Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Nasze home-rules do różnych gier, a także PRZETESTOWANE i ciekawe home-rules znalezione w sieci.
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Post autor: Pan_K »

Pełna wersja tłmaczenia ze wszystkimi zmianami tu: https://boardgamegeek.com/article/19472064#19472064

Cześć,

właśnie przełożyłem na własny użytek (zatem bez ambicji literackich) wariant solo do Badaczy Głębin (na podstawie wersji z BGG):
https://boardgamegeek.com/thread/1335558/solo-variant
Sęk w tym, że nie mam polskiego wydania gry i nie dysponuję polską nomenklaturą. Czy ktoś mógłby rzucić okiem i dokonać korekty polskich odpowiedników. Starałem się moje decyzje translatorskie brać w nawiasy kwadratowe (ale bodaj nie jest to do końca konsekwentne). Wszelkie uwagi do samego tłumaczenia również mile widziane.

Spoiler:
Ostatnio zmieniony 10 cze 2015, 19:15 przez Pan_K, łącznie zmieniany 3 razy.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Tomzaq
Posty: 1725
Rejestracja: 09 maja 2014, 18:27
Lokalizacja: Silesia Superior
Has thanked: 112 times
Been thanked: 85 times

Re: Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Post autor: Tomzaq »

Tłumaczenie jest OK. Dobra robota. Jutro wypróbuję ten wariant. Dzięki za tłumaczenie. :wink:

Moduł kontroli = pole kontroli wg polskiej instrukcji
Who is John Galt?
Posiadam
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Post autor: Pan_K »

W dalszym ciągu podtrzymuję prośbę o porównanie terminologii mojego przekładu z polską wersją instrukcji. Chyba że kwestia moduł kontroli -> pole kontroli wyczerpuje temat :)

Tymczasem dwa słowa o samym wariancie solo po kilku partiach:

Zasadniczo wariant działa. W tym sensie, że mechanika tury wirtualnego gracza jest tak skonstruowana, by w możliwie dużym stopniu naśladować gracza rzeczywistego. Choć lepiej byłoby chyba stwierdzić, że skonstruowana jest według zasady: jeśli zdarza się, że Nadrobot nie może wykonać akcji w swojej sekcji, to szuka przede wszystkim możliwości wykonania jej w sekcji gracza rzeczywistego. W efekcie otrzymujemy mechanikę utrudniania gry graczowi. Nadrobot symuluje zatem gracza, ale gracza specyficznego: takiego, który nastawiony jest raczej na negatywną interakcję (u Felda - sic! ;) ).

Otóż wydaje się, że to dobrze, efekt jest bowiem taki, że kto gra sam, nie ma zbyt łatwego zadania.

Mimo to po jakimś czasie zaczyna rzucać się w oczy pewna okoliczność: Nadrobot nie zbiera znaczników czasu i nie może ich wykorzystać do dodatkowej akcji programowania raz na rundę. To, w połączeniu z faktem, że z natury rzeczy nie buduje kombosów akcji za pomocą kart (choć zdarza mu się wykorzystać akcję zaprogramowania robota za pomocą robota, czyli akcję jokera), sprawia, że z reguły na koniec rundy pasuje jako pierwszy. Zwykle zatem w moich rozgrywkach, poza losowym początkiem, w którym zdarzało się mi zaczynać rundę, zwykle to on zaczynał wszystkie kolejne rundy pasując jako pierwszy, podczas gdy ja wykonywałem jeszcze minimum jedną akcję - zwykle jednak dwie lub trzy dodatkowe.

Czyli trudność rozgrywki generowana przez wirtualnego gracza jest jednak nieco ograniczona.

Mimo wszystko ogólnie wariant oceniam dobrze. Z mojego punktu widzenia zaletą jest możliwość poćwiczenia planowania akcji na spokojnie. Przyjemność ta gra daje mi od kiedy ją mam bardzo dużą i wariant solo niczego w tym zakresie nie zmienia. Co więcej, moje utyskiwania na ograniczoną trudność same mają swoje granice: Nadrobot potrafił dość mocno napsuć mi krwi podbierając niekiedy kluczowe karty, kryształy lub kafle laboratorium, czy nawet czyszcząc sekcję z ośmiornic, co pozbawiało mnie punktów lub możliwości wykonania akcji.

No i wreszcie: punkty. W zasadzie wariant solo jest pobijaniem własnych rekordów. W tym zakresie udaje mi się jak do tej pory oscylować w granicach 89-90 punktów. Szczerze mówiąc nie pamiętam jakie osiągałem wyniki w grze dwuosobowej (w więcej osób na razie nie miałem okazji pograć), ale i tak mam wrażenie, że nie jest to wynik oszałamiający... :(

A jednak: gra wciąż mi się nie nudzi i wieczorna porcja podwodnego eurosuchara zawsze jest w stanie mnie skusić.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Post autor: Pan_K »

UWAGA: zmiana w sposobie wykonania akcji Rozbudowy Laboratorium przez Nadrobota.

Ponadto trwają prace nad dodaniem Nadrobotowi opcji dodatkowej akcji programowania raz na rundę (odpowiednik programowania za trzy Znaczniki Czasu).
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
Awatar użytkownika
Pan_K
Posty: 2504
Rejestracja: 24 wrz 2014, 19:16
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 189 times
Been thanked: 168 times

Re: Badacze Głębin/AquaSphere wariant solo

Post autor: Pan_K »

Tu:
https://boardgamegeek.com/article/19472064#19472064
znajduje się polski przekład wariantu solo.
„Rzekł głupi w swoim sercu: nie ma Boga.”

Ryba bez roweru, to tylko ryba...
ODPOWIEDZ