Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: warlock »

Nie wiem co jest bardziej ciekawego od wzięcia budynku w PaP od wybudowania go w LH ale OK.
Chociażby to, że w LH można korzystać z budynków przeciwników i budując cokolwiek musisz też brać poprawkę na to, że tworzysz jakąś wspólną ekonomię. Wielkim fanem LH nie jestem, ale już samo to jest po prostu ciekawsze.

Generalnie idąc Twoim tokiem rozumowania i zrównując wszystkie decyzje w różnych grach do tego samego mogę Ci teraz napisać "a czym się różni zakup budynku w PaP od kupna karty w Eurobiznesie"?
bo w końcu robisz dokładnie to samo co w innych grach ale tam jest ciekawe.
No, właśnie tak działają gry - jeden worker placement będzie fajny, drugi nie będzie. Szok - i tu i tu się stawia pionki, a pewne gry jednak się woli od innych ;). Królestwa Północy jako ekonomiczny tableau builder wieją dla mnie nudą absolutną, a Race for the Galaxy uważam za genialną karciankę. I też możesz napisać "i tu i tu wykładasz karty i płacisz za karty, to jak możesz pisać, że te gry dzieli przepaść"?
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

warlock pisze: 12 paź 2020, 09:27
Nie wiem co jest bardziej ciekawego od wzięcia budynku w PaP od wybudowania go w LH ale OK.
Idąc Twoim tokiem rozumowania i zrównując wszystkie decyzje w różnych grach do tego samego mogę Ci teraz napisać "a czym się różni zakup budynku w PaP od kupna karty w Eurobiznesie"?
w Eurobiznesie to los wyznacza który budynek możesz kupić chyba że coś się zmieniło?
warlock pisze: 12 paź 2020, 09:27 Chociażby to, że w LH można korzystać z budynków przeciwników i budując cokolwiek musisz też brać poprawkę na to, że tworzysz jakąś wspólną ekonomię. Wielkim fanem LH nie jestem, ale już samo to jest po prostu ciekawsze.
Fakt. LH było wrzucone tak sobie. Niemniej patrząc na gry euro bardzo często jest opcja - kup budynek i sobie z niego korzystaj ale nie widzę wpisów na forum że to nudne - o to mi chodziło. I ja też wolę LH ale krytykowanie PaP w tym zakresie w którym było przytoczone jest wg mnie słabe. Ja naprawdę mogę skrytykować PaP bo jest w cholerę losowe i bardzo często mi to przeszkadza. Wg mnie kolejność graczy ma kolosalne znaczenie dla każdej partii i nie chciałbym być graczem 3 w partii 4-os. I jeszcze kilka by się znalazło ale nie o to chodzi ;) Odnoszę się do tego co zostało napisane i nie do końca się z tym zgadzam ale wiadomo - każdy gra w co chce i w co lubi :)
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4636
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1027 times
Been thanked: 1945 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: warlock »

W ubiegłorocznym, listopadowym komentarzu na BGG do tej edycji PaP napisałem coś takiego:
I managed to play the Third Edition and my previous comment still stays true - this is a great economic simulation, but it has way too many procedural steps, phases and upkeep. The flow of the game is constantly broken by some fiddly maintenance. As a result, the game feels much longer than it actually is (and it's still a bit too long). (...)
aśnie tak się czuję grając w PaP i dlatego gra jest dla mnie za długa o kwartał. Nie czuję, że gra między 3 a 4 kwartałem dąży do jakiegoś spektakularnego finału i zaskakuje niesamowitą końcówką. Robię to samo, a wolałbym to robić 40 minut krócej ;). Są euro, które są długie, ale "nie czuć", że są długie. Przy PaP w pewnym momencie patrzyłem niestety na zegarek. A grałem na 2 osoby ;).
Awatar użytkownika
mat_eyo
Posty: 5599
Rejestracja: 18 lip 2011, 10:09
Lokalizacja: Warszawa / Łuków, woj. lubelskie
Has thanked: 784 times
Been thanked: 1226 times
Kontakt:

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: mat_eyo »

To jest bardzo ciekawe zagadnienie swoją drogą. Losowość w PAP jest rzeczywistym, obiektywnym problemem i wadą projektową. Jednak bardziej przeszkadza mi powtarzalność i pewna "miałkość" rozgrywki, która przecież leży bardzo daleko po stronie prywatnych odczuć.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

