Filaryziemi czy świat bez końca
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Wiele osób.
Świat bez końca jest w mojej najulubieńszej grupie gier. Trochę długo się tłumaczy, ale dla znających grę przygotowanie jest błyskawiczne i rozgrywka bardzo przyjemna.
Filary też lubię, ale są dość inne od wielu gier i przez to mniej lubiane.
Polecam Świat bez końca!
Świat bez końca jest w mojej najulubieńszej grupie gier. Trochę długo się tłumaczy, ale dla znających grę przygotowanie jest błyskawiczne i rozgrywka bardzo przyjemna.
Filary też lubię, ale są dość inne od wielu gier i przez to mniej lubiane.
Polecam Świat bez końca!
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Witam
Miałem "Świat bez końca" ale ani dziewczyny ani mnie nie porwał.
Pięknie wydany i klimatowy. Wszytko się w te grze kleiło - to przyznam.
ALE!
1) Co grę miałem wrażenie, że robię dokładnie to samo.
2) Losowane karty zdarzeń mogą całkowicie zniweczyć Twoje plany. Bo np. nastawiasz się na budowanie, a nie pojasiają się żadne projekty. Zdecydowanie nie jest to tytuł jeśli lubisz planować i analizować.
Pozdrawiam
Miałem "Świat bez końca" ale ani dziewczyny ani mnie nie porwał.
Pięknie wydany i klimatowy. Wszytko się w te grze kleiło - to przyznam.
ALE!
1) Co grę miałem wrażenie, że robię dokładnie to samo.
2) Losowane karty zdarzeń mogą całkowicie zniweczyć Twoje plany. Bo np. nastawiasz się na budowanie, a nie pojasiają się żadne projekty. Zdecydowanie nie jest to tytuł jeśli lubisz planować i analizować.
Pozdrawiam
- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt:
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
To jest w tej grze najlepszetimmyyy pisze: 2) Losowane karty zdarzeń mogą całkowicie zniweczyć Twoje plany. Bo np. nastawiasz się na budowanie, a nie pojasiają się żadne projekty. Zdecydowanie nie jest to tytuł jeśli lubisz planować i analizować.
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Ja bardziej wspominam to jako - wszystko ładnie przemyślałem i siedzę z chytrą miną, która coraz bardziej rzednie aby zwieńczyć wszystko podniosłym: "nosz kur.. nooooooo. co to ma być?!"
- lacki2000
- Posty: 4077
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 285 times
- Been thanked: 171 times
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
życie, panie Determinizm, plan, chaos, los, taka sytuacja...timmyyy pisze: "nosz kur.. nooooooo. co to ma być?!"
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
-
- Posty: 1270
- Rejestracja: 13 mar 2010, 15:24
- Lokalizacja: Chorzów
- Has thanked: 120 times
- Been thanked: 193 times
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Gdyby budynki wchodziły wszystkie to każdy by budował, bo łatwo i dużo punktów daje. Wtedy to by była dopiero słaba gra
Elastyczność Panie
Domki + medycyna to też nie jest słaba strategia
Odnośnie tematu - głos za ŚBK.
Elastyczność Panie
Domki + medycyna to też nie jest słaba strategia
Odnośnie tematu - głos za ŚBK.
Re: Odp: Filaryziemi czy świat bez końca
+1 ŚBK
Filary są mało porywające. Można grać ot tak i zawsze jakieś punkty wpadną.
W ŚBK trzeba trochę zaplanować, dobrać do tego planu karty akcji i w między czasie nazbierać kasy na podatki8-)
Filary są mało porywające. Można grać ot tak i zawsze jakieś punkty wpadną.
W ŚBK trzeba trochę zaplanować, dobrać do tego planu karty akcji i w między czasie nazbierać kasy na podatki8-)
Nie chodzi o to, żeby zmieniać świnie przy korycie.
Trzeba zabrać świniom koryto.
Trzeba zabrać świniom koryto.
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Oj tam oj tam..
Wiadomo że trzeba dywersyfikować, tyko w mało której grze miałem aż tak mocne wrażenie że niewiele ode mnie zależy.
Kwestia gustu!
Wiadomo że trzeba dywersyfikować, tyko w mało której grze miałem aż tak mocne wrażenie że niewiele ode mnie zależy.
Kwestia gustu!
