Strona 4 z 5

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:33
autor: waffel
Pierwszy artykuł doczytałem do połowy, podobnie jak ten wątek. Każdy kto dał się strollować powinien przez kilka dni odpocząć od internetu, możliwe że także od gier planszowych. W zamian polecam ruch na świeżym powietrzu.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:36
autor: schizofretka
A i może literacko wrażliwi czytelnicy Czasu Fantastyki docenią jego utwory i zainteresują się planszówkami, podczas gdy suchej, konkretnej recenzji nie chciałoby im się czytać? Pytanie, czy ma zamiar w ogóle próbować swoich sił z euro, gdzie ogranie i doświadczenie jest znacznie ważniejsze niż w grze przygodowej, nie mówiąc o istotności mechaniki.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:39
autor: Odi
Odi pisze:No dobra, pojeździliśmy sobie po Emilu, skonsolidowaliśmy planszówkowe szeregi, pora teraz przejść do drugiego etapu tej całej operacji, a mianowicie... zapomnienia o całej sprawie 8)

Przed nami weekend. Uspokójmy emocje. Pozwólmy Emilowi pisać w spokoju i zaciszu swojego bloga, Czasu Fantastyki itp. w sposób, jaki lubi i uważa za słuszny.
Faktycznie, wzajemne obrażanie nikomu nie jest potrzebne, niezależnie od tego kto zaczął i czyja racja jest 'najprawdziwsza' :wink: Internet jest duży i naprawdę pomieści wszystkich. A tutaj w sumie zawsze był taki miły, spokojny, merytoryczny zakątek, i chyba warto postarać się, aby tak zostało. Nie tyle 'walcząc' o to w zaciekłych dyskusjach, co po prostu... dając sobie spokój i zaczynając inne dyskusje, bardziej planszówkowe.

To taki mój weekendowy apel do wszystkich: wyluzujmy :)
I jeszcze edit:
Oczywiście rozumiem każdego, kto chce tu wyrazić swoją opinię. Myślę jednak, że na każdy możliwy sposób zostało wyjaśnione Emilowi tutaj czy na przedmiotowym blogu, jakie błędy i wypaczenia popełnił - zarówno w tekstach o recenzentach, jak i we własnej recenzji. Wydaje się również, że wszystko, co było w emilowych tekstach do obrony, zostało wskazane, jego postawa została wyjaśniona, a jego postać naświetlona. Chyba trudno cokolwiek do tego dodać. Widzę natomiast, że dodawane są kolejne emocje, epitety i ogólnie piana zaczyna się trochę wylewać z tego wątku. To tylko apel i doskonale wiem, że każdy sam decyduje, czy jest jeszcze coś do dodania, czy może nie. Ale czasem warto pamiętać, że wstrzymanie się od głosu też jest głosem, a cisza - wymownym komentarzem 8)

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:39
autor: kwiatosz
Senthe pisze:jesteś chamem i chłystkiem!
Z tego co się orientuję "cham" jest określeniem literackim - i ktoś się tą linią obrony faktycznie przed sądem wybronił ze znieważenia.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:44
autor: Shubgami
waffel pisze:Pierwszy artykuł doczytałem do połowy, podobnie jak ten wątek. Każdy kto dał się strollować powinien przez kilka dni odpocząć od internetu, możliwe że także od gier planszowych. W zamian polecam ruch na świeżym powietrzu.
Tylko, że właśnie najgorsze jest to, że Emil nie trollował. Chyba, że cały jego blog (prowadzony od 2007 roku) i te skrupulatnie dodawane informacje o sobie, a także styl komentarzy są efektem jego prawie sześcioletniego trollingu. Nawet bym odetchnęła z ulgą, gdyby tak było.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:47
autor: gafik
kwiatosz pisze:
Senthe pisze:KubaP, jesteś chamem i chłystkiem!
Z tego co się orientuję "cham" jest określeniem literackim - i ktoś się tą linią obrony faktycznie przed sądem wybronił ze znieważenia.
Obawiam się kwiatoszu, że tym precedensem otworzyłeś "furtkę" do nadużyć :wink:
Teraz zaczniemy się od "chamów" wyzywać, zasłaniając się domniemaną chęcią do literackiego ubogacenia wypowiedzi :twisted:

