, to danie im 8h na logikę niewiele zmieni - no chyba że tyle, iż pod koniec będą już zmęczeni i podejmą bardziej racjonalne decyzje...
Co do wyborów gier - też niezależnie, co by kto napisał, nic nie zmieni faktu, że wiele osób chce zagrać w krótsze pozycje nawet, jeśli starczy im czasu na dłuższe - chociaż deklarują potrzebę "czegoś cięższego", to czas jest dla nich b. ważny. Często można mieć wrażenie, że wolą zagrać w dwie takie sobie gry, niż jedną b. dobrą (i ew. "deser")
Poza tym, zejdźcie ze mnie wreszcie proszę co do czasu myślenia. Czy przychodzę po to, żebyscie mi to ciągle wypominali??? To już może mówcie mi przed partią, że nie chcecie ze mną zagrać, bo za długo myślę. W szczególności niech mówią tak Bart, Wasylus - i np. Jax, jesli gra w w Inca Empire. Tak tak... Przybieram ostrzejszy ton, ale ile można...
Co do wyborów gier - też niezależnie, co by kto napisał, nic nie zmieni faktu, że wiele osób chce zagrać w krótsze pozycje nawet, jeśli starczy im czasu na dłuższe - chociaż deklarują potrzebę "czegoś cięższego", to czas jest dla nich b. ważny. Często można mieć wrażenie, że wolą zagrać w dwie takie sobie gry, niż jedną b. dobrą (i ew. "deser")
Poza tym, zejdźcie ze mnie wreszcie proszę co do czasu myślenia. Czy przychodzę po to, żebyscie mi to ciągle wypominali??? To już może mówcie mi przed partią, że nie chcecie ze mną zagrać, bo za długo myślę. W szczególności niech mówią tak Bart, Wasylus - i np. Jax, jesli gra w w Inca Empire. Tak tak... Przybieram ostrzejszy ton, ale ile można...
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
No chyba że następnego dnia idą do pracy i _naprawdę_ nie chcą kończyć o północyMicelius pisze:Jeśli ludzie mając 6h notorycznie kończą za późno, to danie im 8h na logikę niewiele zmieni - no chyba że tyle, iż pod koniec będą już zmęczeni i podejmą bardziej racjonalne decyzje...
No comment. Tutaj.Micelius pisze: Poza tym, zejdźcie ze mnie wreszcie proszę co do czasu myślenia. Czy przychodzę po to, żebyscie mi to ciągle wypominali??? To już może mówcie mi przed partią, że nie chcecie ze mną zagrać, bo za długo myślę. W szczególności niech mówią tak Bart, Wasylus - i np. Jax, jesli gra w w Inca Empire. Tak tak... Przybieram ostrzejszy ton, ale ile można...
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Garg, to nie tak, że gra jest zła. Po prostu partia nam nie wyszła, dlatego, że nie doczytałem dokładnie pewnych reguł zmieniających rozgrywkę na plus. Teraz znając znaczenie i działanie kart oraz grając poprawnymi regułami (min. jawne karty projektów) chętnie zagram w nią ponownie. Moja ocena to kupić (wcześniej zargać u kolegi )garg pisze:Pięknie dziękuję za Wasze opinie na temat Pret-a-Porter. Już byłem bliski kupna tej gry, ale jak sobie to poczytałem, to mi się tak trochę odechciało.
- Sir-lothar
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 cze 2008, 01:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Witam,
@Zefir: zgadza się, jak jeszcze wszystkie karty kreacji są jawne to gra polega już tylko na liczeniu, co mam sam (to jest ok i nie przeszkadza mi i lubię), oraz co ma każdy z graczy i co może zrobić i czym mi przeszkodzi (co już mniej lubię). Biorąc pod uwagę małe różnice w ilości gwiazdek każde złe policzenie ma fatalne konsekwencje vide zakup szwalni. Podkładanie pieniędzy ze sprzedanych gwiazdek pod planszę gracza sprawia, że gra mniej wybacza wysokie koszty utrzymania. Osobiście za dużo liczenia w tej grze, a za mało robienia ubrań i ich wystawiania.
---
Ogólnie to chodzi mi o to, że jak będzie więcej czasu to spowoduje to, że czas ten zostanie przeznaczony na "wykorzystanie" a nie jako bufor dla kończenia partii, bo przecież jest czas do 24, to czemu go nie wykorzystać na coś dłuższego, albo próbować zmieścić więcej tytułów?
Dlaczego krótsze gry są uznawane za gorsze?
