Oczywiście bronić przed tym nikogo nie będę. Jeśli ktoś czuje potrzebę to co mi do tego. Ale dla mnie osobiście niewiele to ma wspólnego z "ulepszeniem". Nakładkę kładziesz na całkiem ładne grafiki. Owszem tworzywo jest częściowo przezroczyste ale nie całkiem. Dla mnie wygląda to dziwacznie i psuje efekt wizualny.Dr. Nikczemniuk pisze: ↑17 lis 2019, 13:06 Oczywiście że to skok na kasę, ale ja jestem za, ba nawet bym preferował tego typu dodatki żeby sobie ulepszać komponenty gry.
Azul (Michael Kiesling)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
- skanna
- Posty: 1337
- Rejestracja: 22 lis 2007, 20:43
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 22 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
bodi pisze: ↑17 lis 2019, 09:26
Mam pytanko. W moim egzemplarzu krzywo nałożona była wypraska. Prośba wymiany u Lacerty skończyła się tym, że wycięcie leży w granicach błędu pomiarowego maszyn drukujących. Podobną sytuację miałem z 7 Cudów Świata: Pojedynek. W tamtym przypadku Rebel nie robił problemów i wymienił od ręki. Jak myślicie bo po mojemu powinno zawsze być prosto. Każdy inny przypadek to wymiana.
Długo musiałam się przyglądać, żeby zobaczyć co masz na myśli. Mocno przesadzasz. Gdyby produkt był wadliwy, Lacerta wymieniłaby Ci go bez zmrużenia powieki, tu nie ma podstaw do reklamacji.
offtopikowa specjalistka - z góry przepraszam, to niezależne ode mnie i moich palców ;-)
- lacerta
- Posty: 300
- Rejestracja: 22 cze 2006, 17:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 98 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
To przesunięcie mieści się w dopuszczalnej dokładności wydruku na maszynie (3 mm), nie jest to więc podstawą do reklamacji - nie jest to wada fabryczna. Bardzo chcieliśmy pomóc, ale po otwarciu kilku egzemplarzy w każdym wypraska wyglądała podobnie.bodi pisze: ↑17 lis 2019, 09:26
Mam pytanko. W moim egzemplarzu krzywo nałożona była wypraska. Prośba wymiany u Lacerty skończyła się tym, że wycięcie leży w granicach błędu pomiarowego maszyn drukujących. Podobną sytuację miałem z 7 Cudów Świata: Pojedynek. W tamtym przypadku Rebel nie robił problemów i wymienił od ręki. Jak myślicie bo po mojemu powinno zawsze być prosto. Każdy inny przypadek to wymiana.
Zapraszamy na facebooka: https://facebook.com/LacertaPL
oraz do naszego sklepu z planszówkami https://sklep.lacerta.pl/
oraz do naszego sklepu z planszówkami https://sklep.lacerta.pl/
- EsperanzaDMV
- Posty: 1537
- Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
- Has thanked: 306 times
- Been thanked: 646 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Często krytykuję wydawnictwa za błędy, pomyłki, złe podejście do klienta w temacie naprawiania różnych błędów w druku, ale tutaj muszę poprzeć Lacertę. Faktycznie są gry, gdzie przesunięcie 3mm w wydruku może już robić różnicę (np. turniejowy X-Wing, w którym takie przesunięcie na wskaźnikach manewru może wpłynąć na rozgrywkę), tak tutaj nie dajmy się zwariować. Jakby takie coś wystarczało do reklamowania gry to pewnie z 90% gier na mojej półce powinna zostać zwrócona z powodu takich minimalnych przesunięć na żetonach czy kartach. Podobnie jak przedmówca, dopiero po pewnym czasie w ogóle zauważyłem w czym "problem".lacerta pisze: ↑19 lis 2019, 20:51To przesunięcie mieści się w dopuszczalnej dokładności wydruku na maszynie (3 mm), nie jest to więc podstawą do reklamacji - nie jest to wada fabryczna. Bardzo chcieliśmy pomóc, ale po otwarciu kilku egzemplarzy w każdym wypraska wyglądała podobnie.bodi pisze: ↑17 lis 2019, 09:26
Mam pytanko. W moim egzemplarzu krzywo nałożona była wypraska. Prośba wymiany u Lacerty skończyła się tym, że wycięcie leży w granicach błędu pomiarowego maszyn drukujących. Podobną sytuację miałem z 7 Cudów Świata: Pojedynek. W tamtym przypadku Rebel nie robił problemów i wymienił od ręki. Jak myślicie bo po mojemu powinno zawsze być prosto. Każdy inny przypadek to wymiana.
