Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 764
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:Pomocny jest odpowiedni dobór gier. Kobiety są dużo słabsze w gry strategiczne więc jeśli trafi się na osobę nie lubiąca przegrywać a także kiedy chcemy w miarę wyrównanej gry to musimy zaproponowac gry nie oparte na poważnej strategii.
O tutaj jest to, że kobiety nie potrafią grać w gry strategiczne. Oczywiście, że się pieklisz i nie ukryją tego żadne gładkie słowa. A już wciskanie agresji zamiast dyskusji jest strasznie słabe. (Zaraz, zaraz czy zgodnie z płcią mózgu nie powinnam nie mieć skłonności do agresji i być bardziej empatyczna;). Szczególnie, że konstruowałam wypowiedź w taki sam sposób jak ty ;) już nawet nie chce mi się szukać, gdzie pisałeś o korze

Wiem, że trudno uwierzyć randomowej osobie z internetu. Szczególnie kiedy w coś się bardzo długo wierzyło. Przejdź się na porządny wydział biologii i podaj te same argumenty, co tutaj - pewnie lepiej ci to wytłumaczą niż ja. Ja, jak widać, nie ma zdolności dydaktycznych.

Wisienką na torcie jest to, że nie znasz się na logice, a wyciągasz ogólne tezy niwecząc tyle lat badań naukowych. I ładnie ominęłeś przykład go, gdzie w Azji kobiety stanowią czołówkę najlepszych graczy, a w kwestii strategii szachista może czyścić graczowi go buty :D
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: everan »

buhaj pisze:No to dlaczego przy laboratoryjnie takich samych warunkach nauki tej gry nie umieją w nia grać?
??? :D To jest stwierdzenie tak dziwaczne, że nie wiadomo, gdzie zacząć, ale znowu zaczniesz pewnie wycofywać się rakiem, że to tylko uproszczenia i wcale nie o to chodziło, więc sobie daruję. Temat szachowy podsumuję ze swojej strony tylko tym, że kto gra w szachy, temu śmierdzą pachy.

Co do tematu głównego, dobrze odpowiada na niego prośba z działu forum z polecaniem gier - nie ma sensu podawać po prostu płci i wieku, istotniejsze będą zainteresowania i gusta tej osoby. Zaproponować i pokazać jedno, drugie, trzecie, pokazać rozmaite opcje, aż któraś gra w końcu chwyci. I nie wrzucać wszystkiego do wspólnego wora "planszówki", tylko podkreślić, że teraz proponujemy coś strategiczno-ekonomicznego, a teraz social deduction, a teraz losową grę kościaną. Może tylko zaproponuję jeszcze jeden pod-temat - jak to wyszło, że jako grające osoby związaliście się z kimś, komu to hobby jest obce? Weszliście w hobby później, odbywało się jakieś ukrywanie sympatii do planszówek i podwójne życie czy co? :D
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
Nadis
Posty: 451
Rejestracja: 05 lut 2015, 21:24
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Nadis »

buhaj pisze: Pewnie nie :). Przede wszystkim dlatego, że Ty myslisz, ze to ja wymysliłem róznice w pracy mózgu miedzy płciami. Po prostu poczytaj na ten temat. Zadaj sobie pytanie: dlaczego kobieta nigdy nie była MŚ w szachach. W druga stronę też znalazłbym przyklady. Na koniec dodam, że nie jestem mizoginem i ogólnie uważam, że kobiety sa lepsze niż faceci
Po prostu poddaję pod rozwagę, że a) myślisz stereotypami kobieta-mężczyzna, nie biorąc pod uwagę, że wśród kobiet są te myślące strategicznie, jak i panowie, których myślenie podąża egzotycznymi ścieżkami b) nastawienie partnera ma spory wpływ na to, czy dana osoba będzie chciała w sobie jakieś cechy rozwijać, czy się zniechęci i po prostu odmówi danej aktywności.

