Re: Brass: Lancashire (Martin Wallace)
: 31 sie 2021, 19:12
Widzę, że nową wersję trochę popsuli, zabrali zielony kolor gracza
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Z kim ty grasz, z eurodziewczynkami
Ostatnio kupiłem sobie stare wydanie ( na forum za śrubki) - estetyka jest "warfrogowska" - czyli taka jaka jest - kochaj albo rzuć... kolega oczywiście mówi "ale brzydka" - ale jak wziął do reki karty obu wersji to mówi - "stara nadal brzydka, ale czytelniejsza". Ja nie mam problemu z tym designem - klasyk.
Wiekszosc w tym temacie twierdzi ze fanowska wersja jest lepsza od oryginalnej ale tak wlasciwie to... co sprawia ze jest lepsza?
Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
Są też inne zestawy kart w użyciu w przypadku obu tych wariantów. Ja osobisćie na dwie osobu też wolę grać w wariancie fanowskim, bo są tam karty przędzalni. W wariancie od autora gry tych kart nie ma w użyciu.bajbaj pisze: ↑05 paź 2021, 01:23Fanowska mapa jest na dwie osoby, mapa oryginalna na więcej. W odświeżonej wersji BrassL są zmienione zasady gry na dwóch na oryginalnej mapie, ale wciąż mapa na dwóch graczy jest duża. To od graczy zależy, ile będzie interakcji. W przypadku mapy fanowskiej od interakcji nie da się uciec. Już na początku gry jest dość ciasno, pod koniec ekstremalnie. Nie wypowiem się za innych, ale ja to uwielbiam.
Zagrałem w Brass Lancashire kilkaset razy i tam nie ma wygrywającej strategii
Na 2 osoby najbardziej mi się podoba fanowski wariant w Lancashire. Najciaśniej i największe mięskoarturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Drugie pytanie do osób grających w Brassa dwuosobowo. Jaki wariant najbardziej lubicie: Birmingham, Lancashire na oryginalnych zasadach czy Lancashire na fanowskiej stronie mapy?
Gramy zwykle w 3 osoby w B:L. Jak rozłożyłem B:B to mnogość możliwości sparaliżowała trochę współgraczy i stwierdzili, że wolą B:L. Generalnie wydaje mi się, że panuje opinia, że B:B dzięki tym wielu opcją wybacza ew. błędy i jest bardziej elastyczna . Za to B:L ma chyba jednak mniej zasad i ja właśnie stojąc przed podobnym dylematem zacząłem od B:L. Niestety mam za małe doświadczenie w B:B, żeby dać bardziej miarodajną odpowiedź .Skellig pisze: ↑12 wrz 2022, 16:46 Witajcie.
Myślę intensywnie nad zakupem Lancashire lub Birmingham. Nie grałem nigdy w Brassa. Ciężko wybrać, bo obie gry wydają się świetne.
Skłaniam się delikatnie w kierunku Lancashire z powodu lekko krótszego czasu rozgrywki, setupu, ogólnie trochę mniejszej złożoności.
Obawiam się tylko schematyczności B:L. Wydaje się że łatwiej w tej grze o wygrywającą strategię. Czy to nie psuje zbyt szybko gry?
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.arturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.
W Lancashire nie grałem, ale w Birmingham masz element walki o Piwo. Czy Uda CI się z niego skorzystać i dzięki temu dokonać sprzedaży czy np. któryś z przeciwników Cię ubiegnie blokując możliwość skorzystania z kupca.
Rozumiem, że nie ma możliwości kupna browaru z rynku?
Ja też przez długo bujałem się, którego Brassa wybrać. Jako, że wiedziałem, że będę grał tylko 2-osobowo, bardziej mi się z instrukcji spodobał Lancashire. Wierzę, że Birmingham ma w sobie coś specjalnego, bo jednak zdecydowana większość graczy woli tę wersję. Jednak "na sucho" nie widzę tej przewagi.ave.crux pisze: ↑30 wrz 2022, 10:40 Zostałem posiadaczem Brassa Lancashire po wielu miesiącach sprawdzania, który z Brassów będzie mi się bardziej podobał. Pierwszy raz spotkałem się w planszówce z chęcią budowania budynków w taki sposób aby przeciwnik z nich korzystał. Mega mi się ten koncept podoba, a druga rozgrywka od razu zaczęła się od planowania w związku ze strategicznym ustawieniem kopalń. Brak darmowego surowca też może pokrzyżować plany jeżeli mamy wyliczone pieniądze.
