Gram już 8 lat i nabiłem ponad 2100 partii w duże gry. Niestety od ponad roku mamy razem z moją partnerką planszówkowego doła. Czujemy,.że najlepsze gry już poznaliśmy i raczej nie zostaną one przebite przez najbliższe lata. Taka Gaja czy TTA masakrują wręcz euro które są ostatnio wypuszczane.
Co dla nas sprawia, że gra jest wybitna?
Przede wszystkim interakcja. To jest kwintesencja tego hobby i powód dla którego się spotykamy przy planszy. Możliwość skopania komuś tyłka. Zamiast grać w kolejnego pasjansa wolę włączyć konsolę.
Zmienna liczba rund, kilka możliwości zakończenia rozgrywki, ciągle patrzenie każdemu na ręce co knuje i przewidywanie ruchów to jest właśnie to
FCM, TTA to właśnie takie gry od których się wstaje z wypiekami na twarzy.
Zasady też muszą być eleganckie. Bez wielu wyjątków, ograniczeń i abstrakcyjnych pomysłów. Jak to ujęła pięknie moja partnerka "kocham walczyć z przeciwnikiem, a nie grą". Designer powinien przede wszystkim dawać graczom narzędzia do pokonania oponentów, a nie ograniczać go wyjątkami i zakazami.
Niestety takich gier jest coraz mniej, a więcej wychodzi pomidorówek. Zamiast gier z własną tożsamością, mamy wysyp ładnych zlepkow i remixów, które mają nie odrzucać. Jak piwo koncernowe, nie ma smakować tylko nie odrzucać. Na szczęście mają też one swoją zaletę. Z każdym kolejnym zawodem doceniam te kilka najlepszych gier jeszcze bardziej.