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Re: Azul (Michael Kiesling)
Ja akurat zauważyłem od razu, ale jako że to nie wpływa na gameplay(przecież to tylko miejsce do wykładania losowych kosteczek), to nie ma co robić problemu. Nie dajmy się zwariować.
-
- Posty: 761
- Rejestracja: 08 gru 2014, 17:06
- Lokalizacja: Zabrze
- Has thanked: 195 times
- Been thanked: 22 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Jako że dopiero co odkryłem azula (team Sagrada here) chciałbym zapytać osób o opinie w dwóch sprawach.
Pograłem w wariant podstawowy spoko.
Wariant z drugą strona (trzeba trochę więcej poplanowac ale dalej spoko)
Czy jokery faktycznie mocno zmieniają rozgrywkę?
Co sądzicie o odwrocie planszy?
Pograłem w wariant podstawowy spoko.
Wariant z drugą strona (trzeba trochę więcej poplanowac ale dalej spoko)
Czy jokery faktycznie mocno zmieniają rozgrywkę?
Co sądzicie o odwrocie planszy?
- AnimusAleonis
- Posty: 1775
- Rejestracja: 17 paź 2018, 17:03
- Been thanked: 251 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Pre-ordery bezpośrednio od Next Move mają być dostarczane w marcu, a premiera sklepowa około czerwca... no ale to na US, jak to będzie w Europie, a tym bardziej w Polsce, to można tylko zgadywać, no ale przed marcem raczej bym nie liczył że się pojawi.
Expat który przeprowadził się do Polski rok temu, uczy się polskiego od trochę ponad roku - z góry przepraszam za jakiekolwiek gafy ortograficzne i gramatyczne i proszę o wyrozumiałość :D
- lacerta
- Posty: 300
- Rejestracja: 22 cze 2006, 17:24
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 98 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Produkcja jest zlecona w tym samym czasie co produkcja od Next Move, spodziewamy się Azula: Kryształowej Mozaiki w marcu bądź kwietniu.
Zapraszamy na facebooka: https://facebook.com/LacertaPL
oraz do naszego sklepu z planszówkami https://sklep.lacerta.pl/
oraz do naszego sklepu z planszówkami https://sklep.lacerta.pl/
- Rigidigi
- Posty: 704
- Rejestracja: 14 gru 2015, 16:31
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Has thanked: 93 times
- Been thanked: 93 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Ja jestem trochę rozczarowany. Dodatek składa się z jednej dwustronnej planszy, oraz z plastikowej nakładki.
Nakładki są kontrowersyjne. Wykonane z cienkiego plastiku, wydaje mi się, że nie będzie potrzeba dużej siły, żeby pękły. Tor punktacji dziwnie rozwiązany, do tego kostka jakby nie mieściła się w wyznaczonych torach. Nakładka niby porządkuje, ale przyznam że ja miałem większe oczekiwania wobec niej.
Dodatkowe plansze są dosyć trudne. Jest wyzwanie, żeby tak ułożyć klocki, żeby wszystko się zgadzało.
Koszt dodatku na krawędzi. Niby kwota nieduża, ale ja osobiście czuje niedosyt, szczególnie tymi nakładkami z cienkiego plastiku.
Re: Azul (Michael Kiesling)
Rigidigi pisze: ↑03 cze 2020, 15:13Ja jestem trochę rozczarowany. Dodatek składa się z jednej dwustronnej planszy, oraz z plastikowej nakładki.