Skoro, jak w tytule, chcecie drugą połowę do planszówek przekonać, to u licha, nie możecie zakładać, że ona sobie z czymś nie poradzi bo jest takiej, a nie innej płci. Jasne, zamiast zaczynać od Twilight Imperium może lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego (z każdym, nie tylko z dziewczyną), warto trudność gier stopniować - jak każdemu. Pamiętam swój szok, gdy po Catanie sięgnęłam od razu po Tzolk`ina. Ale to ja go rozgryzłam, nie brat, który stwierdził, że za trudne (teraz to jego arcyulubiona gra). I naturalnie, że jakaś tam część strategii nigdy nie rozwinie, nawet jak będziecie je wspierać - zaręczam, że część facetów tak samo... Być może statystycznie więcej kobiet nie rozwinie, niż mężczyzn - co nie oznacza, że nie warto próbować. I że na podstawie tej swojej jednej niezbyt strategicznie myślącej wybranki, wyciągać ogólne wnioski na temat wszystkich pań ;) Ot, przykład - serio, ja dawniej znałam wyłącznie mężczyzn, którzy znali dwa kolory (,,fajny" i ehm, ten drugi). Mój chłopak ma lepsze wyczucie kolorów ode mnie i płynniej ode mnie operuje odcieniami itd. Więc po co myśleć stereotypami?

Ja widzisz nie uważam, że ,,kobiety są lepsze niż faceci". Ja naprawdę jestem zdania, że wszystko zależy od osoby. Mam w grupie na studiach bardzo empatycznych mężczyzn, i dziewczyny o empatii ziemniaka. Mam kolegów, z którymi boję się jeździć autem, i koleżanki przy których mogę spać w samochodzie jak dziecko, bo czuję się bezpiecznie. Naprawdę, nic nie jest tak czarno-białe jak napisałeś w swoim poście, który wywołał dyskusję.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Niezłe bzdury częściowo. Kobiety są słabsze w strategie i tyle. Żaden pseudofeministyczny crap tego nie zmieni. Nieprzypadkowo są podziały w szachach, bo byłoby to bicie do jednej bramki. Może różnica nie jest sportowa (tam podział jest uzasadniony większą liczbą powodów), ale w szerokim aspekcie strategicznym różnica jest spora. To tak samo jak kobiety nigdy nie będą stanowić większości astronautów, bo nie mają predyspozycji do tego psychicznych, bo fizyczne co ciekawe już tak (pilotkami są już z powodzeniem na przykład). Pewnych kategorii myślenia nie da się przeskoczyć i tyle. Kobiety są słabsze całościowo w myśleniu strategicznym. Nie ma ich więcej niż w kategoriach błędu statystycznego na najwyższych stanowiskach w wojsku, nie mają szans z arcymistrzami w szachach, nie wygrają masowo w najlepsze strategiczne gry z ludźmi grając sporo w tytuły ograne na podobnym poziomie lub większym przez mężczyzn. I tyle.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 764
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

sidmeier pisze:Niezłe bzdury częściowo. Kobiety są słabsze w strategie i tyle. Żaden pseudofeministyczny crap tego nie zmieni. Nieprzypadkowo są podziały w szachach, bo byłoby to bicie do jednej bramki. Może różnica nie jest sportowa (tam podział jest uzasadniony większą liczbą powodów), ale w szerokim aspekcie strategicznym różnica jest spora. To tak samo jak kobiety nigdy nie będą stanowić większości astronautów, bo nie mają predyspozycji do tego psychicznych, bo fizyczne co ciekawe już tak (pilotkami są już z powodzeniem na przykład). Pewnych kategorii myślenia nie da się przeskoczyć i tyle. Kobiety są słabsze całościowo w myśleniu strategicznym. Nie ma ich więcej niż w kategoriach błędu statystycznego na najwyższych stanowiskach w wojsku, nie mają szans z arcymistrzami w szachach, nie wygrają masowo w najlepsze strategiczne gry z ludźmi grając sporo w tytuły ograne na podobnym poziomie lub większym przez mężczyzn. I tyle.
Kolejny obserwator osobistych doświadczeń. A teraz proszę odnośniki do najświeższych badań. Albo dalej będę przekazywać na podstawie doświadczeń z tego forum, że mężczyźni nie potrafią myśleć logicznie (w tej wypowiedzi doliczyłam się na oko 5 błędów zaczynając od mieszania kwantyfikatorów). I proszę nie mieszać mnie z ideologia feministyczną.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Aksjomat nie wymaga dowodu (kiedyś dojdziecie w LO do tego). Bredzenie o logice bez logiki już tak. Poprzednik podał już dowody co do szachów chyba - czytałem pobieżnie. Za dużo ciekawszych aktywności w życiu, by dowodzić 2+2=4. No ale jeśli ktoś ma czas, nie można zabronić w imię tolerancji.

