Wow, ale wczoraj było świetne granie! Na stole wylądowały 3 topowe area controle. Na początek przedstawiłem Spirit Island. Maćkowi bardzo podpasowało, a Sebastian stwierdził, że widzi co ludziom tak bardzo się w nim podoba, ale w jego sercu króluje nadal Aeon's End. Finalnie wygraliśmy na najsłabszym poziomie
Potem poszedł Rising Sun. Krzysztof już chyba od wielu miesięcy próbował w niego zagrać, ale dopiero teraz się udało. Gra jest to objawienie geniuszu, ale niestety nie jest pozbawiona wad. Jedna z największych zaczęła się objawiać dopiero przy ostatnich partiach. Mam na myśli mocne combo z kart. Niestety ten typ strategii jest bardzo mało interaktywny przez co ciężko go powstrzymać. Coś jak Freeze Mage z HS. Da się pokonać, ale przez brak prezencji na mapie jest to bardzo uporczywe i mało przyjemne.
Na koniec Inis z dodatkiem, który u nas furorę ostatnio. Prosty, szybki, ale nie prostacki. Idealnie się wpasował w niszę area control na 4-5 graczy.