Nakładki są kontrowersyjne. Wykonane z cienkiego plastiku, wydaje mi się, że nie będzie potrzeba dużej siły, żeby pękły. Tor punktacji dziwnie rozwiązany, do tego kostka jakby nie mieściła się w wyznaczonych torach. Nakładka niby porządkuje, ale przyznam że ja miałem większe oczekiwania wobec niej.
Dodatkowe plansze są dosyć trudne. Jest wyzwanie, żeby tak ułożyć klocki, żeby wszystko się zgadzało.
Koszt dodatku na krawędzi. Niby kwota nieduża, ale ja osobiście czuje niedosyt, szczególnie tymi nakładkami z cienkiego plastiku.
Dzięki za info. Chyba jakoś lepiej spróbuję zainwestować te parę groszy, bo same negatywne opinie słyszę w temacie
-
- Posty: 668
- Rejestracja: 28 lut 2017, 08:15
- Lokalizacja: Kraków
- Has thanked: 53 times
- Been thanked: 81 times
- Kontakt:
Re: Azul (Michael Kiesling)
Po pierwsze cena - jak to dodatki - jest drogo w stosunku do zawartości i podstawki.
Nakładki - czarne kosteczki są za duże moim zdanie do tych nakładek. Trzeba by użyć jakiś mniejszych jak np. z Pandemii. Natomiast płytki w nich siedzą dobrze i jestem bardzo zadowolony. Zwłaszcza, że gram z dziećmi.
Plansze - grałem raz z mnożnikami x2. Powiem, że to podnosi zwykłego Azula na wyższy poziom trudności. Trzeba dobrze ogarniać jak układać i dobierać, żeby wyciskać maksymalne punkty.
Reasumując na plus. Czy warte jest to 50-60 PLN. Ciężko dyskutować jak butelka pijalnego wina jest za 30-40 PLN a bilet do kina za 25 PLN. Jedno i drugie konsumuje się w 90 minut. A taki Azul jest i może cieszyć i cieszyć. Nie żałuję...
-
- Posty: 83
- Rejestracja: 20 mar 2019, 09:34
- Lokalizacja: Zamość
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 10 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Cześć,
Wypowoedzcie się w temacie czy Waszym zdaniem warto by było mieć parawaniki dla każdego gracza czy nie. Wolicie zdać się na swoją logikę i los czy też na przeszakadzanie ?
Moim zdaniem to jest dobra opcja, można grać raz tak, a raz tak. Może już ktoś o tym pomyślał?
Wypowoedzcie się w temacie czy Waszym zdaniem warto by było mieć parawaniki dla każdego gracza czy nie. Wolicie zdać się na swoją logikę i los czy też na przeszakadzanie ?
Moim zdaniem to jest dobra opcja, można grać raz tak, a raz tak. Może już ktoś o tym pomyślał?
- seki
- Moderator
- Posty: 3365
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1122 times
- Been thanked: 1289 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Zdecydowanie żadnych zasłonek. Azul pozwala na niewiele taktycznych decyzji, a zasłaniając plansze innych graczy stracilibyśmy te najciekawsze decyzje związane z wpuszczaniem przeciwników w maliny. To byłaby duuużo gorsza gra.
Re: Azul (Michael Kiesling)
Cała taktyka w tej grze opiera się na negatywnej interakcji, która jest możliwa tylko i wyłącznie dzięki pełnej informacji. W Letnim Pawilonie są lekko inne zasady i takiej interakcji praktycznie nie ma, więc tam bez zasłonek każdy gra wyłącznie pod siebie. Tyle, że jest to główna wada tej gry dla osób, które oczekują więcej taktyki, mniej losowości i schematyczności. O ile w Letnim Pawilonie jeszcze gracz ma co robić na swojej planszy, to w Azulu praktycznie gra sprowadziłaby się do automatycznego układania i losowości.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Podebranie komuś kafelka, którego miał na oku, to nie negatywna interakcja, tylko po prostu interakcja. Zabranie komuś kafelka, który już wziął, to byłaby negatywna interakcja.
