kromka pisze:

Leo pisze:Się zmieniło i nadal mamy wolne miejsce przy Here I Stand. Jest ktoś chętny?
Dodam, że zaczynamy o 16.30.

a co tam dosiadam sie, może sie przekonam do tej gry ;]

No to fajnie. I mam nadzieję, że się przekonasz

Się zmieniło i nadal mamy wolne miejsce przy Here I Stand. Jest ktoś chętny?
Dodam, że zaczynamy o 16.30.

O! Fajnie! Tak, chodzi o tę grę. Przyjdź na 16. Jeśli masz możliwość zajrzeć wcześniej do instrukcji, to zajrzyj. Jeśli nie, to wszystko wyjaśnię na miejscu.

Trochę jestem nudny, ale...

Kompletujemy ekipę do HISa na ten piątek. Brakuje nam jeszcze jednego gracza. Może być niedoświadczony.
Zapraszam!

Jax, jeśli jest miejsce to ja też chętnie dołączę do Twojej ekipy.
Będę o 16.

Ja chętnie zagram w coś historycznego, tyle że jutro dopiero będę wiedział czy w ogóle przyjdę.
No i nieustająco chętnie zagram w Szoguna

Rozgrywka we W roku smoka była rzeczywiście przednia. Były to udane pod każdym względem dwie godziny. Tak jak pisaliście, atmosfera była świetna, a dla mnie to chyba w grze jest najważniejsze. Jeszcze raz gratuluję jingowawie zwycięstwa a gargowi świetnego wprowadzenia do gry. :D Potem udało mi się ...

A czy ta gra nie jest na czterech?

Garg, chętnie dołączę do W roku smoka. Mogę przyjść już na 16.00.

A na 18.00 poszukuję czwartego do Brassa.

Buuu...
Jednak nie będzie mnie w ten piątek.

oopsiak pisze:SUNKEN CITY Kramera
MERCHANTS OF AMSTERDAM Knizii

poszukuję chętnych do przetestowania, czy zostawić czy wymienić : P

W Głupców (znaczy się - kupców ) z Amsterdamu chętnie zagram. Grałem w to dwa razy i podobało mi się.

Oj tak, święta prawda co do wczorajszej rozgrywki w Kaiser's Pirates . Szczególnie utkwiło mi w pamięci zatopienie niemieckiego rajdera przez uszkodzony już, brytyjski statek. Celne strzały z zamaskowanego działa i groźny "Wolf" poszedł na dno! No i jeszcze piękne pojedynki pomiędzy U-boot...

Miceliusie, słusznie prawisz!
Wszelkie podziały i patrzenie na kogoś z góry są bez sensu.

Zgadza się, gdyby nie dasilwa to niemieccy saperzy by w ogóle zapomnieli, że coś tam zakopali w ziemi

To ja się już od razu zgłaszam :D. Bardzo lubię i cenię tę grę. Wczoraj z Jaxem przetestowaliśmy scenariusz o obronie kołchozu w Conflict of Heroes . Przypadło mi dowodzić Rosjanami i nie było to łatwe zadanie. Przegrałem, i to wyraźnie, a moim głównym katem były dwie umiejętnie postawione przez Jac...

Jeszcze raz dziękuję za piątkowe Mare Nostrum. Rzeczywiście, udało mi się wygrać. Na pewno to cieszy, ale jeszcze bardziej cieszyła mnie sama rozgrywka w arcymiłym towarzystwie. A co do wojen to wydaje mi się, że czasami niedoceniana opcja "Sack" może być najbardziej efektywna...(no i ile ...

Chętnie dołączę do Mare Nostrum. Lubię tę grę, a dawno nie grałem.

O której mam przyjść?

Wydaje mi się, że Marię możnaby uratować na dwa sposoby: 1. Tak jak napisał ozy, niech Austriak co etap losuje jedną kartę więcej. Można mu też dać nieco więcej sił na początek (np. 6 kart i 30 PS). 2. Wprowadzić czwartego gracza. Dostanie Armię pragmatyczną i Arenberga. Nie wydaje mi się, że taki g...

Jasne, ja to w pełni rozumiem. Poza tym, tak jak pisałem, grałem tylko raz i nie powinienem krytykować. Od teraz już siedzę cicho...

Dlaczego ma lepszy współczynnik? Dlatego, że był lepszym wodzem. Historia to udowodniła. Karol Lotaryński pięciokrotnie miał szansę, żeby pokazać, że jest lepszy od Fryderyka II i ani razu nie pokazał. A to tylko jeden z wielu przykładów. A wystarczyłoby, żeby np. najlepsi wodzowie (Fryderyk i Maury...

W pełni się zgadzam. Grałem wczoraj pierwszy raz, bardzo mi się podobało, za tydzień bedzie powtórka (tyle, że w innym składzie). Jedynie moja dusza historyka burzy się na dwie kwestie: 1. To, że wszyscy dowódcy są tacy sami. 2. To, że wygrywający bitwę nie ponosi żadnych strat. A w sumie tak prosto...

Ja grałem w trzy gry tej firmy: Italia - to przerobiona Brytania. Oryginał był lekki i prosty. W Italii autor chciał grę urealnić, ale w efekcie niepotrzebnie ją skomplkował. Gra dość męcząca i niezbilansowana. Firs World War - świetna i oryginalna symulacja I wojny. Polecam - rzeczywiście czuje się...

Ja na pewno jestem zarażony i CoH nie odmówię prawie zawsze i prawie wszędzie.
Choć pewnie jutro nic z tego nie będzie.
(bo nikt nie przyniesie)

No, Panowie, zmiana tematu:
Jeśli Franek Strzała nie zmienił zdania,to na najbliższy piątek szukamy chętnych do Dutch Revolt.

Widzę, że wczorajsza rozgrywka w Szoguna wywołała sporą porcję refleksji. Gratuluję ładnych i długich relacji. W zasadzie to powinienem być wkurzony. Grając wczoraj, nikomu podstępnie nie wbiłem noża w plecy, miałem cały czas spójną strategię i nawet nieźle ją realizowałem. Byłem o krok od zwycięstw...