El Grande (Wolfgang Kramer, Richard Ulrich)

[Markus]

Nie no jakby nie patrzeć to jest znakomita cena . Jak miło zobaczyć reedycję klasyka, która nie kosztuje 300+ zł...

/edit: kto da więcej . Na dragoneye jeszcze taniej: https://dragoneye.pl/el-grande-pl-p-7279.html

Idealna cena.
Akurat taka aby bez żalu przełożyć polskie karty z nowej edycji do starej niemieckiej edycji z ok 2005 roku a nową planszę do kosza

[Apos]

Świetna cena za tego klasyka, który nie zestarzał się mechanicznie ani trochę. Tylko wygląd poprzedniego wydania odpychał i już trącił myszką. Tutaj widzę, że gra przyjmie się w większym gronie i trafi do obecnego odbiorcy. Brawa dla Kaczek za polskie wydanie.

A kto wie jaki jest rozmiar kart w tym wydaniu od Lucky Ducków?

Ta edycja jest już na BGG Slevee it pod nazwą Hans im Glück ed (2023).

[piechotak]

Gra świetna, cena kusząca. Pytanie, czy zaproponowany w instrukcji wariant dla 2 graczy jest na tyle dobry, żeby usprawiedliwić kupno. Wilk kolekcjoner mówi "kup", ale wilk gracz na to "a będziesz w to grać?"

[AnlAir]

Gra wygląda bardziej kompaktowo od starej wersji.
Zdecydowanie wygodniej będzie ją przenosić niż tamto wielkie pudło.
Cena jak za starych dobrych czasów, powalająca, widać, że się da, brawo LDG.

[XLR8]

Ktoś już miał okazję zobaczyć egzemplarz na żywo? Pierwsza edycja nie grzeszyła urodą, ale nowa wygląda na jakieś potyczki w krainie my little pony.
Cassus GWT i GWT 2ed

[vder]

Gra świetna, cena kusząca. Pytanie, czy zaproponowany w instrukcji wariant dla 2 graczy jest na tyle dobry, żeby usprawiedliwić kupno. Wilk kolekcjoner mówi "kup", ale wilk gracz na to "a będziesz w to grać?"

Powiedziałbym, że odważnie z Twojej strony - ja sie cały czas waham czy warto brać dla trzech osób .

[Barbarzyńca]

Ktoś już miał okazję zobaczyć egzemplarz na żywo? Pierwsza edycja nie grzeszyła urodą, ale nowa wygląda na jakieś potyczki w krainie my little pony.
Cassus GWT i GWT 2ed

Nie ogarniam tych komentarzy, że stara wersja "nie grzeszyła urodą". W mojej ocenie to gra estetycznie wybitna.

[konradstpn]

Ktoś już miał okazję zobaczyć egzemplarz na żywo? Pierwsza edycja nie grzeszyła urodą, ale nowa wygląda na jakieś potyczki w krainie my little pony.
Cassus GWT i GWT 2ed

Jakbyś był łaskaw poczytać parę postów wcześniej...

[autopaga]

Grałem na essen całą partię, plansza jest bardzo czytelna, dla mnie plansza wygląda ok, ani dobrze ani źle. Zdecydowanie większy problem niż z planszą mam z kartami, czarne meeple symbolizują nasze, a białe przeciwników. Jestem przyzwyczajony do odwrotnej kolorystki, szare neutralne też ciężko ocenić czy to na pewno szare, trzeba porównywać z inną kartą.

[vnzk]

Nie ogarniam tych komentarzy, że stara wersja "nie grzeszyła urodą". W mojej ocenie to gra estetycznie wybitna.

Rozumiem, że średniowieczny sznyt mapy może się podobać, ale brak numeracji na polach punktacji i niepotrzebnie powtórzony trzykrotnie tor kolejności punktowania (zrobiony chyba głównie po to, żeby zasłonić Portugalię) sprawiają, że użycie słów "estetycznie wybitna" w tym kontekście unosi me brwi dość wysoko. "Granda!" - chciałoby się krzyknąć.

