Po to jest forum, żeby dyskutować, nie?
Dla mnie różnice między LotR/AH są znacznie większe niż AH/EH. W tych drugich rdzeń rozgrywki jest jednak wspólny: łazisz po planszy i próbujesz zdawać testy, używając do tego celu k6. Widać, że jedna gra jest bezpośrednią ewolucją drugiej. Tymczasem jedną z kluczowych różnic mechanicznych (a mechanika to przecież tylko część gry) między omawianymi karciankami jest to, że LotR jest deterministyczny, a AH nie - przez to rozgrywka w LotR ma bardziej przeliczalny, optymalizacyjny charakter. AH LCG zachowuje "przygodową" duszę planszowego odpowiednika, wykorzystując worek chaosu. Trudno więc wskazać jeden duchowy pierwowzór AH - jest tam trochę planszówki, trochę mechanik z innych karcianek (niekoniecznie LotR), trochę rozwiązań zaczerpniętych z
Posiadłości szaleństwa. Owszem, talię mitów można porównać do talii przeciwności, ale czy to wystarczy, żeby nazwać AH "streamlinem" LotRa? To po prostu rozwiązanie, które dobrze działa, więc po co je zmieniać (choć i tu występują znaczne różnice , bo w LotR talia przeciwności de facto JEST scenariuszem - w AH scenariusz ma stały układ, a talia mitów to tylko przeszkadzajki, które próbują uniemożliwić graczowi spełnienie warunków zwycięstwa obecnych poza tą talią). Widać w AH LCG sporo inspiracji innymi tytułami ze stajni FFG, ale czy czerpie ich najwięcej akurat z LotRa... Śmiem wątpić.