Re: Etherfields (Michał Oracz)
: 11 lis 2020, 00:29
przeklejam z wątku o zbiórce
Ok,
to czas na pierwsze wrażenia. Bez spoilerów.
Jestem po tutorialu, dwóch snach i paru drzemkach (Slumber). Gram solo Free Spiritem. Tak jak pisałem wyżej, mam sam Core Box, bez bajerów i Creatures.
Nie mam dostępnych wszystkich mechanik gry, te odblokowują się stopniowo, więc przed wszystkim, co napiszę, trzeba postawić wielkie póki co.
Jest ciekawie i dziwnie
Wejście do gry jest dość proste - mamy tutorial, który tłumaczy podstawowe mechaniki. Potem lądujemy na nieco głębszej wodzie. Można to wszystko ogarnąć, ale moim zdaniem przydałoby się jeszcze trochę prowadzenia za rękę w postaci kartki z najczęściej występującymi mechanikami. Na bgg jest parę wątków o tym jak zacząć i plik z opisem jak wyjąć i ułożyć karty po otwarciu pudełka. Materiały od AR ponoć będą. Opisy fabularne są nieźle napisane, szczególnie intrygują mnie te odnoszące się do "prawdziwego świata".
Mechanicznie jest dość prosto. Zagrywamy karty, przesuwamy rzeczy po mapach, czytamy wpisy i nowe karty. Pewne efekty się skombią, szczególnie gdy wyłożymy parę kart jako "progress", czyli efekty stałe. W trakcie głównego snu nie ma na to za dużo czasu, więc musimy wykorzystywać drzemki na to by się "dopakować" przed główną misją. Fajnie, że wraz z postępem gry, pojawiają się nowe zasady i mechaniki. Niewytłumaczone symbole nabierają sensu. Podoba mi się zasada pozwalająca podejrzeć zakrytą kartę sekretu, co sprawia, że nie utkniemy w miejscu. Dodatkowo AR jest przygotowane do pomagania graczom, dzięki własnemu forum z FAQ, wytłumaczeniem zasad i podpowiedziami do konkretnych snów.
Grając solo widzę, że trudniej będzie zbadać wszystko. Tam, gdzie dwie postaci sprawnie przeczeszą pomieszczenia, jedna potrzebuje mnóstwo ruchu i kart do testów. Część akcji skaluje się w zależności od liczby graczy i ponoć system zadawania obrażeń ma też balansować grę. Raz znalazłem za to coś, co bardzo klimatycznie zadziałałoby w grze w więcej osób, a nie miało efektu w grze solo - podejrzewam, że podobnych akcji może być potem więcej. Stąd pewnie lepiej jest grać w dwie lub więcej osób.
Fabryka snów
Do większości elementów nie mogę się przyczepić. Może niektóre żetony mogłyby być większe, a przegródki na karty podpisane. Zawodzi mnie za to główna plansza - obszar do rozgrywania snu (któremu poświęcimy najwięcej uwagi) jest umieszczony w górnej części i ciężko z niego korzystać. Jednocześnie, nie za bardzo możemy układać mapy w innym miejscu, z uwagi na często "krzywe" położenie kart. Wolałbym planszę w trzech osobnych częściach (sen, mapa świata, miejsce na karty), które bym optymalnie ułożył na stole.
Co do dodatków. Nie jestem fanem figurek (jak są - to dobrze, jak nie - też ok), więc nie odczuwam braku Creatures of Etherfield. Żetony, cóż, nie wyglądają super, ale spełniają swoją rolę. Koszulki: na talie graczy i talię tur obowiązkowo. Talię Slumber będzie tasowało się częściej niż na początku myślałem, jednak nadal, koszulki 100x100 wydają mi się niepotrzebne. Co do card holderów: insert jest bardzo wygodny i jak zakoszulkowałem część kart to nadal się w nim mieszczą - stąd nie potrzebuję dodatkowych pudełek na karty. Jakby wszystkie karty były w koszulkach to pewnie trzeba się posiłkować dodatkowymi pudełkami. Metalowe klucze - jak dla mnie niepotrzebny bajer, ale to ja.
Pobudka
Jak na razie nie wiem co sądzić o grze. Nie powiem jeszcze, że jest ani dobra ani słaba. Na pewno intryguje i chcę zagrać więcej.
Update: kolejne sny, kolejne zasady, chyba już dość płynnie mogę poruszać się po krainach snów. Jedno pojęcie wybiło mnie z rytmu i w instrukcji nie znalazłem wytłumaczenia. Pomogło za to uważne przeczytanie kart
Trafiam na zamknięte przejścia i tajemnice, które będą wymagały ponownego odwiedzenia pewnych miejsc, nie jestem entuzjastą takich pomysłów.
