Planszówka do grania z narzeczoną :)
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Ja również polecam Na chwałę Rzymu. Była to nasza druga, po Osadnikach z Catanu gra i moja dziewczyna bardzo ją polubiła. Zasady tylko z początku wydają się skomplikowane, wszystko wyjaśnia się po jednej-dwóch partiach.
- charlie
- Posty: 999
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 49 times
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Również polecam Na Chwałę Rzymu. Bardzo uniwersalna, dająca wiele możliwości gra. Inne podobne (Race for the Galaxy, Nowa Era) gorzej podchodzą ze względu na specyficzny, powiedziałbym bardziej męski klimat, acz zdarza się. Tylko pamiętaj dobrze wprowadzić dziewczynę w grę, bo ja powiedziałem, że naszym głównym zadaniem jest odbudowa Rzymu, a nie wzbogacanie się przy okazji budując i pierwsza gra bardzo ją zniechęciła
Z innych gier, biorąc pod uwagę Twoje kryteria, moja żona lubi: Thurn und Taxis, Wikingowie, Carcassonne, K2, Hansa i ostatnio trochę niedoceniane chyba Księstwo (choć nie wiem jeszcze jak z regrywalnością).
Z innych gier, biorąc pod uwagę Twoje kryteria, moja żona lubi: Thurn und Taxis, Wikingowie, Carcassonne, K2, Hansa i ostatnio trochę niedoceniane chyba Księstwo (choć nie wiem jeszcze jak z regrywalnością).
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Z tym stereotypem staram się walczyć przy każdej okazjimig pisze: Agenci Molocha - sensowni od jakiś 8 osób.
Rozegrałem trochę ponad 50 partii, z czego pewnie czterdzieści kilka w minimalnym składzie (5 osób). I niemal zawsze było sensownie (może ze 3 partie 'rozwalone' za szybko). Zawsze ciekawie. Może dlatego, że u nas gra nie polega na 'zaufaj mi, nie jestem agentem', tylko raczej 'przecież będąc agentem nie zrobił(a)bym tego czy tamtego'. Czyli mniej psychologii, a więcej quasi-logiki
- pabula
- Posty: 2106
- Rejestracja: 10 cze 2008, 14:00
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 69 times
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Z narzeczoną to chyba najlepiej w gry miłosne, nie?
no chyba, że was już znudziły....
wiem!
to trzeba sprzedać i kupić nową .... narzeczoną
(albo narzeczonego - zależy komu się znudziło)
no chyba, że was już znudziły....
wiem!
to trzeba sprzedać i kupić nową .... narzeczoną
(albo narzeczonego - zależy komu się znudziło)
Re: Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Z tym ze dla mnie to nie stereotyp a wynik własnych doświadczeńMsbS pisze:Z tym stereotypem staram się walczyć przy każdej okazjimig pisze: Agenci Molocha - sensowni od jakiś 8 osób.
Sent from my GT-I9100 using Tapatalk
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
A ja bym Cię jednak zachęcała do zbierania kasy i zainwestowania w Yggdrasila! Gra ma klimaciarskie wykonanie (piękne grafiki i wszystkie nazwy poszczególnych osób, stworzeń i przedmiotów znajdują rzeczywiście odzwierciedlenie w mitologii skandynawskiej, więc jeśli Połówka lubi to doceni , a z kumplami też nie wstyd zagrać ), można z sobie skalować stopień trudności dzięki kartom specjalnym i masz do wyboru, aż 8 różnych bogów o rozmaitych zdolnościach, w związku z czym jest niesamowicie regrywalna. Chodzi świetnie i w 2 i w większą ilość osób. My jak zasiądziemy z moim Lubym to trzaskamy partia (ok.1h) za partią . Mamy za sobą kilkadziesiąt rozgrywek i jeszcze nam się nie znudziło . Zwłaszcza, że wcale nie tak łatwo jest powstrzymać ten cholerny RagnarokRamJack pisze:Mam kolejne pytanie. Co zakupić po Stone Age?
Wymagania te same co wcześniej tylko zastanawiam się warto próbować gier kooperacyjnych?