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Bo mało jest gier, które opowiadają o średniowiecznym mrocznym świecie, w którym nie tylko los wali Cię obuchem (zaraza), ale też cała paleta okrutnych podstępnych postaci - od królowej, przez biskupów, hrabiów, rzemieślników po rodzinę i sąsiadów. Każdy próbuje Ci zrujnować życie. I to ta gra pięknie pokazujetimmyyy pisze:Wiadomo że trzeba dywersyfikować, tyko w mało której grze miałem aż tak mocne wrażenie że niewiele ode mnie zależy.
Dla mnie obie gry są świetne.
są ludzie którzy nie chcą połknąć bakcyla planszówek
takim trzeba wpychać go do gardła
takim trzeba wpychać go do gardła
- Assaultmarine
- Posty: 188
- Rejestracja: 30 lis 2012, 21:55
- Lokalizacja: Warszawa/Marki
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Filary Ziemi bardziej niż zdecydowanie - możesz grać z każdym.
W ŚBK gracze muszą naprawdę ogarniać dobrze grę (być na zbliżonym poziomie) żeby dało się grać, bo inaczej Kingmaking straszny.
Wystarczy, że nowy gracz położy źle 2/3 karty i może kogoś wywindować strasznie.
Jeżeli będziesz grał w stałym gronie ma to mniejsze znaczenie.
Poza tym filary mają wspaniałą planszę
W ŚBK gracze muszą naprawdę ogarniać dobrze grę (być na zbliżonym poziomie) żeby dało się grać, bo inaczej Kingmaking straszny.
Wystarczy, że nowy gracz położy źle 2/3 karty i może kogoś wywindować strasznie.
Jeżeli będziesz grał w stałym gronie ma to mniejsze znaczenie.
Poza tym filary mają wspaniałą planszę
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Plansze obu gier są piękne (zwłaszcza Filary razem z dodatkiem prezentują się cudnie) i to faktycznie przyciąga. Obie gry są fajne w jakichś tam stanach średnich. Obie na siłę wpasowane w fabułę książek Kena Folleta i jeśli gracz nie zna tych książek, to te wszystkie wstawki fabularne na kartach są kompletnie od czapy i nie układają się w żadną sensowną treść. I obie gry posiadają bardzo duży jak na eurogrę, frustrujący element losowy, potrafiący zniweczyć każdy, nawet najbardziej misterny plan, niejednokrotnie odbierając sens i przyjemność z rozgrywki (gdzieś o tym pisałem).
Odpowiadając na pytanie zadane w pierwszym poście: dziś nie kupiłbym żadnej z tych gier (sprzedałem obie jakiś rok temu), a poleciłbym co najwyżej do okazjonalnego zagrania. Obecnie jest tyle lepszych, ciekawszych, lepiej zbalansowanych i wyskalowanych eurogier, że można spokojnie zapomnieć zarówno o Filarach Ziemi, jak i o Świecie bez końca. Tym bardziej, że Filary po polsku są już nie do kupienia, więc jeśli autora wątku nie zadowoli jakaś zmęczona używka, to pozostaje tylko Świat bez końca, czyli tak naprawdę nie ma wyboru. Ale ja zachęcam do sięgnięcia po coś lepszego.
Odpowiadając na pytanie zadane w pierwszym poście: dziś nie kupiłbym żadnej z tych gier (sprzedałem obie jakiś rok temu), a poleciłbym co najwyżej do okazjonalnego zagrania. Obecnie jest tyle lepszych, ciekawszych, lepiej zbalansowanych i wyskalowanych eurogier, że można spokojnie zapomnieć zarówno o Filarach Ziemi, jak i o Świecie bez końca. Tym bardziej, że Filary po polsku są już nie do kupienia, więc jeśli autora wątku nie zadowoli jakaś zmęczona używka, to pozostaje tylko Świat bez końca, czyli tak naprawdę nie ma wyboru. Ale ja zachęcam do sięgnięcia po coś lepszego.
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
- charlie
- Posty: 1000
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 53 times
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Dziwne. Otwierając wątek byłem pewien, że większość będzie za Filarami. Obie to świetne gry, na tyle różne, że warto mieć obie - oto rozwiązanie (na przekór romeckowi ). Gdybym miał wybrać jedną jedyną to też byłby to Świat bez Końca, nawet biorąc pod uwagę to, że Assaultmarine ma po części rację. Stałe grono się jak najbardziej przydaje i nowi gracze będą mieli ciężko wygrać z doświadczonymi, ale grałem w tę grę kilkadziesiąt razy, często z nowymi i nie kojarzę sytuacji z kingmakingiem. Co do reszty zgoda - Filary są bardziej przystępne.