Mnie osobiście część gier odrzuca, bo trwają za długo i mimo wielu interesujących mechanizmów i zagrań przysiądę się jedynie od święta, bo nie ma z nich tyle radości na koniec, a często jest ból głowy. Czasem nie ma się ochoty przez 3h tworzyć skomplikowanej sytuacji, aby potem przez kolejne 3 pokazywać wszystkim jak dobrze jest być na szczycie. Chodzi tutaj chyba o monotonie. Jeśli przez 6h mam zjadać inne zwierzątka, to ciekawszym pomysłem wydaje mi się przez 3h produkowanie wina, a przez 2h obstawianie kto jakie lewy weźmie. Nie prowadzi to do sytuacji, że co godzinę chcę robić co innego, bo nie daje to satysfakcji z osiągnięcia czegokolwiek. Dobrze jest też po zaciętej partii zagrać w coś lżejszego, aby uspokoić myśli i przygotować się na kolejny wysiłek.
@Ragozd: jeśli jest 20:00 to wolę nie rozpoczynać 2 godzinnej gry, bo nie pozostawia to czasu na błędy, ani na zastanowienie się nad konkretnymi ważniejszymi ruchami. Dodatkowo setup i potem zbieranie żetonów najczęściej nie wliczają się do tych 2 godzin, a to też czas potrzebny na grę.
@Jax: Wątpię, abym ktokolwiek chciał grać z 40% szansą na skończenie. 7 wonders jest całkiem fajny, dlaczego mam w niego nie grać skoro mi się podoba i jest idealna okazja? - po długiej, wyczerpującej grze, mało czasu do końca. Nikt nie zaplanował 3 partii, akurat tak wyszło, mogły wyjść 2, a mogła 1 i tak byłaby radość z tworzenia cywilizacji. A przy trzeciej miałem już grymas na twarzy, bo znów to samo. Właśnie podejście "bardzo chcę zagrać w pewien tytuł, jak bardzo się sprężymy to zdążymy" jest dla mnie przejawem pracy. Gdzie tutaj zabawa z planowania, tworzenia relacji i uprzedzania przeciwników, skoro ma się 30 sec na ruch? Z takich błyskawicznych rozgrywek, to kojarzą mi się szachy/go aby sprawdzić kto z graczy szybciej kojarzy i analizuje. Amun-ra chętnie poznam, może będzie okazja w piątek, a może nie kto wie.
Rozumiem, że w przyszłym tygodniu spotkanie w Chwila da Klub (CDK), średnio mi się widzi. Jeśli jednak większość woli tam, to się zastanowię czy się pojawiać, bo jest tak naprawdę jeden dobry stół (co grali w Dominant S. to wiedzą), a resztę spowija mrok.
Pozdrawiam.
@Zefir: zgadza się, jak jeszcze wszystkie karty kreacji są jawne to gra polega już tylko na liczeniu, co mam sam (to jest ok i nie przeszkadza mi i lubię), oraz co ma każdy z graczy i co może zrobić i czym mi przeszkodzi (co już mniej lubię). Biorąc pod uwagę małe różnice w ilości gwiazdek każde złe policzenie ma fatalne konsekwencje vide zakup szwalni. Podkładanie pieniędzy ze sprzedanych gwiazdek pod planszę gracza sprawia, że gra mniej wybacza wysokie koszty utrzymania. Osobiście za dużo liczenia w tej grze, a za mało robienia ubrań i ich wystawiania.
---
Ogólnie to chodzi mi o to, że jak będzie więcej czasu to spowoduje to, że czas ten zostanie przeznaczony na "wykorzystanie" a nie jako bufor dla kończenia partii, bo przecież jest czas do 24, to czemu go nie wykorzystać na coś dłuższego, albo próbować zmieścić więcej tytułów?
Dlaczego krótsze gry są uznawane za gorsze?
Mnie osobiście część gier odrzuca, bo trwają za długo i mimo wielu interesujących mechanizmów i zagrań przysiądę się jedynie od święta, bo nie ma z nich tyle radości na koniec, a często jest ból głowy. Czasem nie ma się ochoty przez 3h tworzyć skomplikowanej sytuacji, aby potem przez kolejne 3 pokazywać wszystkim jak dobrze jest być na szczycie. Chodzi tutaj chyba o monotonie. Jeśli przez 6h mam zjadać inne zwierzątka, to ciekawszym pomysłem wydaje mi się przez 3h produkowanie wina, a przez 2h obstawianie kto jakie lewy weźmie. Nie prowadzi to do sytuacji, że co godzinę chcę robić co innego, bo nie daje to satysfakcji z osiągnięcia czegokolwiek. Dobrze jest też po zaciętej partii zagrać w coś lżejszego, aby uspokoić myśli i przygotować się na kolejny wysiłek.
