Android (Daniel Clark (I), Kevin Wilson)

[waffel]

Na BGG piszą (jak ktoś chce poczytać to niech poszuka stron zapisanych w Google) że przy grze w dwie osoby trzeba grać z 4 podejrzanymi i ewentualnie wprowadzić stałą rotację pierwszego gracza (bo bycie pierwszym bardzo utrudnia szkodzenie wątkom/plotom przeciwnika) a poza tym wszystko hula :)

[Bialogwardzista]

Na forum Galakty wyczytałem, ze ktos sie zabiera za polonizacje Androida (nie galakta). Wiecie cos o tym ?
Moze Bard wydalby swoje 'dzieło sztuki'

W wypadku polonizacji gra tego typu bylaby tansza czy drozsza ? Zawsze myslalem, ze troche tansza az zobaczylem Warcrafta the adventurous PL drozszego 30% niz angielski

[Ardel12]

W gruncie rzeczy cena zwykle jest podobna do tej z oryginalnego wydania,czasem trochę taniej,czasem trochę drożej. Np. ostatnio wydany munchin jest droższy o parę złotych,bo posiada w zestawie dodatkową kość. Jeśli by się pokusili o jakiś tam mini dodatek,pewnie mogłoby wyjść drożej.

Ja tam na bank kupuje Androida jeśli miałby się ukazać w polskiej wersji językowej to poczekam na nią,żeby zwiększyć grupę ludzi z którymi będę mógł grać(chyba,że tłumaczenie będzie kaszaną;p)

W dodatku po dorwaniu się do bgg wreszcie mogę uznać,że Android nadaje się dla dwóch osób,co mnie niezmiernie ucieszyło.

[Lord_Kristof]

Mocno się napaliłem na tę grę. Raz - lubię cyberpunk, a jest to właściwie martwy gatunek w tej chwili. Dwa - lubię gry Fantasy Flight ze względu na piękne wykonanie. Trzy - brakuje mi nowych gier pod względem mechanicznym. Cztery - mało jest gier naprawdę klimatycznych, a ta na taką wygląda.
Prawie na pewno kupię, ale chętnie bym wpierw zagrał. Może się uda.

[Michałku]

W końcu udało mi się zagrać w Androida i muszę przyznać, że gra jest bardzo zacna. Elementów jest ogromna ilość, wręcz rzekłbym, że za duża, spokojnie można by zrezygnować z części rozwiązań i tym samym mocno uprościć grę, bo w ten sposób, jesli ktoś nie zna gry i tłumaczy mu się ją przed graniem, nie ma szans, żeby wszystko zapamiętał co jak działa. Jednak po kilku turach już wszyscy zaczęli sobie radzić.
Dzieje się generalnie dużo, bo jest dużo możliwości zbierania punktów i nie jest to tylko bieganie po planszy, ale trzeba pokombinować jak obciążyć dowodami tego kogo trzeba. Dodatkowo pozostali gracze wcale zadania nie ułatwiają, dzięki kartom mocno nazwajem można sobie utrudniać rozgrywkę, także wywiązuje się spora rywalizacja między detektywami. Dodatkowego smaku dodaje fakt, że detektywi są mocno zróżnicowani, dzięki różnym kartom gra się nimi inaczej, przez co gra nie będzie taka sama. Jednak gra się długo, poza tłumaczeniem zasad graliśmy ok 4 godziny w 4 osoby. Tym nie mniej, jeśli ma się trochę więcej wolnego czasu, można pograć. Także jeśli ktoś lubi tego typ gry, to polecam, ale trzeba dobrze zapoznać się z zasadami, bo jest sporo elementów

[Bialogwardzista]

Ale mam zagwozdke czy to kupowac czy nie. Wykonanie i tematyka mi sie podoba, zasady za dlugie zebym teraz cale czytal.
Z 'poteznych' gier FFG kupilem Arkham Horror i to byla raczej umiarkowana porazka zakupowa. Za dlugi, za nudny i graczom mylily sie karty i ich rodzaje. Elementy spadaly co chwile ze stolu W sumie to nawet dosc dobrze nam sie gralo w tego Arkhama, ale po partii nikt nie zapytal 'zagramy znowu w weekend?' . Tu mysle, ze z Androidem moze byc podobnie - fajnie zeby zagrac raz, ale po tej jednej dlugasnej grze czujesz sie 'zaspokojony' na pol roku. Mialem wrazenie, ze gdyby obciac ilosc elementów, planszy o polowe(i tym samym zredukowac cene) Arkham bylby duzo lepszy i dynamiczniejszy. AH wydawal mi sie byc jak wiekszosc wspolczesnych ksiazek fantastycznych, w ktorej kazdy watek i dory pomysl jest nadmiernie rozwleczony bo autor ma placone od strony.

