GRY-PLANSZOWE.pl

Witam! Proszę mnie nie odsyłać do poradników jak wybrać grę, bo sporo poczytałem, ale mimo wszystko mam wątpliwości. Chciałbym sobie kupić jakąś planszówkę, mam dość bitewniaków, gdzie malowanie nigdy się nie kończy oraz karcianek kolekcjonerskich typu Magic, gdzie trzeba wykładać koło 1000zł co pół roku żeby cokolwiek pograć.

Co bym chciał mieć w mojej planszówce:
- klimat fantasy, ewentualnie coś w kosmosie
- dla od 2 do 4-6 graczy
- może być dowolnej wielkości
- żeby nie przekraczała raczej 300zł
- sporo elementów, bardzo chętnie jakieś plastikowe figurki oprócz samych znaczników
- najlepiej kilka frakcji/ras, tak żeby każdy grał czymś chociaż troszke innym
- w miarę dobry balans rozgrywki i ww frakcji/ras
- raczej na pare godzin niż na godzinkę
- raczej dla starszych graczy, wersja angielska nie stanowi problemu, a skomplikowane zasady mile widziane

Wstępnie myślałem o kilku tytułach:
Age of Mithology (całkiem sporo ładnych figurek, jednak podobno problemy z rozgrywką),
Warcraft BG (w sumie wydaje się kusząca, tymbardziej, że lubię ten świat, jednak same znaczniki),
World of Warcraft BG (wszystko fajnie, ale ostrzegają mnie przed nudnawą rozgrywką),
Small World (nie za prosta?),
War of the Ring (tutaj zbyt wiele niestety nie wiem),
Starcraft BG (sporo osób narzeka na wygląd mapy),


Bardzo proszę o radę, która gra najbardziej by spełniała moje wymagania. Miło by było nie zrazić się już przy pierwszej planszówce i spędzić pare weekendów ze znajomymi na jakiejś innej rozrywce niż piwo czy komputer Pozdrawiam

Akurat mam Warrfata Board Game i chyba spełnia WSZYSTKIE Twoje punkty.
JEst tania, można dokupić dodatek , który jeszcze powiększa wszystko. Mozna tworzyć nowe plansze samemu, z dostęnych elementów. Ale jest pewne ale, nie jest to gra WYBITNA : ) Po prostu dobra, niezła gra. Rozgrywka może trwać dłuugo.

Można by polecić SHOGUNA - spełnia wszystkie punkty tylo jest w klimacie japońskim.
Pewnie niektórzy będą polecać Androida, ale tam z tego co czytałem JES MASA ZASAD, różnych przeplatajacych się mechanik, niekoniecznie może się spodobać.

Wydaje mi się że pasowały by tu:
Twilight Imperium http://www.fantasyflightgames.com/edge_ ... sp?eidm=21
Runewars http://www.fantasyflightgames.com/edge_ ... sp?eidm=96 ( jeszcze nie było premiery )

...w tym niekończącym się malowaniu coś jest (nadal ślęczę nad Space Hulk).

W zasadzie wszystkie gry, które wymieniłeś w większym lub mniejszym stopniu spełniają żądania. Na Twoim miejscu przede wszystkim wybrałbym 3 produkcje i przeczytał z dwa razy instrukcje do nich. Od siebie mogę opowiedzieć tylko o WoW:TBG. Gra ta to kwintesencja słów "przerost formy nad treścią". Niestety, ale ten cały ogrom elementów, szczególnie chodzi tu o figurki potworów, nie jest uzasadniony regułami gry - figurki po prostu oznaczają miejsca gdzie są potwory/questy. Można było to załatwić bez takiego przepychu. Gra jest przyjemna - gram całkiem chętnie - ale mam uczucie braku współzawodnictwa (ostatnio przechodzimy na wariant gry w 3 osoby, gdzie każdy jest sam) i tego niepotrzebnego przepychu.