Padło jedno ciekawe zdanie wcześniej w natłoku pseudobiologii i pseudologiki zdesperowanych feministek: kobiet nic nie różni od mężczyzn na poziomie myślenia taktycznego w skali ogólnej, ale strategicznie są słabsze i tyle. Rodzą za to dzieci
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: everan »

sidmeier pisze: Padło jedno ciekawe zdanie wcześniej w natłoku pseudobiologii i pseudologiki zdesperowanych feministek
No jasne, neurobiologia to spisek zdesperowanych feministek. Pada to z ust człowieka, który wcześniej pisał radośnie w tym wątku, że sposób na namówienie drugiej połówki do grania to zmusić i sprać.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Nie oczekuję przecież, że ktoś zrozumie ironię (tamtych twierdzeń), skoro nie rozumie prostych zdań twierdzących. To bardzo logiczne :)
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 764
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

sidmeier pisze:Aksjomat nie wymaga dowodu (kiedyś dojdziecie w LO do tego). Bredzenie o logice bez logiki już tak. Poprzednik podał już dowody co do szachów chyba - czytałem pobieżnie. Za dużo ciekawszych aktywności w życiu, by dowodzić 2+2=4. No ale jeśli ktoś ma czas, nie można zabronić w imię tolerancji.

Padło jedno ciekawe zdanie wcześniej w natłoku pseudobiologii i pseudologiki zdesperowanych feministek: kobiet nic nie różni od mężczyzn na poziomie myślenia taktycznego w skali ogólnej, ale strategicznie są słabsze i tyle. Rodzą za to dzieci
Możne nawet byłby to mocny argument ad personam, gdybyś całkowicie nie pogrążył się użyciem terminu, którego znaczenia nie rozumiesz. Proponuje podręcznik dla początkujących w logice prof. Paprzyckiej. Ale pomogę - aksjomat to zdanie uznawane za prawdziwe w danej teorii matematycznej i tylko w jej obrębie. Na poziomie zdań zazwyczaj mówi się o tautologiach. A ty błędy zrobiłeś przede wszystkim w ramach rachunku predykatów. I jeszcze jedna nowinka na dziś - 2+2=4 jest prawdziwe tylko na gruncie geometrii euklidesowej. Chciałeś mi dowalić, ale poplątały ci się nogi.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2017, 00:31 przez _Berenice_, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kwiatosz »

sidmeier pisze:kobiet nic nie różni od mężczyzn na poziomie myślenia taktycznego w skali ogólnej, ale strategicznie są słabsze i tyle. Rodzą za to dzieci
Czy kobiety bezpłodne są na poziomie myślenia strategicznego równe mężczyznom? Czy w drugą stronę, jeśli się trafi taka dobrze myśląca strategicznie, to nie może mieć dzieci?
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Nic tylko brać popcorn i zajadać się czytając jak zdesperowanym bełkotem pseudonaukowym ktoś próbuje zamglić coś oczywistego, co nie wymaga dowodu. I nie jest to żaden argument do osoby, bo nie mam na celu wyrzucać czegokolwiek bez powodu nieznajomej, nie zawiniłaś mi w niczym. Po prostu wyrażam przekonania bazujące na powszechnych przykładach. Z tych wynika, że kobiety słabiej myślą strategicznie. Pytania retoryczne pominę. Wątpię, czy sama rozumiesz o co pytasz. Zbyt proste pytania pozornie potrafią być niezrozumiałe dla pytających. Tym bardziej nie zrozumiesz zatem odpowiedzi nie wiedząc o co pytasz (domniemanie).
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: everan »

sidmeier pisze:Nie oczekuję przecież, że ktoś zrozumie ironię (tamtych twierdzeń), skoro nie rozumie prostych zdań twierdzących. To bardzo logiczne :)
A tak, ta wysublimowana ironia, ten wybitny humor. Baba się nie słucha to w papę, nie? Hehehe hohoho. No nie wiem, mnie tam raczej takie odzywki brzydzą niż śmieszą, ale pewnie to ten feminizm, w końcu wiadomo, jak to ta obłudna ideologia odbiera ludziom poczucie humoru.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 764
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