Tak z dystansem i na trzezwo - wlasciciele/gracze warto za Androida tyle placic ? Gracze nie mieli klopotu z koncentracja na rozgrywce skoro to trwa az 4h i jest tak duzo elementow ?

[Tommy]

Na forum Galakty wyczytałem, ze ktos sie zabiera za polonizacje Androida (nie galakta). Wiecie cos o tym ?
Moze Bard wydalby swoje 'dzieło sztuki'

O ile wiem, to nikt się chyba oficjalnie nie zabiera za pełną polonizację - w sensie wydanie zupełnie polskiej edycji, natomiast właśnie Bard posiada tłumaczenie zarówno instrukcji jak i kart (których jest od groma) - a co za tym idzie, jeżeli chcesz mieć w miarę najbardziej "polską" wersję to na dzień dzisiejszy tam się musisz udać.

Ale mam zagwozdke czy to kupowac czy nie. Wykonanie i tematyka mi sie podoba, zasady za dlugie zebym teraz cale czytal.
Z 'poteznych' gier FFG kupilem Arkham Horror i to byla raczej umiarkowana porazka zakupowa. Za dlugi, za nudny i graczom mylily sie karty i ich rodzaje.

Powiem Ci, że tu też jest straszny stopień skomplikowania, ale jedno co mogę powiedzieć z mojej perspektywy: w AH grałem, nie spodobało mi sie i nie chce grać więcej, a w Androida zagrałem - ma jeszcze większą liczbę elementów i rzeczy do zapamiętania a polubiłem tą grę i chę zagrać asap - ale podkreślam : to jest moje zdanie (i ważne: ja nie lubię S-F, dużo bardziej powinno mi się było spodobać AH).

Tak z dystansem i na trzezwo - wlasciciele/gracze warto za Androida tyle placic ? Gracze nie mieli klopotu z koncentracja na rozgrywce skoro to trwa az 4h i jest tak duzo elementow ?

Cz ywrato to nie wiem - to chyba zależy od tego czy gra chwyci i będziesz w nią grać, czy się będzie kurzyć. Czasem warto dać i 250pln za coś co będzie na stole regularnie, niż 2,3 gry po 120 które leżą i się kurzą.
A co do koncentracji to u mnie wszystko było ok - graliśmy skupieni (mam wrażenie, że z biegiem poznawania reguł coraz bardziej - bo coraz bardziej umiejętnie wykorzystywaliśmy to co możemy robić).

[Michałku]

Jeśli nie podobał ci się AH to niestety jest spora szansa, że Android też może Ci się nie spodobać. W AH grywałem długo i bardzo go lubię, dlatego Android też mi się spodobał. Mimo to obie gry są odmienne, jednak w Androidzie elementów jest jeszcze więcej, ale nie powiedziałbym, że jest bardzo skomplikowany, po kilku turach zaczynasz łapać o co chodzi, i myślę, że kolejna rozgrywka będzie szła już spokojnie. Jednak jestem zdania, że z kilku elementów można by spokojnie zrezygnować i gra by na tym nie ucierpiała, a można by je dodać w dodatkach dla fanów gry.
Najlepszym rozwiązaniem dla ciebie będzie po prostu zagrać z kimś w tą grę i jak się spodoba, dopiero wtedy kupować.

Swoją drogą pytanie, jak wygląda dokładnie sprawa z NPCami? Czy w jakiś sposób biegają po planszy i ich żetony są tam umieszczani? Czy występują tylko przy pomocy kart?

[Ink]

Mam takie pytanko, moze ktos juz sprawdzal albo zna opinie...

Android formalnie dziala na 3-5 osob. Natomiast na BGG w statystykach (fakt, glosow jest bardzo malo) polowa ludzi zaznacza gre jako "recommended" dla dwoch osob.
To jak to z tym jest wlasciwie?

PS. Tak, widzialem notki wyzej na temat wariantu dwuosobowego, ale wolalbym relacje z pierwszej reki.

