Dorwać Teściową (i nie tylko)
Dorwać Teściową (i nie tylko)
Szukam gry która będzie się charakteryzowała następującymi cechami:
- duuuużo interakcji, zarówno pozytywnej jak i negatywnej (wbijanie noża w plecy i zdrada mile widziana )
- proste zasady, ale duża satysfakcja z wygranej
- niezbyt długa, myślę że godzina to maksimum, z tego względu, żeby móc w ciągu 2-3 godz. rozegrać co najmniej 2 gry
- po skończonej rozgrywce wszyscy mają błagać o jeszcze
- dobrze by było żeby do grania nie wymagała zbyt dużej trzeźwości umysłu i na stoliku było miejsce na różnego rodzaju trunki
- kolejną militarną cechą (oprócz wbijania noża w plecy) mogą być salwy śmiechu nad stolikiem
- liczba osób od 2-3 w górę (najlepiej nawet do 6, im więcej tym lepiej)
- wersja językowa rodzima bądź niezależna
Przykład ilustrujący to czego szukam będzie trochę nietypowy. Ostatniej Wielkanocy kapitalnie bawiliśmy się z rodziną grając w karciane macao. Chyba każdy wie o co chodzi, więc nie będę się dalej rozpisywał. Rzucić 4 trójki teściowej i zobaczyć jej minę? Bezcenne Inne tego typu zagrywki, najlepiej w kooperacji z drugim zięciem czy synową, jeszcze bardziej
Wszelki propozycje mile widziane. Samemu nic mi nie przychodzi do głowy. Gdzieś mi się obiło o uszy, że w Cytadeli można dopaść znienacka przeciwnika .
- duuuużo interakcji, zarówno pozytywnej jak i negatywnej (wbijanie noża w plecy i zdrada mile widziana )
- proste zasady, ale duża satysfakcja z wygranej
- niezbyt długa, myślę że godzina to maksimum, z tego względu, żeby móc w ciągu 2-3 godz. rozegrać co najmniej 2 gry
- po skończonej rozgrywce wszyscy mają błagać o jeszcze
- dobrze by było żeby do grania nie wymagała zbyt dużej trzeźwości umysłu i na stoliku było miejsce na różnego rodzaju trunki
- kolejną militarną cechą (oprócz wbijania noża w plecy) mogą być salwy śmiechu nad stolikiem
- liczba osób od 2-3 w górę (najlepiej nawet do 6, im więcej tym lepiej)
- wersja językowa rodzima bądź niezależna
Przykład ilustrujący to czego szukam będzie trochę nietypowy. Ostatniej Wielkanocy kapitalnie bawiliśmy się z rodziną grając w karciane macao. Chyba każdy wie o co chodzi, więc nie będę się dalej rozpisywał. Rzucić 4 trójki teściowej i zobaczyć jej minę? Bezcenne Inne tego typu zagrywki, najlepiej w kooperacji z drugim zięciem czy synową, jeszcze bardziej
Wszelki propozycje mile widziane. Samemu nic mi nie przychodzi do głowy. Gdzieś mi się obiło o uszy, że w Cytadeli można dopaść znienacka przeciwnika .
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Rattus, Cytadela, Sabotażysta.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
- pan_satyros
- Posty: 6131
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 646 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
o ile klimaty fantasy rpg nie są obce grającym, w innym wypadku wiele traci.Terk pisze:Munchkin?
Na 4 graczy genialnym pomysłem będzie typowo 'polski' Wiochmen 2. Łatwe, proste, zabawne, teściowej można dopiec, dość szybkie,a po procentach nawet nabiera barw :p ewentualnie smallworld ale to juz nie tak lekkie.
Ostatnio zmieniony 19 wrz 2010, 23:25 przez pan_satyros, łącznie zmieniany 1 raz.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Właśnie tak się zastanawiałem o tym, czy ludzie nie grający w RPGi wiele stracą, ale w sumie jak się tak zastanowię i przypomnę sobie karty z wersji PL, to większość żartów będzie zrozumiała dla przeciętnego zjadacza chleba.
- MichalStajszczak
- Posty: 9473
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 508 times
- Been thanked: 1449 times
- Kontakt:
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
W sumie już wcześniej myślałem też o Munchkinie. Ktoś mógłby napisać o co w nim chodzi? Na czym polega w nim negatywna interakcja? (i pozytywna, jeśli jest)
Szkoda, że That's Life nie ma już w Rebelu za parę groszy w wersji (chyba) holenderskiej.
Czy w Cytadeli jest się z czego pośmiać? Bo grafiki wyglądają ponuro,w przeciwieństwie do Munchkina czy Wiochmena.