To tak z innej beczki: (cały czas odnoszę wszystko do starszej wersji bo nie wiem czy były jakieś sensowne zmiany w KS'owej):

czy próbowaliście pominąć jakiś pokaz i przygotować się konkretniej na inny? Oczywiście pożyczka była wkalkulowana ale zyski czasem bywały zdecydowanie korzystniejsze :)
I nie mówię tylko o pierwszym pokazie. U nas bywało tak że pomijany był 1 albo 2 albo 3 czy nawet ostatni. Oczywiście jechało się z byle czym ale kolekcja była przygotowywana na kolejny.
Tolis
Posty: 1079
Rejestracja: 05 maja 2010, 09:02
Been thanked: 6 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Tolis »

Pozwolę sobie zwrócić uwagę na grę Food Chain Magnate, rewelacyjna gra. Tam w zasadzie też jest prosta ekonomia, zatrudniasz ludzi, reklamujesz coś, sprzedajesz. Proste strategie, w zasadzie sporo opisane, a nadal każda partia potrafi zaskoczyć. PaP jest strasznie losowe (kontrakty, budynki, pracownicy) to jest dobra losowość bo każda rozgrywka będzie inna. Losowość projektów czasem powoduje frustrację, ale po to są budynki, pracownicy kontrakty które pozwalają sobie trochę z tym poradzić.
Grałem sporo w PaP w wersje EN, jakoś nigdy nie miałem wrażenia, że to ta sama rozgrywka co ostatnio.
Co do czasu gry, dla mnie każda ciężka gra to jest 1 godzina na gracza - jak chcę siąść do ciężkiej gry to nie po to żeby po 30 minutach skończyć grę.
adrianopel
Posty: 82
Rejestracja: 20 cze 2018, 18:11
Has thanked: 22 times
Been thanked: 11 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: adrianopel »

Przepraszam za offtop ale jakie są różnice między druga a trzecią edycja gry? Czy to jest nadal ta sama gra tylko ze zmieniona szata graficzna? Czy mając druga edycję warto kupować trzecia? Dziękuję za pomoc
Fojtu
Posty: 3379
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 557 times
Been thanked: 1263 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Fojtu »

adrianopel pisze: 21 paź 2020, 22:01 Przepraszam za offtop ale jakie są różnice między druga a trzecią edycja gry? Czy to jest nadal ta sama gra tylko ze zmieniona szata graficzna? Czy mając druga edycję warto kupować trzecia? Dziękuję za pomoc
Z tego co kojarzę to były spore zmiany mechaniczne między 2 i 3 edycją. No i nowa szata graficzna jest znacznie lepsza + są większe karty, co ułatwia czytelność.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: arturmarek »

Mnie za to bardzo pozytywnie zaskoczył Pret-a-Porter. Myślałem o wsparciu na KS, ale ostatecznie, z opisu nie do końca mnie przekonywała, a nie miałem okazji zagrać w starą edycję. Na którymś z Mathandli udało mi się wymienić Pangeę na nową edycję Pret-a-Porter (edycja sklepowa). Zagrałem do tej pory jedynie 4 razy, wszystkie rozgrywki dwuosobowo z żoną, tak jak przeważnie grywam w cięższe tytuły.

Jeżeli chodzi o długość rozgrywki, mam dokładnie przeciwne odczucia niż Koledzy powyżej. Już drugą rozgrywkę zagraliśmy poniżej 90min, a nawet w pierwszej nie przekroczyliśmy 2h. Myślę, że ograna para powinna zakręcić się w okolicach 60min. Dzięki bardzo dobremu insertowi, grę rozkłada i składa się ekspresowo. Nie będę się wymądrzał nt strategii po 4 rozgrywkach, ale dla mnie gra jest bardzo satysfakcjonująca. Bardzo lubię jak w grach przed pomyśleniem o generowaniu punktów, trzeba pomyśleć o "przeżyciu", spięciu budżetu w miesiącach "niewystawowych" jest takim elementem. Co do losowości kart projektów, to w naszych rozrywkach zawsze zagrywaliśmy karty pozwalające dociągać dodatkowe karte i/lub karty pozwalające zamieniać styl projektu, oczywiście dostrzegam, ze przy bardzo rywalizacyjnej rozgrywce to moze być kłopot. Podoba mi się też fakt, że ostatecznie pieniądze to punkty. Nie grałem w inną grę dobrze działającą na dwie osoby, w której gramy zgodnie z "życiową" ekonomią, gdzie buduje się produkty, które się sprzedaje za pieniądze, które są ostatecznym celem. W większości eurogier przerabia się zasoby na zasoby, które ostatecznie są punktami. Podobnie realistyczny jest fakt, że wzięcie pożyczki nie jest smutną ostatecznością, tylko staramy się (szczególnie na początku) mieć jak największą zdolność kredytową i ją wykorzystać.
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Jools »

