(Gliwice) Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

... czyli zloty miłośników planszówek! Tu możesz także umawiać się na granie w Twoim mieście.
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

Spoko Wajwa. Dominika jest teraz na etapie "Dlaczego?" i też jest fajnie :mrgreen:
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

Dlaczego?
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

:P :P :P
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

Zanim zacznę pisać relację to od razu powiem, że należy mnie docenić. Tak, docenić. Dziś bardzo, ale to bardzo nic mi się już nie chce. Po porannej pracy, grillu z dzieciakami (wiem, że ja mam 1 ale 1 na grillu nie było ;P ), piwku i tych 35st.C w cieniu - umieram. Ale... Ale muszę relację napisać bo jakieś "lotne umysły" stwierdzą: jak wygrywa to pisze, jak przegrywa to mu się nie chce. Ja nawet nie będę się silił na komentarz ale mam nadzieję, że w niedługim czasie powygrywam sobie w piątek i też będę miał taką niechcicę jaką mam teraz. Niemniej, zaczynamy :|

W piątek mieliśmy gościa. Gościł u nas Walec - to taki ludek z Portalu który stwierdził, że chce pograć w ciężkie gry. Ja nie wiem czy On wiedział jak to u nas wygląda ale po fotkach sami ocenicie czy jeszcze kiedyś do nas przyjdzie ;)
Zaczęliśmy w Hyperborea. Wiem, że to nie jest jakieś ciężki ale Cierniu bardzo chciał zagrać, ja chętnie poznałem, Tolisowi to chyba wisiało a Walec był skazany na to co my wybierzemy. Taki los :)

Ogólnie powiem, że gierka jest całkiem OK. Na pewno nie jest to moje TOP10 ale jak tylko będzie hasło: może Hyperborea? Śmiało mogę odpowiedzieć: luzik, chętnie zagram. Możliwości jest tam sporo. Kombinowania tyle samo. Interakcja jest (choć ja nie jestem jakiś tam zwolennikiem naparzania się bo nie każdy z nas to wyimaginowany wojownik z kompleksem... Sorki, z mieczem po podłogę. Część z nas to takie eurodziewczynki i tak, jam Ci w tej grupie) ale na poziomie akceptowalnym wg mnie. Zawsze każdy z nas ma min. 3 ludków i nawet jak Ci zabiją poniżej tego poziomu to wracają zza grobu. Nice :mrgreen:
Oczywiście namaszczony byłem na zwycięzcę byłem prawie od początku ale to co zrobił Cierń w ostatniej rundzie to chapeau bas! Choć wiadomo że oszukiwał. No OK, nie oszukiwał. Nadinterpretowywał zasady. Dobra no, może i nie ale na pewno miał farta. Tam się losuje kosteczki. Musiał mieć farta, prawda?????? ;) A na domiar złego byłem drugi z Tolisem i nagle Cierń wyskakuje z jakimś tribreakerem i jestem 3-ci. Cierń nie jest już moim kolegą ;)
Kolejność: 1. Cierń 2. Tolis (tu jest wałek ale niech będzie) 3. Ryu 4. Walec.
Dobra ja tak piszę i piszę a fotek nie ma. Na pierwszej fotce dajcie zoom'a na Walca. Zasłonił częściowo twarz ale widać że się cieszy. Widać roześmiane oczy, chęć gry, entuzjazm, motywację. Widać życie. Jakby chłopak mógł grałby najlepiej kilkoma rasami...
Obrazek

A tutaj już w trakcie gry. Widać różnicę? :)
Obrazek

Po Hyperborea uciekł. Dosłownie. Choć była dopiero 23.30. Mięczak ;)
Czy jeszcze z nami zagra...? Nie wiem. Jakieś zakłady? Ja nie jestem pesymistą ale nie? ;)