[Barbarzyńca]

Co ma brak lub istnienie cyferek na torze punktacji do estetyki?

niepotrzebnie powtórzony trzykrotnie tor kolejności punktowania (zrobiony chyba głównie po to, żeby zasłonić Portugalię)

skąd ten dziwny pomysł i co to ma wspólnego z estetyką?

[vnzk]

Co ma brak lub istnienie cyferek na torze punktacji do estetyki?

niepotrzebnie powtórzony trzykrotnie tor kolejności punktowania (zrobiony chyba głównie po to, żeby zasłonić Portugalię)

skąd ten dziwny pomysł i co to ma wspólnego z estetyką?

Brak cyferek to, w mojej ocenie, przykład, że z estetyką poszli za daleko (żeby te nie szpeciły otoczenia mapy), co z kolei negatywnie przekłada się na przesuwanie pionka punktacji (wymusza liczenie kratka po kratce).

Z kolei "trójząb" z terenami po prostu szpeci wygląd mapy (z Portugalią to był żart, po prostu tak to wygląda). Mapa sama w sobie również mi się podoba, na ten moment na pewno bardziej niż w wersji Kaczek (ale tę oceniam jedynie po zdjęciach). Jednak tor w nowej wersji jest, moim zdaniem, zrobiony bardziej estetycznie.

Spoiler:

Ale oczywiście nie próbuję przekonywać do swoich racji w kwestii estetyki, bo to zupełnie niepotrzebne. Po prostu wyraziłem zaskoczenie użyciem tak mocnego określenia, ale z lekkim przymrużeniem oka, co zaznaczyłem emotką na końcu.

[Pnn]

Work in progress, ale premiera za 3 miesiące, o ile nie drukują tego w DE to chyba jest już bardziej progress niż work

Skąd info o premierze za 3 miesiące? Musiałem coś przegapić

Tak, druk w Niemczech. Premiera równo z niemiecką na Essen, albo chwilę po niej (nie wiadomo czy druki będą zaraz po sobie).

Wiadomo już może kiedy premiera w Polsce?

[khuba]

Wiadomo już może kiedy premiera w Polsce?

18.11.2023

[hancza123]

Stara edycja wizualnie podoba mi się jednak bardziej pomimo że stara. Nowa graficznie zrobiona może trochę w pośpiechu i bez pomysłu no ale mniejsza z tym. Najbardziej mnie cieszy to że nowa edycja spowoduje teraz mały "hype" na tą grę i znowu będzie okazja zagrać w nią kilka razy

[Langus]

A grał ktoś z Was ostatnio w którąkolwiek wersję i mógłby się podzielić nową opinią? Wiem, że jeszcze nowej nie ma, ale pod względem rozgrywki ma się podobno nie różnić kompletnie od starej. Co jest fajne a co trochę mniej? Wizualnie, nowa wersja mi kompletnie nie przeszkadza, bardziej chodzi mi o samą rozgrywkę.

[ave.crux]

Zagrałem w elgrande 4 osobową rozgrywkę.

Nie miałem jakiś ogromnych oczekiwań co do rozgrywki, ale jednak myślałem, że będzie to bardziej zaawansowana gra. Jest to dla mnie gra, którą można bez problemu wprowadzać ludzi w świat area controlki.
Wybór akcji jest dość fajny i mechanika zagrywania kart o konkretnej cyfrze w celu ustalenia kolejności + lekko losowe karty do wyboru spośród puli akcji powodują, że rozgrywka jest dość dynamiczna i im dalej w las tym wyższe cyferki się przydają.
Wrzucanie mepli do wieży też niby jest jawne, bo trzeba powiedzieć ile się wrzuca, ale po chwili już się tego nie pamięta i rzeczywiście niespodzianką jest ile danych mepelków wyleci.

