Po zobaczeniu jakiś pierwszych zapowiedzi tego tytułu
dość mocno mnie zainteresował - miał być jednym z nielicznych zakupów planowanych na ten rok. Ciekawy temat (wampirów jeszcze na moim stole nie było), bardzo fajna estetyka, "wariacja na temat" brzdęka, którego po wieloma względami bardzo lubię. Liczyłem, że mechanicznie będzie właśnie takim trochę bardziej złożonym Clankiem. Nazwisko na pudełko było mi akurat obojętne (a może nawet działało trochę na minus).
Potem przyszło zderzenie z rzeczywistością. Udostępniona polska instrukcja. Przeczytałem i zrobiłem takie "meh". No liczyłem że będzie bardziej złożone, a ostatecznie wyglądało na o wiele prostsze
od Brzdęka. Oczywiście łatwa gra nie znaczy słaba gra, ale wtedy już założyłem, że raczej nie będę na to wydawał pieniędzy. I to niemałych pieniędzy - wtedy chyba przeczytałem gdzieś o 160-170 zł, i po zapoznaniu z instrukcją było to dla mnie jednak za dużo jak za taką zawartość. Teraz w sklepach z planszówkami za ok. 200 zł, na allegro ze smartem niby za 190.
Ale nadarzyła się okazja wypróbować za prawie darmo. Dzisiaj rozegrałem jedną partię. I w sumie całkiem dobrze siadło. Trochę pogłębiła się
krytyka zawartości względem ceny - samo pudełko jest mniejsze niż się spodziewałem, plansza główna też wydała się jakaś mała. Fabryczny insert może być, choć jak dla mnie za wiele wolnej przestrzeni (chyba wreszcie insert dla graczy koszulkujących karty, bo bez koszulek to weszłoby jeszcze drugie tyle kart xd).
Estetycznie gra wyszła świetnie (to oczywiście mocno subiektywne), i fajnie buduje to
klimat całości (podejrzewam, że młodsi gracze będą pochłonięci zbieraniem zwierzątek - chowańców). Mechanicznie... no z pewnością ma to
wiele wspólnego właśnie z brzdękiem. Przede wszystkim
ten sam motyw przewodni - nim głębiej zejdziesz, tym lepsze łupy zgarniesz. Jak nie zdążysz wrócić
do zamku ale jednak będziesz dostatecznie blisko, to tylko trochę cię słoneczko poturbuje ( i tu też nie dostaniesz żetonu za bezpieczny powrót). Ale "spóźnij się" o chociaż jedno pole
do bezpiecznej strefy i -buh- nie ma ciebie, ani twoich punktów. Na dnie smoczego leża czekały najdroższe artefakty, tu na końcu drogi przez góry i lasy (dosłownie) czeka labirynt, w którym znaleźć możemy punktodajne róże (plus za motyw wampirów romantyków

). A i ofiary w głębi lasu smakują jakoś lepiej i dają więcej punktów. Co turę dobieramy i zagrywamy karty - tutaj 3 waluty z Brzdęka zastępuje jedna - ruch, który posłuży nam zarówno
do przemieszczania się po mapie (które też jest prostsze - jeden punkt ruchu, jedno pole) jak i
do polowania (czyli zdobywania nowych kart
do talii).
Ciekawy twist pojawia się właśnie w budowaniu talii - większość kart ofiar, które zapewnią nam dużo punktów będzie - dosłownie - kulą u nogi. Nie będą one dawać punktów ruchu, będą teoretycznie stanowić "martwe karty". Teoretycznie, bo z kolei inne karty mogą pozwolić na dodatkowe akcje, jeśli np. zagraliśmy w tej turze kartę człowieka.