Też mnie Pret bardzo pozytywnie zaskoczył, i bardzo dobrze się przyjął wśród innych euro tytułów w naszym gronie.
Rozgrywka u nas trwa 2-3h na 3-4 graczy, także bardzo przyjemna długość by się pobawić (nie lubię krótkich gier).
A sama gra bardzo przyjemna - najmocniejsze strony to aspekt zarabiania/kosztów.
szleszym
Posty: 38
Rejestracja: 11 cze 2019, 07:56
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3 times
Been thanked: 8 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: szleszym »

Grałem wczoraj pierwszy raz w trzecią edycję, kiedyś grałem też raz w drugą edycję. Nie wydaje się Wam że w grze może łatwo wystąpić efekt kuli śnieżnej? Jeśli w pierwszym miesiącu uda się zatrudnić księgową (w fazie utrzymanie daje nam gotówkę) oraz wybudować i ulepszyć agencję projektową (pozwala dobrać kartę projektu i w fazie utrzymania odrzucić kartę projektu za gotówkę) to jest się praktycznie nie do zatrzymania? Nie musimy się praktycznie do końca gry martwić kosztami utrzymania. Jest to wniosek po zaledwie dwóch rozgrywkach, jednak w obu taki zbieg okoliczności miał miejsce. Mając od początku taką "swobodę" finansową możemy skupić się w 100% na przygotowaniu kolekcji, i nawet "pech" w doborze/dociągu projektów nie będzie miał aż tak dużego znaczenia. W starej edycji wynik końcowy był w okolicy 200pkt. vs bankrut, w nowej różnica wynosiła około 150pkt.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

Kiedyś z kolegami żartowaliśmy że jak nie grasz z Mst (taki nasz mądrzejszy kolega) to efektu nie ma ;)

Ja zdanie podtrzymuję. Grałem dziesiątki razy w PaP przy różnych konfiguracjach i nie widziałem tej jedynej, przegiętej i jedynie słusznej drogi rozwoju.
Uncle_Grga
Posty: 560
Rejestracja: 30 lis 2019, 12:07
Has thanked: 86 times
Been thanked: 284 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Uncle_Grga »

Ryu pisze: 22 lut 2021, 11:19 Kiedyś z kolegami żartowaliśmy że jak nie grasz z Mst (taki nasz mądrzejszy kolega) to efektu nie ma ;)

Ja zdanie podtrzymuję. Grałem dziesiątki razy w PaP przy różnych konfiguracjach i nie widziałem tej jedynej, przegiętej i jedynie słusznej drogi rozwoju.
Ja w sumie mam tylko.. 8 partii.. i choc myślałem, że gra będzie częstszym gosciem.. to podzielam opinię powyższą.. również nie zauważyłem, żeby coś dominowało.. patent z księgowym popularny, ale zdarzało się.. ba sam wygrałem, z pominięciem "tej żelaznej" zasady..

A gra nadal mi się podoba.. dobrze, że wątek się odświeżył, koniecznie trzeba przewietrzyć pudełko..
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: arturmarek »

szleszym pisze: 22 lut 2021, 10:12 Grałem wczoraj pierwszy raz w trzecią edycję, kiedyś grałem też raz w drugą edycję. Nie wydaje się Wam że w grze może łatwo wystąpić efekt kuli śnieżnej? Jeśli w pierwszym miesiącu uda się zatrudnić księgową (w fazie utrzymanie daje nam gotówkę) oraz wybudować i ulepszyć agencję projektową (pozwala dobrać kartę projektu i w fazie utrzymania odrzucić kartę projektu za gotówkę) to jest się praktycznie nie do zatrzymania? Nie musimy się praktycznie do końca gry martwić kosztami utrzymania. Jest to wniosek po zaledwie dwóch rozgrywkach, jednak w obu taki zbieg okoliczności miał miejsce. Mając od początku taką "swobodę" finansową możemy skupić się w 100% na przygotowaniu kolekcji, i nawet "pech" w doborze/dociągu projektów nie będzie miał aż tak dużego znaczenia. W starej edycji wynik końcowy był w okolicy 200pkt. vs bankrut, w nowej różnica wynosiła około 150pkt.
Ja też nie mam wielkiego doświadczenia (4 gry 2-osobowe). Nie wydaje mi się jednak, aby te karty były nadzwyczajnie mocne. Często budując taką długofalową ekonomię tracisz w pierwszym pokazie, gdzie przeciwnik może dobrać pomocników/budynki, które daja premie do tego co jest potrzebne do nagród w trakcie pokazów. Ja też często biorę pożyczki. Na pewno są karty, które są bardzo mocne jeśli zagrasz je szybko (księgowa). Dodatkowo, sposób wyboru akcji i kolejności wyboru uniemożliwia sytuację, w której jeden gracz weźmie 3 "najlepsze karty" w pierwszym miesiącu.
rdbeni0
Posty: 402
Rejestracja: 19 sty 2020, 00:06
Has thanked: 65 times
Been thanked: 72 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rdbeni0 »