[janek-kowal]

Witam,
dostałem od brata Androida. Niestety ogrom części, opcji, możliwości mnie przeraża
Największym problemem jest niestety brak polskiej instrukcji, bez której niestety gra jest praktycznie bezużyteczna dla mnie :/

I teraz moje pytanko do Was:
czy ktoś wie skąd mógłbym ściągnąć polską wersję instrukcji do gry?
Na Bardzie dostępne są jedynie 4 pierwsze strony.
Ew. czy ktoś mógłby podzielić się skanami, wersja elektroniczną tejże instrukcji?

Z góry dziękuję za pomoc i mam nadzieje, że już niedługo będę mógł przetestować razem ze znajomymi swojego Androida.

[Aba]

Czytam i czytam te różne wypowiedzi i powiem tyle - AH nie ma nic wspólnego z Androidem. Ani mechanika, ani tematyka, kompletnie nic nie wiąże tych gier.

[janek-kowal]

Mnie również znajomy zapewniał, że kupił w Bardzie, a instrukcja op prostu nie była załączona...
W końcu postanowiłem zwrócić się po pomoc do Barda i wygląda na to, że sklep stanie na wysokości zadania.

[Lord_Kristof]

Eee tam, Polskie instrukcje sobie załatwiać... języka się uczyć, a nie iść na łatwiznę! No, rzekłem.
A tak ad rem, to mnie mocno zniechęciła recenzja Scotta Nicholsona w ramach Scott's Stuff. Ogólnie rzecz biorąc boję się długich gier, bo jest taka tendencja do męczenia się potem z nimi strasznie (vide Fury of Dracula, który zazwyczaj jest ok, ale jak przeciąga się do trzech i więcej godzin to wszyscy mają go dość). Na pewno recka zniechęciła mnie na tyle żebym nie kupował gry przed jej poznaniem.

[Baenre]

Mam ktoś może polską instrukcję do Androida? Moja znajomość angielskiego jest więcej niż dobra, ale chyba nie wszystko załapałem

[BloodyBaron]

Eee tam, Polskie instrukcje sobie załatwiać... języka się uczyć, a nie iść na łatwiznę! No, rzekłem.
A tak ad rem, to mnie mocno zniechęciła recenzja Scotta Nicholsona w ramach Scott's Stuff. Ogólnie rzecz biorąc boję się długich gier, bo jest taka tendencja do męczenia się potem z nimi strasznie (vide Fury of Dracula, który zazwyczaj jest ok, ale jak przeciąga się do trzech i więcej godzin to wszyscy mają go dość). Na pewno recka zniechęciła mnie na tyle żebym nie kupował gry przed jej poznaniem.

Dzięki za podpowiedź, że Scott zrobił tą recenzję. Android właśnie wyleciał z hukiem z listy życzeń.
Pytanie do osób, które w to grały: czy mieliście takie wrażenia jak Scott?
Czyli: mechanizm z czarnymi kartami, którymi się przysrywa przeciwnikom, nie dlatego, że się chce im dołożyć, tylko dlatego, że gra to wymusza, bo żeby móc grać sobie kolejne dobre karty, trzeba zagrać złe przeciwnikom - zatem wymiana ciosów z konieczności - oraz, że jedna karta, zagrana przypadkiem, może zrujnować tak wiele, odebrać w kluczowym momencie zbierane przez 3 godziny wskazówki/inne korzyści?

Wygląda z tego, że interakcja w grze oparta na tych kartach (bo są jeszcze inne momenty interakcji, prawda?) jest zrobiona na maksa na siłę - bo nie mam wyboru - muszę ładować przeciwnikom losowo przychodzącymi kartami.

Podobałby mi się bardzo klimat i cała ta otoczka eurogrowych rozwiązań mechaniki (bo przecież optymalizacji i wyborów sporo w Androidzie) - ale 4 godziny budowania nienawiści i ciągłego psucia wszystkiego przez te karty?? Nie dotrwałbym nawet do połowy pierwszej partii, tak jak nie wyobrażam sobie palenia obór czy pastwisk czy wyrzynki trzody w Agricoli.