Losowe wydarzenia, a także wymogi pobożności, zapewnienia jedzenia i opłacenie podatki w każdym etapie w Świecie bez Końca są utrapieniem, ale dzięki temu musisz mieć na uwadze nie tylko zdobywanie punktów, ale także jak uniknąć kar w przyszłych rundach. Wszystko się ładnie tematycznie łączy dzięki temu i osobiście bardzo to lubię. Pytanie czy Ty lubisz taki typ gier, bo najczęściej to jest powodem skrajnych opinii o ŚbK.
EDIT: Losowość z wydarzeń, jeśli przeszkadza, też można ograniczać - np. wiecie jakie wydarzenia będą tylko nie w jakiej kolejności. I też się dobrze gra. Na pewno nie jest to gra, gdzie z góry zakładasz ustaloną co do ruchu i co do znacznika strategię, raczej trzeba się dostosowywać (o możliwości dostosowywania też była gdzieś dyskusja).
Losowe wydarzenia, a także wymogi pobożności, zapewnienia jedzenia i opłacenie podatki w każdym etapie w Świecie bez Końca są utrapieniem, ale dzięki temu musisz mieć na uwadze nie tylko zdobywanie punktów, ale także jak uniknąć kar w przyszłych rundach. Wszystko się ładnie tematycznie łączy dzięki temu i osobiście bardzo to lubię. Pytanie czy Ty lubisz taki typ gier, bo najczęściej to jest powodem skrajnych opinii o ŚbK.
EDIT: Losowość z wydarzeń, jeśli przeszkadza, też można ograniczać - np. wiecie jakie wydarzenia będą tylko nie w jakiej kolejności. I też się dobrze gra. Na pewno nie jest to gra, gdzie z góry zakładasz ustaloną co do ruchu i co do znacznika strategię, raczej trzeba się dostosowywać (o możliwości dostosowywania też była gdzieś dyskusja).
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
A co lepszego o podobnym ciężarze polecasz?romeck pisze:Plansze obu gier są piękne (zwłaszcza Filary razem z dodatkiem prezentują się cudnie) i to faktycznie przyciąga. Obie gry są fajne w jakichś tam stanach średnich. Obie na siłę wpasowane w fabułę książek Kena Folleta i jeśli gracz nie zna tych książek, to te wszystkie wstawki fabularne na kartach są kompletnie od czapy i nie układają się w żadną sensowną treść. I obie gry posiadają bardzo duży jak na eurogrę, frustrujący element losowy, potrafiący zniweczyć każdy, nawet najbardziej misterny plan, niejednokrotnie odbierając sens i przyjemność z rozgrywki (gdzieś o tym pisałem).
Odpowiadając na pytanie zadane w pierwszym poście: dziś nie kupiłbym żadnej z tych gier (sprzedałem obie jakiś rok temu), a poleciłbym co najwyżej do okazjonalnego zagrania. Obecnie jest tyle lepszych, ciekawszych, lepiej zbalansowanych i wyskalowanych eurogier, że można spokojnie zapomnieć zarówno o Filarach Ziemi, jak i o Świecie bez końca. Tym bardziej, że Filary po polsku są już nie do kupienia, więc jeśli autora wątku nie zadowoli jakaś zmęczona używka, to pozostaje tylko Świat bez końca, czyli tak naprawdę nie ma wyboru. Ale ja zachęcam do sięgnięcia po coś lepszego.
- romeck
- Posty: 2875
- Rejestracja: 20 sie 2009, 22:22
- Lokalizacja: Warszawa / Łódź
- Has thanked: 8 times
- Been thanked: 5 times
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Myślę, że dobrym kierunkiem są Pokolenia oraz Lewis & Clark.pingus pisze: A co lepszego o podobnym ciężarze polecasz?
Właśnie czytasz kompletnie bezużyteczne zdanie.
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Grałem jedynie w ŚBK i... nie poleciłbym tego nikomu kto lubi nie być ograniczany i kto jest strategiem. Grając miałem wrażenie, że to trochę jak Dżumandżi - musisz robić to, co gra każe. Do tego właściwie żadnej interakcji z graczami. No właściwie jedyny plus jaki w niej znajduje to wykonanie i piękna plansza. Aaa jeszcze jak bym mógł zapomnieć o stosie zasad, które w moim odczuciu są dość nieintuicyjne, no ale każdy lubi co innego.
Lubię Osadników z Catanu, ale uwielbiam Cyklady - mam i gram ;)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
- Lokalizacja: Warszawa
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Re: Filaryziemi czy świat bez końca
Mam obie. Bardziej lubię Filary, ale to dlatego, że mam z dodatkiem.