sidmeier pisze:Nic tylko brać popcorn i zajadać się czytając jak zdesperowanym bełkotem pseudonaukowym ktoś próbuje zamglić coś oczywistego, co nie wymaga dowodu. I nie jest to żaden argument do osoby, bo nie mam na celu wyrzucać czegokolwiek bez powodu nieznajomej, nie zawiniłaś mi w niczym. Po prostu wyrażam przekonania bazujące na powszechnych przykładach. Z tych wynika, że kobiety słabiej myślą strategicznie. Pytania retoryczne pominę. Wątpię, czy sama rozumiesz o co pytasz. Zbyt proste pytania pozornie potrafią być niezrozumiałe dla pytających. Tym bardziej nie zrozumiesz zatem odpowiedzi nie wiedząc o co pytasz (domniemanie).
Ostatnie pytanie zostało usunięte, poniewż źle przeczytałam twoją ostatnią wypowiedź. Jeśli ponad dwa tysiące lat rozwoju nauk matematycznych jest dla ciebie pseudonaukowym bełkotem to nie mam żadnych pytań. Mylisz podstawowe terminy z zakresu logiki, nie potrafisz przeprowadzić poprawnego wnioskowania, a najśmieszniejsze jest to jak puchniesz próbując udowodnić, że jakieś tam pojęcie masz, choć łączysz logikę (reguły poprawnego wniskowania) z rozumieniem zdań twierdzących. To domniemanie już kompletnie rozłożyło mnie na łopatki. Szkoła lwowsko-warszawska przewraca się w grobie.

Strasznie "januszowate" zachowanie - od ubliżania do tez pt. " heheh kobiety nie myślą, bo jom tego nie widzioł." ;)
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
sidmeier
Posty: 307
Rejestracja: 28 mar 2015, 20:55

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: sidmeier »

Były różne jego fale, teraz w miarę spokojnie chyba, choć niedobitki feministek gdzieś tam się tlą.

Spokojniej nawet w najbardziej strategicznym "sporcie" świata, czyli szachach. Bez zmian w rankingu największych strategów: sami mężczyźni.

Choć analogia do gier planszowych jednak uważam i tak o wiele za mocna (zabawa kontra życie).
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1133
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 28 times
Been thanked: 127 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kaimada »

Po pierwsze w temacie nie było nic o płci drugiej połówki.

Po drugie jak już wchodzicie w rejony matematyczne: przykład szachowy jest zły. Zbyt mała próbka i brak wiedzy czy szachistki są tak słabe, czy te które mogłyby wygrywać nigdy nie zaczęły grać. To się bierze trochę nie z różnic fizycznych mózgu, a raczej wychowania. Nikt tym kobietom jak były małymi dziewczynkami tych szachów nie pokazał. Tak samo jak nie uczono ich zdecydowania, agresji i wbijania noża w plecy - przez co jako ogół na początku są słabsze w strategiach. To powoduje, że wiele z nich nawet nie chce spróbować bojąc się, że się ośmieszą, albo popsują rozgrywkę.

U nas też tak na początku było, aż żona zrozumiała jak należy w strategię grać. We wspomnianym w tekście Strikeu nie było z moich Sowietów co zbierać. Zostali otoczeni i rozbici. Oczywiście możecie powiedzieć, że jestem słaby. Kryterium mądrości strategicznej spełniam, jeździłem na wojewódzkie szkolne turnieje i parę nagród przywieźliśmy. W nowoczesne strategie zdecydowanie częściej wygrywam niż nie ;). Żona w szachy nie gra.
kmd7
Posty: 1019
Rejestracja: 09 lip 2007, 15:25
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Has thanked: 42 times
Been thanked: 30 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kmd7 »

Czytam, czytam i zaczynam się zastanawiać, czy nie jestem kobietą, jak Kopernik. Na 15 partii Tzolkina wygrałem 4, w pozostałych sprała mnie żona lub córka, albo obie razem :D.
Aville
Posty: 254
Rejestracja: 04 paź 2016, 09:19
Been thanked: 4 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Aville »

Przyznaj się, kto córkę urodził :mrgreen: bo ponoć to rodzenie dzieci ma wpływ na nieumiejętność tworzenia skutecznych, dalekosiężnych strategii :mrgreen:
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Nadis pisze:
buhaj pisze: Pewnie nie :). Przede wszystkim dlatego, że Ty myslisz, ze to ja wymysliłem róznice w pracy mózgu miedzy płciami. Po prostu poczytaj na ten temat. Zadaj sobie pytanie: dlaczego kobieta nigdy nie była MŚ w szachach. W druga stronę też znalazłbym przyklady. Na koniec dodam, że nie jestem mizoginem i ogólnie uważam, że kobiety sa lepsze niż faceci
Po prostu poddaję pod rozwagę, że a) myślisz stereotypami kobieta-mężczyzna, nie biorąc pod uwagę, że wśród kobiet są te myślące strategicznie, jak i panowie, których myślenie podąża egzotycznymi ścieżkami b) nastawienie partnera ma spory wpływ na to, czy dana osoba będzie chciała w sobie jakieś cechy rozwijać, czy się zniechęci i po prostu odmówi danej aktywności.

