GRY-PLANSZOWE.pl

Rzadko siadamy z dziećmi do tej gry. Ja i syn podświadomie właśnie przez walkę, której nigdy nie gramy (pomarańczowe pola) a młodszy tylko je odwiedza i gra sam ze sobą. Wprowadził bym po prostu kości, ale wtedy kupowanie kart straciło by sens. Myślę nad dodatkowymi kośćmi, a ulepszenia zmieniają kość 6 na 8 itp. może kości ataku i kości obrony. Macie jakieś własne zasady do walk, żeby się nie dłużyły?

Ps: czy tained grail można nazwać runebound na sterydach?

Co konkretnie was odstrasza w trybie walki w Runebound 3 ?
Tak z ciekawości chciałbym dopytać

Odrywa od stołu (to jakby gra w grze) i nikt nie chce być przeciwnikiem.

JollyRoger90 pisze:Co konkretnie was odstrasza w trybie walki w Runebound 3 ?

Jest mozolna, rozwlekła i nudna

A dla mnie ta mini gierka to świetna sprawa. Angażuje przeciwnika / gracza i daje uczucie, że walczysz z AI. Czasem cienki przeciwnik, może dowalić naszemu bohaterowi, przez umiejętne zagrywanie żetonów. Dla mnie to na plus akurat. Jednak rozumiem twoje zdanie, bo nie każdy w naszej grupie ogarniał walkę.

mi się akurat walka dosyć podoba i jak gramy we dwoje ze synem to jest fajnie, bo zawsze dwie osoby są zaangażowane i nikt nie czeka. poza tym faktycznie wprowadzenie kości zepsułoby totalnie sens kupowania wyposażenia i zdobywania żetonów. Chyba, że... te kości jakoś by uwzględniały ilość ataków, obrony, piorunów jakie posiada na tą chwilę postać...ale to chyba ciężkie jest do ogarnięcia.
Może wyjściem byłoby korzystanie z aplikacji?

Walka sama w sobie mnie się podoba ale jak gramy w 3 czy 4 osoby to strasznie jest długa i pozostali gracze się nudzą. Też myśleliśmy jak by usprawnic bo te rzuty Żetonami są słabe. Czasami rzucam cały czas te same wyniki. Skoro są karty to spokojnie mogli opisać kostkę na karcie i było by tyle a nie przekombinowanie

Hej a jak wygląda walka pomiędzy bohaterami? Jakie sa łupy? Mi troche przegrana łatwo wyglada.. to tylko odpoczynek właściwie.. No ale dopiero zzczynamy przygodę:)

nie ma walki między bohaterami. tylko jedna postać może każdego innego gracza raz na całą grę zaatakować.

to jest generalnie albo full coop (z dodatkiem nierozerwalne więzi) albo wyścig między graczami.

ja też kupiłem gierkę w zamyśle do grania z synami którzy wyszli już z poziomu Karaka i myślałem że to będzie super następny krok ale dynamika rozgrywki w 3/4 mocno kuleje (w szczególności przez walki, choć z arkuszami przeciwnika z dodatku idzie to znacznie szybciej bo ruchy przeciwnika są "zaprogramowane"). czasem ląduje na stole ale znacznie rzadziej nić oczekiwałem.

ostatnio młodszym siadł Avel (znacznie szybszy ale i mega prosty w zasadach ale jednocześnie ograniczony w możliwościach) ale dość szybko się nudzi. starszy poszedł w Zombicide Najęźdzcy.

a na dodatek ja znacznie wolę euro niż ameri więc w co byśmy nie grali to ja i tak się męczę ale zależy mi żeby granie było dla nich czymś fajnym (choć nie na siłę bo każdy lubi coś innego) i może na euraski przyjdzie jeszcze czas

to jest generalnie albo full coop (z dodatkiem nierozerwalne więzi) albo wyścig między graczami.

Dokładnie to:
- 2-4 graczy
- kooperacja 2-4 graczy (z dodatkiem nierozerwalne więzi)
- solo (z dodatkiem nierozerwalne więzi)

robert84 pisze: ↑31 sty 2023, 18:29 nie ma walki między bohaterami. tylko jedna postać może każdego innego gracza raz na całą grę zaatakować.

A czy w kartach (związanych z kryształkami na mapie) nie było takich pozwalających atakować graczy?