Chodzi oczywiście o daną turę. Jeśli ktoś deklaruje podzielenie jednostki, to może ruszyć jedną połowę o hex, oraz drugą połowę o hex, nie mogąc już zaatakować. W następnej turze można wydać jednostce normalny rozkaz.
O jednym zapomniałem - specjalne jednostki mogą łączyć się ze zwykłymi, lecz wtedy tracą swoje specjalne właściwości (np. nie ruszają się o dwa pola + atak, gdyż muszą dostosować tempo marszu do przeciętnego piechociaża). Ponadto - jak nakazuje zdrowy rozsądek - komandosi bez problemu łączą się z komandosami (zachowując rzecz jasna ograniczenia stosowane przy przegrupowaniu jednostek).
Aha, jeszcze jedna rzecz - wiele osób narzeka, że artyleria jest najskuteczniejsza z bliska. Ja nie widzę tu żadnych niejasności, wystarczy przecież spojrzeć na miniaturkę, żeby zrozumieć że jest to artyleria LEKKA, która w zasadzie jest przeznaczona właśnie na krótki dystans (np. do dziesiątkowania zza umocnień szturmującej piechoty). Tego rodzaju działa były powszechnie używane podczas drugiej wojny, tak jak np. znienawidzone przez Aliantów niemieckie działo kalibru 88 mm. Zastosowanie wszechstronne (anti-personnel, anti-armor, lub anti-aircraft, kwestia stosowanej amunicji), jednak conajwyżej średni zasięg (ponadto wymagało optycznego rangefinder'a, co dodatkowo spowalniało sam proces celowania, a skuteczność ostrzału na max dystansie i tak nie zachwycała).
Jeśli ktoś jednak woli traktować je jako artylerię średnią / cięższą (wszak wali lobem ponad lasami, miastami itp.), to warto zastosować zasadę ze stronki M44 platoon, autorstwa niejakiego Ubergeek'a. Mianowicie można ustalić, że działo jako takie posiada skuteczność ZERO z bliska, natomiast jednostka może atakować wtedy jedną kostką, gdyż obsługa chwyta za broń ręczną i stanowi jako-takie zagrożenie (max 10 osób, przeszkolonych głównie do obsługi baterii, a nie zaprawionych w boju piechociaży). Więcej Ubergeek'owych wariantów
TUTAJ
Ja używam ich najczęściej jako inspiracji, bo wykorzystanie wszystkich szczegółów nieco utrudniłoby grę (a tego póki co wolę uniknąć
Uf, ale wyszło
No nic, czasem wena mnie męczy
Może zachęci to Was do żywszej dyskusji (chociażby sama chęć zbluzgania Mutty
).
BTW: gra ktoś w Brothers in Arms (gierka konsolowo-pecetowa)