Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1547
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 190 times
Been thanked: 577 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Ayaram »

W TMB jeszcze nie grałem (Boziu daj by ta majóweczka pykła :mrgreen: ), więc czy to faktycznie przeszkadza jeszcze się nie wypowiem, ale generalnie w tego typu grach nie koniecznie musi być milion różnych przeciwników. Ważna jest ich różnorodność - czyli np. jest przeciwnik który nas karze za budowanie postaci pod "glass cannon", a i znajdzie się przeciwnik który karze nas za nadmierne przeciąganie gry. Pod tym kątem gra może być super mając 10 przeciwników, jak i bardzo słaba mając 300 przeciwników.
Najlepszy przykład na to jest komputerowy slay the spire, gdzie już przy 2gim runie większość rzeczy się powtarza, a są osoby mające po parę tysięcy godzin rozegranych i dalej się dobrze bawią, bo dalej przy kombinacjach wszystkich zmiennych w danym "podejściu" (jaki jest właściwie polski odpowiednik hasła "run" w tego typu grach?) tych kilku wrogów wystarczy, by stworzyć za każdym razem unikalne puzzle do rozwiązania. Wrogowie tu pełnią tylko funkcje niejako "testerów naszego buildu". Ba, czasami ograniczona pula może być nawet i plusem - bo gramy wokoło czegoś, mamy z tyłu głowy co możemy spotkać i jak nas może skontrować - bez poczucia "bym wygrał, ale trafiłem akurat tego jeden na 50 przeciwników co idealnie mnie kontruje i przez to przegrałem, super".

Gorzej jeśli w TMB jest i powtarzalność wynikająca z naszej postaci - tzn. jeśli jest tak, że niezależnie od kart spotkań, loot kart itp. zawsze budujemy gearlocka tak samo i daje radę - i dodatkowo do tego mała pula wrogów... wtedy faktycznie słabo :?
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 301
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 168 times
Been thanked: 247 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: salaba »

Zodd pisze: 05 kwie 2024, 22:48
A co do samej regrywalności - to aż tak boli to co jest podstawce? Nie idzie wytrzymać bez tych dodatkowych kart przygód i większej liczby przeciwników (tak wywnioskowałem, że to wnosi 40 Days i Age Of Tyranny)?
Z mojej perspektywy zdecydowanie. Oba wymienione przez Ciebie dodatki uważam za must have. Właśnie z tego powodu zdecydowałam się nie czekać na polskie wydanie (poza obawami o tłumaczenie). Oczywiście jak będziesz grał raz na kwartał, to pewnie nie uznasz zakupu za konieczny, ale to właśnie w na kartach zdarzeń moim zdaniem opiera się w połowie fun z rozgrywki. Są tam czasem fajne zagadki taktyczne, które wprowadzają powiew świeżości, nie mówiąc już o różnych smaczkach i budowaniu klimatu całej gry. Ja potrafię grać 3-4 razy pod rząd i perspektywa, że dzięki dodatkom każda z tych partii będzie unikalna daje mi niesamowitą frajdę. Syndrom kolejnej partii w TMB to standard jeśli naprawdę lubi się ten system.

W swojej kolekcji na ten moment mam tylko podstawkę z 40 days i Age of Tyrrany oraz kilku dodatkowych gearlocków i serio mogłabym się na tym w zupełności zatrzymać. Niemniej czekam na zbiórkę grupową aby dokupić Undertow, 40 waves i 1-2 gearlocków. Wielokrotnie mi tu na forum i w sieci ktoś pisał, że jak się już załapie bakcyla z TMB to zwykle kupuje się już wszystko :D Coś w tym jest :D
kasiul3k
Posty: 104
Rejestracja: 17 wrz 2016, 07:48
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 50 times
Been thanked: 98 times
Kontakt:

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: kasiul3k »

Z racji tego, że gra się powinna niedługo ukazać po polsku postanowiłam nagrać kilka słów. Może są jeszcze osoby, które się zastanawiają, czy chcą zakupić grę i mój materiał okaże się pomocny :)



Jeżeli jednak preferujecie słuchać niż oglądać, to wrzuciłam też recenzję na Spotify:
Awatar użytkownika
Curiosity
Administrator
Posty: 8756
Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 2669 times
Been thanked: 2353 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Curiosity »

Wydzielony został temat do rozmów o polskiej wersji i wydaniu portalowskim.
viewtopic.php?t=82159
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Dhel
Posty: 699
Rejestracja: 28 wrz 2018, 09:49
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 464 times
Been thanked: 392 times

Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)

Post autor: Dhel »

Gale vs Drellen na legendary. Drellen ma bardzo denerwującą rzecz - poison. Jeśli nie da rady w żaden sposób pozbyć się tego dziadostwa to jest bardzo ciężko z nim wygrać, zwłaszcza że zanim go dorwiemy to mamy 2 przydupasów czyli w dobrym wypadku dopiero w 3 turze można mu zacząć wbijać sztylet.
Dlatego warto studiować swojego gearlocka przed przygodą - pierwszy raz grając gale olalem drzewko ataku i skupiłem się na fioletowym rozgałęzieniu - tam jest jedna piękna zdolność, która daje odporność na poison(!!). Przez całą przygodę skupiłem się by to zdobyć + drzewko pomarańczowe pozwalające się podleczyć. Pod koniec miałem to piękne wrażenie, że przechytrzyłem dziada i sobie mógł te buteleczki z trucizną sam wypić.
ODPOWIEDZ