Sprzedam nic
Re: Azul (Michael Kiesling)
Przez negatywną interakcję mam konkretnie na myśli wymuszenie ruchu na przeciwniku (głównie w końcówce), który wygeneruje dla niego ujemne punkty, a nie podbieranie kafelków samych w sobie. W taki sposób nazywają to na Board Game Geek, więc także tego używam określenia.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Swego czasu definicje tych pojęć (interakcja przykładowo) były raczej tak samo rozumiane w społeczności graczy. Od pewnego czasu obserwuję, że słowa nabierają nowych znaczeń, a przez to trochę utrudniają komunikację, bo ja jedno, a ktoś do mnie o czym innym ;]. Częsta ostatnio jest sytuacja, że ja np. konstatuję, że w grze jest niewielka interakcja. I dostaję odpowiedź, "no że nie atakujemy tu innego gracza, nie można mu nic zabrać, ani zniszczyć, ale za to ścigamy się, kto pierwszy osiągnie 30 VP, i taka to interakcja". Ja wtedy zawsze się dziwię, czemu słowo interakcja zaraz kojarzy się ze skrajnościami.
Ogólnie mówiąc, w ostatnich latach dość popularne stały się gry prawie że całkowicie pozbawione interakcji, albo zawierające takie subtelne jej przejawy, że widać je tylko pośród najbardziej świadomych graczy ;]. W gronie osób lubujących się w tzw. wieloosobowych pasjansach zapewne myśl o podebraniu komuś kafla lub zajęcia wymarzonego pola z akcją urasta do rangi czegoś negatywnego. Z definicji jeśli w grze rywalizacyjnej dochodzi do interakcji, to najpewniej po to, by jakoś kosztem przeciwnika wygrać. Ale jednak przyjęło się rozróżniać interakcję pośrednią i bezpośrednią (negatywną). Ehh, wiem, że piszę trochę bez ładu i składu, bo dzieciaki i tu latają "tata, ukrój mi kawałek chleba", "tata, umyj mi zęby", i skupić się nie mogę ;].
Ogólnie mówiąc, w ostatnich latach dość popularne stały się gry prawie że całkowicie pozbawione interakcji, albo zawierające takie subtelne jej przejawy, że widać je tylko pośród najbardziej świadomych graczy ;]. W gronie osób lubujących się w tzw. wieloosobowych pasjansach zapewne myśl o podebraniu komuś kafla lub zajęcia wymarzonego pola z akcją urasta do rangi czegoś negatywnego. Z definicji jeśli w grze rywalizacyjnej dochodzi do interakcji, to najpewniej po to, by jakoś kosztem przeciwnika wygrać. Ale jednak przyjęło się rozróżniać interakcję pośrednią i bezpośrednią (negatywną). Ehh, wiem, że piszę trochę bez ładu i składu, bo dzieciaki i tu latają "tata, ukrój mi kawałek chleba", "tata, umyj mi zęby", i skupić się nie mogę ;].
Sprzedam nic
Re: Azul (Michael Kiesling)
Delikatnie odbiegnę od Azula, ale w kontekście o którym piszesz, jest ciekawa książka (a raczej zbiór wykładów) o nazwie "Characteristics of Games" (Elias, Garfield, Gutscher). Tam interakcja bezpośrednia jest nazywana ukierunkowaną ("targeted interaction"), ale to nie oznacza jeszcze, że musi być negatywna. Za negatywną interakcję uważa się taką, kiedy gracz "coś" traci. I teraz to o czym pisałeś "zabranie komuś kafelka, który już wziął, to byłaby negatywna interakcja." - owszem to klasyczna negatywna interakcja tzw. "chip-taking". To o czym ja pisałem też jest negatywną interakcją w tym sensie, że mogę zaszkodzć przeciwnikowi pomniejszając jego stan punktowy. W przypadku dwóch osób to jeszcze nie jest tak oczywiste, ale sytuacja bardziej klaruje się już przy trzech graczach. Weźmy Azula i załóżmy, że gracz A ma 60 punktów, gracz B 30 punktów i gracz C 61 punktów oraz że gracz A zakończył wszystkie ruchy, gracz B ma wykonać ruch i gracz C po nim. Przy braku negatywnej interakcji gracz C wygrał (gracz B nie ma ruchu, by ugrać tyle punktów, by wyjść na prowadzenie). Jednak gracz B ma możliwość wykonać taki ruch (zupełnie niekorzystny dla siebie z punktu widzenia "wyścigu"), który zmusi gracza gracza C, to zrzucenia pozostałych płytek na pogłogę, co da mu -2 punkty. W tym momencie mamy tzw. kingmaking.