Dobry wieczór,

zastanawiam się nad zakupem tej gry (3ed) - cena na rynku wtórnym jest stosunkowo okazyjna (pod względem liczby elementów), gra wydaje się odpowiednio wymagająca (lubimy gry euro i główkowanie), a także jest dobrze oceniania przez recenzentów.

Przeczytałem jednak (na jakimś forum, czy blogu), że ta gra jest niezbalansowana, że są strategie znacznie lepsze od innych, że karty są nierówne.
I że właściwie to cała ta gra jest zepsuta, a po paru rozgrywkach można jasno wychwycić tzw. strategię wygrywającą.

Co sądzicie o tych zarzutach? Są tu jacyś fani tej gry, którzy rozegrali wiele partii? Albo są jacyś hmm.... analitycy, którzy potwierdzą zarzuty?

Ja tylko pytam. Nie mam żadnego nastawienia wobec tej gry. Zaraz się zabieram za czytanie całego tego tematu i sprawdzę czy zarzuty się powtarzają.

EDIT:
Ok, przeczytałem ten topic i wszystkie wypowiedzi sprzed ~3 lat. Wasze posty nie są raczej zachęcające, wygląda na to, że gra może mieć problemy nie tylko z banalsem ale i mechaniką. Odpuszczam.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

rdbeni0 pisze: 09 wrz 2021, 22:39 Przeczytałem jednak (na jakimś forum, czy blogu), że ta gra jest niezbalansowana, że są strategie znacznie lepsze od innych, że karty są nierówne.
I że właściwie to cała ta gra jest zepsuta, a po paru rozgrywkach można jasno wychwycić tzw. strategię wygrywającą.
Dasz linka? Chętnie poczytam :D
rdbeni0 pisze: 09 wrz 2021, 22:39 EDIT:
Ok, przeczytałem ten topic i wszystkie wypowiedzi sprzed ~3 lat. Wasze posty nie są raczej zachęcające, wygląda na to, że gra może mieć problemy nie tylko z banalsem ale i mechaniką. Odpuszczam.
:lol: :lol: :lol: Zrobiłeś mi wieczór tym fragmentem :lol: :lol: :lol:
rdbeni0
Posty: 402
Rejestracja: 19 sty 2020, 00:06
Has thanked: 65 times
Been thanked: 72 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rdbeni0 »

Ok, kupiliśmy Pret a Porter i nawet udało się całkiem szybko zagrać (jakoś 2-3 dni po zakupie - co u nas jest dobrym wynikiem), a zasady już znamy.

Mam kilka (świeżych) spostrzeżeń. Gra jest dobra. ALE (niestety będą wątpliwości):

Pierwsza pełna rozgrywka 1v1 (2 graczy), włącznie z rozłożeniem, doczytaniem instrukcji, dwoma przerwami na posiłek zajęła nam.... prawie 4 godziny. Po 4-5 godzinach byliśmy zmęczeni i trochę zszokowani. Wrażenie było dobre, ale NIE było rewelacyje - zaczęliśmy marudzić, że gra w sumie za długo trwała i było zbyt dużo liczenia dziesiątkowego. Punktów zdobyliśmy jakoś 240 vs 360 (coś takiego, nie pamiętam dokładnie).

Rozumiem, że przy doświadczonych graczach można zejść do 2-3 godzin - ale czy udało się komuś rzeczywiście rozgrywać wszystkie 4 kwartały w 90 minut? Czy serio taki wynik jest możliwy?