Wykonanie akcji sprzedaży w odpowiednim momencie dodaje pikanterii rozgrywce, a nieuważne przedsiębiorstwo może na tym dużo stracić i ta mechanika, po dedykowanej mapie na dwóch graczy to kolejna rzecz, która popchała mnie do kupna Lancashire. Wykorzystywanie budynków innych graczy, w taki sposób, że możemy pokrzyżować ich plany, jednocześnie dając im jakiś % dochodów z naszej sprzedaży jest fenomenalne. Ten zabieg spowodował, że Lancashire bardzo urosło w moich oczach.
Czytałem, że w B:B rynki zbytu są zawsze otwarte jeżeli się ma browar i czy to nie powoduje, że zatraca się przez to jakaś część interakcji i właśnie walki przedsiębiorstw o sprzedaż swojego towaru?
Pośrednio się przelicza - w Lancashire dostajesz na koniec punkty za posiadane pieniądze, które w dużej części masz z dochodu (albo z pożyczki) .W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
Tak, brałem takie pożyczki. Lubię sobie wszystko przeliczać optymalnie (przy czym nie przedłużam tury w nieskończoność) i nie zawsze kalkuluje mi się zabranie pożyczki za 30, żeby się tak daleko cofnąć. My na ten moment tylko pierwszą rozgrywkę zagraliśmy na dużej mapie. Reszta 2os rozgrywki na fanowskiej. Dzisiaj wskoczy rozgrywka 3os., więc też nowe doświadczenie będzie.arturmarek pisze: ↑30 wrz 2022, 11:58
Z kącika strategicznego: czy bierzecie pożyczki niższe niż 30? U nas się chyba nie zdarzyło (może w pierwszej partii), wydaje się, że koszt jednego dochodu za 10 funtów to jest ekstra deal, więc jak już wykorzystuję akcję na wzięcie pożyczki, to zawsze biorę max. W ogóle tematycznie dziwne jest to, że końcowy dochód nie przelicza się jakoś na PZ.
No tak, ale tematycznie wyobrażam sobie to tak, że punkty to są dywidendy wypłacane stakeholderom, albo jakieś inne zyski (niekoniecznie pieniężne). No, ale gra się kończy i zostawiamy jakieś przedsiębiorstwo, które jest warte tyle a tyle pkt w oparciu o nadruki plus tyle hajsu ile jest w kasie firmy, no ale wartość firmy to w dużej mierze dochód jaki generuje, więc brakuje mi tego elementu tematycznie.
No to chyba jednak w Lancashire nie graliście Ciężko o lepszą akcję niż zabudowanie komuś huty - dostajesz dużo punktów, dużo kasy, a jeszcze przeciwnik traci punkty. Najpiękniejsze partie to te, w których na końcu zostają tylko huty 4 poziomu bo wszystkie inne zostały zabudowane.shod pisze: ↑14 wrz 2022, 08:09
No właśnie my też graliśmy ostatnio po dłuższej przerwie i to jeszcze wprowadzaliśmy nową osobą i jakoś przy tłumaczeniu nawet pominąłem akcję nadbudowy. Muszę się w nią dobrze wczytać, bo jest zapewne bardzo ciekawa a mam chęć znowu zagrać w pełnym składzie.arturmarek pisze: ↑11 wrz 2022, 22:14 Jak często w waszych grasz używana jest akcja nadbudowy? Ja jestem po 7 rozgrywkach 2-osobowych i w pierwszych partiach miałem wrażenie, że akcja nadbudowy to raczej rzadkość i w sumie zupełnie to ignorowaliśmy. Ostatnio jednak jak mieliśmy grać po dłuższej przerwie, to przewertowałem szybko instrukcję, żeby sobie odświeżyć i wydało mi się, że to jednak bardzo dobra akcja i kilka razy użyłem w trakcie rozgrywki.