@Ragozd: jeśli jest 20:00 to wolę nie rozpoczynać 2 godzinnej gry, bo nie pozostawia to czasu na błędy, ani na zastanowienie się nad konkretnymi ważniejszymi ruchami. Dodatkowo setup i potem zbieranie żetonów najczęściej nie wliczają się do tych 2 godzin, a to też czas potrzebny na grę.
@Jax: Wątpię, abym ktokolwiek chciał grać z 40% szansą na skończenie. 7 wonders jest całkiem fajny, dlaczego mam w niego nie grać skoro mi się podoba i jest idealna okazja? - po długiej, wyczerpującej grze, mało czasu do końca. Nikt nie zaplanował 3 partii, akurat tak wyszło, mogły wyjść 2, a mogła 1 i tak byłaby radość z tworzenia cywilizacji. A przy trzeciej miałem już grymas na twarzy, bo znów to samo. Właśnie podejście "bardzo chcę zagrać w pewien tytuł, jak bardzo się sprężymy to zdążymy" jest dla mnie przejawem pracy. Gdzie tutaj zabawa z planowania, tworzenia relacji i uprzedzania przeciwników, skoro ma się 30 sec na ruch? Z takich błyskawicznych rozgrywek, to kojarzą mi się szachy/go aby sprawdzić kto z graczy szybciej kojarzy i analizuje. Amun-ra chętnie poznam, może będzie okazja w piątek, a może nie kto wie.
Rozumiem, że w przyszłym tygodniu spotkanie w Chwila da Klub (CDK), średnio mi się widzi. Jeśli jednak większość woli tam, to się zastanowię czy się pojawiać, bo jest tak naprawdę jeden dobry stół (co grali w Dominant S. to wiedzą), a resztę spowija mrok.
Pozdrawiam.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Już pisałem - kolejnego ranka czeka praca (niektórych ).Sir-lothar pisze:Ogólnie to chodzi mi o to, że jak będzie więcej czasu to spowoduje to, że czas ten zostanie przeznaczony na "wykorzystanie" a nie jako bufor dla kończenia partii, bo przecież jest czas do 24, to czemu go nie wykorzystać na coś dłuższego, albo próbować zmieścić więcej tytułów?
Haha. Właśnie unikam takiego podejścia "bardzo chcę zagrać w pewien tytuł, jak bardzo się sprężymy to zdążymy". Dlatego wczoraj absolutnie nie proponowałem o 20:00 Egizii, tylko sobie spokojnie przysiadłem do bartowego Amun-Re czekając na rozwój sytuacji: uda się, nie uda skończyć, zobaczymy co z tego wyjdzie, odświeżę sobie tytuł.Sir-lothar pisze:Właśnie podejście "bardzo chcę zagrać w pewien tytuł, jak bardzo się sprężymy to zdążymy" jest dla mnie przejawem pracy. Gdzie tutaj zabawa z planowania, tworzenia relacji i uprzedzania przeciwników, skoro ma się 30 sec na ruch? Z takich błyskawicznych rozgrywek, to kojarzą mi się szachy/go aby sprawdzić kto z graczy szybciej kojarzy i analizuje. Amun-ra chętnie poznam, może będzie okazja w piątek, a może nie kto wie.
Ale to też jest chore że mamy 2h i gramy w coś na 0,5h albo na 1h. Skoro już wyrwaliśmy się z domu, zebraliśmy, ustaliliśmy w co grać, to nie warto tracić czasu, bo dla niektórych to jedyne wyrwanie się z domu w tygodniu.
Nie wiem gdzie, wiem że jeśli w MC to nie zamierzam już tam nigdy śrubować czasów do 22:00.Sir-lothar pisze:Rozumiem, że w przyszłym tygodniu spotkanie w Chwila da Klub (CDK)
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Sir Lothar - w CDC pracują nad lepszym oświetleniem odrobinkę (chyba). I możesz sam wkręcać sobie więcej żarówek (jakkolwiek by to kretyńsko nie brzmiało, to z tego, co zrozumiałem z rozmowy z tymi z CDC, serio). Sam broniłem Monsoona, ale jednak CDC całkiem koszmarny też nie jest...