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 22:49
autor: kwiatosz
gafik pisze: Obawiam się kwiatoszu, że tym precedensem otworzyłeś "furtkę" do nadużyć :wink:
To nie ja, to Orzeszkowa :mrgreen:

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 23:11
autor: schizofretka
Najbardziej mnie w tym bawi fakt, że wypowiada się on niby żywcem jak z portalu fajkowego (np. fajka.net.pl) - długo, kwieciście i o niczym :lol: Tam to dopiero są niezłe kwiatki - długie recenzje tytoniu prawiące o wszystkim, tylko nie porównujące go do innych, podobnych mieszanek, oraz ledwie skrywana pogarda dla 'casuali' (palaczy aromatów) i wszystkiego, co nie jest usankcjonowane tradycją przynajmniej stu lat. Z tych tekstów bije takie samo święte przekonanie, że palenie fajki od kilku lat przynajmniej czyni mnie równym bogom i pozwala z góry spoglądać na maluczkich. W zasadzie nie spotkałem się w polskim internecie z ani jedną krótką, rzeczową opinią w tym temacie.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 23:26
autor: Trolliszcze
Ale jaja, jeden facet palący fajkę zgnoił recenzentów gier planszowych, to teraz trzeba w odwecie pojechać po wszystkich fajczarzach... Chyba nie jestem godzien swojej ksywy, bo nawet ja bym na to nie wpadł :D

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 23:31
autor: schizofretka
A czytałeś jakiekolwiek teksty w polskim necie fajkowym, czy po prostu postanowiłeś mnie pojechać dla odmiany? I jakby co, to ja też palę fajkę, ale nie czuję, by była to pasja czyniąca mnie lepszym i bardziej interesującym, jakie opinie bardzo łatwo można spotkać.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 15 lut 2013, 23:37
autor: Trolliszcze
Jak pojechać, to na pewno nie dla odmiany, bo ponoć jeżdżę sobie regularnie.
A polemika z mojej strony jest raczej z góry skazana na porażkę. Sprawiasz wrażenie takiego światowca, że niewątpliwie poznałeś wszystkich lub niemal wszystkich recenzentów tytoni, żeby zyskać prawo do jeżdżenia sobie po nich hurtowo :D
Ale dla Twojej informacji: właśnie przeczytałem trzy recenzje tytoni z zalinkowanego portalu i w żadnym nie wyczułem ledwie skrywanej pogardy dla casuali. Być może za mało palę, żeby czytać ze zrozumieniem. Ha, ha.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 00:29
autor: waffel
Shubgami pisze:
waffel pisze:Pierwszy artykuł doczytałem do połowy, podobnie jak ten wątek. Każdy kto dał się strollować powinien przez kilka dni odpocząć od internetu, możliwe że także od gier planszowych. W zamian polecam ruch na świeżym powietrzu.
Tylko, że właśnie najgorsze jest to, że Emil nie trollował. Chyba, że cały jego blog (prowadzony od 2007 roku) i te skrupulatnie dodawane informacje o sobie, a także styl komentarzy są efektem jego prawie sześcioletniego trollingu. Nawet bym odetchnęła z ulgą, gdyby tak było.
Jeżeli nie widzisz w tym trollingu to zalecam nie kilka dni, a co najmniej dwa tygodnie bez internetu i może z tydzień bez gier planszowych.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 07:52
autor: yosz
Tak trochę offtopowo-nieofftopowo. Nie wiem czy trafnie czy nie, ale recenzja planszówki kojarzyła mi się z recenzja.... samochodu. Nie można skupić się tylko na wrażeniach z jazdy pomijając jak wygląda wnętrze, jaki jest silnik, dodatki itp. Może trochę naciągane ;)

A recenzję pana Emila muszę dokładnie przeczytać żeby się przyłączyć do dyskusji ;)

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 08:29
autor: kwiatosz
Nie można każdej głupoty opatrzyć łatką "trolling" - bo "trolling is a art", nawet jeżeli próbował trollować to zrobił to źle a jak próbował pisać na poważnie (do czego ja się skłaniam, bo mało prawdopodobne wydaje mi się kilkuletnie przygotowywanie gruntu pod strollowanie mikroświatka planszowego), to tym bardziej zrobił to źle. Mam wrażenie, że w Internecie nawet pomazanie elewacji budynku (gdyby to było możliwe, o odpowiednik mi chodzi) ktoś by pewnie nazwał trollingiem...