[Ink]

Eee tam, Polskie instrukcje sobie załatwiać... języka się uczyć, a nie iść na łatwiznę! No, rzekłem.
A tak ad rem, to mnie mocno zniechęciła recenzja Scotta Nicholsona w ramach Scott's Stuff. Ogólnie rzecz biorąc boję się długich gier, bo jest taka tendencja do męczenia się potem z nimi strasznie (vide Fury of Dracula, który zazwyczaj jest ok, ale jak przeciąga się do trzech i więcej godzin to wszyscy mają go dość). Na pewno recka zniechęciła mnie na tyle żebym nie kupował gry przed jej poznaniem.

Dzięki za podpowiedź, że Scott zrobił tą recenzję. Android właśnie wyleciał z hukiem z listy życzeń.
Pytanie do osób, które w to grały: czy mieliście takie wrażenia jak Scott?
Czyli: mechanizm z czarnymi kartami, którymi się przysrywa przeciwnikom, nie dlatego, że się chce im dołożyć, tylko dlatego, że gra to wymusza, bo żeby móc grać sobie kolejne dobre karty, trzeba zagrać złe przeciwnikom - zatem wymiana ciosów z konieczności - oraz, że jedna karta, zagrana przypadkiem, może zrujnować tak wiele, odebrać w kluczowym momencie zbierane przez 3 godziny wskazówki/inne korzyści?

Wygląda z tego, że interakcja w grze oparta na tych kartach (bo są jeszcze inne momenty interakcji, prawda?) jest zrobiona na maksa na siłę - bo nie mam wyboru - muszę ładować przeciwnikom losowo przychodzącymi kartami.

Podobałby mi się bardzo klimat i cała ta otoczka eurogrowych rozwiązań mechaniki (bo przecież optymalizacji i wyborów sporo w Androidzie) - ale 4 godziny budowania nienawiści i ciągłego psucia wszystkiego przez te karty?? Nie dotrwałbym nawet do połowy pierwszej partii, tak jak nie wyobrażam sobie palenia obór czy pastwisk czy wyrzynki trzody w Agricoli.

Nie miałem takiego wrażenia, jak Scott. Zaznaczam - negatywna interakcja w grach mi nie przeszkadza, wręcz ją lubię (oczywiście do pewnego stopnia).

Czarne karty faktycznie szkodzą, ale moc ich działania (może poza jednym przypadkiem, który do tej pory spotkałem) nie jest aż tak dramatyczna, żeby decydować o przebiegu rozgrywki. A te najsilniejsze przeważnie wymagają tak potężnych warunków wejściowych (typu: przeciwnik w jednej, konkretnej lokacji na planszy), że zwyczajnie nie opłaca się kisić ich na ręce przez pół gry licząc na łut szczęścia, lepiej zużyć jako opłatę za karty słabe, ale realne do zagrania.

Być może jeśli wszyscy gracze zebraliby się, żeby okładać czarnymi kartami jednego przeciwnika, byłoby to faktycznie wypaczające grę. Tak jak do tej pory grałem - nie było, a nawet nie odczułem, by gra była jakoś szczególnie złośliwa. Tyle że to kwestia subiektywnego odbioru: jeżeli masz takie obiekcje, bezpieczniej chyba bedzie, jesli wyprobujesz gre przed zakupem. Szczegolnie, jesli uwazasz sytuacje, gdy gra wymusza bezposrednie ataki na przeciwnikow za niekomfortowa.

PS. Tez ogladalem BGWS kiedy zastanawialem sie nad kupnem i bardzo ciesze sie, ze w tym przypadku rady Scotta olalem.

[schizofretka]

Dwa pytania:
1. Ktoś w to jeszcze grywa? Czy po pierwszej partii pudło poszło na szafę?
2. Ktoś grał w reguły 'Director's Cut' z BGG (m.in. z dedukcją uprzednio ustalonego mordercy)

Ostatnio chodzi za mną ta gra i nawet brak chętnych wśród znajomych mnie nie odstrasza. Lubię ociekające klimatem długie gry z licznymi regułami (choć Android chyba nawet jak na FFG jest hardcorowy). Zachęćcie mnie lub zniechęćcie! A może ktoś z wawy tęsknym okiem spogląda na zakurzone pudło nie mając z kim grać i udało by się umówić na partyjkę?