War of the Ring
Starcraft BG

Co prawda moje zamysły na zakup gier raczej nie będą dobrą wskazówką, ale nad tymi dwiema grami osobiście się zastanawiam. Również interesuje mnie Runewars mająca mieć premierę tej zimy, która prawie jak ulał pasuje do wypisanych przez Ciebie punktów... w zapowiedziach, bo jeszcze nikt nie widział instrukcji. W każdym razie ja bym kupił jedną z tych dwóch gier teraz - i tak pewnie przyjdzie ochota na następne.

Bowflan pisze:Co bym chciał mieć w mojej planszówce:
- klimat fantasy, ewentualnie coś w kosmosie
- dla od 2 do 4-6 graczy
- może być dowolnej wielkości
- żeby nie przekraczała raczej 300zł
- sporo elementów, bardzo chętnie jakieś plastikowe figurki oprócz samych znaczników
- najlepiej kilka frakcji/ras, tak żeby każdy grał czymś chociaż troszke innym
- w miarę dobry balans rozgrywki i ww frakcji/ras
- raczej na pare godzin niż na godzinkę
- raczej dla starszych graczy, wersja angielska nie stanowi problemu, a skomplikowane zasady mile widziane

Czytając ten opis od razu pomyślałem o Starcrafcie. Skoro się nad nim zastanawiasz to nie widzę innego wyjścia niż podjęcie decyzji o zakupie.
O co chodzi z tą mapą? Ja narzekań nie słyszałem.

Cóż, czytając Wasze odpowiedzi na razie najlepszą opcją chyba się wydaje Starcraft lub Twilight Empire. Jednak co z tego jest lepsze i dlaczego? Prosiłbym o jakieś małe zestawienie kogoś kto grał w obie

Shogun odpada - klimat niestety nie pasuje, a do War of the Ring mam jakoś obawy, że mimo wszystko może mi przypaść zbytnio do gustu ;/

Warcraft, cóż klimatycznie o niebo lepszy od Starcrafta jak dla mnie, ale chyba jednak ta druga pozycja jest lepsza.

Czekam na dalsze pomysły/propozycje to pewnie jakoś jeszcze w tym tygodniu coś zamówię

btw. Runewars faktycznie zapowiada się super, ale nie mam ochoty czekać, może to będzie moja druga gra ;P

Bowflan pisze: 1. Age of Mithology (całkiem sporo ładnych figurek, jednak podobno problemy z rozgrywką),
2. Warcraft BG (w sumie wydaje się kusząca, tymbardziej, że lubię ten świat, jednak same znaczniki),
3. World of Warcraft BG (wszystko fajnie, ale ostrzegają mnie przed nudnawą rozgrywką),
4. Small World (nie za prosta?),
5. War of the Ring (tutaj zbyt wiele niestety nie wiem),
6. Starcraft BG (sporo osób narzeka na wygląd mapy),

1. nie znam
2. gra dobra, nie powinieneś żałowac, mimo braku figurek
3. tą grę bardzo lubię, daje fan, świetnie wygląda - jednak coś jest w tym zdaniu o przeroście. Zwłaszcza z dodatkami, gra trwa naprawdę długo (do 5 godz) i zajmuje mnóstwo miejsca. Jeśli Ci to nie przeszkadza, a wręcz Cię kręci dłuższa przygoda z grą, to będziesz bardzo zadowolony . Osobiście nudy nad tym tytułem nie zaznaję, a swego czasu byłem wręcz napastowany na organizację spotkań nad ta planszą .
4. nie znam
5. bardzo dobra gra, jeśli wolisz klimaty strategiczne od przygodowych, to szczerze polecam . Świetnie się prezentuje, super się gra, kipi klimatem - miodzio. Wady: raczej dla 2 osób jednak, no i również potrafi trwać...
6. mój hit ostatniego miesiąca. Zbieraliśmy się z kuzynem kilka miesięcy czy brać czy nie. W końcu wzięliśmy... Po pierwszych 3ech dniach mieliśmy już 7 partii za sobą i totalne parcie na więcej. I każdy z nas żałował, że taki był frajer i się zrzucił na tą grę... każdy chciałby mieć taki skarb na własność .
Gra jest świetna!