Negatywna interakcja niby jest, ale w ogóle nie boli, jestem przyzwyczajony do gier, które jak wbijają sztylet pod żebro to trzymają go oburącz, a tutaj tylko ktoś cię dygnie patykiem.
Przez całą grę miałem nieodparte wrażenie, że ciągle przygotowujemy się i/lub odpalamy akcję punktowania z dominant species, więc każdy chce rozłożyć się na jak największej liczbie regionów, jak największą ilością mepelków.

Niestety gra nie porwała, jako taki filler+ to bym zagrał, ale posiadać w kolekcji nie muszę.
Wygląda całkiem ładnie i obcowanie z nią jest całkiem całkiem.

[japanczyk]

Musze powiedziec, ze sprowadzenie El Grande do roli fillera to sie nie spodziewalem

[ave.crux]

Musze powiedziec, ze sprowadzenie El Grande do roli fillera to sie nie spodziewalem

Partię 4 osobową rozegraliśmy w 50 minut, więc jest to taki czas, gdzie chcemy wyciągnąć kolejny tytuł, ale to i tak nie ze względu na czas, a raczej prostotę rozgrywki.
Grając na jednym spotkaniu w Mage Knighta, później El grande i na końcu Beyond the sun to elgrande był takim przerywnikiem przy którym sobie odpoczywałem.

[Miszon]

To faktycznie ciekawe - na BGG El Grande i Beyond the Sun dzieli w ciężkości tylko 0,1, a czas na 4 osoby dochodzi do 2h.

[warlock]

ale jednak myślałem, że będzie to bardziej zaawansowana gra. Jest to dla mnie gra, którą można bez problemu wprowadzać ludzi w świat area controlki.

Dwie sprawy:

1) (To nie jest złośliwa uwaga ) - El Grande to area majority, a nie area control. Nie chcę tu się bawić w jakiegoś purystę od definicji, ale jednak area control to bardziej gatunek, w którym tylko jeden gracz zajmuje dane terytorium (i w którym często mamy jakiś system walki między graczami). Tutaj mamy typową matematyczną większościówkę . El Grande nie będzie dla mnie w tej grupie co Cyklady czy Kemet, tylko np. Dominant Species.

2) Im więcej gier poznaję, tym bardziej odchodzę od kategoryzowania w stylu : "prosta mechanicznie gra to co najwyżej gateway" oraz "najlepsze gry w gatunku to tylko te zaawansowane, czyt. skomplikowane". Jak dla mnie gra wcale nie musi mieć miliona zasad i podsystemów, żeby doskonale robić tę jedną rzecz, wokół której została zaprojektowana. Area majority to jest prosty koncept i próba obudowania go "zaawansowanymi" mechanikami nie musi od razu oznaczać, że dostaniemy z automatu lepszą grę. Mógłbyś pewnie dać tu jeszcze wiadro chromu i dorzucić na boku wyścig na torach, żetony akcji bonusowych, asymetryczne zdolności frakcji i inne cuda, tylko czy to jest potrzebne?

To faktycznie ciekawe - na BGG El Grande i Beyond the Sun dzieli w ciężkości tylko 0,1, a czas na 4 osoby dochodzi do 2h.

Porównanie ciężkości starych i nowych gier daje mega mylny obraz, bo w swoich czasach te leciwe tytuły uchodziły za relatywnie ciężkie.

[ave.crux]

Dwie sprawy:

1) (To nie jest złośliwa uwaga ; ) - El Grande to area majority, a nie area control. Nie chcę tu się bawić w jakiegoś purystę od definicji, ale jednak area control to bardziej gatunek, w którym tylko jeden gracz zajmuje dane terytorium (i w którym często mamy jakiś system walki między graczami). Tutaj mamy typową matematyczną większościówkę . El Grande nie będzie dla mnie w tej grupie co Cyklady czy Kemet, tylko np. Dominant Species.