Po Hyperborea nie mamy w co grać. Cierniu znalazł gdzieś Elizjum. Nikt z nas nie znał. Przeczytaliśmy zasady i poszła partia.
Obrazek
Gra zła nie jest. Na pewno nie kupię ale jest zdecydowanie lepsza niż 7 cudów. Wiem, że każda gra jest lepsza niż 7 cudów ale chciałem podkreślić i przypomnieć jak bardzo lubię w/w pozycję. Keltis/7 cudów/Mercurius - nie wiem naprawdę co z tego, zaiste zacnego grona, mógłbym traktować jako większy syf w który nie zagram... Ale odbiegam od tematu. Dlatego w skrócie - Cierń jest żałosny. Znowu wygrał. Oczywiście miał przegiętą kartę i miał farta. Cały Cierń ;)
Kolejność: Cierń/Ryu/Tolis
I na koniec foto:
Obrazek
Awatar użytkownika
asiok
Posty: 1423
Rejestracja: 09 paź 2008, 17:29
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 327 times
Been thanked: 76 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: asiok »

Ryu pisze: Gra zła nie jest. Na pewno nie kupię ale jest zdecydowanie lepsza niż 7 cudów. Wiem, że każda gra jest lepsza niż 7 cudów ale chciałem podkreślić i przypomnieć jak bardzo lubię w/w pozycję. Keltis/7 cudów/Mercurius - nie wiem naprawdę co z tego, zaiste zacnego grona, mógłbym traktować jako większy syf w który nie zagram...

[off-top] No i tu żeś Kolego Ryu przesadził... Żadna gra - nawet Keltis - nie jest choćby porównywalna z Mercuriusem!
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

Wyimaginowani wojownicy bez Penisneid-u tym razem mieli randkę z ufokami. Na szczęście nie trzeba było ratować całego świata (XCOM), wystarczyło doprowadzić przeprowadzić naukowca przez kilka sal do laboratorium (Level 7 OP). Szacowany dystans to jakieś 200m. Gracze rozwinęli prędkość 40m/h czasu gry:). Misję graliśmy ponownie, gdyż uznałem po pierwszym zwycięstwie, że jest za prosta. Spróbowałem zagrać ufokami - i jest za prosta:). Wprawdzie obie strony zaliczyły kilka błędów, ale nie sądzę, żeby ufoki miały szansę na zwykłym poziomie z doświadczonymi komandosami.

Na drugą nóżkę, wczoraj zrobiliśmy mały obóz treningowy Runewars-a. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie sprawdzimy, jakim jestem trenerem :)
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

asiok pisze:[off-top] No i tu żeś Kolego Ryu przesadził... Żadna gra - nawet Keltis - nie jest choćby porównywalna z Mercuriusem!
Nie do końca mogę się zgodzić kolego Asiok. Wg mnie każdej z wymienionych gier należy się osobna kategoria:
- największa nuda - Mercurius
- największe zirytowanie podczas gry - Keltis
- największe bagno(?) - 7 cudów
:mrgreen:
wis pisze:Wyimaginowani wojownicy bez Penisneid-u
:wink:
Kościel
Posty: 403
Rejestracja: 23 maja 2013, 17:58
Lokalizacja: Ruda Śląska / Ginger Silesia
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Kościel »

Panowie dalej gracie w piątki ? Jestem z Chorzowa, ale dojazd do Gliwic nie jest problemem.
Tutaj zostawiam swoją kolekcję:
https://boardgamegeek.com/collection/us ... =boardgame
Zapraszamy na naszą stronę: http://sharpgames.pl
Sklep z gadżetami dla graczy: http://meeple.pl
SILESIA ON BOARD
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

Jak widać powyżej - co tydzień są dwa-trzy stoły, gdzie można zagrać. Stolikowi ameritrashowemu zbyt rzadko udaje się zgromadzić czwórkę do Chaosa, więc miejsce jest jak najbardziej. Stoliki euro też zwykle grają w składach trzyosobowych.
Plany na ten tydzień jeszcze się nie wykrystalizowały, damy znać :)
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

Oczywiście, zapraszamy :)
Ok. czwartku będziemy wiedzieć pewnie w co i ilu nas będzie - jak pisał Wis - odezwiemy się poprzez PM.
Tolis
Posty: 1079
Rejestracja: 05 maja 2010, 09:02
Been thanked: 6 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Tolis »