Kolejna rzecz: ze względu na długość rozkrywki planujemy następną partię rozegrać tylko 3 kwartały: pierwsze dwa i od razu kwartał numer 4. Kwartał numer 3 chcemy pominąć. Czy ktoś grał w ten sposób - czyli w mniejszą liczbę kwartałów? Jest to gra na punkty, więc teoretycznie skończymy rozgrywkę z mniejszą ilością pkt, co nam nie przeszkadza, bo np. liczenie będzie prostsze (tzn. szybsze) a gra będzie sprawniejsza.

Faza utrzymania była dla nas uciążliwa. Wygląda to tak, że robi się ją 12 razy (w przypadku rozegrania wszystkich kwartałów). I teraz załóżmy, że gramy np. w 3-4 osoby, z tego 2-3 nie są doświadczone i trzeba im pomagać z fazą utrzymania, bo np. mają różne karty i trzeba doglądać co tam mają. Powoduje to, że trzeba ich pilnować aż 12 x 4 = 48 razy. No ale jak rozumiem po szybkim czasie gracze powinni sami (równocześnie) obliczać fazę utrzymania, jednak różnie to bywa... i w pewnym momencie jest naprawdę sporo rozmieniania tych żetonów i liczenia w zakresie od 1 do 100.

Jest stosunkowo dużo obsługi gry, rozmieniania żetonów (głównie kasa), ale też ściągania i dokładania kart co rundę. Myślę, że gra byłaby świetna w wersji elektronicznej w której komp sam za nas by to liczył i obsługiwał, czy też wymieniał karty na stole.

Trochę pozbyłem się wątpliwości dotyczących niezbalansowanych kart, ale wstępnie mi się wydaje, że księgowa czy dom inwestycyjny mogą być zbyt silne. Ale niekoniecznie, bo to gra na układanie kombosów i karty mogą wspólnie zadziałać, wywoływać silne efekty.

Generalnie po pierwszej rozgrywce (poświęciliśmy na to ostatnią sobotę) mam więcej wątpliwości niż pewności... zastanawia mnie serio, czy komuś z was udało się zejść do tych mitycznych 90 minut dla całej rozgrywki?

i w ogóle co sądzicie o tej grze, jak już zagraliście kilka partii? Są tu jacyś fani długoterminowi tej gry (a nie tylko chwilowi), tacy co grają od paru lat?

Co do zalet (żeby nie było, że tylko marudzę):
-- gra mi się w sumie podobała, mimo wszystko
-- wygląda na to, że jest to DOBRY tytuł do 1vs1 (dla 2 graczy) - np. plansza była używana, kart mogło zabraknąć, czy też miejsca na pionki w kolejce, a także aby być na bieżąco (wygrać w fazie nagród) to trzeba było spoglądać NA BIEŻĄCO na żetony przeciwnika q/trend/pr (analizować kto ile ma). I tutaj duży plus, bo w wielu grach w sumie mi to obojętne co ma moj przeciwnik w grach 2 osobowych (każdy układa swojego pasjansa i nie jest to ważne)
-- gra okazała się o wiele bardziej rywalizacyjna niż myślałem (uznałbym nawet, że ma negatywną interakcję ze względu na miejsce na planszy): rywalizujemy w konkursach mody i to czuć
-- zajmuje niespodziewanie dużo miejsca na stole
-- im więcej o niej myślę, tym więcej sam nie wiem co myśleć
-- boję się, że z czasem (ze względu na długość rozgrywki) będzie rzadko lądowała na stole
-- zagrałbym b. chętnie na 4 graczy, ALE tylko w sytuacji gdy nie muszę jej nikomu tłumaczyć, pilnować zasad, ale wiem że każdy z 4 graczy jest mocnym przeciwnikiem i zna reguły, zasady, a ja nie muszę pilnować ogólnego flow, rund, wystaw, akcji
Marbel
Posty: 219
Rejestracja: 13 sie 2021, 08:03
Has thanked: 101 times
Been thanked: 29 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Marbel »

Kurcze, jakoś mega długo graliście, ale zakładam, że jesteście dość wnikliwymi graczami i jakiś duży downtime mieliście. Oceniłbym, że jestem sredninozaawanowanym graczem, instrukcję długo czytałem i grałem tylko raz z żoną w zeszłym roku, która jest graczem raczej niedzielnym i zmieściliśmy się chyba w 2h... Nie pamiętam już zasad, czy koszty pobiera się co miesiąc czy co kwartał, ale nie było to zbyt uciążliwe i czasochłonne. Chętnie bym zagrał kolejny raz, ale żonie nie siadło ;)
autopaga
Posty: 1422
Rejestracja: 29 wrz 2018, 20:27
Lokalizacja: Szczecin/Tanowo
Has thanked: 94 times
Been thanked: 318 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: autopaga »