skoro pojawił się WoW, rozważ jeszcze:
7. Descent: Journeys to the dark - fajna "przygodówka" fantasy, bardzo dobra do grania na 4 - 5 osób. Polecam .
a skoro jest Descent, to rozważ:
8. DOOM - podobna mechanika, ale w kosmosie - marinsy kontra potwory z czeluści piekieł. Mega klimatyczne, depresyjnie trudne, wciągające jak bagno.
a skoro juz jest DOOM, to:
9. Space Hulk - mariny kontra ufoki, prosta mechanika, szybka rozgrywka. Podobno mega miodne. No i piękne wykonanie.

pozdr,
farm

Twilight Imperium. a dalej długo nic ( nie lubię tej gry, ale jest dobra)

Jeśli koniecznie ma być fantasy, to może warto przyjrzeć się Age of Conan. Nie grałem, ale na forum można poczytać opinie i chyba nie są takie złe.
Nie podejmę się dywagacji na temat wyższości SC nad TI bądź odwrotnie, ale zauważę tylko, że do SC można siąść i w 2, i w 3 osoby (w 2 grałem, było super). Do TI potrzeba dwa razy tyle
Tak czy siak, tylko FFG ma szanse zyskać klienta

Age of Conan - bardzo fajna gra ale więcej niż 180 zł wg mnie nie warta.

Warcraft, cóż klimatycznie o niebo lepszy od Starcrafta jak dla mnie, ale chyba jednak ta druga pozycja jest lepsza.

no... widzialem raz jak zaczynali grać, przez ponad 3 godziny nie zaczęli. pełno pytań, pełno tłumaczenia. Drugi raz nie widziałem by grali : ) W W.BG - zasady w 16 minut można wytłumaczyć i już grać!

Lucf pisze:

Warcraft, cóż klimatycznie o niebo lepszy od Starcrafta jak dla mnie, ale chyba jednak ta druga pozycja jest lepsza.

no... widzialem raz jak zaczynali grać, przez ponad 3 godziny nie zaczęli. pełno pytań, pełno tłumaczenia. Drugi raz nie widziałem by grali : ) W W.BG - zasady w 16 minut można wytłumaczyć i już grać!

No ale nie można się zniechęcać. Zawsze trzeba się trochę poświęcić/zainwestować żeby potem było fajnie. Ja tak miałem z żoną i Descentem. Miałem wybór czy przeznaczyć 3-5h na grę w inne tytuły czy jedną koślawą partię Descenta z tłumaczeniem zasad. Teraz jest to ulubiona gra żony . Poza tym Bowflan napisał że "skomplikowane zasady mile widziane" więc chyba będzie dobrze.

Fruczak Gołąbek pisze:Zawsze trzeba się trochę poświęcić/zainwestować żeby potem było fajnie. Ja tak miałem z żoną i Descentem.

Tak z ciekawości: to są dwa przykłady czy jeden?

To jest w ten sposób:
Po co grać w uproszczonego Starcrafta, skoro można od razu w pełną grę, czyli Twilight Imperium

Starcraft dla fanów świata Blizzarda, a Twilight Imperium dla wytrawnych planszówkowiczów.

Gralam zarowno w Starcrafta jak i w TI i zdecydowanie wybralabym TI. Starcraft ZUPELNIE mi nie podszedl - nie ma tego klimatu rozwoju imperium, nie czuje sie tego "ogromu kosmosu" jak w TI, technologie tez jakies takie wszystkie na jedno kopyto... Ogolnie straszna bieda... Gralam w SC dwa razy i na trzeci na pewno nie dam sie namowic. Na TI z kolei od czasu do czasu sie skusze bo jest po prostu fajne, chociaz odpowiednie towarzystwo to przy tej grze polowa sukcesu (ludzie nie powinni zbyt duzo myslec ani obrazac sie, ze dostali takie a nie inne planety albo ze sie ich "jedzie" ). Dlaczego mam ochote na TI tylko "od czasu do czasu"? Bo to b. wyczerpujaca gra. Dluuuuuuuga (od 5h wzwyz ) i skomplikowana (miliony figurek, kart, zetonow), raczej nie da sie w nia grac co tydzien...