Pula dostępnych kart też jest rozwiązana znacznie ciekawiej - brać czy nie brać całą górę bardzo różnych kart za grosze? Ale ogólnie
karty wydają się być mniej różnorodne niż w brzdękach i mają raczej mniej potężne efekty. Chyba ostatni, ale bardzo istotny twist t0
żetony zadań - mamy 2 wspólne oraz potencjalnie wiele indywidualnych. Będą one przede wszystkim odnosić się
do zebranych przez graczy kart - ich jakości, różnorodności jak i ilości, czasami w odniesieniu
do innych graczy (miej co najmniej 5 czerwonych kart, miej najwięcej zwierząt, miej 11 kart ludzi, punkt za każde unikalne zwierze itp).
Na co jeszcze zwróciłem uwagę to
instrukcja - jakoś tak średnio podeszła. Kiedyś (co prawda
dość dawno) się już z nią zaznajamiałem i dziwnie długo zajęło to dzisiaj znowu - jednak jest to prosta gra. Wielokrotnie musiałem
do niej w czasie rozgrywki wracać -
niektóre rzeczy było znaleźć trudno, część nie była wcale wytłumaczona. Aż dziwne, że nikt w tym poście o nic związanego z zasadami nie pyta (bo tematu w dziale
od zasad chyba wcale nie ma).
Obecnie gra na
BGG ma ocenę 7,2. Moje podejście jest takie, że
od oceny 7,0 wzwyż można już bezpiecznie spodziewać się fajnej gierki. Tu myślę, że
ocena jest adekwatna do mechaniki i wykonania. Jednak dalej podtrzymuję, że tytuł ani trochę
nie broni się po nałożeniu filtra ceny. Natomiast złożoność samej gry dałbym raczej niżej. Teraz jest ok. 2,2 (łeb w łeb ze smoczym brzdękiem), a kosmiczny brzdęk oceniany jest na ok. 2,5
Dla zainteresowanych -
pierwsza gra na dwie osoby (przypomnienie sobie instrukcji, tłumaczenie i rozgrywka, oraz
dość częste powroty
do instrukcji)
zajęła 1h45min. Wynik zwycięzcy to ok. 111 punktów.
EDIT:
warlock pisze: ↑24 sie 2022, 13:43
Rozstrzyganie kolejności w turze jest mega nieintuicyjne.
Faktycznie jest
dość nietypowe i
dość często się myliliśmy. Ale myślę, że da się przyzwyczaić. Wydaje mi się, że zarówno mechanicznie jak i tematycznie jest też sprawiedliwe. A gdyby je zmienić - mechanika przeganiania (czy jak to tam się nazywało) innych graczy była by już bez sensu (chociaż nie jest to chyba istotny element rozgrywki)
warlock pisze: ↑24 sie 2022, 13:43
Granie określonej liczby rund jest mniej ekscytujące niż ma to miejsce w Clanku, gdzie trigger końca gry odpalają gracze.
Tutaj chyba co kto lubi. Przynajmniej takie rozwiązanie broni się tematycznie - już wyruszając z zamku wampiry będą mniej więcej wiedzieć, jak długo potrwa noc.
warlock pisze: ↑24 sie 2022, 13:43
Nie lubię też końcówki - karty mają tendencję
do nawarstwiania się w polu za 1$ i gracz, który jest już blisko zamku może kupić bezmyślnie cały stos kart za grosze i dostać mnóstwo punktów bez konsekwencji, bo nigdy nie dobierze tych kart przed końcem gry.
To brzmi faktycznie jak poważny problem. Pewnie też głównie dlatego najbliżej zamku nie wolno polować. Aż przy następnych rozgrywkach zwrócę szczególną uwagę, jak bardzo ten element może namieszać w ostatecznym wyniku - bo nawet stos 5 kart to często nie więcej niż 10 puntków (brak bonusu za las/równiny i wyłączenie bonusów ze stałych kart "jeśli nie polowałeś").
PS. Może warto dodać
do nazwy posta polski tytuł gry? Niektórzy mogą przez to nie znaleźć wątku.
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.