Przy okazji wydania Letniego Pawilonu zauważyłem (nie tylko zreszta ja) też inną, ciekawą rzecz. Z punktu widzenia matematyki przy grze dwuosobowej, nie ma znaczenia, czy zagram tak, bym zdobył 10 punktów a przeciwnik 0, czy sam zdobędę 0, a przeciwnik -10. Jednak z punktu widzenia psychologii, różnica jest ogromna. Te drugie zagrania bardzo często negatywnie wpływały na odczucia dotyczące satysfakcji z gry wśród kobiet (głównie partnerek współgracza). Dla nich była to sytuacja własnie "zabierania żetonów" (chip-taking). Panie uważały, że zostały zaatakowane i coś tracą. Co więcej takie uczucie występowało nawet, gdy ich partner wybierał zagranie (0,-8), nad (10, 0), czyli de facto subtelnie dla nich korzystniejsze. Wyszło to przy okazji, gdy znajome pary lub pary grające z parami, zaczęły sprzedawać Azula i kupować Letni Pawilon, po czym panie stwierdzały, że ogólne wrażenia mają dużo lepsze. Po szczegółowej analizie okazało się, że własnie chodziło o tę interakcję celowego zagrania przeciwnika, które wymuszało ruch ujemny.
Co do idei Twojego postu w pełni się zgadzam. Obecnie negatywną interakcją bardzo często nazywa się jakiekolwiek działanie, które wpływa w jakikolwiek sposób na ruch przeciwnika. Poza tym co wymieniłeś, to jest też druga strona medalu: oczekiwania graczy, a co za tym idzie marketing i recenzje. Jest pewna grupa graczy, która poszukuje własnie takiej interakcji z prawdziwego zdarzenia. Rynek to wie i trochę koloryzuje od siebie pewne tytuły, by zaciekawić grą. To się później przyjmuje w świadomości i po prostu powtarza bezwiednie, przez co granica się niejako zatraca samoistnie z czasem.
Przy okazji wydania Letniego Pawilonu zauważyłem (nie tylko zreszta ja) też inną, ciekawą rzecz. Z punktu widzenia matematyki przy grze dwuosobowej, nie ma znaczenia, czy zagram tak, bym zdobył 10 punktów a przeciwnik 0, czy sam zdobędę 0, a przeciwnik -10. Jednak z punktu widzenia psychologii, różnica jest ogromna. Te drugie zagrania bardzo często negatywnie wpływały na odczucia dotyczące satysfakcji z gry wśród kobiet (głównie partnerek współgracza). Dla nich była to sytuacja własnie "zabierania żetonów" (chip-taking). Panie uważały, że zostały zaatakowane i coś tracą. Co więcej takie uczucie występowało nawet, gdy ich partner wybierał zagranie (0,-8), nad (10, 0), czyli de facto subtelnie dla nich korzystniejsze. Wyszło to przy okazji, gdy znajome pary lub pary grające z parami, zaczęły sprzedawać Azula i kupować Letni Pawilon, po czym panie stwierdzały, że ogólne wrażenia mają dużo lepsze. Po szczegółowej analizie okazało się, że własnie chodziło o tę interakcję celowego zagrania przeciwnika, które wymuszało ruch ujemny.
