Moja 3,5 latka popyla w Dobble, Małego Księcia, Grzybobranie i Wyprawę do Dżungli. Z pożyczonych gier furorę robiły jeszcze Zwierzak na zwierzaku i W ogrodzie Haby oraz Batik Kids. 2latkowi bym jeszcze parę miesięcy dała spokój, a z 3,5 można już pograć nawet w CV i Horror w Arkham

To nie jest typowe euro, ale Race for the Galaxy. Kochamy te same gry, więc RftG powinno Ci podejść.

Nie jestem pewna, czy kiedykolwiek udało mi się w trybie solo zrobić mniej niż 50...
Pewnie za późno powiększasz rodzinę, a to jest kluczowe.

Mały Książę - pożyczyłam od znajomych, ale biorąc pod uwagę zapał dzieci (4, 5 i 7 lat) trzeba będzie kupić własną. Dorośli też się miło bawią.

Na im więcej osób będziesz grał, tym bardziej PR. Im częściej będziesz grał z graczami niedzielnymi, rzadko grającymi, musiał od nowa tłumaczyć zasady - tym bardziej PR. Jeśli stały skład, ludzie, którzy lubią zgłębiać grę, poznawać ją, grać wiele razy ten sam tytuł - LH. LH bardziej podatny na down...

Belfort nie pamiętam, ale sporo, też ponad 100.

Ale jakoś mnie to nie boli.

Trzeba by sprawdzić oryginalne opisy (niemieckie), ale tak na czuja:
1. Tak - pewnie po prostu "inny" było krótsze niż "którykolwiek"
2. Tak, o to w Córce chodzi
3. 3

A abstrahując od AA - GS i RvI mają, jak rozumiem, wyczerpane nakłady, będą jakieś dodruki?

Grałam dwa razy. Na 2 dorosłych - przyjemny i ciekawy chwilerek, blef jest fajny. Z dziećmi (3,5 i 6,5) - dziewczyny niezbyt sobie radziły z liczeniem punktów, sporo trzeba było podpowiadać i trudno mówić o jakimś sensownym graniu, ale były bardzo zadowolone, a następnego dnia starsza chciała zagrać...

To właśnie uwiodło mnie w instrukcji do Craftsmen, mam, ale jeszcze nie grane. Poczytaj recenzje.

Podstawowej, nie chciałam dawać trójce myślicieli jeszcze więcej budynków do ogarnięcia.

Wrażenia z pierwszej 4-osobowej rozgrywki (po 2 solówkach) ze strony fanatycznej wielbicielki Agricoli: 1. to bardzo dobra gra jest 2. Jest bardziej niż Agri podatna na downtime, bo wiele akcji to tak naprawdę kilka akcji w jednej (zwłaszcza wyprawy); to łączenie wielu akcji w jednym ruchu sprawia t...

Gram trochę - w Agricolę i Cavernę. Rzadko, bo nie chce mi się ich rozkładać. W Agri sporo grywałam po prostu na kartce - taka sama rozrywka solowa jak krzyżówki czy łamigłówki.

Kółko czarne - "naczinajtie igru snaczała", czyli "wracasz na start".
Kwadrat chyba dodatkowy ruch, a kółko strata kolejki.

Znajomy grywa w Descenta z 7latką. Ostatnio jako Mroczny Władca rozklepała rodziców.

Najbardziej to faktycznie Zamki, bo tam faktycznie można coś zarządzić. Świat bez końca - losowość tego typu, że wychodzą Ci losowe eventy psujące szyki. Finca - losowość pojawiania się kolejnych celów. Turlanki typu To court the king, Roll through the ages (!), Alea Iacta Est - turlasz, przerzucasz...

Jeśli chodzi o Loch Ness, to Scheherazade, mój guru od dziecięcych planszowek, napisała w recenzji na GF: "4-ro latkowie nie radzą sobie, z 5-cio latkami można już pograć, jednak wymagają stałych podpowiedzi ze strony rodziców, dotyczących np. ilości wykonywanych zdjęć. Z 6-cio latkami gra się ...

Ich fajność razem polega na dołączeniu budynku, który za każdym razem, jak pozyskujesz ore, daje Ci dodatkowe, bo pozwala naprodukować nieskończenie wiele ore, a na koniec dajesz do tego budynek punktujący za ore.

Czy jest gdzieś kompletna lista kart z podstawki? Czy karta o takiej samej nazwie Gospodarz występuje w dwóch różnych taliach? Z góry dziękuję za pomoc Nawet kilka, na BGG, ale nie widziałam po polsku: http://boardgamegeek.com/thread/436563/card-by-card-a-full-review-of-the-occupations-o http://boa...

Modern Art - brzydka gra licytacyjna o kupowaniu i sprzedawaniu obrazów (czasem z zyskiem).

Dobble jest genialne, a nie "jakieś takie" - mam siostrzenice w wieku 4,5 i 6,5 (oraz 2,5, ale ta jest za mała) i córkę 3,5 i Dobble jest niekwestionowanym nr 1. Z innych gier, w które ewentualnie starsze grają same, to zwykłą talią kart coś makao-podobnego i memo. Młodsze kochają Grzybobr...

Bardzo lubię Puerto, ale Agri jest najlepsza na świecie.

Trzech zawsze chętnych współgraczy do mieszkania obok, gry sobie sami kupimy

W Stone Age zmienność jest - za każdym razem budynki i karty ustawiane są w innej kolejności, losowo. Regrywalność jest więc większa niż w Agri powiedziałabym :) Niby tak, z naciskiem na "niby". O ile nie wyjdą skrajne permutacje (np. schowają się wszystkie karty danego rodzaju), to ta ko...

1. Hawana - nie grałam 2. Mała Agricola - losowość zero, chodzi tylko na 2 osoby, regrywalność - trochę zależy od graczy, ponieważ między rozgrywkami nic się nie zmienia, to może się okazać, że albo będziecie testować nowe pomysły, albo wpadniecie w utarte koleiny. Można nawet samoróbkowo przedłużyć...