Przerabiałem granie na 3 kwartały, niestety jeden rodzaj kart na tym ucierpi, chyba kontrakty z tego co pamiętam. To nie jest gra pod dwie osoby, pokazy są nudne.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: Ryu »

Ryu pisze: 09 wrz 2021, 23:20
rdbeni0 pisze: 09 wrz 2021, 22:39 Przeczytałem jednak (na jakimś forum, czy blogu), że ta gra jest niezbalansowana, że są strategie znacznie lepsze od innych, że karty są nierówne.
I że właściwie to cała ta gra jest zepsuta, a po paru rozgrywkach można jasno wychwycić tzw. strategię wygrywającą.
Dasz linka? Chętnie poczytam :D
Nadal nie mam linka ;)
rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 Pierwsza pełna rozgrywka 1v1 (2 graczy), włącznie z rozłożeniem, doczytaniem instrukcji, dwoma przerwami na posiłek zajęła nam.... prawie 4 godziny. Po 4-5 godzinach byliśmy zmęczeni i trochę zszokowani.
Ja nie wiem w co graliście ale na pewno nie w PaP. Nawet my (w sensie z kolegami zamulaczami) tyle nie gramy. Ja rozumiem że na 4 graczy można grać 4-5h ale w 2? :shock: :shock: :shock: Z żoną gram 1,5-2h to max.
rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 Faza utrzymania była dla nas uciążliwa.
rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 Jest stosunkowo dużo obsługi gry, rozmieniania żetonów (głównie kasa), ale też ściągania i dokładania kart co rundę. Myślę, że gra byłaby świetna w wersji elektronicznej w której komp sam za nas by to liczył i obsługiwał, czy też wymieniał karty na stole.
Ja nie wiem ile Ty masz lat ale, dla mnie, to idealne stanowisko młodego pokolenia za które trzeba policzyć, rozłożyć bo oczywiście im się nie chce, im się należy... Z całym szacunkiem do Ciebie ale PaP to gra ekonomiczna w której trzeba liczyć. W sumie nie wiem czego się spodziewaliście. Tak, trzeba liczyć koszty utrzymania. Trzeba liczyć czy starczy na materiały. Trzeba przewidzieć w jakim sklepie kupić materiały bo może nie starczyć. Trzeba sprawdzić kto ma ile żetonów PR, trendów. Trzeba przewidzieć... No właśnie dużo trzeba ogarnąć - trzeba liczyć i patrzeć na przeciwników. Trzeba liczyć i przewidywać. I walczyć. O pracownika, o budynek, o kontrakt i o każdy pokaz bo gwiazdki są na wagę złota. I ja wiem, że lepiej by było żeby komp robił wszystko za nas ale naprawdę rozkładanie kart co rundę to nie jakaś tragedia. Są gry fiddly gdzie "obsługa" jest zdecydowanie bardziej wymagająca. Tutaj mamy standardową cięższą grę ekonomiczną. Oczywiście może się komuś podobać. Drugiemu nie musi ale zastrzeżenie o uciążliwości w tych kwestach, dla mnie, jest co najmniej zaskakujące.
rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 i w ogóle co sądzicie o tej grze, jak już zagraliście kilka partii? Są tu jacyś fani długoterminowi tej gry (a nie tylko chwilowi), tacy co grają od paru lat?
Są. M.in. ja jestem. Dziesiątki partii za sobą w różnych składach.
rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 Trochę pozbyłem się wątpliwości dotyczących niezbalansowanych kart, ale wstępnie mi się wydaje, że księgowa czy dom inwestycyjny mogą być zbyt silne. Ale niekoniecznie, bo to gra na układanie kombosów i karty mogą wspólnie zadziałać, wywoływać silne efekty.
Ech... Masz rację - wydaje Ci się. Księgowa jest fajna - fakt, ale bywało że nie brałem jej tylko kogoś innego. Dom inwestycyjny polecam jak pograsz z kolegami i nie zarobisz gwiazdek - robi się inaczej. I ogólna uwaga - po 1 grze ciężko mówić co jest przegięte a co nie. I dotyczy to w zasadzie każdej gry. Pograj, potem mów bo możesz w przypadku PaP się zdziwić co można innymi pracownikami/budynkami zdziałać i osiągnąć.


