Ach jakbym chciał, żeby wydali to po "polskiemu". Obecna dostępność gry to mizeria połączona z cenową hekatombą. Taka odsłona mielenia kart wywołuje we mnie dreszcze, tym razem mamy też rozgardiasz surowcowy, ale w dobrym znaczeniu. Prostota akcji i ich jasność, świetny mechanizm wysyłania...

Dodatek do Pól Arle - Handel i Herbata, bo... po kilku grach widzę ogromny potencjał, a czemu by nie spróbować dodać nowego gracza i kolejnych elementów.

Gram tylko żółtym. Jeśli go nie ma wśród licznych kolorów w pudełku, to...staram się nie kupować gry. Raz w historii zagrałem przeciwko żółtemu w Projekcie Gaja (chciałem po prostu inną rasę i tak sie wybrało) i...cały czas mi się myliło, że to moje planety :lol: Jeśli mimo wszystko chcę zacną grę, ...

Sporo nowo poznanych tytułów, ale też pewne niedogodności. Z ciekawszych pozycji: - Pola Arle - dostałem polską wersję za około dwie stóweczki, więc uznałem, że najwyżej mi nie podejdzie. Ale Uwe to po prostu... Uwe. Arcymistrz wszechwag. Mamy to wszystko to, co mieliśmy w dotychczasowych sałatkach....

Czy grając z dodatkiem (ale na 2 osoby a nie na 3) trzeba koniecznie grać skrócone 7 rund czy można stare 9 rund (mając na uwadze chęć implementacji herbaty, nowych budynków i nowych mechanik, pól akcji z dodatku, itp.)? Pytam potencjalnie pod kątem rozważenia zakupu dodatku po prostu.

Wiem Lepiej . Bo szukałem jakiejś sensownej gry wiedzowej, żeby się nie znudziła po kilku partiach, no i żeby nie była żenująco łatwa, bo to by mnie rozczarowało. Z drugiej strony, jeśli otrzymam pytania w stylu kto stał na czele Serbskiej Izby Przemysłowo-Handlowej 27 sierpnia 2016 roku, to też ra...

Clash of Cultures - bo zbyt konfrontacyjne, wydaje się przeciętne na 2 osoby w porównaniu do pełnego składu, zbyt długie i wytworzyłem zbyt duże oczekiwania w porównaniu do tego, co gra oferuje, wmówiłem sobie, że to gra idealna dla mnie, a po prostu szukam czegoś innego. Wojna o Pierścień - bo... p...

Pola Arle w polskiej wersji językowej. Wahałem się dość długo, no ale uznałem, że skoro to mój ulubiony autor, to może być to coś świeżego.

Co prawda podam w zasadzie już dane historyczne, bo bardziej doceniam różnorodność po czasie i gry klasyczne przy stole, ale 1088 h w TTA i 758 h w Twilight Struggle - żeby nie było, że jestem w pełni zdrowy

1. jaka część Twojego budżetu jest przeznaczana na gry (nie chodzi mi tutaj koniecznie o podawanie %, ale bardziej ocenę w stylu, mało, średnio, dużo, za dużo)? 2. czy zdarza Ci się przekroczyć założony budżet na gry? 3. czy Twoje zakupy są przemyślane, czy często coś kupujesz pod wpływem chwili - ...

Faza słoneczna działa bez dodatku kolonie? U nas na 4 osoby z preludium gramy ok. 2h. Czas w tej grze się nie dłuży jak gracze wiedzą czego chcą i nie kalkulują nadmiernie w fazie kupowania kart. Faza Słoneczna: Działania Rządu Światowego - tak się to dokładnie nazywa. Jest wprowadzone w instrukcji...

Ja dla odmiany wobec powyższego polecę granie z fazą słoneczną. Na 2 osoby rozgrywka nigdy dłużej nam nie zajmowała niż 75-85 minut. Bez fazy słonecznej nie siadam do rozgrywki na 2 osoby, a w sumie nie grałem też na więcej od bardzo wielu gier bez tego elementu. Ale to chyba trzeba dodatek Wenus mi...