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 09:07
autor: KubaP
Senthe, bardzo mi przykro, ale nie masz racji. Moje odwołanie do Mrożka i Edka nie było przypadkowe. Cham to (według słownika języka polskiego) osoba ordynarna. I to określenie jest jak najbardziej na miejscu. Chłystek do tego oznacza młodego, niepoważnego człowieka. Obu określeń użyłem bardzo świadomie. Na pewno o tym wiesz, ale pewno poniosły Cię emocje. Widać czas na odświeżenie "Tanga", na to zawsze jest dobra pora.

Z mojej strony już chyba wszystko w tym temacie. Pisać komentarzy na blogu tego Edka nie będę, on i tak zasłuchany jest tylko w swój syreni śpiew, a i traffic mu tylko nabiję. Ale jeśli będę miał kiedyś okazją porozmawiać oko w oko, z radością utnę sobie z nim uroczą pogawędkę :)

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 09:34
autor: waffel
kwiatosz pisze:Nie można każdej głupoty opatrzyć łatką "trolling" - bo "trolling is a art", nawet jeżeli próbował trollować to zrobił to źle a jak próbował pisać na poważnie (do czego ja się skłaniam, bo mało prawdopodobne wydaje mi się kilkuletnie przygotowywanie gruntu pod strollowanie mikroświatka planszowego), to tym bardziej zrobił to źle. Mam wrażenie, że w Internecie nawet pomazanie elewacji budynku (gdyby to było możliwe, o odpowiednik mi chodzi) ktoś by pewnie nazwał trollingiem...
Mi zdarza się kogoś strollować, a jednak nie uważam że cały mój internetowy "dorobek" był tylko "przygotowywaniem gruntu". A że niby zrobił to źle? Moim zdaniem poszło mu doskonale, przecież ten wątek to czysty butthurt co jest naczelnym celem trollingu.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 09:54
autor: Trolliszcze
Nie mylmy pojęć. Owszem, wypowiedziało się tu sporo "skrzywdzonych" osób, ale nie zawsze wkurzenie wynika z czyjegoś trollingu. Gdyby tak było, największą bandą trolli byłby polski sejm, a moim zdaniem więcej tam durniów niż trolli.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 16 lut 2013, 19:32
autor: mckil
No cóż...palę fajkę. I znam (teksty) p. Emila a co gorsza jestem z Ostrołęki... Kurczę chyba założę nowe konto :P
A tak na poważnie: jego teksty "około" fajkowe i recenzje tytoniu nigdy do mnie nie przemawiały. Jednakże z tamtych tekstów zapamiętałem go trochę inaczej. Mniej buńczucznie. Jednakże od 2 lat (co najmniej) nie siedzę już w fajczarstwie. Może coś się pozmieniało.
Myślę, że po pierwsze powinniśmy nie nadużywać obelg (wszelakich nie ważne czy poetyckich czy nie), po drugie ochłonąć i odpuścić bo...to świadczy o nas. Każda nasza wypowiedź świadczy o nas i o nikim innym. Chociaż przez nasz pryzmat może być odbierane całe środowisko.

A Panu Emilowi, no cóż życzę powodzenia w robieniu videocastów (bo to chyba one zostały najbardziej skrytykowane). Może będą lepsze niż teksty fajczarskie. Chociaż nie wiem czy bez osobistych docinek/obrażania będą wywoływać tak wielkie zainteresowania graczy jak teraz ten jeden tekst.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 00:22
autor: Geko
Odi pisze: Deprecjonowaniu Filozofii sprzeciwiał się będę zawsze i wszędzie, jako humanista z wykształcenia i zamiłowania jednocześnie. Mam jednak wrażenie, że im kto bardziej 'ścisły', tym mocniej powinien stanąć ze mną ramię w ramię w jednym szeregu, w obronie swojej prawdziwej Matki (no dobra - Prababki), która i dawniej, i obecnie, wiele mądrego do powiedzenia ma i basta!

