Jednak będziemy w tę środę. Teresa może zagrać chętnie w to, co ostatnio, ja mogę w coś innego, ale też to przepychadło nie będzie złe

Czy Jacek żyje, czy Andrzej zmolestował go do końca??

melusina pisze: ↑14 mar 2023, 21:09 Wolę raczej jakieś cięższe euro i podział na dwie grupy. Mogę przynieść grane ostatnio Carnegie, Obsession lub może coś innego

weź jakąś jedną, na dwie i tak nie będzie czasu

Będziemy! Najwcześniej o 17.15

Zakneblowaliśmy Andrzeja, więc był spokój

Tylko lojalnie ostrzegam: ja nie jestem Jacek i nie mam takiej cierpliwości. Jakieś krzyki, głośne rechoty itp. i kończymy grę. Jestem zmęczony i nie mam czasu na takie zachowania...

Ponoć Klany Kaledonii zostały komisyjnie rozwiązane. Zamiast nich mają zostać przysłane koniki.

PS>Czarek, przegrałeś wczoraj

Za bardzo chcesz wszystkim dogodzić. Bierz to, co masz pod ręką i tyle.

ani tych co przychodzą o stałych porach i są przewidywalni...

przyjście o stałej porze nie oznacza przewidywalności

Swoją drogą mogłoby więcej osób się spóźniać i przynosić pizzę

Dobrze, że na nas ludzie czekają, bo inaczej musielibyśmy z planszówek w środy zrezygnować. Chyba niektórzy znowu zapominają, że nie cały świat kończy pracę przed 17-tą...

gafik pisze: ↑24 sty 2023, 19:39 Jakis czas mnie nie bedzie... moze nawet miesiac.

a pisałem! Lepiej pić ze szklanki niż z kieliszka, bo rzadziej się podnosi!

To są te nerwy od podnoszenia kieliszka...

Powinniśmy się zjawić, tylko - standardowe pytanie - będzie coś cięższego?

Mamy zamiar się zjawić, aby zagrać w coś mocniejszego. Jakbyś Jacku mógł wziąć coś odpowiedniego.

Niestety, nas i tym razem nie będzie :( Temperatura znowu mi skacze raz w górę, raz w dół, pocę się jak różowe koniki, no i jest ryzyko, że mógłbym kogoś zarazić (albo Teresa, jako cichy przekaziciel zarazków), co w dzisiejszych sytuacji chorobowej dookoła nie jest najlepszym pomysłem. Zatem - oby -...

Damy znać około 16-tej, w zależności jak się będę czuł

Coś z jutrem? Może byśmy się zjawili, o ile mnie choroba nie rozłoży, bo termometr szaleje, a jeszcze nocka przede mną

Nas dziś nie będzie. Do zobaczenia w przyszłym roku!

W takim razie nas też nie

My będziemy (tzn. ja na pewno, Teresie chyba się uda zakonczyć popij... znaczy się wigilię pracowniczą). To może jutro coś innego niż jednorożce?

No i poszły Anachrony. Tłumaczenie trochę wymiotło, lecz potem grało się nieźle i wszyscy zaskakująco blisko siebie. Przy drugim stoliku ciągle czegoś szukali i nawet Andrzej się skupił na grze, jedynie czasami wyznając, że a to ma ochotę zmolestować Jacka, a to bawić się w kanapkę i tym podobne

Że było ich czterech, ale ten czwarty spał pijany na stole

Jak na razie wygląda, że musielibyśmy z Teresą zagrać sami ze sobą, więc czekamy do godziny 16-tej czy jeszcze ktoś się zjawi. A jeśli nie, to do zobaczenia za dwa tygodnie, bo za tydzień nas nie będzie (Andrzejki, no i łomot od Argentyny ).

Ja już zapomniałem

melusina pisze: ↑15 lis 2022, 17:57 Po informacji, że prowadzący szkolenie zachorował, informuję, że będę jutro i chętnie zagram w coś cięższego.

a masz Pragę?

My będziemy około 17.15.