Hyperborea, nawet ciekawa. Zarzuty mam takie ze w 2 ostatnich turach nic nie moglem zrobić - akurat takie wyszły kostki, że zrobiłem wcześniej duże ekspansje, a później czekałem na swój reset jednostek i kostek.
Z chęcią zagram ale na 3 cele no i ciekawe jak chodzi na 6 osób.
Elysium - poznałem i tyle.
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

U nas wczoraj na tapecie Runewars. Dwuosobowa partia w trybie szkoleniowym, szlifowanie home-rulów i kolejnych zawodników:). Czekam na pełny skład, albo i na skład+, jeśli dobre duchy wydrukują krasnoludy :).
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

No więc mam 2 nowe wiadomości :)
Wiadomość 1 - mamy nowego gracza (mam nadzieję, że na stałe).
Wiadomość 2 - mamy nowego gracza (mam nadzieję, że na stałe).
Może się wydawać, że wiadomości są takie same ale jest to zdecydowanie błędne rozumowanie. Wiadomość 1 to Marcin. Wiadomość 2 to Kościel. Przedstawię potem na fotkach waszmościów :)

Wbiliśmy się w piątek do mnie by w coś "mądrego" zagrać. W sumie do wyboru 6 cięższych euro i Roll'ek. Każdy chce w coś innego. Proponuję drogę eliminacji. Każdy z nas odrzuca 1 pozycję i zostanie 1 gra. Proste? Proste. Po kolei. Tolis - Kemet; Marcin - Greed; Ryu - Caverna; Kościel - Duck Dealer; Cierń - Dominant Species. Na placu boju zostaje Kohle&Kolonie. Niestety jak się pojawiło, tak zniknęło. Długa przerwa w grze i nie da się przypomnieć wszystkich reguł. Odpuszczamy (ja z bólem serca). Na stole pojawia się Dominant. Proponuję losowanie zwierzaków bo Marcin i Kościel nie mają pojęcia o które się bić przy licytacji (Gliwice preferują taki wybór poprzez licytację. Zawsze to lepiej brzmi niż potem: przegrałem bo WYLOSOWAŁEM ptaki. Teraz - wylicytowałem ptaki ale niestety nie poszło. Nie ma zwalania na los ;P ).
Z naszego losowania wyszło tak:
Cierń - ptaki (ale zamienił się z Tolisem na płazy)
Tolis - odwrotność powyższego
Marcin - gady
Kościel - ssaki
Ryu - pajęczaki

Wiadomo, że pajęczaki to zło. Zło dla innych oczywiście. Dla mnie radość, spełnienie, taka totalna euforia. Niby 1 kosteczka w fazie zabijania ale to zawsze 1 kosteczka. Zawsze to krew przed oczami. Zaślepienie i śmierć przeciwnika :twisted: Dobra, bo zaczyna nie ponosić :P Wracam.
Tolis w Dominancie to ewenement. Tolis nienawidzi płazów a one do Niego z jakiś nieznanych nikomu powodów lgną. Tak było i tym razem. Tyle, ze teraz się zamienił. Farciarz. Ale Tolis we wczorajszej partii to ewenement jeszcze z kilku powodów :)
Tolis w Dominancie poszedł w zlodowacenia co widać na fotce (Tolis-ptaki = żółty)
Obrazek
Nieważne ile miał pionów akcji - na zlodowaceniu był zawsze. Ba, nawet miał tyle pionów żeby być tam i 2 razy blokując sobie piona na inne zagrania. Czy to była strategia wygrywająca? Chyba nie. Wydaje się, że poprzez brak pionów które poszły na lodowce nie było się nawet jak rozmnożyć ;) Oto dowód (kto pierwszy znajdzie żółtą kosteczkę? ;) ):
Obrazek
Ogólnie sytuacja wyglądała tak: Marcin i Kościel bili się o 1 miejsce (wg moich obliczeń powinien wygrać Kościel), ja się lałem z Cierniem (wojnę nie ja zacząłem. Ja ogólnie nie wiem ale Cierń ma tendencję do wykorzystywania sytuacji i jeśli ma wybór między kimkolwiek a mną to leje mnie. To nie jest miłe ale Dominant, a szczególnie moje pająki potrafiły zrobić z tym porządek :twisted: Bo zachowaniom zgoła antagonistycznym, nacechowanych tylko i wyłącznie pobudkami (tu nawet mi brakuje słowa ale sobie wymyślcie) mówię stanowcze, zdecydowane NIE ;) - Boże, ja znowu to samo. Wiem, ponosi mnie. Wracam.) a Tolis samotnie lodowacił całą planszę. Bez rozmnażania, bez prób egzystencji. Tylko Tolis i lodowiec. Wzajemna symbioza.
Na koniec tylko strzelę fotkę nowych kolegów - Macin - to ten pośrodku:
Obrazek
i Kościel (to ten z komórką - chyba Jego zabijał go downtime):
Obrazek