Opis każdego najmniejszego ułamka, każdej liczby, każdego pierwiastka - wszystko to urodziła, spajała, wszystkiemu temu sens nadawała właśnie Filozofia. Logika, erystyka, nauki przyrodnicze i matematyczne, nauki o człowieku... Wszystkie wywodza się z jednego pnia - Filozofii właśnie. Wielcy fizycy byli najpierw wielkimi filozofami. Taki Heisenberg choćby, z jego teorią nieoznaczoności. Zresztą to jest fantastyczny przykład na ścisłe związki filozofii z fizyką kwantową. Bo to Filozofia pierwsza stawia pytania o to, co jest poza tym, co wiemy, formuuje pierwsze odpowiedzi i nadaje sens. Niedocenianie tego, sprowadzanie do bajdurzenia o niczym, czy do braku 'fizycznego przełożenia' jest - wybaczcie mocne słowo - nieporozumieniem. Nie mówiąc o tym, że podkreślanie wyłącznie utylitarnej funkcji nauki jest błędem. Bo jakie konkretne 'fizyczne przełożenie' ma badanie skorup kultury wczesnołużyckiej znalezionych w lubuskiej wsi? Pcha to kogoś do przodu? Zapewnia postęp? Albo prace naukowe dotyczące trumiennego malarstwa barokowego? Komu to potrzebne? Jaki to postęp dla ludzkości?
Piękne napisane. Ja też filozofem nie jestem, ale jak najbardziej uważam, że filozofia to pełnoprawna dyscyplina naukowa, która popychała ludzkość do przodu. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że gdyby nie filozofia, to dziś dalej latali byśmy w skórach i tłukli się maczugami po pysku :wink: A w przypadku wielu, będących dziś na topie "dziedzin", trudno znaleźć prawdziwą ich przydatność dla ludzkości. Częściej nawet szkodzą. Weźmy na przykład reklamę, która jest dziś rozdęta ponad miarę i częściej irytuje, niż o czymś informuje (np. bloki reklamowe w telewizji, albo robienie z budynków w mieście słupów na płachty reklamowe), a do tego wszyscy słono za nią płacimy w cenie produktu. Albo nowoczesna inżynieria finansowa, która polega na tym, że wąska grupa ludzi tłucze kasę na tym, że nabiera szeroką rzeszę ludzi na potencjalne zyski, tworząc im piękne bajeczki, które nie mają dużo wspólnego z rzeczywistością.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 01:40
autor: schizofretka
No sorry, ale to kompletnie nieprawda. Owszem, wszelka nauka wywodzi się z filozofii, ale filozofia nauką w sensie współczesnym nie jest, bo nie stosuje metody naukowej. Owszem, wnioski z fizyki współczesnej stawiają interesujące pytania natury filozoficznej, ale powiedzenie, że współcześni fizycy są najsampierwprzód filozfami to niemal obelga, gdyż odrzuca całą metodykę wypracowaną od 17(?) wieku, która odróżnia obecnie naukowców od szarlatanów pokroju astrologów. Nie wiem, czym zajmuje się filozofia współcześnie, więc nie mam wyrobionego stosunku do obecnych filozofów, choć jako umysł ścisły jestem nieufny do gałęzi wiedzy, które opierają się na autorytetach (większość 'nauk' humanistycznych), a nie doświadczeniu empirycznym. Nie przeszkadza mi to oczywiście mieć wielkiego szacunku do wielkich filozofów w przeszłości, którzy tworzyli podwaliny pod współczesną naukę, choć nie sposób traktować ich trochę jak dociekliwe i inteligentne dzieci.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 04:42
autor: Dabliu
No właśnie, sam miałem zapytać. Tak pięknie mówicie o filozofii sprzed wieków. A jaka jest dzisiejsza filozofia? I czy współczesny student/doktorant/doktor filozofii kładzie podwaliny pod jakąkolwiek naukę? Pod cokolwiek coś kładzie? W ogóle coś kładzie, czy tylko wykłada?

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 09:43
autor: Odi
Ależ filozofia ma swoją własną metodologię i metodę naukową. Prowadzi badania nad tym, co nie jest przedmiotem badań innych nauk. Czy jest nauką czy nie, tu są różne koncepcje. Rozumiem, że można wątpić w 'naukowość' filozofii, podobnie jak w naukowość 'teologii' (tu chyba nawet bardziej). Nie rozumiem jednak deprecjonowania filozofii. I powtórzę: nie rozumiem deprecjonowania filozofii przez 'ścisłych'.

Schizofretka -> Heisenberg właśnie (a przecież to fizyk legendarny) był zwolennikiem poglądu (wprowadzonego przez kogoś innego chyba - nie pamiętam), że świat rozwija się skokowo. W okresach tego skoku, badacz musi być dodatkowo filozofem, aby próbować wymyślić coś, czego nie ma. Mniej więcej tak to leci.