Co do zastrzeżenia że odpowiadam z poziomu fana to tak. Tak właśnie jest. I tak, mam też zastrzeżenia do PaP o losowości kart (przede wszystkim ubranek), o kolejności graczy ale to inne kwestie. Szkoda że Trzewik tego nie zmienił w tej nowszej wersji bo może bym swoją EN zamienił a tak... Gram w starą dość regularnie i fanom gier ekonomicznych, pomimo tematu, zawsze polecam :)
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: arturmarek »

rdbeni0 pisze: 12 lip 2022, 19:51 1. Pierwsza pełna rozgrywka 1v1 (2 graczy), włącznie z rozłożeniem, doczytaniem instrukcji, dwoma przerwami na posiłek zajęła nam.... prawie 4 godziny. Po 4-5 godzinach byliśmy zmęczeni i trochę zszokowani. Wrażenie było dobre, ale NIE było rewelacyje - zaczęliśmy marudzić, że gra w sumie za długo trwała i było zbyt dużo liczenia dziesiątkowego. Punktów zdobyliśmy jakoś 240 vs 360 (coś takiego, nie pamiętam dokładnie).

2. Kolejna rzecz: ze względu na długość rozkrywki planujemy następną partię rozegrać tylko 3 kwartały: pierwsze dwa i od razu kwartał numer 4. Kwartał numer 3 chcemy pominąć. Czy ktoś grał w ten sposób - czyli w mniejszą liczbę kwartałów? Jest to gra na punkty, więc teoretycznie skończymy rozgrywkę z mniejszą ilością pkt, co nam nie przeszkadza, bo np. liczenie będzie prostsze (tzn. szybsze) a gra będzie sprawniejsza.

3. Faza utrzymania była dla nas uciążliwa. Wygląda to tak, że robi się ją 12 razy (w przypadku rozegrania wszystkich kwartałów). I teraz załóżmy, że gramy np. w 3-4 osoby, z tego 2-3 nie są doświadczone i trzeba im pomagać z fazą utrzymania, bo np. mają różne karty i trzeba doglądać co tam mają. Powoduje to, że trzeba ich pilnować aż 12 x 4 = 48 razy. No ale jak rozumiem po szybkim czasie gracze powinni sami (równocześnie) obliczać fazę utrzymania, jednak różnie to bywa... i w pewnym momencie jest naprawdę sporo rozmieniania tych żetonów i liczenia w zakresie od 1 do 100.

4. Jest stosunkowo dużo obsługi gry, rozmieniania żetonów (głównie kasa), ale też ściągania i dokładania kart co rundę. Myślę, że gra byłaby świetna w wersji elektronicznej w której komp sam za nas by to liczył i obsługiwał, czy też wymieniał karty na stole.

5. Trochę pozbyłem się wątpliwości dotyczących niezbalansowanych kart, ale wstępnie mi się wydaje, że księgowa czy dom inwestycyjny mogą być zbyt silne. Ale niekoniecznie, bo to gra na układanie kombosów i karty mogą wspólnie zadziałać, wywoływać silne efekty.

6. i w ogóle co sądzicie o tej grze, jak już zagraliście kilka partii? Są tu jacyś fani długoterminowi tej gry (a nie tylko chwilowi), tacy co grają od paru lat?
ad 1. Ja zagrałem tylko 4 partie, wszystkie dwuosobowe i to 2 lata temu, więc szczegóły mogą mi umykać. Jak dla mnie 4-5h to kompletny absurd. My na pewno mieściliśmy się w 90min, nawet pamiętam, że właśnie miałem odczucie, że jak na tak rozbudowaną grę gra się bardzo sprawnie. Tam się robi większość czasochłonnych rzeczy jednocześnie. Właściwie tylko część ustawiania robotników ma znaczenie w jakiej kolejności.

ad 2. Myślę, że granie na 3 kwartały kompletnie nie ma sensu. Jeśli nie ma takiego wariantu przewidzianego przez twórców to zakładam, że cały balans się rozsypie.

ad 3. Czytasz efekty kart i liczysz koszty i przychody. Nie wiem w czym tu trzeba pomagać. Jeśli nie grasz z dziećmi, które mają problem z czytaniem ze zrozumieniem to nie widzę potrzeby "pomagania" w czymkolwiek. Jak ktoś będzie miał wątpliwości to zapyta.

ad 4. Nie wiem w jakie gry grasz "na codzień", ale rozmienianie kasy i wystawienie kilkunastu kart co rundę to dla mnie nie jest dużo obsługi. Ale moim TOP1 wrzechczasów jest Cywilizacja Poprzez Wieki i gram tylko na fizycznej kopii, także mogę być spaczony.