Sam w domu mam Władcę Pierścieni LCG ale gram w to raczej sam lub z kumplami. Narzeczona nie jest raczej zainteresowana tą grą.
Stone Age natomiast bardzo się podoba.
Zastanawiam się nad:
Dodatek do Stone Age - fajnie odświeża tą grę dodając element handlu między graczami
Yggdrasil - druga połówka lubi klimaty skandynawskie więc myślałem nad tym tytułem, ale widzę, że ma on skrajne opinie w sieci
Small world - ładne wykonanie, klimat fantasy, ciekawa rozgrywka. Tylko, że opinie ma również różne i za wysoka cena.
Hawaii - wydaję się być na takim samym poziomie jak Stone Age. Ładnie wydana. Dobre recenzje w sieci
Na razie tyle z tytułów.
- Pierzasty
- Posty: 2719
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 11:58
- Lokalizacja: Otwock
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 20 times
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Popieram Innovation/Innowacje, gra na 4 osoby jest OK, a na 2 po prostu przednia
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Zakup jakiś planuje w tym miesiącu. Myślę nad:
- 51 stan. Nowa era
- Na chwałę Rzymu
- Pory Roku
Żadna z nich nie przekracza 100 zł. Każda z nich ma bardzo dobre opinie i prezentuje się bardzo dobrze jeżeli chodzi o estetykę wykonania. Wszystkie bardzo mi się podobają. Na pewno zakupie jedną z tych trzech, ale na pewno nie wszystkie bo wydają mi się zbytnio do siebie podobne (no przynajmniej na pewno Nowa era i Na chwałę Rzymu).
A więc pytanie. Czy zamówić Pory Roku w preorderze czy lepiej którąś z pozostałych?
- 51 stan. Nowa era
- Na chwałę Rzymu
- Pory Roku
Żadna z nich nie przekracza 100 zł. Każda z nich ma bardzo dobre opinie i prezentuje się bardzo dobrze jeżeli chodzi o estetykę wykonania. Wszystkie bardzo mi się podobają. Na pewno zakupie jedną z tych trzech, ale na pewno nie wszystkie bo wydają mi się zbytnio do siebie podobne (no przynajmniej na pewno Nowa era i Na chwałę Rzymu).
A więc pytanie. Czy zamówić Pory Roku w preorderze czy lepiej którąś z pozostałych?
- Figas
- Posty: 269
- Rejestracja: 15 mar 2012, 10:07
- Lokalizacja: Stromiec Radom
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
51 Stan/Nową Erę sobie odpuść do grania z narzeczoną. Mojej kompletnie nie podeszła (zbyt zawiłe zasady) - jest to gra dla fanów postapokalipsy i dodam, że wymaga sporej wyobraźni. Sęk w tym, że mnie podoba się granie i wykładanie kart z Nowej Ery ale powiedzmy sobie szczerze, że 95% dziewczyn albo nie zrozumie tej gry albo nic fajnego w niej nie dostrzeże. Na Chwałę Rzymu lepiej się sprawdzi w tym wypadku.
Re: Planszówka do grania z narzeczoną :)
Pozwolę sobie zaprotestować. Fanką postapo nie jestem, ale gra bardzo mi się podoba. Podobnie jak moim współlokatorkom. Zasady nie są wcale takie skomplikowane i jak dla mnie dość intuicyjne. Spytaj dziewczyny czy klimat będzie jej odpowiadał. Na chwałę Rzymu też jest fajne, ale ja jednak wolę Nową Erę.Figas pisze:51 Stan/Nową Erę sobie odpuść do grania z narzeczoną. Mojej kompletnie nie podeszła (zbyt zawiłe zasady) - jest to gra dla fanów postapokalipsy i dodam, że wymaga sporej wyobraźni. Sęk w tym, że mnie podoba się granie i wykładanie kart z Nowej Ery ale powiedzmy sobie szczerze, że 95% dziewczyn albo nie zrozumie tej gry albo nic fajnego w niej nie dostrzeże. Na Chwałę Rzymu lepiej się sprawdzi w tym wypadku.