i pokażę fotkę wieńczącą wczorajszo-dzisiejszą partię:
Obrazek
Fajnie wygląda, prawda?
Kolejność: Ryu/Kościel/Marcin/Cierń/Tolis. Dobra nie chwaliłem się ale pająki pokazały pazur. Fakt, to słowo średnio pasuje. Pokazały odnóże? Nawet nie wiem jak się to fachowo nazywa ;P Chrzanić to - pokazały pazur i tyle :wink:
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

Ryu pisze: Wiadomo, że pajęczaki to zło. Zło dla innych oczywiście. Dla mnie radość, spełnienie, taka totalna euforia. Niby 1 kosteczka w fazie zabijania ale to zawsze 1 kosteczka. Zawsze to krew przed oczami. Zaślepienie i śmierć przeciwnika :twisted: Dobra, bo zaczyna nie ponosić :P Wracam.
Doobrze...a teraz wyobraź sobie grę, w której zawsze grasz pajęczakami....za tydzień się widzimy? :twisted:
Chodź na ciemną stronę - mamy ciasteczka :mrgreen:
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Kościel
Posty: 403
Rejestracja: 23 maja 2013, 17:58
Lokalizacja: Ruda Śląska / Ginger Silesia
Has thanked: 1 time
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Kościel »

Było bardzo fajnie :) W piątek teraz też gracie ?
Zapraszamy na naszą stronę: http://sharpgames.pl
Sklep z gadżetami dla graczy: http://meeple.pl
SILESIA ON BOARD
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

W zeszły piątek sezon urlopowy zaatakował - jedynie jedna plansza. Partyjka Chaosu w Starym Świecie i do domu:).

W tym szukamy chętnych do partyjki Pana Lodowego Ogrodu+*, na drugim stoliku pewno coś mniej militarnego będzie.

*sporo home ruli, efekt kilkudziesięciu partii :)
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Awatar użytkownika
wis
Posty: 1231
Rejestracja: 20 sty 2009, 18:01
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 59 times
Been thanked: 24 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wis »

Relacja na gorąco, bo za plecami jeszcze trwa walka. Miał być Pan Lodowego Ogrodu, ale skończyło się jak z marszem dziewic - jedna się rozchorowała, druga powiedziała, że sama nie pójdzie. Na szczęście z ciężarówki jadącej na Gencon spadło pudełko Atlantydów. Dostałem okazję poznania nowej rasy. Long story short - 187 punktów, z lekką pomocą kart z dodatku. Na pierwsze miejsce wystarczyło...
Na drugiej połowie stołu mrówki z Myrmes i kupcy korzenni z Goa.

Fotograf na urlopie.
Glory: A Game of Knights - nasza pierwsza gra Kickstarter / FB / Gamefound
Tolis
Posty: 1079
Rejestracja: 05 maja 2010, 09:02
Been thanked: 6 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Tolis »

W koncu poznalem Osadnikow. Ciezko mi sie wypowiedziec co do tytulu, ja naprawde nie lubie gier karcianych, ale dosc szybko pojalem ikonografie i zasady gry. Wynik 69 punktow Egipcjanami ponoc wstydem nie jest, ale patrzac na wygrana frakcje to troche slabo wyszlo :)
wajwa
Posty: 2223
Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 252 times
Been thanked: 396 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wajwa »

wis pisze: Na drugiej połowie stołu mrówki z Myrmes i kupcy korzenni z Goa.
I to była chyba moja ostatnia partia w Myrmes ... Grałem wcześniej ze 2-3 razy na żywo i po sieci , i chyba wmawiałem sobie uparcie , że to jest gra dla mnie ... Nie jest :( Kompletnie nie ogarniam tej kuwety , pobiłem wczoraj niechlubny rekord i zdobyłem całe ... 8 VP :oops: No comments ...