Mój błąd, ale w głowie miałem to o czym mówisz, w końcu też porównałem do dominant species

2) Im więcej gier poznaję, tym bardziej odchodzę od kategoryzowania w stylu : "prosta mechanicznie gra to co najwyżej gateway" oraz "najlepsze gry w gatunku to tylko te zaawansowane, czyt. skomplikowane". Jak dla mnie gra wcale nie musi mieć miliona zasad i podsystemów, żeby doskonale robić tę jedną rzecz, wokół której została zaprojektowana. Area majority to jest prosty koncept i próba obudowania go "zaawansowanymi" mechanikami nie musi od razu oznaczać, że dostaniemy z automatu lepszą grę. Mógłbyś pewnie dać tu jeszcze wiadro chromu i dorzucić na boku wyścig na torach, żetony akcji bonusowych, asymetryczne zdolności frakcji i inne cuda, tylko czy to jest potrzebne?

Nie napisałem, że to co najwyżej gateway, ale jak ja ją postrzegam i raczej się to nie zmieni. Chyba się zgodzisz, że przy większej prostocie łatwiej wprowadzać ludzi w planszówki. No i nie, gry nie muszą być zawsze przesadnie zaawansowane, bo później od natłoku mechanik może wyjść po prostu szrot. El grande niech jest takie jakie jest, jest w porządku, tyle, że moje oczekiwania trochę się rozminęły z rzeczywistością i raczej preferuje coś bardziej zaawansowanego. Nie będę udawał obiektywizmu, zawsze mówię jak to widzę z własnej perspektywy.

[warlock]

Co ma brak lub istnienie cyferek na torze punktacji do estetyki?

niepotrzebnie powtórzony trzykrotnie tor kolejności punktowania (zrobiony chyba głównie po to, żeby zasłonić Portugalię)

skąd ten dziwny pomysł i co to ma wspólnego z estetyką?

Brak cyferek to, w mojej ocenie, przykład, że z estetyką poszli za daleko (żeby te nie szpeciły otoczenia mapy), co z kolei negatywnie przekłada się na przesuwanie pionka punktacji (wymusza liczenie kratka po kratce).

Z kolei "trójząb" z terenami po prostu szpeci wygląd mapy (z Portugalią to był żart, po prostu tak to wygląda). Mapa sama w sobie również mi się podoba, na ten moment na pewno bardziej niż w wersji Kaczek (ale tę oceniam jedynie po zdjęciach). Jednak tor w nowej wersji jest, moim zdaniem, zrobiony bardziej estetycznie.

Spoiler:

Ale oczywiście nie próbuję przekonywać do swoich racji w kwestii estetyki, bo to zupełnie niepotrzebne. Po prostu wyraziłem zaskoczenie użyciem tak mocnego określenia, ale z lekkim przymrużeniem oka, co zaznaczyłem emotką na końcu.

Pamiętaj, ze "trójząb" był w pierwszej edycji, plansza do Big Boxa wyglądała nieco inaczej:

[Miszon]

Też się zgadzam, że prostota zasad nie jest równa niskiej ciężkosci. Ze wszystkich gier, jakie znam, szachy i scrabble są u mnie w czołówce jeśli chodzi o ciężkość - bo mało w której grze myślę tak intensywnie, jak tam.

[japanczyk]

2) Im więcej gier poznaję, tym bardziej odchodzę od kategoryzowania w stylu : "prosta mechanicznie gra to co najwyżej gateway" oraz "najlepsze gry w gatunku to tylko te zaawansowane, czyt. skomplikowane". Jak dla mnie gra wcale nie musi mieć miliona zasad i podsystemów, żeby doskonale robić tę jedną rzecz, wokół której została zaprojektowana. Area majority to jest prosty koncept i próba obudowania go "zaawansowanymi" mechanikami nie musi od razu oznaczać, że dostaniemy z automatu lepszą grę. Mógłbyś pewnie dać tu jeszcze wiadro chromu i dorzucić na boku wyścig na torach, żetony akcji bonusowych, asymetryczne zdolności frakcji i inne cuda, tylko czy to jest potrzebne?

I to jest piekno El Grande - prostota zasad przy glebi rozgrywki
BTW w nowej edycji sa zaawansowane karty?