Generalnie chodzi mi o grę w którą można zagrać z dowolną kompanią, która często o graniu nie ma pojęcia, ale żeby szybko mogła pojąć o co chodzi, dobrze się przy tym bawiąc. Moja Teściowa niech będzie traktowana symbolicznie, jako taki właśnie niedzielny gracz. Całe szczęście zagram z nią góra dwa razy do roku
Szkoda, że That's Life nie ma już w Rebelu za parę groszy w wersji (chyba) holenderskiej.
Czy w Cytadeli jest się z czego pośmiać? Bo grafiki wyglądają ponuro,w przeciwieństwie do Munchkina czy Wiochmena.
Generalnie chodzi mi o grę w którą można zagrać z dowolną kompanią, która często o graniu nie ma pojęcia, ale żeby szybko mogła pojąć o co chodzi, dobrze się przy tym bawiąc. Moja Teściowa niech będzie traktowana symbolicznie, jako taki właśnie niedzielny gracz. Całe szczęście zagram z nią góra dwa razy do roku
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
No wiec w Munchkinie zasady są mega proste. Podstawowy schemat, to taki, że wystawiamy karte potwora, którego chcemy zabić, jak jest dla nas za silny (swoją siłę określamy przez poziom+bonusy z przedmiotów, każdy potwór ma swój poziom i aby go pokonać musimy mieć większy), to płaczemy, żeby nam ktoś pomógł w zamian za cośtam, ponieważ jeśli ktoś zadeklaruje pomoc, to dodaje się jego poziom wraz z bonusami do naszego. Jak już ubijemy dziada, to zazwyczaj dostajemy poziom i jakieś skarby. Jak przegramy, to coś tam w zależności od tego z jakim potworem walczyliśmy tracimy. Trzeba osiągnąć 10 poziom aby wygrać. W trakcie gry inni gracze mogą wzmacniać potwory przeciwników, kraść innym przedmioty, wbijać noże w plecy (klasa złodziej ma zdolność "nóż w plecy"), dzięki niektórym przedmiotom możemy nawet zabierać poziom rywalom. Karty są różne, dochodzą karty klas i ras, które dają nam zdolności, przedmioty możemy sprzedawać, aby "kupić" sobie poziom, możemy uciekać potworom i tak dalej, i tak dalej... więc to co opisałem, to nie wszystko, możliwości jest cała masa, każdy dodatek je zwiększa, a mimo to wszystkie zasady można wytłumaczyć w kilka minut.
-
- Posty: 1582
- Rejestracja: 04 cze 2007, 10:59
- Lokalizacja: Olsztyn
- Has thanked: 9 times
- Been thanked: 12 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Zaręczam, że w Cytadeli jest z czego się śmiać; ta gra bazuje na próbie odkrycia tożsamości oponenta, ciągłym mu przeszkadzaniu i wbijaniu noża w plecy [jako zabójca dosłownie]. Spędziłem przy niej dziesiątki godzin i znakomicie przyjmowała się w najróżniejszym towarzystwie [rozstrzał wiekowy 12-45 lat]. Zasady są bardzo proste, a przy tym dające mase taktyk. To jedna z niewielu gier, która w calości angażuje człowieka na zasadzie wczucia się w rolę. Grafikami się nie sugerujredy pisze:Czy w Cytadeli jest się z czego pośmiać? Bo grafiki wyglądają ponuro,w przeciwieństwie do Munchkina czy Wiochmena.
Generalnie chodzi mi o grę w którą można zagrać z dowolną kompanią, która często o graniu nie ma pojęcia, ale żeby szybko mogła pojąć o co chodzi, dobrze się przy tym bawiąc. Moja Teściowa niech będzie traktowana symbolicznie, jako taki właśnie niedzielny gracz. Całe szczęście zagram z nią góra dwa razy do roku
Munchkina bym odradzał, bo bazuje na żartach, które po poznaniu wszystkich kart w końcu przestają być śmieszne. No i i występuje tu błąd w mechanice, który pozwala grać w nieskończoność [jesli jakiś gracz jest bliski zwycięstwa staje się wrogiem numer jeden i szybko sprowadza się go do parteru; w rezultacie dłuży się to w nieskończoność].
Cytadela zgarnęła zasłużenie wiele nagród. Na szali stawiam własną głowę, iż ci się spodoba.
www.facebook.com/newsyograchplanszowych: newsy planszowe, choć nie tylko!
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Może w Munchkinie oglądanie tych samych żartów w nieskończoność nie jest cały czas śmieszne, ale jest do niego masa dodatków, a przy dużej puli kart gra się naprawdę dobrze.
Mimo iż faktycznie osoba wychodząca na prowadzenie staje się wrogiem nr 1, ale w tym czasie "koxają" się inni gracze i gra wydłuża się do godziny bardzo rzadko nawet przy 5+ osobach.