Następnie zagraliśmy w Goa i tutaj wyraźnie odżyłem , no i się zrewanżowałem chłopakom , choć nie ukrywam , że mocno sprzyjało mi wczoraj szczęście , wystarczyłaby jedna nieudana kolonizacja i nie byłoby zwycięstwa.
Jednak póki co strategia "flagowa" ma się dobrze , wyhaczałem flagę (i dodatkowe akcje) przez całą pierwszą rundę , w drugiej już musiałem nieco popuścić , ale wtedy działała już mocna koalicja gliwicka :wink: i nie było tak pięknie ...

Na drugim końcu stołu szokujący wynik Wisa , ale strasznie jestem ciekaw wyniku Atlantydów w konfrontacji z Rzymem i Barbarzyńcami , a nie Japońcami i Egiptem ...
Czy ja kupię ten dodatek ? Nie wiem , trzeba by zagrać , ale tak sobie myślę czy to ma sens ... Przecież nie będę przed każdą (żeby się zmieścić z kartami) partią specjalnie rozkładać stołu :lol:
Always look on the bright side of life
Grzeniu
Posty: 836
Rejestracja: 28 paź 2010, 12:04
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 1 time
Been thanked: 9 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Grzeniu »

Myrmesa tłumaczyłem Tomkowi od zera bo to jego pierwsza gra. I kuwetę dał radę ogarnąć - członków rodziny (tj robotnice) rozmnażał jak trza, na zimę wyżywiony był i swoje punkty ukulał. Co robił Wajwa, to nie wiem - ciągle wstawiał feromony za 0 punktów (dwupolowe), żarcia brakowało i ogólnie mizeria. Ja tam żadnym Myrmes-masterem nie jestem, ustukałem sobie moje standardowe okolice 60 i tyle. Starczyło na kolegów, tym bardziej, że jako jedyny zrobiłem 3 cele. Tomek się zabrał za nie za późno i jak już mrowisko było rozbudowane jak trza, to się akurat skończyła gra.
BTW: Jak Tolis jest w stanie wsadzić feromony na 6 pól to nie wiem. W tej partii nawet nie dałem rady dać tych na 5 pól.

Na drugą nogę Goa - fajna gra, każdy z nas już ją grał. Tomek co prawda tylko raz, ale wystarczyło do płynnej gry. Wajwa zaczął z grubej rury licytując flagi i dopiero w połowie gry się zorientowaliśmy, że nam trochę odlatuje, bo co rundę ma flagę i dodatkową akcję. Tak więc trzeba było go szybko spacyfikować i wraz z Tomkiem raz zdobytej flagi nie oddaliśmy nigdy ;-). To Wajwę przystopowało, nie miał chłopak co za bardzo robić, to poszedł po bandzie na kolonię z brakującymi 5 kolonistami - i kurczę, akurat tyle było na kartach! 2 nowe surowce, 4 punkty w kieszeni i Wajwa wraca do gry. Ostatecznie przeskoczył mnie o 2 punkty i wygrał, łobuz jeden... Ale cóż takie życie i pozostaje jedynie rewanż. :P
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

Po urlopie udało się w końcu zagrać z chłopakami w piątek. Wybór padł na Gwiezdnego Kupca którego chciałem w końcu poznać.