Na razie nie jestem porwany, zobaczymy co dalej
Ok,
to czas na pierwsze wrażenia. Bez spoilerów.
Jestem po tutorialu, dwóch snach i paru drzemkach (Slumber). Gram solo Free Spiritem. Tak jak pisałem wyżej, mam sam Core Box, bez bajerów i Creatures.
Nie mam dostępnych wszystkich mechanik gry, te odblokowują się stopniowo, więc przed wszystkim, co napiszę, trzeba postawić wielkie póki co.
Jest ciekawie i dziwnie
Wejście do gry jest dość proste - mamy tutorial, który tłumaczy podstawowe mechaniki. Potem lądujemy na nieco głębszej wodzie. Można to wszystko ogarnąć, ale moim zdaniem przydałoby się jeszcze trochę prowadzenia za rękę w postaci kartki z najczęściej występującymi mechanikami. Na bgg jest parę wątków o tym jak zacząć i plik z opisem jak wyjąć i ułożyć karty po otwarciu pudełka. Materiały od AR ponoć będą. Opisy fabularne są nieźle napisane, szczególnie intrygują mnie te odnoszące się do "prawdziwego świata".
Mechanicznie jest dość prosto. Zagrywamy karty, przesuwamy rzeczy po mapach, czytamy wpisy i nowe karty. Pewne efekty się skombią, szczególnie gdy wyłożymy parę kart jako "progress", czyli efekty stałe. W trakcie głównego snu nie ma na to za dużo czasu, więc musimy wykorzystywać drzemki na to by się "dopakować" przed główną misją. Fajnie, że wraz z postępem gry, pojawiają się nowe zasady i mechaniki. Niewytłumaczone symbole nabierają sensu. Podoba mi się zasada pozwalająca podejrzeć zakrytą kartę sekretu, co sprawia, że nie utkniemy w miejscu. Dodatkowo AR jest przygotowane do pomagania graczom, dzięki własnemu forum z FAQ, wytłumaczeniem zasad i podpowiedziami do konkretnych snów.
Grając solo widzę, że trudniej będzie zbadać wszystko. Tam, gdzie dwie postaci sprawnie przeczeszą pomieszczenia, jedna potrzebuje mnóstwo ruchu i kart do testów. Część akcji skaluje się w zależności od liczby graczy i ponoć system zadawania obrażeń ma też balansować grę. Raz znalazłem za to coś, co bardzo klimatycznie zadziałałoby w grze w więcej osób, a nie miało efektu w grze solo - podejrzewam, że podobnych akcji może być potem więcej. Stąd pewnie lepiej jest grać w dwie lub więcej osób.
Fabryka snów
Do większości elementów nie mogę się przyczepić. Może niektóre żetony mogłyby być większe, a przegródki na karty podpisane. Zawodzi mnie za to główna plansza - obszar do rozgrywania snu (któremu poświęcimy najwięcej uwagi) jest umieszczony w górnej części i ciężko z niego korzystać. Jednocześnie, nie za bardzo możemy układać mapy w innym miejscu, z uwagi na często "krzywe" położenie kart. Wolałbym planszę w trzech osobnych częściach (sen, mapa świata, miejsce na karty), które bym optymalnie ułożył na stole.
Co do dodatków. Nie jestem fanem figurek (jak są - to dobrze, jak nie - też ok), więc nie odczuwam braku Creatures of Etherfield. Żetony, cóż, nie wyglądają super, ale spełniają swoją rolę. Koszulki: na talie graczy i talię tur obowiązkowo. Talię Slumber będzie tasowało się częściej niż na początku myślałem, jednak nadal, koszulki 100x100 wydają mi się niepotrzebne. Co do card holderów: insert jest bardzo wygodny i jak zakoszulkowałem część kart to nadal się w nim mieszczą - stąd nie potrzebuję dodatkowych pudełek na karty. Jakby wszystkie karty były w koszulkach to pewnie trzeba się posiłkować dodatkowymi pudełkami. Metalowe klucze - jak dla mnie niepotrzebny bajer, ale to ja.
Pobudka
Jak na razie nie wiem co sądzić o grze. Nie powiem jeszcze, że jest ani dobra ani słaba. Na pewno intryguje i chcę zagrać więcej.
Update: kolejne sny, kolejne zasady, chyba już dość płynnie mogę poruszać się po krainach snów. Jedno pojęcie wybiło mnie z rytmu i w instrukcji nie znalazłem wytłumaczenia. Pomogło za to uważne przeczytanie kart
Trafiam na zamknięte przejścia i tajemnice, które będą wymagały ponownego odwiedzenia pewnych miejsc, nie jestem entuzjastą takich pomysłów.
Na razie nie jestem porwany, zobaczymy co dalej