Mimo iż faktycznie osoba wychodząca na prowadzenie staje się wrogiem nr 1, ale w tym czasie "koxają" się inni gracze i gra wydłuża się do godziny bardzo rzadko nawet przy 5+ osobach.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Bang!
Spełnia wszystkie wymienione kryteria, a zastrzelenie Teściowej-renegata może być dla niektórych szczególnie pociągające.
Spełnia wszystkie wymienione kryteria, a zastrzelenie Teściowej-renegata może być dla niektórych szczególnie pociągające.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- pan_satyros
- Posty: 6131
- Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
- Lokalizacja: Siemianowice
- Has thanked: 646 times
- Been thanked: 513 times
- Kontakt:
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Munchkina bardzo lubię, acz ma tę irytującą wadę, iż w zależności od tasowania gra może być zupełnie nieudana, np wraz z dodatkami dochodzi tona kart +1 level, irytujące jest gdy takowe wchodzą co 2 turę i tym samym ktoś wygrywa grę od ręki.Terk pisze:Może w Munchkinie oglądanie tych samych żartów w nieskończoność nie jest cały czas śmieszne, ale jest do niego masa dodatków, a przy dużej puli kart gra się naprawdę dobrze.
Mimo iż faktycznie osoba wychodząca na prowadzenie staje się wrogiem nr 1, ale w tym czasie "koxają" się inni gracze i gra wydłuża się do godziny bardzo rzadko nawet przy 5+ osobach.
Inna sprawa to fakt, że niskopoziomowe potworki czasem wchodzą na sam spód no tali i początek gry to bezsensowne odrzucanie kart, ginę/wstaje/ginę itp
jeżeli macie jakieś swoje pomysły jak zaradzić, szczególnie temu pierwszemu czynnikowi chętnie się z nimi zapoznam.
Censor emeritus podcastu ZnadPlanszy: Pełną parą
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Nasze półki, szafy, regały i spory kawałek podłogi
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
W rywazlizacji Bang! vs Munchkin - zdecydowanie Bang!
Zakupiłem Munchkina jako kosmicznie śmieszną gre. I rzeczywiście było kosmicznie - marsowe miny współgraczy sprawiły, że tak szybko jak M. się pojawił tak szybko zosał wymieniony.
Poziom żarów, jak dla mnie, bardzo słaby - już Łubudu Goblinowo ma śmieszniejsze karty.
Bang! jest najzabawniejszy zwłaszcza na początku, kiedy nie wszyscy zakumali zasady i każdy wali do kogo popadnie
Do gry z teściową jak znalazł - podpisuję się pod tym co napisał Andy.
Do gry z dziewczyną również - jak tylko dostanie Szeryfa, wiadomo że pierwszym, który odpadnie będzie jej facet
Edit:
Oczywiście moja wypowiedź bazuje na stereotypach
Zakupiłem Munchkina jako kosmicznie śmieszną gre. I rzeczywiście było kosmicznie - marsowe miny współgraczy sprawiły, że tak szybko jak M. się pojawił tak szybko zosał wymieniony.
Poziom żarów, jak dla mnie, bardzo słaby - już Łubudu Goblinowo ma śmieszniejsze karty.
Bang! jest najzabawniejszy zwłaszcza na początku, kiedy nie wszyscy zakumali zasady i każdy wali do kogo popadnie
Do gry z teściową jak znalazł - podpisuję się pod tym co napisał Andy.
Do gry z dziewczyną również - jak tylko dostanie Szeryfa, wiadomo że pierwszym, który odpadnie będzie jej facet
Edit:
Oczywiście moja wypowiedź bazuje na stereotypach
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 10:56 przez Beti, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie przy korycie.
Trzeba zabrać świniom koryto.
Trzeba zabrać świniom koryto.
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Przy czym ja pisałem o typowych przypadkach. Ja jestem nietypowy, mam bardzo fajną teściową!Beti pisze:Do gry z teściową jak znalazł - podpisuję się pod tym co napisał Andy.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
- clown
- Posty: 1226
- Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 12 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Andrzeju czy Twoja teściowa czyta to forum? Bo fajnych teściowych nie ma, tak jak Yeti i potwora z Loch Ness
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Nie czyta. To już bardzo wiekowa i schorowana pani, i o ile teść w zaawansowanym wieku nawrócił się na komputer i internet, to ona już tego na pewno nie zrobi.
A fajne teściowe zdarzają się. Po prostu trzeba dobrze wybierać, podobnie jak żonę.
A fajne teściowe zdarzają się. Po prostu trzeba dobrze wybierać, podobnie jak żonę.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Najpierw wybierales tesciowa czy zone?Andy pisze:A fajne teściowe zdarzają się. Po prostu trzeba dobrze wybierać, podobnie jak żonę.
