GRY-PLANSZOWE.pl

Na pewno na pierwszym miejscu Kolej na Północ do GWT. Wreszcie kowboje przestali być jedyną słuszną drogą, a system odblokowywania kolejnych dostaw na pewno jest niezbyt elegancki, ale dodał grze kolejną, bardzo przyjemną warstwę decyzyjną.

Imperium u Władzy do Rebelii. Wisienka na torcie tego arcydzieła. Poprawiony system walki to dokładnie to co było jej potrzebne.

Orlean i Handel i Intryga. Nowa plansza czynów i kafelki wydarzeń nadały tej grze nowej jakości.

Uczta dla Odyna.

A ja od najprostszej strony: Carcassonne. Bez dodatków byłaby szybka, mała i króciutka. Rzeka, Kupcy i budowniczowie, Karczmy i katedry - muszą być do podstawki dołożone

Viticulture+Toskania, do tego stopnia że nie siadlbym już do samej podstawki raczej.

To ja trochę niestandardowo napiszę o całej serii dodatków do familijnego evergreena czyli serii Wsiąść do Pociągu. Są wśród nich mapy trochę lepsze i trochę gorsze ale nie wyobrażam sobie grać w tę grę tylko na mapie podstawowej, nawet z dodatkami "biletowymi". Dzięki stałej ich rotacji dodatków na stole daje się jakoś znieść granie ciągle w to samo układanie wagoników ale jednak za każdym razem ciut inaczej

7 Cudów Świata Pojedynek

Ja powiem tak, że Szeryf z Nottingham z Wesołą kompanią daje na prawdę nowe wypieki tej grze. Jak podstawka była dobra, to z dodatkiem jest na prawdę wyśmienita na imprezowe wieczory bo wtedy bardzo, ale to bardzo gra stawia na przewozy dóbr nielegalnych. Jedyny mankament, że gra nie jest już w produkcji, ale jak ktoś może w dobrej cenie wziąć podstawkę i dodatek to brać

GWT - z powodów wymienionych powyżej przez XLR8
7 cudów świata - sama podstawka jest bardzo prosta. W zależności od grona osób używamy różne dodatki. Ale pakietem minimum są zawsze liderzy.
Splendor - gra trzymana głównie z sentymentu i bardzo dobrej jakości sztonów z pierwszych druków gry, które są bardzo satysfakcjonujące. Zawsze ląduje na stole z jakimś modułem z dodatku Miasta.
Roll player - po zagraniu z dodatkiem Potwory i Sługusy nie potrafiłbym grać w gołą podstawkę
Terraformacja Marsa - preludium i kolonie. Preludium pozwala już na starcie obrać jakiś kierunek rozgrywki z kolei kolonie dodają nowe akcje i zasoby o które warto rywalizować

Sid Meier Cywilizacja - oba dodatki.
Cywilizacja Poprzez Wieki - Cuda i liderzy.
Uczta dla Odyna - Norwegians.
Kupcy i Korsarze - Seas of glory.
Eldritch Horror - Zaginiona Wiedza.
Dice Settlers - Western Sea.
GWT - Kolej na Północ.
Wojna Narodów - Dynasties.
Orlean - Handel i Intryga
Viticulture - Toskania
Agricola - Torfowisko.
Fortune and Glory - oba dodatki.

Za dużo tego. Jak coś wejdzie, trzeba płacić..

Do kilku już wymienionych (roll player, eldritch horror) chciałbym dodać:
Fallout - Atomic Bonds: zmienia grę w pełną kooperację usprawniając grę solo
Runebound - Unbreakable Bonds: jak wyżej
Innovation - Echoes of the Past: odkąd zakupiłem ten dodatek, jeszcze nigdy nie zagrałem bez niego, i już nigdy nie zagram. Posiadam wersję Iello i strasznie żałuję, że pozostałe dodatki już się w tej serii nie ukażą.

Terraformacja Marsa - Preludium

Pozostałe dodatki lubię (Wenus, Kolonie) albo są mi obojętne (Niepokoje), ale bez tego nie wyobrażam sobie grania.

Gra o Tron - Matka Smoków

Mechanika wasali spowodowała, że gra zaczęła się lepiej skalować (albo tak na prawdę w ogóle skalować), a obecność Arrynów na mapie zbalansowała północ i południe. Oj trudno teraz być Baratheonem!

Eldritch Horror - Zaginiona Wiedza

Bez tego dodatku karty spotkań zapętlają się bardzo szybko i niedługo zna się wszystkie na pamięć. Z nim dzieje się to samo, ale przynajmniej nieco później

Firefly - Breaking Atmo i Pirates and Bountyhunters

Więcej kart i negatywna interakcja, lubimy to!