Warcraft to tez jakas masakra. Dluzy sie niemilosiernie, interakcja nie wystepuje, caly czas lazi sie i klepie jakies potwory rzucajac 3 milionami kostek... Moze dla wielbicieli WOWa jest to fajne - dla zwyklych ludzi - nie, nie, nie.

(Warcraft i Starcraft to dwie najgorzej oceniane przeze mnie gry na BGG, dostaly chyba ok. 2 , wyobraz wiec sobie, jak bardzo nie chce w nie juz wiecej grac )

Small World rzeczywiscie jest dosc prosty, ale za to jaki ladny. I wesoly. i te mordercze podziemne trytony czyhajace na dnach studni... Errr... Troszke sie zapedzilam. W kazdym razie doskonale sie sprawdza jako przerywnik, rozwaz te propozycje.

Reszty wymienianych przez Ciebie pozycji nie znam, spoza listy moge dorzucic Gre o Tron, powinna sie spodobac, wszyscy znajomi mojego meza za nia przepadaja. Jedyny problem to dosc scisle okreslona liczba graczy - 5. 6 z dodatkiem Clash of Kings, 4 z dodatkiem Storm of Swords.

mbork pisze:

Fruczak Gołąbek pisze:Zawsze trzeba się trochę poświęcić/zainwestować żeby potem było fajnie. Ja tak miałem z żoną i Descentem.

Tak z ciekawości: to są dwa przykłady czy jeden?

Pisząc to miałem na myśli tylko Descenta ... ale jak tak teraz patrzę to dotyczy też żony .

Smallworld wg Twoich kryteriów za krótki i za banalny. Zupełnie inne kategoria "wagowa".

Dla równowagi względem niektórych powyższych wypowiedzi: mnie zdecydowanie bardziej podoba się Starcraft niż TI. TI jest dla mnie za długie, za nudne i niedopracowane (to ostatnie ponoć zmienia dodatek) Warto zauważyć, że wbrew pozorom to różne gry. Starcraft jest nie tylko krótszy, ale też oparty o zupełnie inną mechanikę - w tej grze mechanika jest bardziej euro, a TI to czysty ameri

StarCraft euro?

brak rozwoju imperium... LOL... nie ta bajka, Starcraft to ciągła wojna, jakie imperium?
gra ma rozbudowaną mechnikę nastaiwoną na konflikt, IMO na tyle na ile się dało przenosi SC na planszę
dzięki genialnemu patentowi z wywaleniem kostek i zastosowaniem kart otrzymano losowość, która jednak jest pod dużą kontrolą

żeby nie był za różowo gra zupełnie nie wybacza błędów (w sumie aGoT i TI też), może mieć problemy z balansem (ale nie grałem na tyle żeby sie kompetentnie wypowiadać) i mechanizm stosów rozkazów jest fajny, ale nieintuicyjny i trzeba się do niego przyzwyczaić, losowe eventy średnio pasują do tej gry, kolejność w turze też zmienia kolosalnie dużo, a nie lubię tego elementu
niemniej w sumie gra jest fajna, zwłaszcza dla osób znających uniwersum, bo różnorodność jednostek i techów bez znajomości wersji elektronicznej może przyprawić o ból głowy [jest praktycznie wszystko z podstawki SC]

(! SVC są kiepskie, lepiej grać na dominację)