Wbijam się do Tolisa i z uśmiechem na twarzy obwieszczam że kupiłem Viceroy'a za 85zł z przesyłką. Słowa Tolisa "współczuję bo to strasznie losowe jest" troszkę mnie ostudziły ale ostatnio zakupione szybkie euro (RollftG) pokazały że źle się przy takich grach nie czuję o ile nie są kompletnie durne i można pokombinować. W Viceroy'u pokładam nadzieję, że jako zamiennik w/w Rolla czy LoW sprawdzi się nieźle. No ale czas pokaże :)

Grzeniu zaczyna tłumaczyć zasady: "Mamy 8 faz. Faza 1 to faza licytacji. Bierzemy 2k6 i turlamy. Patrzymy kto ile wyrzucił i sprawdzamy kolejność graczy. Oczywiście można zadeklarować wcześniej ile chcemy dopłacić i dodać to do rzutu kośćmi" - WTF!!!??? Ekonomia z kostkami? Ja rozumiem, lekkie euro ale poważna gra? No nic, słucham dalej. "W fazie 2 bierzesz kostki i rzucasz.... W fazie 3 robisz różne rzeczy ale bierzesz kostki i rzucasz. Jak wypadnie mniej to OK a jak nie to kicha." Tak, moi drodzy to litanie trwa dalej a im dalej tym więcej kostek. Wiem, wiem, można to modyfikować ale prawie każda operacja to turlanka. Ceny produktów - turlanka, możliwość sprzedaży/zakupu produktów - turlanka... Patrzę na Tolisa i się uśmiecham. Viceroy jest ponoć losowy - OK. Ja się pytam o GK... W zasadzie mógłbym kończyć relację ale mam kilka fotek to i opiszę kilka momentów dla zainteresowanych. Jednakże jedno powiem już teraz - GK to nie będzie moja ulubiona gra ;)
Po wytłumaczeniu zasad przez Grzenia wiedziałem jedno - lekko nie będzie. Zasad - milion, możliwości - milion a na "dzień dobry" dostajesz notes i piszesz co robisz, ustalasz połączenia... Panowie - to rzeź była i tyle. Nic nie wiedziałem, mało co kumałem ale trzebało dotrwać do końca. Fakt - momentami bywało śmiesznie ale to potem :)
Obrazek
Tu chłopaki: Tolis i Grzeniu - oni to ogarniali, oni wiedzieli o co w tych chodzi. Nie wiem czy Marcin siedzący obok mnie zrozumiał wszystko z zasad ale...
No cóż - ja nie. Na szczęście chłopaki tak wszystko liczyli że czasem nawet nie musiałem rozumieć i liczyć. Ustalanie kwot na poszczególne dobra trwało po kilka sek i zanim sam mogłem się zorientować przy pierwszej planecie - byliśmy na ostatniej :mrgreen: Tak, czasowo przy Tolisie i Grzeniu nie wyglądało to źle.
Poniżej ciekawa fotka. Wyszło wydarzenie które obniża o 4 sumę oczek które można wyrzucić lecąc na inną planetę:
Obrazek
Ogólnie nie poleciał nikt... Z wyjątkiem mnie :lol: :twisted: "Ryu musisz wyrzucić na 2 kościach 7 lub mniej". Wynik 7 :mrgreen: . "Teraz 3 lub mniej". Wynik 3 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Reszta nie poleciała co pokazuje żółty żeton na statku. 2 pozostałe statki to statki Marcina - w budowie".
Końcówka gry... Każdy sprzedaje statki ale Marcin na jednym ma żeton "nieudanego lotu". Chłopaki szybko dorwali się do instrukcji żeby sprawdzićczy może go sprzedać czy nie :lol: Ot, taka ludzka życzliwość (wyszło, że nie :twisted: ):
Obrazek
Na koniec fotka o którą prosił mnie Grzeniu - "mistrz lotów pasażerskich" :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak miał wyrzucać 11 i mniej to rzucał 12 (fotka), jak 10 i mniej - rzucał 11 albo 12. No miszcz ( ;) ) normalnie:
Obrazek

Ocena ogólna po wczorajszej partii: Wajwa to jednak cham ( ;) ). Wajwa wiedziałeś co mnie czeka i żeś się nawet nie odezwał. Dziadu Ty! :wink:
Jeszcze jedna taka akcja i nawet "cześć" na ulicy Ci nie powiem ;)
A poważnie: gra jest stara i jak dla mnie to widać. Kostki to koszmar. Zasad milion. Za kolejne partie podziękuję. Wolę, LH, wolę Shipyarda, wolę R&B... I wolę dziesiątki innych gier :)