[waffel]

Sprzedałem i nie tęsknię. Pomysł na gry mieli fajny, klimat przygodówki z ciężką strategiczną mechaniką, ale jednak nie wyszło to idealnie. Po pierwsze masz srogi downtime, z tego co pamiętam trzeba liczyć spokojnie 5+ minut na turę innego gracza. Po drugie, po odczekaniu tych 15 minut możesz od razu dostać kartą "tracisz turę" i czekasz następne 15 minut. Mi to aż tak nie przeszkadza, mam gry gdzie normalnym jest że tura przeciwnika (jednego) trwa pół godziny i nawet nie powinieneś patrzeć co robi, bo należy zachować fog of war :) Ty może też z tym wytrzymasz, ale tacy "normalniejsi" współgracze mogą znosić to słabo - zależy jaką masz ekipę.

Teraz lecę do pracy, gra ma jeszcze kilka wad ;) odpiszę coś więcej jak będę miał chwilę.

Edit, dopisujemy dalej: zasady są spokojnie do ogarnięcia. Weź pod uwagę, że z tych 48 stron kilkanaście to opis każdego żetonu, jedna trzecia to grafiki, a reszta to rozwlekłe "opowiadanie o zasadach" w stylu FFG. Gdyby to przetłumaczyć na zasady w stylu paragrafowym to wyszłyby ze 24 strony czyli znośnie. Każdy z osobna element gry nie jest bardzo skomplikowany - dowody działają prosto, konspiracja działa prosto itd., więc jeśli jetsteś w stanie się nauczyć powiedzmy czterech prostych gier na raz to nie ma problemu.

Może powinienem od tego zacząc krytykę, ale po prostu grajanie w tę grę nie sprawiało mi radości. Nie uważam, żeby była jakaś zła, bo za losowa i za długa - mi tego typu "wady" w grach nie przeszkadzają. Ja chyba po prostu nie lubię przygodówek, że mam swoją postać i coś nią tam dłubię w większej przygodzie. Jako punkt odniesienia może zaznaczę że AH to jedna z najgorszych gier w jakie grałem. Dla porównania TI3 to jedna z najlepszych. Android na pewno jest o niebo lepszy od AH, ale do głębi i klimatu TI3 mu daleko. (Ostatni akapit należy oczywiście opatrzyć wielkim IMHO).

[Muttah]

Ja zagrałem w sumie sporo partii, no to dorzucę swoje 5 groszy. Jak dla mnie jest to bardziej crossover strategii z przygodówką, niż gra przygodowa sensu stricte. Jest bardzo dużo rzeczy które można robić w tej grze - poczatkowo w ogóle nie wiadomo za co się brać i o co biega, gdyż jest to pozycja na tyle niestandardowa że przy pierwszych rozgrywkach trochę ciężko załapać jak to ugryźć. Potem jednak okazuje się że jest spora negatywna interakcja (zasrywanie sobie nawzajem kartami, umiejętne układanie conspiracy puzzle, wykorzystywanie słabości przeciwników). Każda postać jest ZUPEŁNIE inna, trzeba uważać na całkowicie różne rzeczy i to mi się bardzo podoba. Do tego dochodzą różne scenariusze - nie wywracają zasad do góry nogami, ale wprowadzają różne małe smaczki.

Teraz garść minusów: zależnie od ekipy gra potrafi iść w miarę wartko, bądź całkiem ostro przymulić. My graliśmy przeważnie w 3 osoby (bardzo dobrze się sprawdza w tej konfiguracji) i co do zasady nie było problemów. Natomiast raz zagraliśmy w czwórkę, w dodatku z jednym graczem który musi sobie zawsze wszystko skalkulować i... Od tego czasu gra nie wróciła na stół 5 osób to jest maksimum dla tej gry, ale szczerze mówiąc już w 4-kę z JEDNYM zamulaczem było ciężko, tak więc ostrzegam. Jeszcze inna sprawa, że klimat wydaje się wylewać z tej pozycji maksymalnie, ale kiedy już zagramy, to tak naprawdę z reguły ignoruje się cały ten flavor text i po prostu czyta reguły na karcie. Oczywiście, podczas czekania na swoją turę można sobie czytnąć wszystkie fluffy, ale zazwyczaj jest tyle kminienia nad strategią, że po prostu nie ma na to czasu. Ponadto angielski użyty w tej grze jest na dość zaawansowanym poziomie, tak więc cała ta otoczka fabularna i tak jest niedostępna dla większości graczy (całe szczęście, że tak naprawdę ważne są tylko rzeczy typu "gain 1 sanity", albo "play when Caprice enters a location on the moon", etc.). Natomiast jeśli mam się jeszcze czepiać klimatu, to nie do końca tego typ cyberpunku mi pasuje... Ja w CP najbardziej lubię ciekawy sprzęt, "groźną" fabułę i solidną rozpierduchę, natomiast tutaj na pierwszy plan wychodzą duchowe i miłosne rozterki postaci - zamiast z wrogami, walczymy tu z depresją, kryzysem tożsamości, przechodzimy problemy sercowe... Ehh, takie to przeczulone trochę wszystko jak na mój gust.