Co do poświęcania czasu, generalnie zgoda z tym, co mówisz (zresztą część Twego komentarza pasuje chyba bardziej do tego, co ja pisałem, niż Jax). Z tym zastrzeżeniem, że czasem długi tytuł oferuje po prostu więcej emocji/głębi. To jak z wyjazdem do innego kraju - w niektórych i 10 lat to za mało, a w innych i kwadrans za długo Natomiast miewam wrażenie, że niektórzy czasem podchodzą na zasadzie "ilość robi jakość", czyli że lepiej dwie słabe gry zamiast jednej dobrej. Ale przecież masz prawo lubić 7 cudów Całe szczęście, że jednak i do przynajmniej średnio-ciężkich rzeczy siadasz
Jax - nie zauważyłem, żebyś na luzie podszedł do ostatniego niedokończenia Amun-Ra w Monsoonie Natomiast postulat krótszego dyskutowania w pełni popieram - nie rozumiem czemu ludzie skądinąd tak szanujący czas potrafią tyle go marnować w dyskusjach Mogę chyba bezpiecznie napisać to zdanie, bo, jak rozumiem, żaden z nas nie nosi łatki "przedłużającego wybór gier" - tu winny jest anonimowy, zbiorowy sprawca
Co do poświęcania czasu, generalnie zgoda z tym, co mówisz (zresztą część Twego komentarza pasuje chyba bardziej do tego, co ja pisałem, niż Jax). Z tym zastrzeżeniem, że czasem długi tytuł oferuje po prostu więcej emocji/głębi. To jak z wyjazdem do innego kraju - w niektórych i 10 lat to za mało, a w innych i kwadrans za długo Natomiast miewam wrażenie, że niektórzy czasem podchodzą na zasadzie "ilość robi jakość", czyli że lepiej dwie słabe gry zamiast jednej dobrej. Ale przecież masz prawo lubić 7 cudów Całe szczęście, że jednak i do przynajmniej średnio-ciężkich rzeczy siadasz
Jax - nie zauważyłem, żebyś na luzie podszedł do ostatniego niedokończenia Amun-Ra w Monsoonie Natomiast postulat krótszego dyskutowania w pełni popieram - nie rozumiem czemu ludzie skądinąd tak szanujący czas potrafią tyle go marnować w dyskusjach Mogę chyba bezpiecznie napisać to zdanie, bo, jak rozumiem, żaden z nas nie nosi łatki "przedłużającego wybór gier" - tu winny jest anonimowy, zbiorowy sprawca
Niech garby waszych wielbłądów będą zawsze tłuste!
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Jakbym wiedział, że ta niedokończona partia Amun-Re wywoła taką burzę, to w ogóle bym jej nie przyniósł (a może i nawet nie kupił ).
A co do preferencji lokalu to ja jestem mimo wszystko za Monsoonem - lepsze oświetlenie, lepsza lokalizacja.
A co do preferencji lokalu to ja jestem mimo wszystko za Monsoonem - lepsze oświetlenie, lepsza lokalizacja.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
O! I to jest prawdziwe planszówkowe poświęceniebart8111 pisze:Jakbym wiedział, że ta niedokończona partia Amun-Re wywoła taką burzę, to w ogóle bym jej nie przyniósł (a może i nawet nie kupił ).
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie
Mnie nasuwa się tylko jedno, nie testujcie w kółko nowych dla siebie tytułów.
Ostatnią partię w Brassa rozegrałem w niecałe 2,5 godziny, bo zasady przypomnieliśmy w jakieś 30 minut i graliśmy równo 2 H. Nikt się długo nie namyślał, bo znał grę, wiedział jakie konsekwencje niesie za sobą jaki ruch. Było super.
Podobnie było z Indonesią w 3,5 godziny, 3 (na 4 grających) osoby znające grę i nie dość, że szybko to jeszcze satysfakcjonująco.
Czas gry naprawdę skraca się z doświadczeniem i nie ma tu znaczenia czy ktoś lubi myśleć długo czy krótko.
Ostatnią partię w Brassa rozegrałem w niecałe 2,5 godziny, bo zasady przypomnieliśmy w jakieś 30 minut i graliśmy równo 2 H. Nikt się długo nie namyślał, bo znał grę, wiedział jakie konsekwencje niesie za sobą jaki ruch. Było super.
Podobnie było z Indonesią w 3,5 godziny, 3 (na 4 grających) osoby znające grę i nie dość, że szybko to jeszcze satysfakcjonująco.
Czas gry naprawdę skraca się z doświadczeniem i nie ma tu znaczenia czy ktoś lubi myśleć długo czy krótko.