W piątek otrzymałem swoją kopię, co mi się negatywnego rzuciło po otwarciu pudła:
- karty sprawiają wrażenie cienikich - koszulki mogą być wymagane;
- insert nie uwzględnia niestety przegródek na różne rodzaje żetonów, więc trzeba się zaopatrzyć w woreczki strunowe;
- podajnik na karty nie ma dedykowanego miejsca w pudełku, trzeba go złożyć przed schowaniem - obawiam się, że szybko się zużyje;
- planszetki rycerzy i pojazdów są bardzo cienkie - szkoda, że nie są tłoczone miejsca w kartonie na żeton doświadczenia, niechcący mozna go będzie przesunąć.
Co na plus:
- grafiki na kartach i planszetkach;
- figurki są ładne, mają realistyczne proporcje i całkiem sporo detali - może nie jest to klasa CMON czy GW ale są na pewno lepsze od tych z TWoM;
- plansza i żetony są solidne;
- księga opowieści i przewodnik wyglądają porządnie.
- względnie szybki setup - zaskoczyło mnie to, bo gra ma całkiem sporo przeróżnych elementów, ale w swojej kategorii wagowej to chyba najszybszy setup jakiego doświadczyłem
Neutralne:
- plastikowy insert mógłby być nieco bardziej przemyślany - ale dobrze, że mieszczą się tu wszystkie komponenty z dodatków.
Wrażenia po pierwszym (przegranym na sam koniec) scenariuszu solo:
Zagrałem go razem z żoną aby nauczyć ją przy okazji zasad. Klimat jest zbliżony do Mad Maxa i Neuroshimy, księga przygód wydaje się napisana niezłym językiem (powiedziałbym, że przynajmniej na poziomie This War of Mine) - autentycznie miejscami czułem się jakbym grał w kolejną część Wojownika Autostrady.
Fabuła scenariusza jest całkiem ciekawa, przypomina mi sesję w prawdziwego RPG. Pomimo tego, że konstrukcja jest dość liniowa (w ograniczonym czasie trzeba odwiedzić 6 rozłożonych na trasie punktów) to każdy punkt kontrolnym odesyła do odpowiedniego paragrafu księgi przygód, gdzie podejmujemy dalszych wybory, a co najważniejsze część z tych wyborów powoduje przeróżne konsekwencje. Te często powiązane są z konkretną profesją - jeśli nią gramy to możemy dodatkowo zdecydować się na inny krok, często wymagają od nas przetestowania jakiejś umiejętności a wygrana czy przegrana odsyłają do innego paragrafu. Nie spodziewałem się, że to będzie aż tak duży udział ksiegi przygód, 6 punktów + 1 ze scenariusza + potencjalne pozostałe wynikające z wylosowania karty wydarzenia - na papierze wygląda to na niewiele, ale okazuje się, że to solidna porcja fabuły.
Na razie po 1 scenariuszu podoba mi się dobry stosunek pomiędzy suchą przygodą opartą na mechanice a księgą przygód - zobaczymy jak będzie dalej.
Mechanika jest dosyć prosta, ma kilka zasad o których trzeba pamiętać, ale nie jest to nic nazbyt skomplikowanego (taki poziom Fallouta), instrukcja jest krótka i dość przejrzyście napisana (zaglądałem do niej tylko 2 razy), dostępne są również zasady opcjonalne z modułów, które powinny dodać sporo do regrywalności (wyjątkowe miejsca, zadania w miastach, tuning samochodów). Co mi się rzuciło w oczy to wybór rycerza i jego pojazdu to +100 do klimatu, a mechanicznych kombinacji jest tu naprawdę wiele. Jeśli już jesteśmy przy bohaterach to wisienką na torcie jest ich rozwój - po osiągnięciu granicznej wartości punktów doświadczenia wybieramy jedną kartę rozwoju spośród 4 kart (niektóre są podwójne) związanych tylko z naszym rycerzem oraz z ogólnej puli (które wcale nie są gorsze) - możliwości jest tu mnóstwo i faktycznie wpływają one na rozgrywkę, ale też nie są nazbyt potężne.
Nie każdemu będzie odpowiadała spora losowość mechaniki, niektóre karty rozwoju mogą nieco nad nią zapanować, ale nierozwinięty (aby nie napisać niedorozwinięty) rycerz uzbrojony w podstawowy sprzęt jest bardzo wrażliwy na każde starcie czy test umiejętności, obstawiam że 2/3 z nich kończą się jego przegraną.
Ewidentnie brakuje mi podziału talii wydarzeń na łatwą i trudną, nie widzę tu balansu poziomu wyzwania, co w przypadku scenariusza kooperacyjnego może nie będzie aż tak istotne to już w rywalizacyjnym może decydować kto wygra a kto przegra grę - ale może to mieć swój urok, klimat jazdy bez trzymanki i szczypty szaleństwa rodem z filmów Mad Max, gdzie dobry plan przegrywa z brawurowym zagraniem.
Jak na pierwsze wrażenia to jestem pozytywnie zaskoczony, nie jest to na pewno idealna bez-kampanijna gra przygodowa, ale w swojej kategorii powinna zaznaczyć swoją obecność i dostarczyć wielu godzin dobrej zabawy.
Dzisiaj gram w drugi scenariusz (pierwszy kooperacyjny) i wprost nie mogę się doczekać co napotkamy na bezdrożach Australii
EDYCJA - dodałem do plusów setup.