Wracajac do tematu - Bang! - bardzo polecam. Cytadela tez jest swietna. Munchkin... wydaje mi sie, ze przede wszystkim wiekszy fun beda mialy osoby zwiazane z rpg (chociaz ja mam tylko takich znajomych i nie gralem z innymi).
A moze Carcassonne?
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Żonę. Późniejsze poznanie przyszłej teściowej umocniło mnie w poczuciu słuszności wyboru.Molu pisze:Najpierw wybierales tesciowa czy zone?
Proponuję zakończyć ten OT związany z moimi perypetiami rodzinnymi. Wszystkim życzę trafnych wyborów.
Carcassonne to fajna gra, ale nie wiem, czy jest w niej wystarczająco dużo interakcji, jak na oczekiwania redy'ego.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
W Carcassonne nie grałem, ale z tego co wiem o tej grze, to zdecydowanie nie jest to o co mi chodzi.
W Banga! grałem kiedyś i nie wiem dlaczego całkiem o nim zapomniałem. Rzeczywiście to może być dobry pomysł w tym przypadku. A zastrzelenie Teściowej... hmmmm...
Natomiast do Munchkina zniechęciliście mnie całkowicie. Nie wiedziałem, że ma tę wadę o której pisaliście. Raczej dam sobie z nim spokój.
Waham się pomiędzy Bangiem, a Cytadelą. Swoją drogą, to ta druga już nie jest do kupienia w sklepie?
W Banga! grałem kiedyś i nie wiem dlaczego całkiem o nim zapomniałem. Rzeczywiście to może być dobry pomysł w tym przypadku. A zastrzelenie Teściowej... hmmmm...
Natomiast do Munchkina zniechęciliście mnie całkowicie. Nie wiedziałem, że ma tę wadę o której pisaliście. Raczej dam sobie z nim spokój.
Waham się pomiędzy Bangiem, a Cytadelą. Swoją drogą, to ta druga już nie jest do kupienia w sklepie?
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
z calej Twojej listy nie spelnia tylko punktu pierwszego (interakcja), no i jak towarzystwo nie podpada, to salw smiechu sprobuje od kogos pozyczyc, bo gra 'entry-level' jest swietna - przetestowane na tesciach i zonkowej babci!redy pisze:W Carcassonne nie grałem, ale z tego co wiem o tej grze, to zdecydowanie nie jest to o co mi chodzi.
Sepelite me facie versa in terram, osculetur me mortuum mundus in culum... | In omnia pericula tasta testicula
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
BGG | Piwo i Planszówki Blog | Fanpage na FB
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
Nie wiem o co Wam chodzi z tym brakiem interakcji/przeszkadzania. My wlasnie mamy najwiekszy fun, jesli udaje nam sie dolaczyc 2 kafelki do czyjegos rozbudowanego miastawatman pisze:z calej Twojej listy nie spelnia tylko punktu pierwszego (interakcja), no i jak towarzystwo nie podpada, to salw smiechu sprobuje od kogos pozyczyc, bo gra 'entry-level' jest swietna - przetestowane na tesciach i zonkowej babci!redy pisze:W Carcassonne nie grałem, ale z tego co wiem o tej grze, to zdecydowanie nie jest to o co mi chodzi.
Jest po prostu ograniczona, ale zeby w ogole to sie nie zgodze
I mowie tu tylko o podstawce, bo patrzac na dodatki w swoim bigboxie - to chyba zwiekszaja one ta interakcje?
- Andy
- Posty: 5130
- Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
- Lokalizacja: Piastów
- Has thanked: 77 times
- Been thanked: 192 times
Re: Dorwać Teściową (i nie tylko)
A kto twierdzi, że interakcji nie ma w Carcassonne w ogóle? Po prostu zastanawiałem się, czy jest jej tam zgodnie z oczekianiem: "duuuuuuuuużo".
Ja też pamiętam partie z zaciętą, złośliwą walką o miasto długości chyba niemal metra. Ale to jednak nie jest cecha wyróżniająca Carcassonne. Natomiast po zakupie Wieży - owszem, zaczyna się jatka. Ale nikogo nie namawiałbym do zakupu dodatków przed sprawdzeniem, czy towarzystwu podoba się podstawka.
Ja też pamiętam partie z zaciętą, złośliwą walką o miasto długości chyba niemal metra. Ale to jednak nie jest cecha wyróżniająca Carcassonne. Natomiast po zakupie Wieży - owszem, zaczyna się jatka. Ale nikogo nie namawiałbym do zakupu dodatków przed sprawdzeniem, czy towarzystwu podoba się podstawka.
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.