Newton
Klany Kaledonii
Londyn

W zasadzie przewijały się same pochwalne wypowiedzi tu o grze (zanim temat umarł na kilka lat). Mnie interesują jednak bardziej krytyczne, obejrzałem kilka gameplay'ów i mam pewne spostrzeżenia. Nie grałem w CoC, nie chcę by te wnioski brzmiały jakoś szczególnie, że się mądrzę czy coś, no ale resear...

Ani się obejrzeć, a tu już październik. W tym miesiącu dwie gry zasługują na szczególne wzmianki. Najpierw o przegranym (podwójnym w zasadzie, bo i w tamtym miesiącu poległ o włos). Newton - urzekająca, prosta, głęboka, szybka (40 minut na 2 osoby), tu się narażę: ładn..., tfu: znośna graficznie, pr...

Zależy od złożoności tytułu, liczby zależności w mechanice, kompleksowości rozwiązań strategicznych, jaki dany tytuł oferuje. A także pewnie od licznych czynników indywidualnych, może też ogrania, dobrego/słabszego dnia, itp. Zobrazuję przykładami (ciut wyolbrzymionymi i uproszczonymi może): żona (o...

Mage Knighta odkryłem niedawno. Biorąc pudełko po wielu latach z półki tzw. wstydu. Pograłem nieco (intensywnie wertując wątki z pytaniami odnośnie zasad, czyli jak chyba wszyscy na początku przygody z tytułem). Jakkolwiek po circa 7-8 grach można mnie już nazywać tutejszym neofitą. Gra daje niesamo...

Lubię ceremonie i jest to powód, by popularyzować takie święto. W planach: zaczynam od 12:00 w sobotę, kończę o 3:00 w niedzielę. A co z tego wyjdzie? Zobaczymy

Jeszcze jedno pytanie (to celem ostatecznego upewnienia, bo w zasadzie już gram bardzo swobodnie i jest ogień). Przykład praktyczny: zostaje mi powiedzmy 2 karty: rana i jakaś mega, którą chciałbym zostawić sobie. Jest moja ostatnia tura w rundzie (powiedzmy dniu). Czy te 2 karty przechodzą do mojej...

Zgodzę się z powyższym o tyle, o ile w tej grze paradoksalnie im niższy wynik punktowy, tym wyższy poziom graczy przy stole (przy założeniu, że ani jedna osoba nie stała się ofiarą wojen). Z drugiej strony, wówczas narzuca to pewien styl gry (nazwijmy to) i czyni militaria przesadnie (nie wiem, czy ...

Z TTA jest, jak z demokracją. Niby słychać narzekania, ale na tę chwilę nikt nie wymyślił niczego lepszego. No dobra, Ananda Gupta i Jason Matthews wymyślili, ale to raz i nie chcę niszczyć tego przykładu :D Gra w wersję papierową (2-3 osoby) zajmuje nam odpowiednio 130-145 minut i 180-190 minut co ...

Ataki to nie specjalne zdolności. Jeśli jest to zwykły atak oblężniczy (nie lodem) to wchodzi 4 ataku bez względu na kolor karty. Ta odporność tyczy się efektów czyli np. Zniszcz wroga A jeśli to atak oblężniczy lodem w moim przykładzie? Jest bezużyteczny czy wchodzi połowa (czyli 2) w fazie oblężn...

Od świeżynki do wyjadaczy, którzy zjedli na tytule zęby. Mam gościa, który jest odporny na lód, jego ogólna wytrzymałość to 6. Nie jest w ufortyfikowanej baszcie, twierdzy, mieście. Mam też kartę, która pozwala zaatakować oblężniczo (nie mam jej teraz przed sobą, ale uprośćmy że ma siłę 4), ale jest...

W tych wymogach Newton. Nie za dużo interakcji i znakomity czas rozgrywki, który warto podkreślić, gra zamykająca się do godziny. Ma to coś, elegancka, prosta i zarazem daje sporo pomyśleć. Popieram jednego z poprzedników w tym temacie.

Wysyłanie do ratusza jest kluczową formą interakcji w Orleanie. Potrafi mocno zaboleć kolejność i trzeba obserwować, w jakim tempie i gdzie inni pozbywają się swoich żetonów na stałe. Z tego też względu gra jest znacznie ciekawsza niż mega pasjonsowate (choć generalnie całkiem ok) Altiplano. Nie wyo...