Co do licytacji prywatnych: często nowicjusze mają z tym zrozumiały problem, bo ciężko je ocenić na oko. Podam więc trzy proste triki, co zrobić, by nie przegrać już na tym etapie
Piszę o 1830 i jego klonach (jak 1836jr, 1882), ale może to być przydatne także przy innych tytułach.
1. Kupno najtańszej nie boli. Nie wiesz, co robić, to bierz najtańszą dostępną. Im tańsza, tym lepszy stosunek kosztu do dochodu i, siłą rzeczy, więcej forsy na zainwestowanie w akcje, czyli to, co naprawdę cenne. Dodatkowy punkt za niezamulanie
Sam często stosuję to podejście i rzadko żałuję.
2. Gdy dojdzie do licytacji, za prywatne "sprzedawalne" (w tych grach inne niż te typu "B&O", patrz punkt niżej) można bezpiecznie dać do 140% ich wartości. Ktoś to wyliczył, nie wiem czym dokładnie się kierował, ale można to traktować jak wskazówkę.
3. Nie chce się "B&O". Prywatne wchodzące z prezydenturą, których nie można sprzedać firmie, są słabą inwestycją. Zazwyczaj bierze się je z konieczności (gdy jest to ostatnia prywatna i ma się najniższy dochód). Wówczas powinno się ustawić par na 100$ ("odzyskuje" się w ten sposób 200$) i inwestować w inne spółki, podczas gdy B&O nam płaci 30$ co OR
Oczywiście inni gracze mogą próbować wypłynąć firmę wbrew naszej woli
Wówczas lepiej nie dać sobie skraść prezesury.
No i najważniejsza rzecz: firmy te służą tylko temu, by je sprzedać za 200% ich wartości, im wcześniej tym lepiej (ale jeśli jest parę ORów pod rząd i nie grozi wejście pociągów zabijających prywatne, najlepiej to zrobić w ostatnim z nich, by to nam płaciły dochód jak najdłużej). Te wszystkie blokowania heksów, teleporty i jakieś inne moce próbują nas tylko zmylić i rzadko mają znaczenie.
Co do konkretnie 1830, to przegięte jest C&A i może być warte nawet 250$ w 4-osobowej grze. Mówi się wręcz, że jeśli ktoś je ma i wypłynie PRR w pierwszym SR, to już wygrał grę. Uwaga, by wypłynąć PRR, wystarczy 5 udziałów (bo jeden jest przychodzi wraz z C&A), czyli 335$.
Czemu jest tak mocne? Wystarczy spojrzeć na tę tabelkę:
(źródło: https://boardgamegeek.com/filepage/3167 ... akes-henni)
Widać, o ileż większy zwrot z inwestycji mamy na tej prywatnej niż na jakiejkolwiek innej. W ostatnich grach szedłem w nią nawet kosztem otwarcia własnej firmy w pierwszym SR (niekoniecznie najlepszy ruch) i wygrywałem (wówczas trzeba zainwestować w jakieś inne firmy i wszystko posprzedawać, gdy tylko pozwoli to otworzyć własną spółkę, choćby za 67$, której się szybko wciśnie C&A).
Więcej o prywatnych w 1830:
https://boardgamegeek.com/blogpost/9628 ... d-not-only (wypowiedzi JCLa ze slacka 18xx, które zebrałem do kupy).
To oczywiście nie są żadne prawdy objawione. Wszystko zależy od kontekstu, od liczby graczy, od tego, gdzie trafi priorytet w zależności od tego, jak się zalicytuje itd. Ale powinno trochę porozjaśniać.
---
piton pisze: ↑02 sty 2020, 17:43
A pytanie na druga nogę -
18NewEngland? Aż takie "słabe" , nijakie - grał ktoś jeszcze. Czytałem kilka wpisów na BGG i optymizmem nie wieje
Być może najgorsza osiemnastka, w jaką grałem. Znacznie chętniej bym brał 1861/1867, na których ta gra w dużej mierze bazuje, szczególnie że kosztują niemal dwa razy mniej.
Nudna, otwarta mapa, tory bez żadnych ciekawych akcentów, multum operacji mnóstwa firm, w których robi się oczywiste rzeczy... Jedyne, co ta gra wprowadza nowego, to oskryptowana "machlojka" (wprost sugerowana w instrukcji), polegająca na obniżeniu wartości firmy, by kupować jej udziały tanio, podczas gdy do skarbca wciąż trafia tyle, ile wynosi cena za IPO. Ani nie brzmi interesująco, ani takie nie jest w praktyce.