Co do idei Twojego postu w pełni się zgadzam. Obecnie negatywną interakcją bardzo często nazywa się jakiekolwiek działanie, które wpływa w jakikolwiek sposób na ruch przeciwnika. Poza tym co wymieniłeś, to jest też druga strona medalu: oczekiwania graczy, a co za tym idzie marketing i recenzje. Jest pewna grupa graczy, która poszukuje własnie takiej interakcji z prawdziwego zdarzenia. Rynek to wie i trochę koloryzuje od siebie pewne tytuły, by zaciekawić grą. To się później przyjmuje w świadomości i po prostu powtarza bezwiednie, przez co granica się niejako zatraca samoistnie z czasem.
-
- Posty: 424
- Rejestracja: 23 sty 2020, 18:42
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 102 times
- Been thanked: 142 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
A ja bym nazwała interakcje nagatywną w każdym przypadku kiedy świadomie wykonuję swój ruch w taki a nie inny sposób zeby maksymalnie zaszkodzić innemu graczowi zyskując jednoczesnie przewage nad nim i w takim Azulu np. wybranie danych płytek po to żeby przeciwnik miał gorzej a nie dlatego, że mi te akurat najbardziej pasują uważam za interakcję negatywną. W Azulu akurat własnie to się bardziej liczy żeby komuś podebrać coś co mu pasuje niż zeby wziąć sobie coś co najbardziej nam pasuje bo często przewage punktowa większą dzięki pierwszemu zagraniu zdobęde niż dzieki drugiemu. Azul to takie nie do końca miłe i przyjemne układanie własnego pasjansa bo bardziej liczy się przeszkadzanie komuś w ułożeniu jego pasjansa. Dla mnie w tej grze jak najbardziej to podbieranie kafelków z premedytacją żeby ktoś ich nie dostał to negatywna interakcja, gdybym je podbierała tylko dlatego, że mi akurat też te najbardziej pasują to wtedy to by była poprostu interakcja.
Re: Azul (Michael Kiesling)
Napisałem kiedyś algorytm SI do gry Azul (coś jak alphazero dla gry Go), aby poćwiczyć taktyki. Jako, że gra jest o sumie zerowej to SI stosowała często prostą strategię:
Kiedyś, zastanawiałem się czy nie wspomóc, twórców planszówek, udostępniając uniwersalny programem testującym (weryfikowałby on szybko czy nie ma tylko jednej drogi do zwycięstwa, czy nie ma specyficznych układów kart, czy gry asymetryczne się balansują itd.) Przykład Azula pokazuje, że dalej najlepsi testerzy to ludzie (którzy nie są "zimni" w swoich strategiach jak komputer).
Spoiler:
Kiedyś, zastanawiałem się czy nie wspomóc, twórców planszówek, udostępniając uniwersalny programem testującym (weryfikowałby on szybko czy nie ma tylko jednej drogi do zwycięstwa, czy nie ma specyficznych układów kart, czy gry asymetryczne się balansują itd.) Przykład Azula pokazuje, że dalej najlepsi testerzy to ludzie (którzy nie są "zimni" w swoich strategiach jak komputer).
-
- Administrator
- Posty: 4747
- Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1254 times
- Been thanked: 1469 times
Re: Azul (Michael Kiesling)
Deep learning i przyległości?
Pochwalisz się kodem? (interesuje mnie poznawczo, ew. do własnych eksperymentów)
Czasami to kwestia niekonwencjonalności/przewartościowania. Ogólnie ciekawe jest jak AlphaGo wpłyneło na styl graczy profesjonalnych (wybór konkretnych joseki w fuseki, czy większy nacisk na terytorium względem wpływu).jamek pisze: ↑13 lut 2021, 20:52 Kiedyś, zastanawiałem się czy nie wspomóc, twórców planszówek, udostępniając uniwersalny programem testującym (weryfikowałby on szybko czy nie ma tylko jednej drogi do zwycięstwa, czy nie ma specyficznych układów kart, czy gry asymetryczne się balansują itd.) Przykład Azula pokazuje, że dalej najlepsi testerzy to ludzie (którzy nie są "zimni" w swoich strategiach jak komputer).