ad 5. Ocena balansu kart po paru rozgrywkach nie ma sensu. Zawsze ma się wrażenie w pierwszychy rozgrywkach, że mocniejsze są karty, których działanie jest proste. Tak jak tutaj: księgowa daje hajs -> hajs to punktu -> brać księgową. Po poznaniu gry często okazuje się, że jednak jak wezmę kartę, która daje mi dodatkową kartę i drugą kartę, która pozwala mi tę kartę zamienić na akcję, a trzecia karta pozwala mi z tej akcji zrobić bardzo dużo hajsu, to lepiej na tym wyjdę.

ad 6. U mnie po zagraniu w dość krótkim czasie 4 rozgrywek siedziała na półce ponad rok i w końcu oddałem w jakimś MatHandlu albo sprzedałem (nie pamiętam). Bardzo dobra gra, ale dla mnie nie wytrzymuje konkurecji w swojej kategorii. Ogólnie w cięższe gry gram z żoną 2-osobowo i niewiele takich gier ma szanse się utrzymać w kolekcji. Z gier czystko ekonomicznych zdecydowanie wolę Food Chain Magnate. Z gier około-ekonomicznych na 60-90min wolę też Brassa, Zamki Burgundii, pewnie chętniej usiadłbym do Great Western Trail (chociaż GWT też się pozbyłem po parunastu rozgrywkach).
aro_1987
Posty: 19
Rejestracja: 25 paź 2017, 18:37
Has thanked: 15 times
Been thanked: 2 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: aro_1987 »

Ja polecam, od początku mojej przygody z planszówkami w kolekcji, ostatnio nawet kupiłem nową edycję. Czas gry 1.5-2h, pierwsza partia nowej edycji około 2.5h, teraz koło 2h, faktycznie nowa edycja zajmuję bardzo duzo miejsca na stole, ale jest pięknie wydana, mało kosztuje, więc jestem zadowolony z zakupu. Czas gry na 2 osoby.
rdbeni0
Posty: 402
Rejestracja: 19 sty 2020, 00:06
Has thanked: 65 times
Been thanked: 72 times

Re: Pret-a-Porter (Ignacy Trzewiczek)

Post autor: rdbeni0 »

Ostatnią sobotę wróciliśmy do tego tytułu, tym razem podejście było bardziej udane od poprzednich.

Graliśmy około 2 godz 30 minut, ale z ponownym przypominaniem (utrwalaniem) zasad i ślamazarnym rozkładaniem. Myślę, że jak wejdziemy w rutynę i zasady staną się całkowicie jasne (interpretacja i znajomość kart), a także nauczymy się tę grę szybko rozkładać, to rzeczywiście całość powinna trwać około 2 godzin. I wtedy byłoby super.

Partia była ciekawa, bo stała się dosyć fajna rzecz. Mianowicie graliśmy 1on1, ale obydwoje też pilnowaliśmy punktacji przeciwnika. W tej grze dosyć łatwo można policzyć ile ma przeciwnik: wystarczy szybko spojrzeć na jego kasę, punkty prestiżu, miejsce na torze punktacji, a także uszytą kolekcje. Dosyć łatwo da się to oszacować. No więc sytuacja była taka, że po 3 kwartale mieliśmy bardzo zbliżoną punktację i szliśmy "łeb w łeb". To napędziło emocje, bo 4 kwartał każdy chciał wygrać (waga wszystkich współczynników jest najcięższa). Końcówka wystaw była emocjonująca, chociaż przegrałem około 40 pktami.

Prawdopodobnie jest to gra, która zyskuje z ograniem, bo wtedy traci się mniej czasu na 1) rozkładanie (od razu wiadomo co i jak), 2) naukę i tłumaczenie zasad, 3) interpretację kart. Są takie gry, które wraz z ograniem dużo tracą (mówi się, że są mało regrywalne) - a tutaj jest odwrotnie, bo ogranie powoduje, że dopiero wtedy pojawia się głębia oraz ciekawe, choć nie zawsze oczywiste kombosy.

Nadal jednak uważam, że gra ma dosyć uciążliwą obsługę i dużo trzeba tej kasy rozmieniać, a także jej rozłożenie/złożenie trochę trwa. Ale generalnie rozgrywka była na plus - np. lepiej się bawiłem od takiej Agricoli (w którą zagraliśmy dzień wcześniej i mnie trochę nudziła).
ODPOWIEDZ