Kolejność: 1.Ryu/2.Grzeniu/3.Tolis/4.Marcin
Awatar użytkownika
Firenski
Posty: 1300
Rejestracja: 26 sty 2007, 20:36
Lokalizacja: Żory
Has thanked: 3 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Firenski »

Rany bossskie! Chłopaki, w co Wy tam gracie w tych Gliwicach??? ;)
To mój planszówkowy IDEAŁ. To moja legenda. Tak idealna, że wolę nie grać, aby ideał nie sięgnął... ;)
Jak długo graliście?
Ale atmosferka tam u Was fajna, nie powiem ;)
Black is the sanctuary of light.

Mój TOP :)
wajwa
Posty: 2223
Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 252 times
Been thanked: 396 times
Kontakt:

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: wajwa »

Ryu pisze: Ocena ogólna po wczorajszej partii: Wajwa to jednak cham ( ;) ). Wajwa wiedziałeś co mnie czeka i żeś się nawet nie odezwał. Dziadu Ty! :wink:
Jeszcze jedna taka akcja i nawet "cześć" na ulicy Ci nie powiem ;)
A poważnie: gra jest stara i jak dla mnie to widać. Kostki to koszmar. Zasad milion. Za kolejne partie podziękuję. Wolę, LH, wolę Shipyarda, wolę R&B... I wolę dziesiątki innych gier :)
Masz za karę :P
Przez cały tydzień zagaduję , że chcę grać , to się uparliście na jakieś "perły z lamusa" :wink:
Grzecznie , acz stanowczo odmówiłem wzięcia w tym udziału :P
Tyle gier wychodzi , ja nawet nie zagrałem w niektóre "nowości" z przed dwóch lat , a Wy wyciągacie jakieś gry ze "Świata Młodych" :lol:
Firenski pisze:Rany bossskie! Chłopaki, w co Wy tam gracie w tych Gliwicach??? ;)
To mój planszówkowy IDEAŁ. To moja legenda. Tak idealna, że wolę nie grać, aby ideał nie sięgnął... ;)
Jak długo graliście?
Ale atmosferka tam u Was fajna, nie powiem ;)
Wbijaj następnym razem , bo sam widzisz , że nie ma z kim grać ...
Fanów Uwego witamy z otwartymi ręcami ;-)
Always look on the bright side of life
Awatar użytkownika
Ryu
Posty: 2750
Rejestracja: 28 gru 2009, 19:58
Lokalizacja: Gliwice
Has thanked: 83 times
Been thanked: 161 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Ryu »

@Firenski - od 22.00 do 2.15 zagraliśmy 8 tur. Nie wiem czy to dużo czy mało bo grałem pierwszy raz wiec standardowo moja ocena gry jest najobiektywniejsza ;-)

@wajwa - byłem na urlopie wiec nie uczestniczyłem w wyborze na Skype. Niemniej chciałem poznać bo jest wersja on-line i bym chętnie grał jakby było warto. Mogłeś powiedzieć jednak żeby to przynajmniej przemyśleć... Kolega :-P
Tolis
Posty: 1079
Rejestracja: 05 maja 2010, 09:02
Been thanked: 6 times

Re: Gliwice Po Ćmoku - piątkowe noce i nie tylko

Post autor: Tolis »

@Ryu - u mnie GK na bgg ma ocenę 10, po sobotniej partii muszę przyznać, że w sporej zasłudze dzięki sentymentowi. Mimo wszystko nie żałuję że graliśmy, po przypomnieniu zasad utworzyłem konto, żeby grać online.
Co do partii, jednak błędów związanych z braniem kredytu, 2 błędnymi skokami (gdzie indziej niż planowana sprzedaż) nie udało się naprawić.
To co w GK najbardziej mi się podoba to mechanizm działania handlu, w tej grze naprawdę symulacja rynku jest rewelacyjna.
ODPOWIEDZ