Skoro, jak w tytule, chcecie drugą połowę do planszówek przekonać, to u licha, nie możecie zakładać, że ona sobie z czymś nie poradzi bo jest takiej, a nie innej płci. Jasne, zamiast zaczynać od Twilight Imperium może lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego (z każdym, nie tylko z dziewczyną), warto trudność gier stopniować - jak każdemu. Pamiętam swój szok, gdy po Catanie sięgnęłam od razu po Tzolk`ina. Ale to ja go rozgryzłam, nie brat, który stwierdził, że za trudne (teraz to jego arcyulubiona gra). I naturalnie, że jakaś tam część strategii nigdy nie rozwinie, nawet jak będziecie je wspierać - zaręczam, że część facetów tak samo... Być może statystycznie więcej kobiet nie rozwinie, niż mężczyzn - co nie oznacza, że nie warto próbować. I że na podstawie tej swojej jednej niezbyt strategicznie myślącej wybranki, wyciągać ogólne wnioski na temat wszystkich pań ;) Ot, przykład - serio, ja dawniej znałam wyłącznie mężczyzn, którzy znali dwa kolory (,,fajny" i ehm, ten drugi). Mój chłopak ma lepsze wyczucie kolorów ode mnie i płynniej ode mnie operuje odcieniami itd. Więc po co myśleć stereotypami?

Ja widzisz nie uważam, że ,,kobiety są lepsze niż faceci". Ja naprawdę jestem zdania, że wszystko zależy od osoby. Mam w grupie na studiach bardzo empatycznych mężczyzn, i dziewczyny o empatii ziemniaka. Mam kolegów, z którymi boję się jeździć autem, i koleżanki przy których mogę spać w samochodzie jak dziecko, bo czuję się bezpiecznie. Naprawdę, nic nie jest tak czarno-białe jak napisałeś w swoim poście, który wywołał dyskusję.
"I że na podstawie tej swojej jednej niezbyt strategicznie myślącej wybranki, wyciągać ogólne wnioski na temat wszystkich pań" - Ty serio?
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

everan pisze:
buhaj pisze:No to dlaczego przy laboratoryjnie takich samych warunkach nauki tej gry nie umieją w nia grać?
??? :D To jest stwierdzenie tak dziwaczne, że nie wiadomo, gdzie zacząć, ale znowu zaczniesz pewnie wycofywać się rakiem, że to tylko uproszczenia i wcale nie o to chodziło, więc sobie daruję. Temat szachowy podsumuję ze swojej strony tylko tym, że kto gra w szachy, temu śmierdzą pachy.

Co do tematu głównego, dobrze odpowiada na niego prośba z działu forum z polecaniem gier - nie ma sensu podawać po prostu płci i wieku, istotniejsze będą zainteresowania i gusta tej osoby. Zaproponować i pokazać jedno, drugie, trzecie, pokazać rozmaite opcje, aż któraś gra w końcu chwyci. I nie wrzucać wszystkiego do wspólnego wora "planszówki", tylko podkreślić, że teraz proponujemy coś strategiczno-ekonomicznego, a teraz social deduction, a teraz losową grę kościaną. Może tylko zaproponuję jeszcze jeden pod-temat - jak to wyszło, że jako grające osoby związaliście się z kimś, komu to hobby jest obce? Weszliście w hobby później, odbywało się jakieś ukrywanie sympatii do planszówek i podwójne życie czy co? :D
Przecież to była ironiczna (zresztą pierwsza) odpowiedź na Twoje stwierdzenie.
Leszy2
Posty: 555
Rejestracja: 05 kwie 2012, 10:50
Been thanked: 12 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Leszy2 »

_Berenice_ pisze:Jeśli ponad dwa tysiące lat rozwoju nauk matematycznych jest dla ciebie pseudonaukowym bełkotem to nie mam żadnych pytań.
Nie reprezentujesz dwóch tysięcy lat rozwoju nauk matematycznych.
Nauka. Czym jest nauka? Proponuję popatrzeć w tył na historię nauki. Proponuje też poczytać 'Cyberiadę' Lema, tam pewna maszyna myśląca stworzyła naukę.
Nie mam szacunku dla 'nauki', która stoi w sprzeczności z faktami. Wyżej cenię szkiełko i oko niż słowo pisane. Gdyż ilość słowa pisanego odzwierciedla proporcję występowania w świecie mądrości i głupoty.
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

kaimada pisze:Po pierwsze w temacie nie było nic o płci drugiej połówki.