Podsumowując, Android to i tak całkiem fajna gra. Jest zupełnie inna od większości pozycji na rynku, daje masę (i mam na myśli MASĘ) możliwości, ma specyficzny klimat i jest całkiem grywalna - o ile nikt nie zamula. Co ciekawe, praktycznie do każdej rzeczy którą robimy na planszy można sobie bez problemu dopisać wiarygodną historię (np. wydajemy punkty "social favor" będąc w jakimś klubie, co odbija się na reputacji innego gracza - ma to sens, prawda? A to tylko kropla w morzu). Tak więc jest ciekawie i oryginalnie, ale osobiście zamierzam pozbyć się swojego egzemplarza - po prostu puszczam teraz wszystko na czym mi jakoś strasznie nie zależy, bo niedługo będzie Gears (a miejsce na półkach już się dawno skończyło )

Natomiast kiedy powiedziałem narzeczonej że chcę się go pozbyć, w odpowiedzi usłyszałem zdecydowane "nie, Androida nie sprzedawaj". I bądź tu człowieku mądry...

[Wehr]

No i to jest w sumie jedyna gra, którą mam na półce, bardzo chcę w nią zagrać, ale czeka na mnie. Już rok. Muttah bardzo zachęcająco ją opisał, może w najbliższym czasie spróbuję ją rozgryźć.

[Witold Janik]

A może ktoś z wawy tęsknym okiem spogląda na zakurzone pudło nie mając z kim grać i udało by się umówić na partyjkę?

"Count me in"
Zagrałem pół partii z moją ekipą. Z tłumaczeniem i rozkładaniem zajęło nam to... z 4-5h Generalnie uważam, że nie ma sensu siadać z kimś do stołu kto przynajmniej nie przeczytał instrukcji - z godzinę, półtorej tłumaczyłem zasady (wraz z rozkładaniem gry), których jest po protu MEGA dużo. Była nas piątka, więc zanim każdy przeczytał i zastanowił się jakie ma karty i co może zrobić... :/ Pocieszające jest to, że w 1/3 gry zaczęliśmy już bardzo przyspieszać - kiedy przychodziła czyjaś kolejka (o ile nikt nie przeszkodził) to było: "Robię to, idę tu, zagrywam tamto. Skończyłem/-łam". Minuta.
Także gra jest do opanowania, naprawdę warto żeby każdy przeczytał choć raz instrukcję i można jechać. Jeśli się wczujemy w grę to jest świetny klimat - mi się właśnie bardzo podobają te wszystkie problemy egzystencjalne bohaterów. Zwłaszcza, że ten wariant z BGG jest strasznie chwalony.

[schizofretka]

Może na Rzuć Kostką uda się zmontować partię?

[Witold Janik]

Ale beze mnie Pracuję w łikendy.

03.09. obsługuję Festiwal Gier i Zabaw w Łazienkach Królewskich (zapraszam!) a 04.09. normalnie pracuję w sklepie.

[DJCrovley]

Dodam jeno ze autor udostepnil poprawione zasady (chyba sa na bgg) ktore poprawiaja pare rzeczy (1. podrozowanie ksiezyc - planeta, podrozowanie po samej planecie - plansze uznajemy za okragla tj skrajne lokacje sa ze soba polaczone, oraz oslabil karte tracisz ture - traci sie tylko kilka punktow ruchu.) zagralem 2 razy na zasadach z booka i 2 razy na poprawionych. U mnie gra zyskala 1 pkt (w skali bgg) na poprawionych zasadach.

[schizofretka]

Dodam jeno ze autor udostepnil poprawione zasady

Nie widzę tych reguł ani na BGG ani na stronie FFG. Masz je gdzieś w postaci elektronicznej?