Ekonomia - wanted dead or alive!

[lukaszkuch]

To ja może tak cichaczem zaproponuję że mam CMC na wymianę lub sprzedaż. Także jeśli Verdiano się zdecydujesz na CMC to zapraszam. A i koszty przesyłki pewnie odejdą bo z Wodzisławia do Rybnika blisko .

[Veridiana]

- Hansa - pożyczę
- Filary Ziemi - pożyczę
- CMC - ?????? (tutaj uśmiech w kierunku przedmówcy )
rozejrzę się jeszcze za innymi dostępnymi, bo faktycznie chyba lepiej wybrać sposród może nielicznych, ale jednak dostępnych do wypróbowania

[lukaszkuch]

- CMC - ?????? (tutaj uśmiech w kierunku przedmówcy )

Nie ma problemu. Odezwij się na PW. ;P

[Styku]

Ten topic zaczyna być coraz fajniejszy. Trzeba coś przekąsić i obserwować.



Jak dla rodziny ekonomiczna to może Thurn und Taxis?

[bogas]

Nie zgodzę się, bo jest wersja fasolek z planszą, nie grałem ale jest.

Oooo, przepraszam. Jeśli mówimy o Fasolkach (wersja PL) to planszy nie ma. Zresztą Fasolki czy Bohnanza, z planszą czy bez to jest to jedna wielka licytacja, a więc... szszszszszszsz (to dźwięk spuszczanej wody i Fasolek w toalecie)
Natomiast co do Filarów Ziemi i CMC, że o Thurn und Taxis nie wspomnę , to w tych grach nie chodzi o zarabianie pieniędzy Tylko o jakieś badziewne, nikomu do szczęścia niepotrzebne PZ, które nazwano prestiżem

Miałam nadzieję, że przy tylu wytrawnych graczach coś się jednak znajdzie w tym wspólnym zbiorze. Nie moja wina, że nie znacie wszystkich gier

Ja znam wszystkie Dlatego mówię, że rozwiązania nie ma

P.S. Jak ktoś idzie do sklepu to niech mi kupi paluszki i cole.

[mst]

A na czym polega ten dzwoneczek do gry dołączony?

To element sprawnościowy w grze. Gracze kolejno przeprowadzają licytację pakietu ryb. Każdy pakiet ma taką samą, stałą cenę. Sprzedający tworzy pakiet dokładając ze wspólnej talii po 1 karcie z rybami (za każdą dołożoną dostanie dodatkową kasę) tak długo aż znajdzie się kupiec czyli osoba, która jako pierwsza uderzy w dzwoneczek.

[Veridiana]

miałam już jedną grę z dzwoneczkiem. "Kwiatki" się nazywała i za chiny nie pojęłam o co w niej chodzi.
dzwoneczek kojarzy mi się zatem średnio hehehe (rubasznie zaśmiałam się pod wąsem)

[mst]

miałam już jedną grę z dzwoneczkiem. "Kwiatki" się nazywała i za chiny nie pojęłam o co w niej chodzi.

To taka podróba Halli Galli, tak? Oryginał jest łatwiejszy do ogarnięcia.

[Nataniel]

przy tylu wytrawnych graczach coś się jednak znajdzie w tym wspólnym zbiorze. Nie moja wina, że nie znacie wszystkich gier
Jeśli nie podobają się kryteria to może odmaluję krótko postaci spektaklu:
- ja niżej podpisana
- moja mama
- moja ciocia
- moja 15letnia kuzynka

Osadnicy z Catanu Ide o zaklad, ze sprawdza sie w takim towarzystwie.

[Veridiana]

To zakład przegrałeś, bo ja średnio lubię Osadników

co do Maharaja, bo zapomniałam się odnieść - grałam i zdecydowanie za mózgożerna. i nieekonomiczna tylko z elementem pieniężnym. ale dzięki

[farmer]

Puerto Rico wydaje się tu być naprawdę dobrym pomysłem. Choć osobiście jestem raczej zwolennikiem "cięższych" tytułów, od czasu do czasu z wielką przyjemnością zasiadam do tej gierki.
Muszę przy tym zaznaczyć, że gra potrafi skupić nad planszą grono brdzo zróżnicowanych pod względem preferencji ludzi (włącznie z osobami u których bakcyl planszówkowy jeszcze się nie ujawnił ), a przy tym odstarczyć Im naprawdę przedniej zabawy!