Po drugie jak już wchodzicie w rejony matematyczne: przykład szachowy jest zły. Zbyt mała próbka i brak wiedzy czy szachistki są tak słabe, czy te które mogłyby wygrywać nigdy nie zaczęły grać. To się bierze trochę nie z różnic fizycznych mózgu, a raczej wychowania. Nikt tym kobietom jak były małymi dziewczynkami tych szachów nie pokazał. Tak samo jak nie uczono ich zdecydowania, agresji i wbijania noża w plecy - przez co jako ogół na początku są słabsze w strategiach. To powoduje, że wiele z nich nawet nie chce spróbować bojąc się, że się ośmieszą, albo popsują rozgrywkę.

U nas też tak na początku było, aż żona zrozumiała jak należy w strategię grać. We wspomnianym w tekście Strikeu nie było z moich Sowietów co zbierać. Zostali otoczeni i rozbici. Oczywiście możecie powiedzieć, że jestem słaby. Kryterium mądrości strategicznej spełniam, jeździłem na wojewódzkie szkolne turnieje i parę nagród przywieźliśmy. W nowoczesne strategie zdecydowanie częściej wygrywam niż nie ;). Żona w szachy nie gra.
Kaima. W Polsce i na świecie jest mnóstwo szkół szachowych, tworzone sa klasy szachowe juz od przeKaimadszkola. Obecnie dzieci zarówno dziewczynki jak i chłopców uczy się szachów od 5 roku życia. I własnie na początku nauki strategii dziewczynki nie odstają dopiero wraz z pogłebianiem tajników wiedzy szachowej zaznacza się coraz większa róznica. Moja córka w swoim czasie była medalistką Polski juniorek. POtrafiła miażdżyć najlepsze juniorki w swojej kategorii wiekowej i przegrywać z chłopcami z 20, 30 miejsc. I tak jest w każdej kategorii wiekowej a także z seniorami. Zorganizowałem przez 3 lata około 50 turniejów szachowych open. Ani jednego z nich nie wygrała kobieta. Czy twierdzę, że kobiety sa mniej inteligentne - nie. Po prostu sa słabsze w strategii szachowej. Tyle. Dodam, że osobiście przegrałem w turniejach z kobietami czy nawet dziewczynkami wiele razy czy to w jakiś sposób zmienia moje zdanie na dany temat - nie. One były lepszymi szachistkami. Natomiast w warunkach gry najlepszych kobiety zawsze przegrywają w szachy. Na razie. MOże się to zmienic. W snookera też kobiety przegrywają ale może się to zmienić.
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Lista rankingowa GO w Polsce:
http://ranking.go.art.pl/kyudan/lista_psg.htm
buhaj
Posty: 1048
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 869 times
Been thanked: 516 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Lista rankingowa GO w Polsce:
http://ranking.go.art.pl/kyudan/lista_psg.htm
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kwiatosz »

Po Go przyszedł czas na Texas Hold'em no limit. Temat sprzed ponad dwóch tygodni, więc staroć, ale dopiero się dowiedziałem o tym słuchając Gametek: https://www.theguardian.com/technology/ ... ompetition
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Nadis
Posty: 451
Rejestracja: 05 lut 2015, 21:24
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Nadis »

Buhaj, a Ty znów, jedno zdanie z posta zacytujesz. Tak, uważam, że wyciągasz daleko idące wnioski przy za mało licznej próbie. I to sprowokowało całą tę dyskusję. Już nie wnikając w neurobiologię, choć argumenty tego rodzaju w tym wątku były akurat bardzo interesujące, po prostu szufladkujesz na podstawie swojego doświadczenia i list turniejowych. A widzisz, mnie nikt w szachy jak byłam dzieckiem grać nie uczył, moich kolegów juz tak. Co nie zmienia faktu, że z kolegami, którzy jeździli na turnieje szachowe i sobie jakoś radzili, w planszowych grach opartych na strategii zdarza mi się wygrać, nie incydentalnie.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
ODPOWIEDZ