TI też nie jest zły, ale to zupełnie inna gra
tu przez dłuuuugi czas rozwijasz swoje imperium, kolonizujesz przyległe planety, zajmujesz się polityką, handlem, dyplomacją, prowadzisz wojny
gra jest potwornie rozbudowana, nie wybacza błędów, ma długi czas rozgrywki, więc przydaje się stała ekipa
wrażenia z rozgrywki trudno porównać z inną grą... ale w wersji podstawowej gra jest po prostu popsuta, FFG uwzględniło dużo poprawek w dodatku SE i powiedzmy że jest w miarę grywalny, ale i tak sporo rzeczy jest rozwiązanych kiepawo
natomiast jest niezła scena fanów i po zaaplikowaniu poprawek fanowskich gra wygląda wreszcie tak jak powinna być wydana - zwłaszcza wyrównanie siły ras i wymiana mechanizmu polityki znacznie poprawiają grę

osobiście do TI ciężko mnie namówić, zdarzają się partię gdzie dostajesz na początku gry i potem x godzin przyglądasz się partii, w SC teoretycznie też tak może być, ale preferuję grę 2 vs 2 (jak ktoś odpadnie to zwykle przy 2 vs 1 pojedynczy gracz może się poddać), nawet jak jesteś pojechany możesz coś robić (zasoby nie związane z planetą), a jeśli już kompletnie cię wyeliminują to
a) możesz odejść
b) gra (w porównaniu do TI) szybko się skończy i można zagrać następną (z 2, 3h przy partii w więcej osób)

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. W zasadzie z tego wszystkiego wynika, że powinienem kupić Starcrafta, ale... usłyszałem od znajomego o czymś takim jak Munchkin i mnie strasznie zainteresowało. Wiem, że obrót sprawy o 180 stopni, ale doszedłem do wniosku, że (chyba) lepiej będzie jednak zacząć od czegoś lajtowego i dopiero za jakiś czas kupić Starcrafta Jednak mam pare pytań odnośne Munchkina (nie znalazłem zbytnio odpowiedzi na forum ;s )

1. Czy planszówka jest kompatybilna z karcianką? Tzn. kupię sobie planszówkę i potem mogę zwiększyć pulę kart kupując karciankę i na odwrót?
2. Ile kart potrzeba żeby gra raczej szybko się nie znudziła? (czyt. ile dodatków "trzeba" kupić)
3. Jaka wersja jest "lepsza", angielska czy polska? (tutaj mowa bardziej o karciance, bo planszówka chyba tylko po angielsku jest) Dla mnie osobiście język nie stanowi problemu i dla większości znajomych też nie, ale podobno polska jest wydrukowana na kiepskiej jakości papierze, chociaż ma też jakieś kostki, dodatkowe karty... No i chyba jest znacznie więcej dodatków po angielsku, a jednak w jednym języku ładniej by wszystko wyglądało
4. Czy da radę pograć w 2 osoby, czy jednak trzeba więcej żeby rozgrywka miała sens?
5. Czy karty powiedzmy z podstawki planszówki i karty z podstawki karcianki, powtarzają się?

Pozdrawiam

Starcraft i długo długo nic i jeszcze dłużej.
Tak może tam nie ma dyplomacji jak w Twilight Imperium i czegoś może tam jeszcze ale walka jest bez losowości a nie jak w TI na kostkach (tfu), no i czas gry dużo bardziej przystępny a mechanizm rozkazów w SC to sam miód.

Ja także przyłączam się do głosów na Starcrafta. Dla mnie to oczywisty i jedyny słuszny wybór w tym otoczeniu i pod Twoje oczekiwania. Jeśli grałeś w bitewniaki i karcianki to tymbardziej- konflikty w każdej sekundzie gry pewnie są Ci bliskie :].
Twilight Imperium faktycznie oferuje o wiele bardziej kompleksową i bardziej satysfakcjonującą rozgrywkę- ale:
-> nie skaluje się tak dobrze (Starcraft nawet w 2 osoby jest dobry, choćby scenariusz z dodatku- miodzio )
-> potrzeba mnóstwa czasu na każdą grę
-> nie jest dobry na pierwszą planszówkę
Howgh.
A Warcrafta BG zabija losowość- to zabawka przy Starcrafcie i TI