FCM bez Ketchupu - płaczcie Ci, co wzięli wersję PL, gdy nieznane są losy dodatku PL
18xx bez żetonów pokerowych - kasa a'la eurobiznes nadaje się najwyżej do podcierania jak papieru zabraknie
Concordia bez Salsy - czysta regrywalność za odrobinę losowości
Dixit bez dodatkowych kart - masochizm grać samą podstawką
Tzolkin - dodatkowy gracz i zróżnicowanie
Five Tribes bez Artisians - chyba nie musze tłumaczyć
TtA bez Cudów i Liderów - balans i urozmaicenie
GWT bez Kolei na północ - więcej dobrego bez rewolucji i trochę balans

Terraformacja Marsa - zestaw planszetek z wycięciami, bez nich można dostać białej gorączki podczas partyjki:) preludium też super. Reszta już wymieniona wyżej: GWT, Tzolkin, Agricola.

Jest dużo dobrych dodatków ale takie bez których nie wyobrażam sobie gry to poniższe. To wybitnie dobre dodatki, które znacząco podnoszą jakość rozgrywki.

Great western trail Kolej na północ. Dokładnie z tego samo powodu jakie wymienił XLR8

Orlean Handel i Intrygi Dokładnie z tego samo powodu jakie wymienił XLR8

7 cudów świata pojedynek Panteon - dodatek wprowadza kolejny poziom decyzyjności do realizowania strategii. W grze pojawiła się wspaniała możliwość synergii między kartami zasobów, cudami i bóstwami. Bóstwa to genialny dodatek ze znacznie lepszymi akcjami niż cuda. To daje ogromne możliwości strategiczne i często wokół nich buduje swoją strategię. Nie bez znaczenia jest też fakt, że doszła możliwość "przeczekania" tury i nie brania karty co często odsłaniało coś mocniejszego rywalowi i przed dodatkiem nie mogliśmy na to wpływać.

Nie będę oryginalny. Gwt i Tzolk'in. Plemiona mam po czesku, ale dają radę

Wszystkie gry od FFG które mają zawartość wyciętą z podstawki i wydaną następnie w formie pierwszego dodatku. Tak, tu ciężko sobie wyobrazić granie bez "dodatku"

Neuroshima Hex!

Gry, do których dodatki są obligatoryjne :

- Spartakus
- Neuroshima hex
- Mr.Jack
- Viticulture
- Rattus

Cyklady bez hadesa. Wracać do tych wszystkich patologii, kiedy zna się tytuł. Kategoryczne NIE.

Rotunda - bez mini-dodatków jest jak biegacz bez nóg,
Artefakty Obcych - gdzie są dwa brakujące dodatki? !!!
Gearworld: The Borderlands - jak wspomniał Markus - FFG oddajcie Świątynię; oddajcie Uniwersytet; oddajcie Sterowce!!!!

Wsiąść do Pociągu Europa bez dodatku Europa 1912. No nie wyobrażam sobie. Zresztą kupiłem podstawkę a za kilka dni dodatek i karty z podstawki leżą praktycznie nie użyte.
Dixit + dodatki
Carcassonne + dodatki
Kiedyś w talismana graliśmy tylko z dodatkami, dziś rzadziej dodatki się wyciąga.

Filary Ziemi
Viticulture + Toscania Essential Edition
GWT
Terraformacja Marsa + Preludium + zestaw z wycięciami na planszetki gracza
Książęta Florencji + The Muse and the Princess (w polskiej wersji Lacerty na szczęście dołożone do podstawki)

Xia: Legends of a drift system tylko z dodatkiem Embers of a forsakan star. Naprawia podstawkę, bardzo elegancko dokłada nowe elementy, po prostu must have.

7 Cudów Świata Pojedynek bez Panteonu
Roll Player bez Potworów i Sługusów
Everdell bez ryneczku ze Święta Lata
Tzolkin bez przepowiedni z Tribes and Prophecies (ale 5 gracz, serio? )
Roll for the Galaxy bez czarnych kości z Ambicji
Anachrony bez żadnego modułu
Na Skrzydłach bez plansz z Ptaków Oceanii (ale już nektar jest wg mnie daremny, ja gram że to zwykły surowiec, nie Joker)

To jeszcze na przekór może napiszę w jakie gry mogę grać spokojnie bez dodatków mimo, że je mam i znam:

Scythe (jest świetny bez dodatków i z dodatkami; RoF jest super, ale nie niezbędny)
Terraformacja Marsa (pierwotnie byłem do nich mocno przekonany, po dłuższym czasie stwierdzam, że szkodzą zamiast pomagać)
Concordia (sól jest fajna, ale bez przesady żeby była niezbędna)

Ja generalnie jestem dodatkosceptykiem, dla mnie najczęściej dorzucenie dodatku najczęściej albo nie polepsza albo pogarsza grę (np Viticulture wolę bez Toskanii). Jedyny prawdziwy mus to Rogaty Szczur do Chaosu w Starym Świecie. Lektura wątku przekonała mnie że NSHex też coś mieć musi.

Dość blisko tego jest też Lords of Waterdeep, ale dlatego że podstawkę mam tak ograną, że bez tej nieprzewidywalności dodatku już mi się średnio chce siadać, ale nie uważam żeby podstawka sama w sobie była niekompletna.