Do wad gry (subiektywnie) zaliczyłbym akurat coś, co dla Ciebie wydaje się być zaletą:
- krótki czas rozgrywki - ja, kiedy siadam do gry, to faktycznie chcę poczuć, że siedzę przy grze ,
- prostota - po jednej partii wszyscy już wszystko kumają i trudno jest zdobyć przewagę nad wspólgraczami z uwagi na nieprzeciętną bystrość - żart . A serio, kiedyś zagrałem w to 3 razy w jeden wieczór - i zdecydowanie miałem dość na następny miesiąc, bo wydawało mi się, że z góry znam już scenariusz rozgrywki. To świetna gra, ale nie można w nią grać cały czas. Co, tak naprawdę, tyczy się chyba każdego tytułu - jednak te bardziej skomplikowane są zwyczajnie niemożłiwe do rozegrania cześciej niż kilka razy w tygodniu .

Mama, ciocia i kuzynka powinny być naprawdę zadowolone.

pozdrawiam,
farmer

[lith]

PR może i by pasowało, ale za 120 pln jest do kupienia ostatni egzemplarz na Lacercie z uszkodzonym pudełkiem. Po za tym ta gra ma zasadniczą wadę. Murzynów powinno być tylu, żeby nie liczyć przed każdą rozgrywką, ale żeby byli posortowani na każdą możliwą ilość osób już przed.
Szczerze, jak masz tylko 100 na grę dla takiego grona i nie chcesz osadników, to ja bym nie kupował nic. CMC jest fajne w sumie, ale takie "suche", prawdopodobnie przez bardzo oszczędne wydanie. Nie lepiej poczekać jakiś czas i dozbierać na ładnie wydaną lekką gre ekonomiczną? Bo CMC taki lekki też nie jest.

[bogas]

(...) Po za tym ta gra ma zasadniczą wadę. Murzynów powinno być tylu, żeby nie liczyć przed każdą rozgrywką, (...)

Z niecierpliwością wyczekuję komentarza Filipposa

[Styku]

Dominion jest trochę ekonomiczny

[Veridiana]

nie chcę gry TROCHĘ ekonomicznej tylko ekonomicznej

[Wehr]

E tam, elementy się szybko w Puerto liczy, wypraska jest całkiem fajna i, poda warunkiem, że gry się nie przenosi, wystarcza.

I w ogóle Puerto to absolutny must-have.

[Veridiana]

tylko, że go w Rebelu nie ma i w ogóle nigdzie.
ale obiecuję, że SPRÓBUJĘ, naprawdę! jakby sie bardzo spodobało to stanę na rzęsach. ale dajcie mi to wpierw wypróbować i nie bijcie już tym "must-have", bo mam okazję przetestować i na pewno to zrobię

no, żeby człowieka zawstydzać, że nie grał w Puerto... no, do czego do dochodzi... ta dzisiejsza młodzież...

[Wehr]

I słusznie, że się wstydzisz!

[BloodyBaron]

Po za tym ta gra ma zasadniczą wadę. Murzynów powinno być tylu, żeby nie liczyć przed każdą rozgrywką, ale żeby byli posortowani na każdą możliwą ilość osób już przed.

To sobie można posortować w osobnych woreczkach - podstawową ilość dla 2-3 graczy, a potem osobno tylu ilu trzeba dorzucić, żeby grać w 4, a potem resztę dla 5 i po problemie.

[Wehr]

I tak później trzeba to liczyć po grze w pięć osób, więc IMO nie ma to sensu.

[yosz]

Najlepiej wydrukować ten poniższy obrazek i włożyć go do pudelka z dwoma linijkami

[Veridiana]

Sytuacja wgląda na razie następująco:
- spróbowałam Hansę - hmmm, pick up and deliver chyba mi nie bardzo leży...
- spróbowałam Caylus MC - dużo lepsze, ale muszę jeszcze kilka razy pograć w różne ilości osób
- zamówiłam Guatemala Cafe - przeczytałam instrukcję i zasady są proste, elementy i plansze przyjemne, jest kasa. no i okazja cenowa. nie mogłam się oprzeć aby nie zrealizować marzenia z początku swego hobby

Dzięki wszystkim za współudział w zbrodni na moim portfelu
Niemniej sprawa nie jest jeszcze zamknięta.

[ja_n]

Koniecznie napisz jaki jest rezultat Twoich poszukiwań. Pół Polski Ci kibicuje

[Filippos]

(...) Po za tym ta gra ma zasadniczą wadę. Murzynów powinno być tylu, żeby nie liczyć przed każdą rozgrywką, (...)

Z niecierpliwością wyczekuję komentarza Filipposa

wułala: Komentarz Filipposa

[bogas]

(...) Po za tym ta gra ma zasadniczą wadę. Murzynów powinno być tylu, żeby nie liczyć przed każdą rozgrywką, (...)

Z niecierpliwością wyczekuję komentarza Filipposa

wułala: Komentarz Filipposa

Ufff. Wielkie dzięki. Wreszcie mogę zamknąć komputer i iść się przespać