O ile tu możemy dyskutować, o tyle pisząc:
choć jako umysł ścisły jestem nieufny do gałęzi wiedzy, które opierają się na autorytetach (większość 'nauk' humanistycznych), a nie doświadczeniu empirycznym

wykazujesz się po prostu brakiem wiedzy o tym, czym są nauki humanistyczne, w pewnym sensie nawet je obrażając :|
:wink:

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 10:09
autor: gafik
schizofretka pisze:No sorry, ale to kompletnie nieprawda. Owszem, wszelka nauka wywodzi się z filozofii, ale filozofia nauką w sensie współczesnym nie jest, bo nie stosuje metody naukowej. Owszem, wnioski z fizyki współczesnej stawiają interesujące pytania natury filozoficznej, ale powiedzenie, że współcześni fizycy są najsampierwprzód filozfami to niemal obelga, gdyż odrzuca całą metodykę wypracowaną od 17(?) wieku, która ...itp...
No sorry, ale żeby powstała metoda naukowa (wypracowana ponoć od 17(?) wieku) to musiało dojsć wpierw do Renesansu. A żeby doszło do renesansu, to szarlatani (jak ich nazywasz) musieli zawrócić swoje mózgi do epoki klasycznej. A czym jest epoka klasyczna? Kolebką filozofii, w której Arystoteles, Platon i im podobni stawiali pytania, które były zalążkiem metody naukowej. Pytania te ponownie postawili "wspócześni" szarlatani, stając się ludźmi renesansu. Europejskie teorie atomistyczne, pytania o strukturę materii i formę wszechświata, studia przyrodnicze, anatomia, matematyka, budownictwo, fizyka, eksperyment i wiele innych, nie powstały w 17(?) wieku, nie powstały 300 lat temu, tylko jakieś 3000 lat temu. W 17(?) wieku po prostu myśli te stały się powszechne i ogólnodostępne dzięki Gutenbergowi, gdzie prawie każdy mógł po nie sięgnąć i je przemyślać. (A tak na marginesie: Ostatnio dotarłem do ciekawego opracowania - dlaczego w XV-XVI w. taki łatwy był dostęp do słowa drukowanego? Otóż po wielkiej epidemii dżumy w Europie zmarło ok. 30-40 mln ludzi. Zostały po nich ubrania - setki tysięcy ton ubrań i róznego rodzaju szmat - przerobiono je na papier, który osiągnął rekordowo niskie ceny. A w XVI - XVII wieku był olbrzymi popyt na książki... :) )

Również nie jestem filozofem, ale obelgą jest raczej odarcie współczesnych naukowców z głębokiego związku z filozofią.

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 10:39
autor: kwiatosz
Wiele osób ma to do siebie, że jak coś nie daje stuprocentowej sprawdzalności, to nie traktują tego jako nauki (psychologia się tu łapie i, czego takie osoby same nie wiedzą za bardzo, medycyna też). Filozofią się nie zajmuję, ale psychologią już tak i ile wysiłku kosztuje każdorazowo zmiana spojrzenia na psychologię u "umysłów tak ścisłych, że już się wiedza nie mieści" to tylko ja wiem :P (bo jakoś tak się przyjęło, że często wystarczającym warunkiem do uznania czegoś za nieważne i nienaukowe jest własna ignorancja, a sporo ludzi przyklaśnie z tego samego powodu)

Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!

: 17 lut 2013, 12:35
autor: pabula
To tak żeby niektórych pocieszyć.
Tacy osobnicy są również w innych dziedzinach życia.
Taki Kuba W. w ten sam sposób stał się gwiazdeczką.
Nie ma jak napluć na kogoś - zaraz się znajdą ludzie, którzy nas będą reklamować.
A znajdą się i tacy, którzy nam za to zapłacą żebyśmy dalej pluli.
To samo jest w polityce - takie jest życie.
Należy się uodpornić!
Ja nawet na ten zamieszczony link nie kliknąłem.
Kuba - radziłbym go usunąć - po co ta reklama?
Nie obchodzi mnie co on tam wygaduje.
Dawno temu już zauważyłem recenzenta przebranego za jakąś małpkę na początku recenzji i wyłączyłem przekaz - taka forma nie jest dla mnie.
Może jestem już za stary...?
Dzieci to lubią? Straszne...